eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaProjekt zasilacza laboratoryjnego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 62

  • 11. Data: 2012-05-30 23:15:02
    Temat: Re: Projekt zasilacza laboratoryjnego
    Od: "Feromon" <f...@w...pl>


    >>Uzytkownik "Grzegorz Gugula" <w...@g...com> napisal w wiadomosci
    >>news:a4a4fc8e-80ba-4660-9679-f7ead157197f@googlegr
    oups.com...
    >>Panowie, bardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzi, jednak nadal nie wiem
    >>jaki transformator dobrac. Prawie wszyscy napisali o mocy strat, fajnie,
    >>ale nie o to mi >>chodzilo. Po prostu chodzi mi o to jaki mam dobrac
    >>transformator, aby moc uzyskac na wyjsciu z zasilacza 30V i 10A. Wtedy
    >>zamowie trafo z odczepami co >>kilka >V i moc strat siegnie pewnie gora
    >>60W, z tym sobie poradze. Stabilizator jaki planuje uzyc to LM317 z
    >>tranzystorem BD912 (lub 911, nie pamietam teraz >>ktory >jest NPN, a ktory
    >>PNP), ktory moze rozproszyc bodajze 90W, przez LM317 bedzie sobie
    >>spokojnie plynac 100mA, a tranzystor bedzie sie meczyl >>>>(moze jeden,
    >> >moze dwa, to juz doswiadczalnie). Chlodzenie jakie planuje to duzy
    >>radiator i obieg powietrza za pomoca wentylatorow (nadmuch + wyciag) -
    >> >>to z kolei zalaczane przez uC. Niestety nie moge samodzielnie dokonac
    >>pomiarow napiec jakie dadza mi trafa za prostownikiem i stabilizatorem,
    >>ani tez >>spadkow napiec przy >poszczegolnych obciazeniach, bo ich nie
    >>mam, sa dosc drogie i chcialbym juz zamowic takie, ktore spelni moje
    >>wymagania:) Chodzi mi o >>jakas taka prosta zasade >doboru trafa. Do tego
    >>diody Schottkiego czy zwykle? Szczerze mowiac planuje Schottkiego i
    >>kondensator filtrujacy ok. 10000uF. >>Bardzo prosze o pomoc.

    >Wedlug wskazowek Pana Piotra napiecie trafa wychodzi mi 24V. Dobrze licze?

    Pomysl przelaczania odczepów przez mikrokontroler w zaleznosci od zadanego
    napiecia bardzo mi sie podoba.
    Przekazniki z samochodów ciezarowych beda konieczne.
    Przepraszam, ja jestem jeszcze analogowy, wiec na to nie wpadlem.
    Proponuje nadmiarowe trafo z nadmiarowa iloscia odczepów i uklad
    mikrokontrolera dobierajacego.
    Tabele ustawien empirycznie w EPROM zaszyc.

    Przy 10000 mikro to kakis softstart by sie przydal.
    Diody Schottkiego ze wzgledu na mniejsze straty mocy, nie szybkosc
    przelaczania.
    Przy doborze kondensatora filtrujacego pamietaj o dobranie na Uszczytowe z
    zapasem przynajmniej 1,5
    bo moze zakupisz chinskie....

    LM317 szalenie stary 30letni uklad z mojej mlodosci. Nic nowszego nie
    zrobili?
    Jak zamierzasz tego starocia z uC sterowac? Przetwornikiem CA?


    Feromon

    PS. NIe mozna kupic gotowego?




  • 12. Data: 2012-05-30 23:40:13
    Temat: Re: Projekt zasilacza laboratoryjnego
    Od: Grzegorz Gugula <w...@g...com>

    Widze, ze temat staje sie bardziej rozbudowany niz mi sie wydawalo, tak wiec
    przedstawie caly moj plan.
    Zasilacz labolatoryjny
    - 2 kanaly (po 3 zaciski, plus, minus, masa) - czyli trafo z dzielonym uzwojeniem.
    - kanal A - do 10A, kanal B - do 5A
    - dodatkowo dwa wyjscia symetryczne 5 i 12V po 1.5 czy 3A, te wyjscia sa teraz malo
    wazne.
    - precyzyjna regulacja napiecia i ograniczenia pradowego (pot. 10-obrotowe lub po
    prostu po dwa szeregowo)
    - zabezpieczenia termiczne bazujace na DS18B2
    - stabilizacja LM317 i LM337, tranzystory wykonawcze np. BD911 i BD912 dla kanalu A,
    dla B cos slabszego, choc niekoniecznie.
    - ATMega32 - woltomierze, amperomierze, przelaczanie uzwojen (impulsy na przekazniki
    5V), uruchamianie wentylatorow, zab. przeciwzwarciowe, odcinanie zasilania i inne
    zabezpieczenia
    - 2 wyswietlacze LCD 4*20 na wszystkie informacje. Bedzie ich sporo, poniewaz planuje
    regulacje napiecia i pradu dodatniego i ujemnego osobno, wiec wszystko razy dwa.
    - to wszystko w obudowe chyba T357.
    - radiatory... sam jeszcze nie wiem, ale jak najwieksze
    - dwa wentylatory wyciagowez z tylu i ew. nadmuch z przodu lub z dolu do tunelu
    prowadzacego na radiatory. moze byc tez radiator na zewnatrz, zobacze jak to bedzie
    chodzilo
    - transformatory mam zamiar zamowic z toroidy.pl, jednak sa bardzo drogie i dlatego
    mam problem z doborem. dostalem wycene jednego przykladowego 600VA -
    2x[0-6-12-18-24]V, 2x12.5A - 272PLN brutto. wiec sami rozumiecie... gdyby tyle nie
    kosztowal to moglbym zaeksperymentowac. mozna kupic 'na wyrost', ale to tez idzie na
    cene no i znow jak LM dostanie zbyt wysokie napiecie to tez nie bedzie zbyt wygodne.

    coz tu wiecej pisac.. tak to ma wygladac. padlo pytanie czy nie lepiej kupic gotowy,
    otoz nie, bo chce sobie to skonstruowac hobbystycznie, bardziej dla satysfakcji i
    nauki, co nie znaczy ze mam tego nie uzywac:) czemu az 10A? zeby mozna bylo raz na
    jakis czas akumulator podlaczyc do ladowania (kontrola ladowania tez przez uC)

    co do starocia LM317 to nie wiem czy cos wymyslili nowego czy nie, ale ponoc ma to
    dobre parametry:) niektorzy proponuja jeszcze LM723 - to dopiero staroc.

    co o tym wszystkim Panowie mysla?


  • 13. Data: 2012-05-30 23:45:01
    Temat: Re: Projekt zasilacza laboratoryjnego
    Od: Grzegorz Gugula <w...@g...com>

    No i tak jak pisalem, chcialbym miec na kazdym kanale dostepne pelne napiecie, czyli
    30V przy pelnym obciazeniu 10 lub 5A.


  • 14. Data: 2012-05-30 23:50:25
    Temat: Re: Projekt zasilacza laboratoryjnego
    Od: "Ukaniu" <l...@g...pl>


    Uzytkownik "Grzegorz Gugula" <w...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:a4a4fc8e-80ba-4660-9679-f7ead157197f@googlegrou
    ps.com...
    Wedlug wskazowek Pana Piotra napiecie trafa wychodzi mi 24V. Dobrze licze?

    Dosc trudno na takie pytanie odpowiedziec, bo zalezy co producent zrobi za
    trafo. Zawsze mozna dowinac kilka zwojów na toroid i uzyskac wyzsze napiecie
    takie jakie sie chce. To czesta praktyka przy precyzyjnym dobieraniu napiec
    pod obciazeniem. Do tego trzeba pamietac, ze siec zasilajaca potrafi siadac
    np 20% a czasem w duzych budnynkach przy obciazeniu ogromem zasilaczy z
    prostownikami i C szczyty sinusa sa sciete i Upik nie wychodzi 1,41 Urms...
    tylko znaczaco mniej. Choc Urms bedzie nadal sensowne.
    Przelaczanie odczepów to spore wyzwanie techniczne, mozna by przelaczac w 0
    to poprawi warunki pracy przekazników. Nadal jednak bedzie problem z
    dynamicznymi zjawiskami i naglymi zwarciami, rozwarciami, oj oj oj.

    --
    Pozdrawiam,
    Lukasz


  • 15. Data: 2012-05-30 23:53:25
    Temat: Re: Projekt zasilacza laboratoryjnego
    Od: Grzegorz Gugula <w...@g...com>

    W dniu środa, 30 maja 2012 23:50:25 UTC+2 użytkownik Ukaniu napisał:
    > Uzytkownik "Grzegorz Gugula" <w...@g...com> napisal w wiadomosci
    > news:a4a4fc8e-80ba-4660-9679-f7ead157197f@googlegrou
    ps.com...
    > Wedlug wskazowek Pana Piotra napiecie trafa wychodzi mi 24V. Dobrze licze?
    >
    > Dosc trudno na takie pytanie odpowiedziec, bo zalezy co producent zrobi za
    > trafo. Zawsze mozna dowinac kilka zwojów na toroid i uzyskac wyzsze napiecie
    > takie jakie sie chce. To czesta praktyka przy precyzyjnym dobieraniu napiec
    > pod obciazeniem. Do tego trzeba pamietac, ze siec zasilajaca potrafi siadac
    > np 20% a czasem w duzych budnynkach przy obciazeniu ogromem zasilaczy z
    > prostownikami i C szczyty sinusa sa sciete i Upik nie wychodzi 1,41 Urms...
    > tylko znaczaco mniej. Choc Urms bedzie nadal sensowne.
    > Przelaczanie odczepów to spore wyzwanie techniczne, mozna by przelaczac w 0
    > to poprawi warunki pracy przekazników. Nadal jednak bedzie problem z
    > dynamicznymi zjawiskami i naglymi zwarciami, rozwarciami, oj oj oj.
    >
    > --
    > Pozdrawiam,
    > Lukasz

    A jezeli zalozymy, ze producent zrobi trafo idealne? lub bliskie idealowi.


  • 16. Data: 2012-05-30 23:57:02
    Temat: Re: Projekt zasilacza laboratoryjnego
    Od: "Ukaniu" <l...@g...pl>


    Uzytkownik "Grzegorz Gugula" <w...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:7a1692df-25bd-40ba-8306-8377ce3b2867@googlegrou
    ps.com...
    coz tu wiecej pisac.. tak to ma wygladac. padlo pytanie czy nie lepiej kupic
    gotowy, otoz nie, bo chce sobie to skonstruowac hobbystycznie, bardziej dla
    satysfakcji i nauki, co nie znaczy ze mam tego nie uzywac:) czemu az 10A?
    zeby mozna bylo raz na jakis czas akumulator podlaczyc do ladowania
    (kontrola ladowania tez przez uC)


    Zasilacz to wbrew pozorom spore wyzwanie, dobry zasilacz...
    Moim zdaniem odejscie od ukladu impulsowego to krok w strone frustracji
    kiepskimi parametrami.
    Przekazniki w celu ograniczenia strat wygeneruja wiecej problemów jak
    pozytku. Przemysl wszystko co moze sie z zasilaczem stac - zwarcie,
    rozwarcie, przejscie z jednego stanu do drugiego... To bedzie jakis
    frankenstein rzygajacy ogniem po stykach jak sie tego nie przemysli o ile
    sie da przemyslec, na to jest szansa.

    --
    Pozdrawiam,
    Lukasz


  • 17. Data: 2012-05-31 00:05:17
    Temat: Re: Projekt zasilacza laboratoryjnego
    Od: Grzegorz Gugula <w...@g...com>

    W dniu środa, 30 maja 2012 23:57:02 UTC+2 użytkownik Ukaniu napisał:
    > Uzytkownik "Grzegorz Gugula" <w...@g...com> napisal w wiadomosci
    > news:7a1692df-25bd-40ba-8306-8377ce3b2867@googlegrou
    ps.com...
    > coz tu wiecej pisac.. tak to ma wygladac. padlo pytanie czy nie lepiej kupic
    > gotowy, otoz nie, bo chce sobie to skonstruowac hobbystycznie, bardziej dla
    > satysfakcji i nauki, co nie znaczy ze mam tego nie uzywac:) czemu az 10A?
    > zeby mozna bylo raz na jakis czas akumulator podlaczyc do ladowania
    > (kontrola ladowania tez przez uC)
    >
    >
    > Zasilacz to wbrew pozorom spore wyzwanie, dobry zasilacz...
    > Moim zdaniem odejscie od ukladu impulsowego to krok w strone frustracji
    > kiepskimi parametrami.
    > Przekazniki w celu ograniczenia strat wygeneruja wiecej problemów jak
    > pozytku. Przemysl wszystko co moze sie z zasilaczem stac - zwarcie,
    > rozwarcie, przejscie z jednego stanu do drugiego... To bedzie jakis
    > frankenstein rzygajacy ogniem po stykach jak sie tego nie przemysli o ile
    > sie da przemyslec, na to jest szansa.
    >
    > --
    > Pozdrawiam,
    > Lukasz

    Moze to byc frankenstein rzygajacy ogniem po stykach, ale chce zrobic wszystko zeby
    nim nie byl.
    Dlaczego przekazniki wygeneruja wiecej problemow niz pozytku? Troche juz
    przemyslalem, troche.. Ale czy moj projekt jest nierealny? Ja mysle, ze jest mozliwy
    do wykonania i staram sie tutaj uzyskac jak najwiecej wskazowek:)


  • 18. Data: 2012-05-31 00:07:32
    Temat: Re: Projekt zasilacza laboratoryjnego
    Od: BartekK <s...@d...org>

    W dniu 2012-05-30 23:40, Grzegorz Gugula pisze:
    > Widze, ze temat staje sie bardziej rozbudowany niz mi sie wydawalo, tak wiec
    przedstawie caly moj plan.
    (...)
    > co o tym wszystkim Panowie mysla?
    że zabierasz się motorynką na wyprawę na Marsa. Zrób sobie to modułowo,
    każde napięcie osobno, wyjdzie cie taniej (mniejsze trafo razy kilka) i
    prościej, a i stabilizacja wyjdzie lepsza. I daj sobie spokój z tymi
    LM317, to jakbyś próbował budować nowy samochód z dwutaktem z
    wartburga... Zrobić na tym (+ stado tranzystorów, bo jeden czy dwa to ci
    w życiu nie wytrzymają) stabilizator o sensowych parametrach i nie
    wybuchający regularnie - marnie to widzę, zwłaszcza jak to ma być
    zasilacz LABORATORYJNY, a nie "garażowe coś".

    Osiągalne napięcie 30V na wyjściu, plus 4-5V na regulatorze stabilizacji
    pod pełnym obciążeniem - to oznacza że musisz mieć te 35V na
    kondensatorze "dolnych pików rozładowania" przy pełnym obciążeniu (by
    stabilizacja jeszcze stabilizowała, a nie przepuszczała ci 'brumu')
    Czyli odpowiednio więcej średniego napięcia (przy pełnym obciążeniu),
    powiedzmy 40V. Czyli (licząc idealne diody 0v, ale na shotkach będzie
    niewielki spadek) jakieś 28V AC na transformatorze (napięcie na
    transformatorze pod obciążeniem!). Tylko że jeśli obciążenie nagle
    zniknie, to ci AC na transformatorze skoczy w górę (a może jeszcze
    elektrownia da 230v+5% w granicy tolerancji), powiedzmy do 35V, a DC na
    kondensatorze nie będzie rozładowane, więc skoczy do Umax prostowanego,
    czyli prawie 50V. Czy lm317 wytrzyma ci 50V na wejściu, bez ekplozji?
    Powiedzmy że wytrzymałby, a tu nagle na wyjściu pojawia się
    obciążenie/zwarcie. Między wejściem a wyjściem LM317 masz 50V...
    (tranzystory jeszcze się nie otwarły, mają dużą pojemność bazy)... teraz
    na pewno już eksploduje...

    To już lepiej zlep całą stabilizację napięcia i ograniczenie prądu na
    wzmacniaczach operacyjnych + tranzystorowa (choćby na mosfetach)
    końcówka wykonawcza. Będzie bardziej edukacyjnie, a parametry mogą wyjść
    lepsze, i łatwiejsza naprawialność. Zrobić pojedynczy zasilacz który
    będzie dawać 0-30V DC 0-10A = 0-300W z regulacją stabilizacji prądu i
    napięcia, to nie jest prosta sprawa na 3 elementy z szuflady sprzed 30 lat.

    --
    | Bartłomiej Kuźniewski
    | s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
    | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
    173


  • 19. Data: 2012-05-31 00:15:46
    Temat: Re: Projekt zasilacza laboratoryjnego
    Od: Grzegorz Gugula <w...@g...com>

    W dniu czwartek, 31 maja 2012 00:07:32 UTC+2 użytkownik BartekK napisał:
    > W dniu 2012-05-30 23:40, Grzegorz Gugula pisze:
    > > Widze, ze temat staje sie bardziej rozbudowany niz mi sie wydawalo, tak wiec
    przedstawie caly moj plan.
    > (...)
    > > co o tym wszystkim Panowie mysla?
    > że zabierasz się motorynką na wyprawę na Marsa. Zrób sobie to modułowo,
    > każde napięcie osobno, wyjdzie cie taniej (mniejsze trafo razy kilka) i
    > prościej, a i stabilizacja wyjdzie lepsza. I daj sobie spokój z tymi
    > LM317, to jakbyś próbował budować nowy samochód z dwutaktem z
    > wartburga... Zrobić na tym (+ stado tranzystorów, bo jeden czy dwa to ci
    > w życiu nie wytrzymają) stabilizator o sensowych parametrach i nie
    > wybuchający regularnie - marnie to widzę, zwłaszcza jak to ma być
    > zasilacz LABORATORYJNY, a nie "garażowe coś".
    >
    > Osiągalne napięcie 30V na wyjściu, plus 4-5V na regulatorze stabilizacji
    > pod pełnym obciążeniem - to oznacza że musisz mieć te 35V na
    > kondensatorze "dolnych pików rozładowania" przy pełnym obciążeniu (by
    > stabilizacja jeszcze stabilizowała, a nie przepuszczała ci 'brumu')
    > Czyli odpowiednio więcej średniego napięcia (przy pełnym obciążeniu),
    > powiedzmy 40V. Czyli (licząc idealne diody 0v, ale na shotkach będzie
    > niewielki spadek) jakieś 28V AC na transformatorze (napięcie na
    > transformatorze pod obciążeniem!). Tylko że jeśli obciążenie nagle
    > zniknie, to ci AC na transformatorze skoczy w górę (a może jeszcze
    > elektrownia da 230v+5% w granicy tolerancji), powiedzmy do 35V, a DC na
    > kondensatorze nie będzie rozładowane, więc skoczy do Umax prostowanego,
    > czyli prawie 50V. Czy lm317 wytrzyma ci 50V na wejściu, bez ekplozji?
    > Powiedzmy że wytrzymałby, a tu nagle na wyjściu pojawia się
    > obciążenie/zwarcie. Między wejściem a wyjściem LM317 masz 50V...
    > (tranzystory jeszcze się nie otwarły, mają dużą pojemność bazy)... teraz
    > na pewno już eksploduje...
    >
    > To już lepiej zlep całą stabilizację napięcia i ograniczenie prądu na
    > wzmacniaczach operacyjnych + tranzystorowa (choćby na mosfetach)
    > końcówka wykonawcza. Będzie bardziej edukacyjnie, a parametry mogą wyjść
    > lepsze, i łatwiejsza naprawialność. Zrobić pojedynczy zasilacz który
    > będzie dawać 0-30V DC 0-10A = 0-300W z regulacją stabilizacji prądu i
    > napięcia, to nie jest prosta sprawa na 3 elementy z szuflady sprzed 30 lat.
    >
    > --
    > | Bartłomiej Kuźniewski
    > | s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
    > | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
    173

    modulowo, kazde napiecie osobno, tzn?
    ok, poszukam cos na temat stabilizacji na wzmacniaczach operacyjnych, bo ten LM317 to
    faktycznie chyba sie nie nada.. ale kto pyta nie bladzi, nie wiedzialem do tej pory,
    ze to az tak zle wyglada.


  • 20. Data: 2012-05-31 00:40:35
    Temat: Re: Projekt zasilacza laboratoryjnego
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Grzegorz,

    Wednesday, May 30, 2012, 11:53:25 PM, you wrote:

    >> Wedlug wskazowek Pana Piotra napiecie trafa wychodzi mi 24V. Dobrze licze?
    >> Dosc trudno na takie pytanie odpowiedziec, bo zalezy co producent zrobi za
    >> trafo. Zawsze mozna dowinac kilka zwojów na toroid i uzyskac wyzsze napiecie
    >> takie jakie sie chce. To czesta praktyka przy precyzyjnym dobieraniu napiec
    >> pod obciazeniem. Do tego trzeba pamietac, ze siec zasilajaca potrafi siadac
    >> np 20% a czasem w duzych budnynkach przy obciazeniu ogromem zasilaczy z
    >> prostownikami i C szczyty sinusa sa sciete i Upik nie wychodzi 1,41 Urms...
    >> tylko znaczaco mniej. Choc Urms bedzie nadal sensowne.
    >> Przelaczanie odczepów to spore wyzwanie techniczne, mozna by przelaczac w 0
    >> to poprawi warunki pracy przekazników. Nadal jednak bedzie problem z
    >> dynamicznymi zjawiskami i naglymi zwarciami, rozwarciami, oj oj oj.
    > A jezeli zalozymy, ze producent zrobi trafo idealne? lub bliskie idealowi.

    Założenie jest błędne. Sieć energetyczna też nie jest idealna.
    Projektując zasilacze muszę przyjmować napięcie sieci w zakresie
    195-265V (230V +/-15%).

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: