eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaPrzedwojenne automaty telefoniczneRe: Przedwojenne automaty telefoniczne
  • Data: 2018-06-28 01:33:18
    Temat: Re: Przedwojenne automaty telefoniczne
    Od: "HF5BS" <h...@...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Piotr C." <p...@m...com.delete.pl> napisał w wiadomości
    news:20180627130127.341391a1966f881ee1817eb4@mabanan
    a.com.delete.pl...
    > Natrafiłem na ciekawe artykuły sprzed niemal 90 lat, a wcześniej na jakiś
    > patent, i tak na szybko wydzieliłem część o automatach przedwojennych:
    > http://telesfor99.org/automaty/automaty-przedwojenne
    /
    >
    > Jak zwykle byłbym wdzięczny za jakieś dodatkowe informacje, jeśli
    > ktokolwiek posiada - dodatkowe artykuły, zdjęcia, dane itd.

    Jestem głęboko przekonany, że mało kto (w tamtych czasach) zwrócił uwagę na
    to, że dało się w tym aparacie, wykonać darmową rozmowę bez inkasowania
    monety! Jak? B. prosto. Słuchawka, jako przetwornik dwustronny, nie tylko
    odtwarza dźwięki z napływającego prądu, ale także, może sama ten prąd
    wytwarzać!
    Zatem wystarczy, po uzyskaniu połączenia, mówić dość głośno (trochę to wada
    jest, ale da się porzeżyć), wtedy druga strona nas usłyszy. To nie jest
    sztuczka, stosowana na łączach dekadowych międzymiastowych (na łączach MF
    OIDP, nie stosowano tego), gdzie fizycznie odcinano tor wprzód (nie
    rozeznałem, po której stronie, nie było potrzeby), nie było więc słychać
    tego, co mówi dzwoniący, dopóki strona inicjująca nie odebrała
    "podniesienia". Za to Ab. A słyszał, co mówi odbiorca, można teoretycznie
    było przekazywać sobie "SMS-y słowne", gdzie (zakładając dzwonienie z
    "phhroszhhę wrzucihhrć mohhrrnethhrę") można było na moment zestawić tor
    wprzód, dzwoniący zanim odezwał się komunikat (nieraz ostro zachrypniety,
    stąd wtrącenia hurgotu w treść słowną wyżej) PWM, mógł rzucić jakąś krótką
    treść, a przy następnym połączeniu, zanim wysłał podniesienie (jak to się
    działo - o tym za moment), mógł dotąd wyjaśniać dzwoniącemu, aż połączenie
    spadło. Wtedy się ponawiało. Oczywiście, to było dość uciążliwe, więc
    streszczanie się było ze wszechmiar wskazane.
    Teraz wyjaśnię tym, którzy nie wiedzą, jak się (możba było) zgłosić, bez
    wysłania wstecz "podniesienia".
    System "Strowger" ma taką właściwość, że przy zgłoszeniu się Ab. B, NAJPIERW
    jest odwracana polaryzacja w kierunku Ab. B - już się wyjaśnia, czemu to tak
    istotne - następnie w kierunku Ab. A, Można to (było) wykorzystać do prostej
    sztuczki - Ab. B zgłaszał się, pętla się odwracała - i w tym momencie drobna
    "modyfikacja" po jego stronie, zapobiegała wysłaniu "podniesienia", którego
    odebranie przez stronę Ab. A powodowało rozpoczęcie taryfikacji... W pętlę
    abonenta B wtrącało się diodę, która przewodziła przy polaryzacji normalnej.
    Gdy polaryzacja się odwróciła, dioda stawała się zaworem, przerywając
    przepływ prądu, dzięki czemu, nie łapał przekaźnik, który odwracał
    polaryzację w stronę Ab. A, bo nie płynął przez niego prąd - ten przekaźnik
    zasilał pętlę Ab. B. Jest rzeczą jasną, że aby Ab. B mógł także mówić, jego
    aparat musiał być w jakiś sposób nadal zasilany. Dostawienie przez dławik i
    drugą diodę małego zasilacza, dobranego tak, aby napięcie w spoczynku było
    nie wieksze, niż tak ok. 60V, zaś w stanie rozmowy, prąd najlepiej, jak był
    tak 20-30 mA ( Ale na 10 mA też by poszło, tylko mikrofon węglowy nie zawsze
    chciał przy takim prądzie prawidłowo pracować (przy zbyt dużym też nie -
    proszek się spiekał)), rozwiązywało ten problem.
    Nie każdy wie, że choć to trudniejsze, ta sztuczka dawała się zrealizować
    takze w łącznicach K66 i Pentaconta (miejska, nie wiem, jak w LNI), które
    nie odwracały pętli w kierunku Ab. B. Różnica polegała na tym (i przy pewnej
    wprawie zadziałała by też na Strowgerze), że zamiast diody w obwodzie,
    trzeba było na krotki i dość dobrze wymierzony czas (aby właśnie, nie poszło
    wstecz "podniesienie"), zewrzeć linię B, aby spadło dzwonienie i zestawił
    się tor rozmówny, ale nie zdążył zadziałać przekaźnik odwracający pętlę do
    Ab. A. Po czym trzeba było lokalnie zasilić aparat B. Jak miał przekazać
    treść do A? Proste - kondensator w obwodzie, aby nie popłynął prąd stały.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: