a...@o...pl pisze:
> Witam
>
> Serdeczne dzięki, szczególnie dla "Eneuel Leszek Ciszewski" i "XX YY".
> Z waszych wypowiedzi zrozumiałem, że w dobrym świetle z tych programów
> wyjdą porównywalne zdjęcia a z czasem nauczę się ustawiać przysłonę i
> czas naświetlania.
Nawet nie musisz 'konkretnie' ustawiać migawki i przysłony. Mi 75%
wystarcza tryb z preferencją przysłony (A) lub czasu (S) - ten drugi
czynnik jest dobierany automatycznie do pierwszego i warunków. Jaki
wybrać, dlaczego i jaki parametr ustawić, uczy książka (książka - to
taki stary zapomniany już wynalazek) za 30zł. Np. National Geographic ze
slowami "dla dzieci" w tytule.
Oraz tzw nos.

> Dzięki.
> czy przy mojej przypadłości nie
> poświęcić trochę więcej pieniędzy.
Lustrzanki (ciągle jeszcze, choć to już nie analog i nie będzie to 30
lat) w odróżnieniu od połowy kompaktów działają dłużej niż okres
gwarancyjny, i jest sens kupować używkę (wiadomo, każdy sam wybiera,
m.in. to mój wybór) Roczny (dwuletni) model nie jest zły.

> Zdaje się, że są lustrzanki z programami tematycznymi, co nowicjuszowi
> ułatwiło by start.
Start i hamowanie zarazem. Taka jest praktyka. Nawiasem, nie ma przymusu
posiadania lustra (chyba że w pewnych kręgach do lansu), MSZ lustro nie
ma sensu jak ktoś nie chce kombinować, zmieniać szkieł, smakować zdjęć
itd. Chcesz smakować, musisz coś przeczytac i koło sie zamyka.
(Mam z programami tematycznymi. NIGDY na to nie przekręciłem chyba ze
przypadkowo w torbie)

Są naprawdę różne style życia z aparatem i nikt Cię na to nie gwałci.