Jerry wrote:

> hehe, nie. dziś po prostu osiągnąłem apogeum w....a. może to wpływ
> pogody? po prostu ostatni tydzień to katastrofa - a to jakiś "bysnesmen"
> zagadany przez telefon, wjeżdżający pod koła innych na skrzyżowaniu, a
> to paniusia w kwiecie wieku hamująca gwałtownie z 90 do 0, żeby
> przeczytać swoim słabym wzrokiem numer budynku, albo jakiś cymbał
> ładujący się na chama do skrętu w prawo.

No to masz inną scenkę. Jaki głupek zajechał mi dziś drogę z
podporządkowanej, później popędzał starszą kobietę z laską na przejściu
dla pieszych niemal spychając ją z niego zderzakiem, a następnie skręcił
z lewego pasa w prawo na warunkowym skręcie. Niestety takie rzeczy się
zdarzają, a teraz rzeczywiście jakby częściej. Pewnie dlatego, ze pogoda
się poprawiła.

--
cokolwiek