W dniu 2013-11-24 18:06, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Trybun" l6sfaf$oen$...@u...news.interia.pl
>
>> (facet biedny jak mysz - nie ma czym "posmarować") decyduja się go
>> wysłać na Tomografię - wyniki tego badania nie pozoistawiaja
>> wątpliwości - rak mózgu. Zaklepanie miejsca na neurochirurgii w
>> Poznaniu no i gość wyjeżdża na operację, tam dla pewności na własne
>> żądanie i prywatnie robi jeszcze Rezonans Magnetyczny, no i ....
>> groźny rak okazuje się być tylko ogniskiem niedokrwiennym. Po
>> tygodniu odpowiedniego leczenia wychodzi ze szpitala cały i zdrowy.
>
> Z opowiadań ludzkich wiem, że te rezonanse białostockie czy
> okołobiałostockie, które nie są opłacane przez NFZ, są słabe.
> Dobre (w Białymstoku gigantowy -- w szpitalu, który nazywany
> jest Gigantem) są opłacane przez NFZ i trzeba trochę czekać
> na badanie, mając skierowanie. Słabych ponoć (przynajmniej
> w mojej okolicy) jest cała masa -- często lekarze oglądając
> wyniki tych ,,prywatnych'' badań, kwitują je słowami -- nic
> nie widać; tylko zmarnowane pieniądze...

Wiadomo że Rezonans Rezonansowi nierówny, są nowoczesne urządzenia, sa w
użyciu i te starszej generacji. Ale póki co nie ma dokładniejszego
urządzenia do diagnostyki schorzeń niż Rezonans, nawet taki z starszej
generacji.

Oj, tu chyba zaszło jakieś nieporozumienie - Rezonans to nie aparat RTG,
że pstrykana jest fotka i z nią idzie się do lekarza, wyniki badania
rezonansem na miejscu badania opisuje lekarz specjalista..

>
> Ogólnie DTusk nieźle poprowadził państwową służbę zdrowia.
> Populista wie o tym, że naród w ankietowych badaniach (OBOPu
> itp.) wypowie się przeciwko Platformie, ale w prawdziwych
> wyborach zagłosuje na nią właśnie, choćby po to, aby przeżyć.
>
> Ja nie korzystam z płatnej (pomijając stomatologa -- a i to korzystam
> z tanich usług, choć moim zdaniem dobrych) służby zdrowia, więc trudno
> coś mi powiedzieć na jej temat. Opieram się na opiniach innych, zwykle
> bogatych ludzi oraz na tym, co widzę na płytach czy kliszach.
>
>
> Zanim zacząłem swą współpracę z kustoszem Makulskim (polegającą na
> przekazywaniu kustoszowi części moich pieniędzy) i Ojcem dyrektorem
> (ta współpraca przypominała moją współprace z kustoszem) oraz innymi
> osobami konsekrowanymi (każda taka współpraca wyglądała podobnie) nie
> narzekałem na brak pieniędzy czy zdrowia? Nawet na brak życzliwości
> ludzkiej nie mogłem narzekać.
>
> -=-
>
> Konsekrowani (na początku naszej współpracy) mieli doświadczenie
> życiowe a ja -- miałem pieniądze. Teraz ja mam doświadczenie, ;)
> a oni mają pieniądze.
>
>
> Gdyby nie samobójcze rozwiązanie układu sił (parlamentu i rządu)
> w roku 2007 oraz śmierć pod Smoleńskiem (poniekąd samobójczą
> -- zważywszy na postawę posła Karskiego i lądowanie w Gruzji)
> chyba nie miałbym dziś szans na jakiekolwiek leczenie.
>

Naprawdę widzisz jakąś różnicę między bymi szkodnikami trzymającymi
władzę w Polsce?