-
11. Data: 2018-08-01 15:51:56
Temat: Re: RFID czy cos..
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 01.08.2018 o 03:02, Marcin Debowski pisze:
> Mam dość dużą kolekcję różnych płyt w której mimo okresowych wysiłków
> zapanowuje burdel. 2, spore, wielosegmentowe stojaki na płyty i
> poszukiwania jednej w tym całym buszu.
>
> Widze to tak, łaże z jakiś czytnikiem i zamiatam nim po regałąch, a on mi
> pipa. Coś na zasadzie wykrywasza kabli pod napięciem w ścianie. Jak
> zrealizować taką funkcję, żeby mi coś pokazywało gdzie znajduje się
> jakaś płyta przynajmnie z dokładnością do tych kilkunastu centymetrów?
> Tych płyt jest sporo, więc też cena "tag'a" nie powina być za duża. Inne
> pomysły tez mile widziane.
>
> PS.: mam to zdygitalizowane, ale czasami potrzebuję kontaktu fizycznego
Jak właściciel kilku tysięcy płyt powiem: jedyna możliwość to
przyzwyczajenie się do istniejącego stanu rzeczy, wszelkie próby
katalogowania, tagowania etc są z góry skazane na porażkę.
Tak po prostu jest.
P.P.
-
12. Data: 2018-08-01 16:26:59
Temat: Re: RFID czy cos..
Od: LordBluzg(R) <m...@p...onet.pl>
W dniu 2018-08-01 o 15:34, LordBluzg(R) pisze:
[...]
> Lepszą opcją byłoby przerobienie stojaka. Przy poszczególnych
> płytach/półkach zamontowanie LED, podpięcie ich do jakiegoś "mulisłicza"
> a reszta do kompa. W kompie plik excella z opisem i z linkiem do adresu
> i bangla :]
> Odpalasz plik (szukaj), klik i zapala się dioda przy jednej z kilku
> tysięcy płyt :] Wciągasz rączkę i masz płytę w ręce w ciągu kilku
> sekund. Problemem pozostaje jedynie włożenie płyty na to samo miejsce, z
> którego została wyjęta.
Nawet "prawie gotowiec" jest:
https://botland.com.pl/paski-led-adresowane/8735-pas
ek-led-rgb-ws2813-cyfrowy-adresowany-144-ledm-432wm-
5v-1m-ip65.html
--
LordBluzg(R)
-
13. Data: 2018-08-01 16:46:19
Temat: Re: RFID czy cos..
Od: Roman Rogóż <r...@s...krakow.pl>
W dniu 2018-08-01 o 15:51, Paweł Pawłowicz pisze:
> W dniu 01.08.2018 o 03:02, Marcin Debowski pisze:
>> Mam dość dużą kolekcję różnych płyt w której mimo okresowych wysiłków
>> zapanowuje burdel. 2, spore, wielosegmentowe stojaki na płyty i
>> poszukiwania jednej w tym całym buszu.
>>
>> Widze to tak, łaże z jakiś czytnikiem i zamiatam nim po regałąch, a on mi
>> pipa. Coś na zasadzie wykrywasza kabli pod napięciem w ścianie. Jak
>> zrealizować taką funkcję, żeby mi coś pokazywało gdzie znajduje się
>> jakaś płyta przynajmnie z dokładnością do tych kilkunastu centymetrów?
>> Tych płyt jest sporo, więc też cena "tag'a" nie powina być za duża. Inne
>> pomysły tez mile widziane.
>>
>> PS.: mam to zdygitalizowane, ale czasami potrzebuję kontaktu fizycznego
>
> Jak właściciel kilku tysięcy płyt powiem: jedyna możliwość to
> przyzwyczajenie się do istniejącego stanu rzeczy, wszelkie próby
> katalogowania, tagowania etc są z góry skazane na porażkę.
> Tak po prostu jest.
>
> P.P.
jukebox ?
-
14. Data: 2018-08-01 17:09:13
Temat: Re: RFID czy cos..
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 31 lipca 2018 20:02:26 UTC-5 użytkownik Marcin Debowski napisał:
> Mam dość dużą kolekcję różnych płyt w której mimo okresowych wysiłków
> zapanowuje burdel. 2, spore, wielosegmentowe stojaki na płyty i
> poszukiwania jednej w tym całym buszu.
>
> Widze to tak, łaże z jakiś czytnikiem i zamiatam nim po regałąch, a on mi
> pipa. Coś na zasadzie wykrywasza kabli pod napięciem w ścianie. Jak
> zrealizować taką funkcję, żeby mi coś pokazywało gdzie znajduje się
> jakaś płyta przynajmnie z dokładnością do tych kilkunastu centymetrów?
> Tych płyt jest sporo, więc też cena "tag'a" nie powina być za duża. Inne
> pomysły tez mile widziane.
>
> PS.: mam to zdygitalizowane, ale czasami potrzebuję kontaktu fizycznego
> :)
>
Tylko kody kreskowe i jakas aplikacja ale i tak bedzie wolniej niz czytanie etykietki
oczami.
Jak koledzy zauwazyli rfid moga miec problemy z czytaniem wielu tagow zlokalizowanych
blisko siebie no i cena to nie sa pojedyncze grosze, choc jakby poszperac to da sie
pewnie znalezc tanio.
I i tak bedzie problem bo takiego taga nie przyczepisz do plyty, musi byc na kopercie
lub pudelku. I sie robi problem bo albo mozesz nadal miec pomieszane miedzy pudelkami
albo bedzie ich duzo w kupce bo koperty sa cienkie.
Albo porzadek i jakis proces ukladania albo szukanie ich jak trzeba.
Mysle ze czas potrzebny na jedno czy drugie sobie ocenisz i wybierzesz co lepsze.
-
15. Data: 2018-08-01 18:07:33
Temat: Re: RFID czy cos..
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 01.08.2018 o 16:46, Roman Rogóż pisze:
> W dniu 2018-08-01 o 15:51, Paweł Pawłowicz pisze:
>> W dniu 01.08.2018 o 03:02, Marcin Debowski pisze:
>>> Mam dość dużą kolekcję różnych płyt w której mimo okresowych wysiłków
>>> zapanowuje burdel. 2, spore, wielosegmentowe stojaki na płyty i
>>> poszukiwania jednej w tym całym buszu.
>>>
>>> Widze to tak, łaże z jakiś czytnikiem i zamiatam nim po regałąch, a
>>> on mi
>>> pipa. Coś na zasadzie wykrywasza kabli pod napięciem w ścianie. Jak
>>> zrealizować taką funkcję, żeby mi coś pokazywało gdzie znajduje się
>>> jakaś płyta przynajmnie z dokładnością do tych kilkunastu centymetrów?
>>> Tych płyt jest sporo, więc też cena "tag'a" nie powina być za duża. Inne
>>> pomysły tez mile widziane.
>>>
>>> PS.: mam to zdygitalizowane, ale czasami potrzebuję kontaktu fizycznego
>>
>> Jak właściciel kilku tysięcy płyt powiem: jedyna możliwość to
>> przyzwyczajenie się do istniejącego stanu rzeczy, wszelkie próby
>> katalogowania, tagowania etc są z góry skazane na porażkę.
>> Tak po prostu jest.
>>
>> P.P.
> jukebox ?
Może to perwersja, ale lubię wyjąć płytę z pudełka, włożyć do
odtwarzacza CD, usiąść w fotelu i posłuchać. Tak po dawnemu, przez
głośniki :-)
P.P.
-
16. Data: 2018-08-01 20:39:28
Temat: Re: RFID czy cos..
Od: Mirek <m...@n...dev>
On 01.08.2018 03:02, Marcin Debowski wrote:
> Inne
> pomysły tez mile widziane.
>
Kiedyś myślałem o czymś takim w dużym magazynie szufladkowym:
Wskaźnik laserowy na głowicy obrotowo-uchylnej sterowanej oczywiście z
komputera.
W dzisiejszych czasach do poskładania właściwie z gotowych klocków za
grosze, ale można jeszcze prościej: postawić projektor naprzeciw tych
stojaków i gotowe. Projektor nie musi być wysokiej jakości, więc cena
nie zabije. W roli komputera Rpi. Program do napisania w jeden wieczór.
Oczywiście przy takim rozwiązaniu pyty musimy odkładać na swoje miejsce.
--
Mirek.
-
17. Data: 2018-08-01 21:11:13
Temat: Re: RFID czy cos..
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Paweł Pawłowicz wrote:
> Tak po prostu jest.
I żeby znów nie było "umorzono z powodu niewykrycia sprawców",
winę za to ponosi niejaki Boltzmann.
Pozdrawiam, Piotr
-
18. Data: 2018-08-02 02:54:01
Temat: Re: RFID czy cos..
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-08-01, LordBluzg(R) <m...@p...onet.pl> wrote:
> W dniu 2018-08-01 o 03:02, Marcin Debowski pisze:
>> Mam dość dużą kolekcję różnych płyt w której mimo okresowych wysiłków
>> zapanowuje burdel.
>
> Burdel sam się nie robi :]
Ma pomocników z dużym doświadczeniem.
>> 2, spore, wielosegmentowe stojaki na płyty i
>> poszukiwania jednej w tym całym buszu.
>>
>> Widze to tak, łaże z jakiś czytnikiem i zamiatam nim po regałąch, a on mi
>> pipa. Coś na zasadzie wykrywasza kabli pod napięciem w ścianie.
>
> Kod kreskowy/ drukarka passcode/nalepki/czytnik z Biedronki/program?
Mam, ale to nie pokaże (przybliży) lokalizacji.
> Wydrukować/nalepić na brzegu pudełka? No tak, nie ma pudełka :/ albo
> jedno typu "pręgierz" i 50szt na kupie :D Numeracja/lista porządek?
> No tak, zdjęta z "kija" jako 23 a wraca na początek, bo liczyć się nie
> chce. Pisak "permanent" wyschnięty/zaginął/ukradli...kartka
> samoprzylepna się skończyła, długopis w Belwederze, lista w txt w kompie
> nieaktualizowana z pozycją, płyta pożyczona a miejsce zapchane inną bez
> opisu... do tego napęd nie czyta, nie wiadomo czy popsuty napęd czy
> płyta ale tłoczoną czyta...może "otwarta" i coś niebangla bo ktoś nie
> zamknął albo pusta i czas stracony na domniemania...
To są płyty wszelakie (CD, DVD, VCD, BD) w pudełkach, ale też chciałbym
aby na półkach siedziały niejako tematycznie, np. kino polskie,
konkretni wykonawcy w jednym miejscu. Problem, że jak się uzywa to z
czasem, powolutku zwiększa się entropia i zaczyna brakować tytułów, na
które ma się właśnie ochotę.
>> PS.: mam to zdygitalizowane, ale czasami potrzebuję kontaktu fizycznego
>> :)
> Ukrainka? To zacna pomoc :) Płytę znajdzie, odkurzy i kontakt
> fizyczny...cena niewielka. Można opierdolić jak się pomyli....
Ukrainka (lub analogii) to dobry pomysł, ale żona się rzuca a te
wszystkie płyty aż tak wytrzymałe nie są.
--
Marcin
-
19. Data: 2018-08-02 06:39:32
Temat: Re: RFID czy cos..
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-08-01, Mirek <m...@n...dev> wrote:
> Kiedyś myślałem o czymś takim w dużym magazynie szufladkowym:
> Wskaźnik laserowy na głowicy obrotowo-uchylnej sterowanej oczywiście z
> komputera.
> W dzisiejszych czasach do poskładania właściwie z gotowych klocków za
> grosze, ale można jeszcze prościej: postawić projektor naprzeciw tych
> stojaków i gotowe. Projektor nie musi być wysokiej jakości, więc cena
> nie zabije. W roli komputera Rpi. Program do napisania w jeden wieczór.
> Oczywiście przy takim rozwiązaniu pyty musimy odkładać na swoje miejsce.
Problem w wizualnej identyfikacji jest taki, że moje dziecie może
wepchnąć płytę okładką do środka i po ptokach. No i trzeba mieć czas aby
się w to zabawić.
--
Marcin
-
20. Data: 2018-08-02 06:46:14
Temat: Re: RFID czy cos..
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-08-01, Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom> wrote:
> W dniu 01.08.2018 o 03:02, Marcin Debowski pisze:
>> Mam dość dużą kolekcję różnych płyt w której mimo okresowych wysiłków
>> zapanowuje burdel. 2, spore, wielosegmentowe stojaki na płyty i
>> poszukiwania jednej w tym całym buszu.
>>
>> Widze to tak, łaże z jakiś czytnikiem i zamiatam nim po regałąch, a on mi
>> pipa. Coś na zasadzie wykrywasza kabli pod napięciem w ścianie. Jak
>> zrealizować taką funkcję, żeby mi coś pokazywało gdzie znajduje się
>> jakaś płyta przynajmnie z dokładnością do tych kilkunastu centymetrów?
>> Tych płyt jest sporo, więc też cena "tag'a" nie powina być za duża. Inne
>> pomysły tez mile widziane.
>>
>> PS.: mam to zdygitalizowane, ale czasami potrzebuję kontaktu fizycznego
>
> Jak właściciel kilku tysięcy płyt powiem: jedyna możliwość to
> przyzwyczajenie się do istniejącego stanu rzeczy, wszelkie próby
> katalogowania, tagowania etc są z góry skazane na porażkę.
> Tak po prostu jest.
Hehe. Mam tylko pod 2k tych płyt ale czytając komentarze w tym watku na
to chyba wyjdzie.
Bo inaczej to trzeba by je zamknąć do jakiejś kontrolowalnej szafy i
opierac się na optycznych kodach, ale to z kolei nie ma sensu, bo ja nie
chcę ich zamykac a mieć na półce. Zamkniete już mam w serwerze plików.
--
Marcin