eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika[Retro] Interfejs magnetofonu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 368

  • 341. Data: 2019-09-22 20:40:56
    Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Sun, 22 Sep 2019 19:43:28 +0200, heby wrote:
    > Mimo to kiedy siadałem do PC/DOS to nie potrafiłem uwierzyć że nie doś
    > że tego badziewia ktoś używa to jeszcze jest zapalonym wyznawcą. Żeby na
    > początku lat 90 trzeba było wychodzić z IDE aby plik skopiować...

    No ale uczciwie trzeba jednak powiedzieć, że w 1991 już był Windows 3.0,
    czyli można było kopiować dyskietki słuchając MIDI na Adlibie (jeśli
    profesjonalistom wolno było mieć Adliba oczywiście), jednocześnie pisząc
    w 'Write'. :) Inna sprawa, że chyba mało kto miał lub używał Windowsa -
    przynajmniej z mojego bardzo okrojonego punktu widzenia tak było. Windows
    3.x pamiętam jako krótki przebłysk między długą erą MS-DOS a Windows 95.

    > W 95 pojawiały się domowe pecety. Jak Ci się wydaje że ludzie ślęczeli
    > nad TurboPascalem to nie. Ślęczeli nad grami. Sorry dude, tak wyglądało
    > to z perspektywy nastolatków o których w tym wątku rozmawiamy.

    Owszem, ale w przerwie między Wolf3D a Civilization jednak zdarzało mi
    się posiedzieć w TP albo QB (często do świtu). No ale większość moich
    skomputeryzowanych kolegów faktycznie postrzegała pecet wyłącznie w
    perspektywie "maszynki do Warcrafta".

    Mateusz


  • 342. Data: 2019-09-22 20:51:43
    Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 22/09/2019 20:40, Mateusz Viste wrote:
    >> Mimo to kiedy siadałem do PC/DOS to nie potrafiłem uwierzyć że nie doś
    >> że tego badziewia ktoś używa to jeszcze jest zapalonym wyznawcą. Żeby na
    >> początku lat 90 trzeba było wychodzić z IDE aby plik skopiować...
    > No ale uczciwie trzeba jednak powiedzieć, że w 1991 już był Windows 3.0,
    > czyli można było kopiować dyskietki słuchając MIDI na Adlibie (jeśli
    > profesjonalistom wolno było mieć Adliba oczywiście), jednocześnie pisząc
    > w 'Write'. :) Inna sprawa, że chyba mało kto miał lub używał Windowsa -
    > przynajmniej z mojego bardzo okrojonego punktu widzenia tak było. Windows
    > 3.x pamiętam jako krótki przebłysk między długą erą MS-DOS a Windows 95.

    Nie było ich w mojej okolicy, to były czasy dominacji NC + TurboPascal
    jeśli ktoś chciał uchodzić za profesjonaliste. Pierwsze powszechne
    windowsy to 3.1 i to głównie dlatego że ciezko Windows działał na
    sprzęcie dostępnym wcześniej po domach. Ot, taka ciekwostka z saperem,
    back to DOS.

    >> W 95 pojawiały się domowe pecety. Jak Ci się wydaje że ludzie ślęczeli
    >> nad TurboPascalem to nie. Ślęczeli nad grami. Sorry dude, tak wyglądało
    >> to z perspektywy nastolatków o których w tym wątku rozmawiamy.
    > Owszem, ale w przerwie między Wolf3D a Civilization jednak zdarzało mi
    > się posiedzieć w TP albo QB (często do świtu). No ale większość moich
    > skomputeryzowanych kolegów faktycznie postrzegała pecet wyłącznie w
    > perspektywie "maszynki do Warcrafta".

    W 91 to raczej maszynka do Wolfensteina.

    Kto mógł to chciał posiadzieć przy programowaniu na dowolnej maszynie.
    PC akurat robił róznicę ujemną. Pisanie kodu w TP/QB to jednak era
    kamienia łupanego w porównaniu z normalnymi OS jakie było dostepne na
    innych maszynach.


  • 343. Data: 2019-09-22 21:24:44
    Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Sun, 22 Sep 2019 20:51:43 +0200, heby wrote:
    > Kto mógł to chciał posiadzieć przy programowaniu na dowolnej maszynie.
    > PC akurat robił róznicę ujemną. Pisanie kodu w TP/QB to jednak era
    > kamienia łupanego w porównaniu z normalnymi OS jakie było dostepne na
    > innych maszynach.

    Nie mam doświadczenia z innymi maszynami (poza Atari 800XL), niemniej QB,
    kiedy całkiem przypadkiem go odkryłem, zachwycił mnie natychmiast.
    Automatyczne formatowanie kodu, interaktywne komunikaty błędów, edytor
    procedur no i przede wszystkim zintegrowany podręcznik z wszystkimi
    poleceniami i mnóstwem dodatkowych informacji. Jak przesiadłem się na QB
    po doświadczeniu z Atari 800XL, stosem drukowanych podręczników i
    magnetofonem od razu pomyślałem - "tak, to już jest PRZYSZŁOŚĆ!". Dziś
    wspominam to z uśmiechem, ale dla nastolatka który chciał podłubać jakiś
    swój kod nie mając żadnego dostępu do zewnętrznej wiedzy, QB był
    błogosławieństwem.

    Mateusz


  • 344. Data: 2019-09-23 15:54:49
    Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5d87ca7c$0$3384$4...@n...free.fr..
    .
    On Sun, 22 Sep 2019 20:51:43 +0200, heby wrote:
    >> Kto mógł to chciał posiadzieć przy programowaniu na dowolnej
    >> maszynie.
    >> PC akurat robił róznicę ujemną. Pisanie kodu w TP/QB to jednak era
    >> kamienia łupanego w porównaniu z normalnymi OS jakie było dostepne
    >> na
    >> innych maszynach.

    >Nie mam doświadczenia z innymi maszynami (poza Atari 800XL), niemniej
    >QB,
    >kiedy całkiem przypadkiem go odkryłem, zachwycił mnie natychmiast.
    >Automatyczne formatowanie kodu, interaktywne komunikaty błędów,
    >edytor
    >procedur no i przede wszystkim zintegrowany podręcznik z wszystkimi
    >poleceniami i mnóstwem dodatkowych informacji. Jak przesiadłem się na
    >QB

    Quick Basic ? Jakos ominalem, ale o ktorym roku/wersji piszecie ?
    Pierwszych nie podejrzewam o takie wodotryski.

    Natomiast w tych Turbach Borlanda to sie IMO bardzo przyjemnie pisalo.
    I czego mialem zazdroscic ? Vi, emacsa, komend po dwie linijki ?
    Debbugera ?

    >po doświadczeniu z Atari 800XL, stosem drukowanych podręczników i
    >magnetofonem od razu pomyślałem - "tak, to już jest PRZYSZŁOŚĆ!".
    >Dziś
    >wspominam to z uśmiechem, ale dla nastolatka który chciał podłubać
    >jakiś
    >swój kod nie mając żadnego dostępu do zewnętrznej wiedzy, QB był
    >błogosławieństwem.

    Przyszlosc nastapila - helpa w Excelu bez internetu nie dostaniesz :-(

    J.



  • 345. Data: 2019-09-23 16:31:47
    Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "heby" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:qm8bs2$e4s$...@d...me...
    On 22/09/2019 19:12, RadoslawF wrote:
    >> Profesjonalistę już zdefiniowałem. nastolatek nawet świetnie
    >> programujący ale nie robiący tego zawodowo może być jak
    >> profesjonalistą.
    >> Może być jak profesjonalista.

    >Czli profesjonalista programujący w Forth na Atari to profesjonalista
    >czy tylko mu się zdaje?

    Hm, mam jakies opory w polaczeniu slow "Forth" i "profesjonalista" :-)

    >>>> Już na XT z herkulesem mieli sterowniki
    >>> Sterowniki pod jaki system?
    >> Pod DOSa. Graficzne, udające na herkulesie cztery kolory.

    >To musiałbyć niezy wypas, udawać kolory na monitorze
    >monochormatycznym. Masz na myśli dotclock ntsc jak Apple czy też masz
    >duże poczucie humoru?

    Chyba jakies 4 stopnie jasnosci ... zawsze cos.

    >>> Tak, miały większą wydajność. I scalaki z konsol. Co czyni je
    >>> automatycznie komputerami do gier w/g niejakiego Radosława z F.
    >> Automatycznie to jeszcze nie.

    >Ah, czyli sa jakieś hipokrytyczne dodatki do tej tezy. Czyli Amiga z
    >automatu to zabawka bo ma scalaki do gier, ale jak pecet dostał
    >blitter w SVGA to już pełna profeska, a jak pojawił się 3dfx to w
    >ogóle podniosło to poziom profesjonalizmu o rzad wielkości.

    Blitter to takie cos do przerzucania prostokatnych regionow ?
    Uzytecznosc chyba taka sobie.
    A 3dfx to juz pelny profesjonalizm ... do gier :-)

    No nie, w CAD sie czasem tez przydaje :-)

    >>> Nie, dzisiejszy pecet ma scalaki do gier.
    >> Zdefiniujesz "scalaki do gier"?

    >Tak. Np. kilkunastokanałowy dzwięk stereo sprzetowo.

    Co znaczy kilkunastokanalowy ?

    Bo w pececie/windows poszli IMO w strone programowego mieszania,
    programowego syntezatora MIDI ... tylko co tam jakies Dolby robi ...
    sprzetowy dekoder strumienia z DVD ?

    >Albo. Akcelerator 3D niezgodny z jakimkolweik OpenGL ale za to
    >dziwnym trafem wspomagający Quake czyli ówczesnym CADem, bo to chyba
    >jakiś CAD był, nie?

    Tak nawiasem mowiac, to zdaje mi sie, ze OpenGL nie jest najlepszym
    rozwiazaniem do gier.
    No ale coz - przyjelo sie, trzeba uzywac.

    >> Praktyka udowodniła że do gier nadawał się już dwu kolorowy
    >> herkules.
    >> Więc ten z 1996 też się nadawał. :-)

    >Nie nadawał się. Praktyka pokazała że to ślepa ścieżka ewolucji,
    >nawet ZX Spectrum oferowało kolor.

    Kolor dobra rzecz, nie tylko do gier. Spectrum akurat kolorki mialo
    takie sobie ... choc mozna by rzec, ze lepsze niz CGA :-)

    Tym niemniej, mimo slepej sciezki - jak widac tryb mono do gier tez
    sie nadawal :-)

    >> Może i tak. Multitasking na komputerze z 7 megahercową motorolą
    >> podpartą
    >> tylko stacją dyskietek najczęściej polegał na słuchaniu modułów
    >> w trakcie kopiowania dyskietek.

    >Widać nie pracowałeś. Pechowo całkiem sporo walczyłem z C++ w tamtym
    >czasie. Bez multitaskingu raczej wyglądało by to jak w epoce kamienia
    >łupanego, czyli DOSa. Co prawda to była A1200 ale to tylko 2x
    >szybciej. Mimo to kiedy siadałem do PC/DOS to nie potrafiłem uwierzyć
    >że nie doś że tego badziewia ktoś używa to jeszcze jest zapalonym
    >wyznawcą. Żeby na początku lat 90 trzeba było wychodzić z IDE aby
    >plik skopiować... Łomatko...

    No coz, wczesniej ... zasoby peceta, glownie RAM, byly jakie byly,
    zreszta ludzi i tak niezbyt bylo stac,
    to za duzo naraz sie nie zrobilo. Amiga RAM miala zreszta mniej :-)
    Jak ktos siedzial i pisal programy, to pisal, a nie kopiowal
    dyskietek, wiec to tak nie bardzo przeszkadzalo.

    Ale w latach 90-tych, to i komputery lepsze, i Windows sie pojawilo -
    choc prawde mowiac, to narzekalem, bo pod windows wszystko jakos
    gorzej, wolniej ...

    >>> Pacz Pan, jaka ironia losu. Żeby z tego profesjonalnego Peceta
    >>> konsole robić, kto to widział.
    >> Producent robi to na co jest popyt.
    >W 91 roku był popyt na blittery i scrolling. Suprise.

    W ktorym swiatku ?
    w 91 to VGA juz nie miala problemow ze scrollingiem.

    >>>> Na PC sporo ludzi miało te komputery w pracy i używało do pracy.
    >>>> Amigę dziewięćdziesiąt kilka procent używało jak konsoli do gier.
    >>> Czyli mnie więcej taka proporcja jak PC w latach 95+?
    >> Chyba w 95 było odwrotnie ale może wiesz coś więcej niż ja. :-)

    >W 95 pojawiały się domowe pecety. Jak Ci się wydaje że ludzie
    >ślęczeli nad TurboPascalem to nie. Ślęczeli nad grami. Sorry dude,
    >tak wyglądało to z perspektywy nastolatków o których w tym wątku
    >rozmawiamy.

    Domowe pecety pojawialy sie juz wczesniej, i choc gry na nich byly, to
    nie bylo to jedyne zajecie.
    Tylko ze ja nie pisze o nastolatkach :-)

    A wczesniej ... tak chwalicie ten swiat Atari, a kto pisal programy ?
    Niedawne nastolatki, tylko ze widac nie ograniczaly sie do gier :-)

    >>> Jest. To są lata 90. Taka sama prędkość wyświetlania nikomu nie
    >>> przeszkadzała na Makach, proponuje oberzeć jak składali teksty na
    >>> Makach. Odrysowanie ekranu jakieś 5 sekund. Taka prędkość ram, co
    >>> robić.
    >> Moment. Te pięć sekund to czekanie aż program przetworzy dane z
    >> tekstem.

    >Nie, odrysowanie. Rysowanie się GUI było widoczne na wszystkich

    Co akurat znaczylo "przetworzy dane z tekstem"

    >maszynach z tego okresu. Co najmniej jedna z nich uważana jest za
    >profesjonalną czyli Mac na 68k. I wygladało to żałośnie, ale wtedy
    >wszystki wyglądało żałośnie.

    No i dlatego NC rulez :-P

    IMO - pecety szybciej dzialaly, ale ja nie skladalem tekstow.
    Teksty składaly mozliwe ze wolniej niz Mac.

    Z Mac mialem tylko jeden krociutki epizod, i akurat wtedy mi sie
    podobal - tzn maszyna o parametrach gorszych od peceta w grafice
    radzila sobie IMO znacznie lepiej niz pecet.
    Wrecz zadziwiajaco dobrze ...

    >> Jak ktoś miał odwagę odpalić PageStrema na 68000 to wypełniona
    >> tekstem
    >> strona odświeżała się kilka razy dłużej. I bardziej to zależało od
    >> prędkości procesora niż RAMu.

    >Ja mówie o samym rysowaniu GUI. Było wtedy niezbędne posiadanie
    >inteligentnego DMA jak blitter w Amidze i Atari ST aby w ogóle było
    >można mówić o user experience.

    Hm - a nie jakiegos wspomagania rysowania literek ?

    Bo DMA nie pomoze, linie i prostokaty procesory rysuja dosc szybko,
    ale na ekranie z reguly jest sporo tekstu a jego wyswietlanie juz
    trwa.
    No chyba ze blitter pozwalal tez np literki z jakiegos wzorca fontu
    szybko na ekran przeniesc ...

    >I sorry, ale niektóre programy które widywałem na PC w tamtym
    >okresie, szczególnie te na CGA, były żenująco powolne, zupełnie jak
    >reszta rynku, tylko wolniejsze.

