-
241. Data: 2014-06-03 11:47:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 30 May 2014 20:37:36 +0200, PlaMa
> Wiemy Myjkyu, wiemy.
To się miziajcie dalej.
> Nikt Cię nie rozumie, wszyscy są głupi i Ci zazdroszczą.
Ależ rozumie mnie wielu, i sam fakt że tobie się wydaje że ja jestem "sam"
niczego nie zmienia.
> Otaczają Cię sami szaleńcy i furiaci... taaaaaakkk... ciiii
Szaleńców i frustratów jest mniej niż sugerujesz, aczkolwiek zdarzają się
niestety i trzeba z tym sobie jakoś radzić. :>
>> Gdyby doszło do kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający
>> na pas zewnętrzny jako drugi by się tam wg przepisów znaleźć nie mógł.
> Chłopie naucz się trochę rozwijać swoje myśli i najlepiej w bardziej
> klarownej formie, bo te Twoje skróty myślowe totalnie niezrozumiałe są.
Są zrozumiałe, wystarczy trochę pomyśleć i przeanalizować zamiast tylko
pyszczyć. Zatem, czego nie rozumiesz w powyższej wypowiedzi? Ja taką
sytuację tłumaczyłem, z tego co pamiętam, w poprzednim wątku -- z rysunkami
nawet. Tylko to na nic, bo nadal niektórzy nie dopuszczają do siebie paru
podstawowych faktów dostępnych w przepisach, w zamian tworząc swoje, nowe.
--
Pozdor Myjk
-
242. Data: 2014-06-03 11:47:57
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Tue, 03 Jun 2014 11:45:26 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:
> Fri, 30 May 2014 12:16:42 +0000 (UTC), masti
>
>>> Ale możesz odróżnić skręt w lewo kolizyjny i bezkolizyjny? Ronda
>>> zostały stworzone po to, by wyeliminować skręt kolizyjny, a nie żeby
>>> go w ogóle wyeliminować. Świetnie spełniły swoją rolę, tylko po co
>>> dorabiać do tego nowe przepisy?
>> na zakręcie też włączasz kierunkowskaz? przecież skręcasz
>
> Na podstawie samego kierunkowskazu chcesz budować teorię ruchu po
> skrzyżowaniu?
ale odpowiesz czy skręcasz czy nie?
>Gotfryd zaznaczył, co jest wiadome od początku, że w
> przypadku ronda KW nakazuje użyć prawego kierunku przy "wyjeździe". Ale
> to nie jest potwierdzenie tego, że tam jest automatycznie skręt w prawo.
na zwykłym rondzie?
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
243. Data: 2014-06-03 11:51:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sun, 01 Jun 2014 21:45:45 +0200, LEPEK
> Próbuję ci wskazać sprzeczności w twoim toku myślenia.
Ja Ci wykazuję natomiast, że Ty popełniasz błąd w swoim toku myślenia
porównując dwie różne sytuacje, które się porównać nie dają.
>> Gdyby doszło do
>> kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający na pas zewnętrzny
>> jako drugi by się tam wg przepisów znaleźć nie mógł.
> OK. No to jest jasne.
Cieszę się.
> I tak samo odnosi się to to "źródłowej" sytuacji:
Tu już się nie cieszę, bo porównujesz dwie różne sytuacje i na podstawie
tych dwóch różnych sytuacji próbujesz wyciągnąć wspólny mianownik. Tak się
nie da. Twój "analogiczny" przykład spełnia warunek przejazdu
bezkolizyjnego, a pierwotny przypadek tego warunku nie spełnia. Dlaczego
zatem to porównujesz?
> jeden jest na zewnętrznym, to drugi nie może w niego wjechać.
> I kolejność wjazdu na rondo nie ma tu żadnego znaczenia.
Ma to ogromne znaczenie, nie tylko w rozpatrywaniu winy za kolizję, ale
także przy teorii samego ruchu, tj. kto gdzie jedzie, z którego pasa itd. O
ile jazda (choćby niezgodna z przepisami) wiele wybacza, tak przy kolizji
nie ma zmiłuj i bierze się wszystkie fakty pod uwagę.
>> Ale oczywiście królom
>> rondoprostowaczom wszystko wolno i potem niestety trzeba iść do sądu i
>> udowadniać że się nie jest wielbłądem.
> Porównujesz innych do stylu Macierewicza, a sam wymyśliłeś sobie pewną
> teorię (że będąc na zewnętrznym pasie trzeba zjechać najbliższym
> zjazdem)
Kłamiesz. :P Nic takiego nie stwierdziłem. Wg przepisów ogólnych z prawego
pasa (jeśli znaki tego nie zabraniają) możesz pojechać prosto lub w prawo.
Więc minimum dwa zjazdy można pokonać.
> i nazywasz wszystkich, którzy się z tym nie zgadzają wymyśl(o)nym
> określeniem, które ma za zadanie ich negatywnie określić,
> co do stylu p. Antoniego jest wielce podobne ;)
Stosuję to porównanie ponieważ Macierewicz stał się synonimem dla człowieka
który próbuje udowadniać swoje racje na podstawie przykładów zupełnie
nieadekwatnych do omawianego tematu. Tylko tyle.
--
Pozdor Myjk
-
244. Data: 2014-06-03 11:54:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 30 May 2014 21:26:09 +0200, PlaMa
>> W moim mniemaniu twoje rozwiązania zaprzeczają przepisom i utrudniają
>> życie.
> Sam przyznałeś, ze art. 22 ust. 4 obowiązuje na soro,
> więc kto tu jeździ niezgodnie z przepisami?
Pisałem o Art. 22., a w tym konkretnym wypadku, jak wynikało z kontekstu,
chodziło o punkt 2. a nie 4. Więc nie wmawiaj mi znowu tego co ci się
ubzdura. W sumie szczęście w nieszczęściu, że nie odpaliłeś w tym wypadku o
Art. 22.6.2. :>
>>>> Nawet po rondach
>>>> turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
>>>> jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
>>>> pojechać w lewo po "zewnętrznym"
>>> Nie wiem, jakie wątpliwości ktoś może mieć na turbinówce. Ta podstawowa
>>> zasada poruszania się po drogach - ustąp pierwszeństwa osobie
>>> poruszającej się pasem, na który chcesz wjechać. To elementarne.
>> Pewnie że nie wiesz, bo nie potrafisz standardowo ze zrozumeiniem
>> przeczytać co się (akurat nie do ciebie) pisze. Ja o rybce, ty o pipce.
> piszesz - zdarza się, że na turbinie ktoś z zewnętrznego pasa chce
> krążyć dalej rondem; ja odpisuję - niemożliwe,
Niemożliwe powiadasz? Widziałem tak jadących.
To co mi tu wmawiasz, że niemożliwe...
> znaki poziome wszystko i ładnie tam tłumaczą,
Ja twierdzę natomiast, że znaki (linie i strzałki) tylko rozwiewają
wszelkie wątpliwości, bo tak samo sprawnie można przejechać opierając się
na przepisach ogólnych. Nie zawsze -- bo często znaki modyfikują znacznie
przepisy ogólne (w końcu po to m.in. są) -- ale w części przypadków
powielają tylko to co mówią przepisy ogólne. Ale co ważniejsze w tej
kwestii, brak strzałek i linii ciągłych nie wyłącza nagle przepisów
ogólnych, co np. u ciebie i szerszenia jest dosyć pospolite.
> ripostujesz - nie potrafisz przeczytać co do ciebie piszę.
No, nie potrafisz. Inaczej rozumiałbyś, że przecięcie linii ciągłej czy
niezastosowanie się do strzałki kierunkowej to identyczne złamanie prawa
jak złamanie przepisu ogólnego, w tym wypadku Art. 22. (konrektnie 2. --
dopisuję jak krowie na rowie, żebyś nie musiał wysilać głowy i sobie tego
faktu wyciągać z kontekstu dyskusji). Więc pytam ponownie, jaka jest
różnica pomiędzy złamaniem znaku poziomego a złamaniem przepisu ogólnego i
przez to złamanie przepisu wprowadzanie punktu kolizyjnego tam gdzie go być
nie powinno?
>> To kwestia oszczędzania (lub braku) pieniędzy. Po co zmieniać coś, co
>> powinno funkcjonować dobrze bez przerabiania...
> bo myjki nie potrafią jeździć, ignorują przepisy
> i tworzą niebezpieczne sytuacje.
Kłamiesz. :P
--
Pozdor Myjk
-
245. Data: 2014-06-03 12:09:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 3 Jun 2014 09:47:57 +0000 (UTC), masti
>> Na podstawie samego kierunkowskazu chcesz budować
>> teorię ruchu po skrzyżowaniu?
> ale odpowiesz czy skręcasz czy nie?
Odpowiedziałem. Używam kierunkowskazu w zależności od sytuacji. Zaprzeczam
zdecydowanie, że kierunkowskaz jest potwierdzeniem występowania skrętu w
PRAWO na zjeździe z -- bo nie jest.
>>Gotfryd zaznaczył, co jest wiadome od początku, że w
>> przypadku ronda KW nakazuje użyć prawego kierunku przy "wyjeździe". Ale
>> to nie jest potwierdzenie tego, że tam jest automatycznie skręt w prawo.
> na zwykłym rondzie?
Zwłaszcza na zwykłym (tj. z ciasnym łukiem).
--
Pozdor Myjk
-
246. Data: 2014-06-03 12:23:45
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Tue, 03 Jun 2014 12:09:44 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:
> Tue, 3 Jun 2014 09:47:57 +0000 (UTC), masti
>
>>> Na podstawie samego kierunkowskazu chcesz budować teorię ruchu po
>>> skrzyżowaniu?
>> ale odpowiesz czy skręcasz czy nie?
>
> Odpowiedziałem. Używam kierunkowskazu w zależności od sytuacji.
> Zaprzeczam zdecydowanie, że kierunkowskaz jest potwierdzeniem
> występowania skrętu w PRAWO na zjeździe z -- bo nie jest.
się uparłeś z tym kierunkowskazem. Skręcasz czy nie?
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
247. Data: 2014-06-03 12:27:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Tue, 27 May 2014 13:04:32 +0200, w <1d64u2ma9lpjy$.dlg@myjk.org>, Myjk
<m...@n...op.pl> napisał(-a):
> więc jezdni (całej obwiedni). Jeśli BMW było w tym obszarze gdy Mitsubishi
> dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do kolizji w tym obszarze (a
> przecież doszło)
To doszło przy zjeździe czy przy wjeździe?
Z artykułu i zdjęć wynika, że przy zjeździe.
-
248. Data: 2014-06-03 12:29:33
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Tue, 27 May 2014 14:41:30 +0200, w <ozjof52a3p5p$.dlg@myjk.org>, Myjk
<m...@n...op.pl> napisał(-a):
> Ale Mitsubishi poruszało się z innego kierunku, w innym
> kierunku i było PODPORZĄDKOWANE na tej jezdni -- o czym stanowi znak A-7
> przed skrzyżowaniem. Przejechanie tym pasem paru metrów tego nie zmienia.
BMW też było podporządkowane -- jakbyś nie zauważył, BMW też miało znak
podporządkowania.
To, że było na rondzie wcześniej, nie znaczy, że może sobie zmieniać pasy
dowolnie.
No więc czy było na wjeździe czy na zdjeździe??
-
249. Data: 2014-06-03 12:39:42
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 3 Jun 2014 10:23:45 +0000 (UTC), masti
>> Odpowiedziałem. Używam kierunkowskazu w zależności od sytuacji.
>> Zaprzeczam zdecydowanie, że kierunkowskaz jest potwierdzeniem
>> występowania skrętu w PRAWO na zjeździe z -- bo nie jest.
>
> się uparłeś z tym kierunkowskazem. Skręcasz czy nie?
Przecież sam pytałeś czy używam kierunkowskazu przy skręcaniu, to go teraz
nie pomijaj.
--
Pozdor Myjk
-
250. Data: 2014-06-03 12:39:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Tue, 3 Jun 2014 11:35:17 +0200
Myjk <m...@n...op.pl> wrote:
> Nie odpowiadam za fantazję inżynierów ruchu
No tak jak napisałem, skoro fakty są niewygodne dla Myjka, tym gorzej dla faktów.
Tylko widzisz, przepisy i nasza interpretacja ich pasuje do dowolnego ronda, dowolnej
wielkości, dowolnej ilości wjazdów, twoja teoryjka z dużym przymróżeniem oka trzyma
się kupy jedynie na malutkich rondach ;)
--
pozdrawiam
szerszen