-
1. Data: 2009-01-02 19:05:10
Temat: Re: Pozytywka...
Od: Konop <k...@g...pl>
> Zastanawiam się też nad wykorzystaniem pudełka i wsadzeniu własnego
> mikrokontrolera, który by wygrywał próbki dźwiękowe zapisane w wewnętrznym
> lub zewnętrznym flashu. Może i dźwięki by były lepsze. Nie mam jednak
> jeszcze pomysłu, w jaki sposób podłączyć fotorezystory, aby zminimalizować
> prąd zasilania, szczególnie gdy zabawka zostanie porzucona na pół dnia, lub
> na noc. Na pewno musi reagować na zmianę rezystancji w kierunku bardzo dużej
> jej wartości (praktycznie rezystancji ciemnej), nejlepiej gdyby wtedy
> wybudzać uC. Zabawka nie ma wyłącznika, ale jego dorobienie nie rozwiązuje
> problemu.
> Może zespół FETów o małym Ugson?
Rozważyłeś możliwość "wybudzania" uC co kilkaset ms, zasilania przez
tranzystor fotorezystorów i obserwowanie, czy coś się zmieniło i albo
odtwarzanie dźwięku, albo przechodzenie w stan uśpienia na kolejnych
kilkaset ms :)... sądzę, że to powinno zdecydowanie zmniejszyć pobór prądu.
A szczerze mówiąc - to bardzo dobry pomysł, aby zrobić nową
elektronikę!! Jak czasem na ulicy widzę dzieci na jakiś rowerkach itp z
tymi "piszczykami" elektronicznymi, to mi się niedobrze robi!! Dzisiaj
dzieci i tak zamiast muzyki mogą słuchać hałasu (dzisiejszego radia),
nie mają styczności z dźwiękami, które ułatwiłyby im rozwój słuchu, za
to dostają od małego takie "pierdodźwięki" o nieokreślonej
częstotliwości... . To jest straszne!!!! Weź daj tam kwarc i ciesz się,
że dziecko rozwija swój słuch :)...
Pozdrawiam
Konop