    Ale ktory rok - 91 ?
    To juz nie ma CGA, tylko SVGA, oczywiscie swoje kosztuje i dziecku do
    grania tego nikt nie kupi ...

    J.


  • 346. Data: 2019-09-23 16:41:16
    Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Mon, 23 Sep 2019 15:54:49 +0200, J.F. wrote:
    > Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5d87ca7c$0$3384$4...@n...free.fr..
    .
    >>Nie mam doświadczenia z innymi maszynami (poza Atari 800XL), niemniej
    >>QB, kiedy całkiem przypadkiem go odkryłem, zachwycił mnie natychmiast.
    >>Automatyczne formatowanie kodu, interaktywne komunikaty błędów, edytor
    >>procedur no i przede wszystkim zintegrowany podręcznik z wszystkimi
    >>poleceniami i mnóstwem dodatkowych informacji. Jak przesiadłem się na QB
    >
    > Quick Basic ? Jakos ominalem, ale o ktorym roku/wersji piszecie ?

    Aż sięgnąłem po dyskietkę z MS-DOS 5.0 żeby sprawdzić:
    MS-DOS QBasic v1.0, 1991.

    > Pierwszych nie podejrzewam o takie wodotryski.

    To właśnie była pierwsza wersja, jeśli chodzi o QBasic. Poprzednikiem był
    GW-BASIC (czasem nazywany BASICA), ten faktycznie żadnych wodotrysków nie
    miał - jedyną zaletą (dla mnie) było to, że przesiadka z ATARI-BASIC była
    całkiem bezbolesna.

    > Natomiast w tych Turbach Borlanda to sie IMO bardzo przyjemnie pisalo.

    Tak, teraz, po 30 latach się zgadzam. Ale wtedy - uruchomiłem tc.exe, i
    co dalej? Nie miałem pojęcia że program musi zaczynać się od main(), że
    aby wyświetlić hello world trzeba zrobić include <stdio.h>, a te
    wszystkie parametry dot. modeli pamięci to już w ogóle były poza moim
    zasięgiem. Opisuję tutaj oczywiście szczególny przypadek (mój),
    nastolatka który w latach '90 dostał PC z trzeciej ręki, do tego kilka
    dyskietek, i musi sobie radzić sam, bez dostępu do jakiejkolwiek
    literatury czy kogokolwiek obeznanego w temacie. A doświadczenie miał...
    z Atari 800XL, na podstawie manuali załączonych do sprzętu.
    QBasic dało się ogarnąć mając wyłącznie dostęp do uruchomionego
    qbasic.exe. Z Turbo C (czy nawet Turbo Pascalem) tak różowo nie było.

    > Przyszlosc nastapila - helpa w Excelu bez internetu nie dostaniesz :-(

    Ano właśnie - bo ta cała przyszłość powinna była się zatrzymać w 1994 :)
    Potem to już tylko degeneracja.

    Mateusz


  • 347. Data: 2019-09-23 17:22:05
    Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5d88d98b$0$20324$4...@n...free.fr.
    ..
    On Mon, 23 Sep 2019 15:54:49 +0200, J.F. wrote:
    > Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5d87ca7c$0$3384$4...@n...free.fr..
    .
    >>>Nie mam doświadczenia z innymi maszynami (poza Atari 800XL),
    >>>niemniej
    >>>QB, kiedy całkiem przypadkiem go odkryłem, zachwycił mnie
    >>>natychmiast.
    >>>Automatyczne formatowanie kodu, interaktywne komunikaty błędów,
    >>>edytor
    >>>procedur no i przede wszystkim zintegrowany podręcznik z wszystkimi
    >>>poleceniami i mnóstwem dodatkowych informacji. Jak przesiadłem się
    >>>na QB
    >
    >> Quick Basic ? Jakos ominalem, ale o ktorym roku/wersji piszecie ?

    >Aż sięgnąłem po dyskietkę z MS-DOS 5.0 żeby sprawdzić:
    >MS-DOS QBasic v1.0, 1991.

    https://en.wikipedia.org/wiki/QBasic
    Tak tu pisza, aczkolwiek
    "It was based on the earlier QuickBASIC 4.5 compiler but without
    QuickBASIC's compiler and linker elements."

    ten wczesniejszy
    https://en.wikipedia.org/wiki/QuickBASIC
    1985 ... na pierwszy rzut oka tak samo wyglada :-)
    Ale to wersja 4.5, mogla sie zmieniac.

    J.











    > Pierwszych nie podejrzewam o takie wodotryski.

    To właśnie była pierwsza wersja, jeśli chodzi o QBasic. Poprzednikiem
    był
    GW-BASIC (czasem nazywany BASICA), ten faktycznie żadnych wodotrysków
    nie
    miał - jedyną zaletą (dla mnie) było to, że przesiadka z ATARI-BASIC
    była
    całkiem bezbolesna.

    > Natomiast w tych Turbach Borlanda to sie IMO bardzo przyjemnie
    > pisalo.

    Tak, teraz, po 30 latach się zgadzam. Ale wtedy - uruchomiłem tc.exe,
    i
    co dalej? Nie miałem pojęcia że program musi zaczynać się od main(),
    że
    aby wyświetlić hello world trzeba zrobić include <stdio.h>, a te
    wszystkie parametry dot. modeli pamięci to już w ogóle były poza moim
    zasięgiem. Opisuję tutaj oczywiście szczególny przypadek (mój),
    nastolatka który w latach '90 dostał PC z trzeciej ręki, do tego kilka
    dyskietek, i musi sobie radzić sam, bez dostępu do jakiejkolwiek
    literatury czy kogokolwiek obeznanego w temacie. A doświadczenie
    miał...
    z Atari 800XL, na podstawie manuali załączonych do sprzętu.
    QBasic dało się ogarnąć mając wyłącznie dostęp do uruchomionego
    qbasic.exe. Z Turbo C (czy nawet Turbo Pascalem) tak różowo nie było.

    > Przyszlosc nastapila - helpa w Excelu bez internetu nie dostaniesz
    > :-(

    Ano właśnie - bo ta cała przyszłość powinna była się zatrzymać w 1994
    :)
    Potem to już tylko degeneracja.

    Mateusz


  • 348. Data: 2019-09-23 17:54:41
    Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2019-09-23 o 16:41, Mateusz Viste pisze:

    > Tak, teraz, po 30 latach się zgadzam. Ale wtedy - uruchomiłem tc.exe, i
    > co dalej? Nie miałem pojęcia że program musi zaczynać się od main(), że
    > aby wyświetlić hello world trzeba zrobić include <stdio.h>, a te
    > wszystkie parametry dot. modeli pamięci to już w ogóle były poza moim
    > zasięgiem.

    Wychodzi mi, że musiałem mieć to wydanie C K&R z 87r.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Język_ANSI_C
    Jakoś pozwoliło mi to poradzić sobie z Turbo C (w 1988 napisałem program
    na PC do zarządzania naszym programatorem Piccolo). Nie pamiętam
    dlaczego, ale chyba był jakiś powód, że pisałem nie w środowisku tylko
    pod jakimś innym edytorem i kompilowałem 'z linii'. Chyba nie wiedziałem
    wtedy do czego służy debugger i jak go użyć.
    Potem (chyba 1990) kupiliśmy (z wielkim trudem bo nikt nie sprzedawał)
    Turbo C++ 1.0 (8 dyskietek 360) i w komplecie był zestaw podręczników o
    C++. Udało mi się też zrobić sobie xero książki Stroustrupa (zdążyłem
    całą przeczytać zanim ukazało się polskie tłumaczenie).

    A tak w ogóle jak widzę tę dyskusję to za głowę się łapię jaki ja mały
    wycinek rzeczywistości komputerowej wtedy ogarniałem (teraz ogarniam
    zapewne jeszcze mniejszy).
    P.G.


  • 349. Data: 2019-09-23 18:05:05
    Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Piotr,

    Monday, September 23, 2019, 5:54:41 PM, you wrote:

    [...]

    > Udało mi się też zrobić sobie xero książki Stroustrupa (zdążyłem
    > całą przeczytać zanim ukazało się polskie tłumaczenie).
    > A tak w ogóle jak widzę tę dyskusję to za głowę się łapię jaki ja mały
    > wycinek rzeczywistości komputerowej wtedy ogarniałem (teraz ogarniam
    > zapewne jeszcze mniejszy).

    A teraz różnica pokoleń - Ty kserowałeś książkę Stroustrupa a mój syn
    miał z nim rozmowę kwalifikacyjną przed pracą w Morgan Stanley -
    zaliczył.

    https://www.morganstanley.com/profiles/bjarne-strous
    trup-managing-director-technology


    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 350. Data: 2019-09-23 18:08:15
    Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
    Od: Krzysztof Gajdemski <s...@d...org.pl>

    Jest 23 Sep 2019 14:41:16 GMT, Mateusz Viste pisze:
    > On Mon, 23 Sep 2019 15:54:49 +0200, J.F. wrote:
    >> Natomiast w tych Turbach Borlanda to sie IMO bardzo przyjemnie pisalo.
    > Tak, teraz, po 30 latach się zgadzam. Ale wtedy - uruchomiłem tc.exe, i
    > co dalej? Nie miałem pojęcia że program musi zaczynać się od main(), że
    > aby wyświetlić hello world trzeba zrobić include <stdio.h>, a te
    > wszystkie parametry dot. modeli pamięci to już w ogóle były poza moim
    > zasięgiem.
    > Opisuję tutaj oczywiście szczególny przypadek (mój),
    > nastolatka który w latach '90 dostał PC z trzeciej ręki, do tego kilka
    > dyskietek, i musi sobie radzić sam, bez dostępu do jakiejkolwiek
    > literatury czy kogokolwiek obeznanego w temacie. A doświadczenie miał...
    > z Atari 800XL, na podstawie manuali załączonych do sprzętu.
    > QBasic dało się ogarnąć mając wyłącznie dostęp do uruchomionego
    > qbasic.exe. Z Turbo C (czy nawet Turbo Pascalem) tak różowo nie było.

    Jednak sam przyznajesz, że BASIC-em miałeś wcześniej do czynienia, więc
    siłą rzeczy było łatwiej. Z Turbo C zacząłem przygodę zaopatrzony
    w żelazną pozycję: Język C autorstwa K&R w polskim wydaniu (do dziś
    zapomniałem oddać do biblioteki...). Z taką literaturą już można było
    poszaleć z kompilatorem. Ale bez żadnego wstępu rzeczywiście byłoby
    ciężko (choć pamiętam, że help jakiś był, ale może dotyczy to
    późniejszych wersji).

    Swoją drogą, naprawdę żadnej literatury, poza instrukcją obsługi od
    Atari? Były tam bodaj trzy listingi na krzyż, z błędami zresztą (piszę
    o wersji polskiej instrukcji). Ciężko się z niej było czegokolwiek
    nauczyć. Za to kursy w Bajtku lub Młodym Techniku (Roland Wacławek!)
    + analiza posiadanych programów pozwalała na jakieś opanowanie języka.

    >> Przyszlosc nastapila - helpa w Excelu bez internetu nie dostaniesz :-(
    > Ano właśnie - bo ta cała przyszłość powinna była się zatrzymać w 1994 :)
    > Potem to już tylko degeneracja.

    Starzejecie się. :) Mam sentyment, ale nie chciałbym technologicznego
    powrotu do tamtych czasów. Czasem myślę, że mogłoby się to wszystko
    potoczyć znacznie gorzej.

    k.
    --
    Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
    Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
    PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
    Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 34 . [ 35 ] . 36 . 37


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: