-
1. Data: 2010-01-29 14:16:27
Temat: Re: Prostownik... a jakże... do doładowywania akumulatora, który mało jeździ
Od: " wmak" <w...@g...SKASUJ-TO.pl>
Przemolo <p...@g...pl> napisał(a):
Można zapytać po co doładowywać?
Jeździłem przez 8 lat kolejno dwoma benzyniakami do roboty 4.5km, dwa - trzy
razy w tygodniu a gdzieś dalej raz na tydzień,
Czas przejazdu do/z roboty od 5 minut w nocy do 30 w korku - średnio 10 min.
Próbowałem doładowywać - po wbiciu najwyżej 10Ah (w aku 62Ah) automatyczny
prostownik przerywał ładowanie przy 15V, więc przestałem kombinować - nigdy
nie zabrakło prądu na rozruch.
Zona jeżdziła starym dieslem P305 - do pracy 800m a z powrotem 1km - bez
kłopotów, najwyżej przy pierwszych mrozach zamarzała letnia ropa a świece
grzały i starter normalnie kręcił.
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2010-01-29 14:28:51
Temat: Re: Prostownik... a jakże... do doładowywania akumulatora, który mało jeździ
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik " wmak" <w...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Można zapytać po co doładowywać?
>
> Jeździłem przez 8 lat kolejno dwoma benzyniakami do roboty 4.5km,
> dwa - trzy
> razy w tygodniu a gdzieś dalej raz na tydzień,
> Czas przejazdu do/z roboty od 5 minut w nocy do 30 w korku -
> średnio 10 min.
Ale jak jezdzi raz na dwa tygodnie i korka nie ma, to moze byc
klopot.
Wlasnie przezylem - aku juz nie kreci, maski podniesc sie nie da,
bo za duzo sniegu, trzeba czekac do wiosny, albo ladowac przez
zapalniczke :-)
J.