eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPotrącił rowerzystę i uciekł...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 83

  • 42. Data: 2013-09-11 11:08:36
    Temat: Re: Potrącił rowerzystę i uciekł...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail r...@p...pl.invalid napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >>> To jest istotne, podobnie jak to, że rowerzysta nie zachował
    >>> szczególnej ostrożności, a powinien. Wjechał wprost pod auto.
    >> Rowerzysta dawno byl na pasach, a wlasciwie juz z nich zjezdzal.
    >
    > NA CZERWONYM, kwa nać!
    >
    eeeee, łeeeeee, ano tak, po kurwie zauważyliśmy....

    A tak powaznie: wersje były rózne, ale jest tez inne pytanie:
    dlaczego kierowca zaczął tak późno hamować?


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach
    niż bogaci - to biedni." Oscar Wilde


  • 41. Data: 2013-09-11 11:08:36
    Temat: Re: Potrącił rowerzystę i uciekł...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail l...@b...tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >> Jest tylko jedno ale - ucieczka z miejsca wypadku.
    >
    > Kolizji.
    >
    Tak jest.
    Pisałem wczesniej, ze obaj mieli duzo szczescia ze nikomu nic sie w sumie
    nie stało.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Nic tak ludzi nie gorszy jak prawda. Czasem nasuwa się myśl,
    że dla uniknięcia publicznego zgorszenia trzeba unikać prawdy"


  • 43. Data: 2013-09-11 14:37:34
    Temat: Re: Potrącił rowerzystę i uciekł...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "t?" napisał w wiadomości
    Budzik wrote:
    >> O czepianie sie nieistotnych szczegółów.
    >To jest istotne, podobnie jak to, że rowerzysta nie zachował
    >szczególnej
    >ostrożności, a powinien. Wjechał wprost pod auto.

    A nie, tego mu raczej zarzucic nie mozna.

    Wjechal stosownie wczesniej, jak samochod byl daleko, jechal wolno
    ... i wlasnie dlatego nieszczescie, bo nie zdazyl przejechac i uciec
    :-)

    J.



  • 44. Data: 2013-09-11 14:45:35
    Temat: Re: Potrącił rowerzystę i uciekł...
    Od: Czesław Wiśniak <c...@n...pl>

    > Wjechal stosownie wczesniej, jak samochod byl daleko, jechal wolno
    > ... i wlasnie dlatego nieszczescie, bo nie zdazyl przejechac i uciec

    Dokladnie :)


  • 45. Data: 2013-09-11 16:39:08
    Temat: Re: Potr?ci? rowerzyst? i uciek?...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2013-09-11 11:00, Budzik wrote:
    > Użytkownik Shrek ...@w...pl ...
    >
    >>> 1) Samochód wjecha? na zielonym, dzieciak na czerwonym...
    >>
    >> To jest istotne i jeśli się potwierdzi rozstrzyga winę.
    >>
    > Nieprawda.
    > Przykładowo:
    > - gosc wyjezdza mi z podporządkowanej i mam możliwośc wyhamowania ale
    > uderzam - moja wina

    Windows prawda - jego dopóki nie udowodnią ci, że wjechałeś celowo (samo
    możliwość to za mało - za posiadanie instrumentu do pierdla się za gwałt
    nie idzie).

    > - gosc próbuje wyjezdzac z podporządkowanej, staje a ja, pomimo mozliwości
    > wyminiecia wale w niego - moja wina.

    Jak wyżej. Tym bardziej, że wystarczy zeznać (zgodnie z prawdą
    zazwyczaj, że nie wiedziałeś czy obok ciebie nie ma żadnego innego
    uczestnika ruchu, co do zasady żaden sąd się o to nie czepnie)

    > - gosc wyjezdza z podporzadkowanej bo mnie nie widzał, bo w miejscu gdzie
    > widocznosc była nienajlepszza - zapierdzielałem 90na godzine zamiast
    > przepisowych 50 - moja wina (patrz motocyklisci)

    No dobra - tu dyskusyjne - na tyle dyskusyjne, że zajmie się tym druga
    instancja i jak będzie to 90@50 to zapewne wygrasz, jak będzie 200@50 i
    bez świateł masz szanse (raczej niewielką) przegrać. Zresztą ma się to
    nijak do sytuacji gdzie ktoś wyjeżdza na czerwonym - on nie ma zauważać
    kolesia 90@50, motocyklisty na tylnym kole ze światlem skierowanym w
    niebo zamiast w niego, jadącego z dowolną prędkością, rowerzysty za
    krzaka tylko czerwone światło - nic więcej mu nie trzeba, żeby wiedział,
    że ma obowiązek się zatrzymać. Kropka.

    > - wyprzedzam na skrzyzowaniu a gosc skreca w lewo bez upewienia sie czy
    > ktos go wyprzedza - jego wina, chociaz mi nie wolno było wyprzedzać.
    > Itd.

    Właśnie o tym mówię - to czego nie wolno było rowerzyście nie specjalnie
    ma znaczenie jeśliby kierowca jechał na czerwonym.

    >>> 2) Mo?e si? myl? ale rowerzysta jecha? po pasach dla pieszych a nie po
    >>> ?cie?ce....
    >>
    >> A to jest zupełnie nieistotne - ten kto miał czerwone ma ustąpić
    >> pierwszeństwa, ten co miał zielone miał pierwszeństwo. Okoliczności
    >> podobne jak czy wszyscy mieli prawo jazdy, gaśnice, oc, przeglądy prawo
    >> do pobytu na terenie RP i czy końcu nie byli rowerzystami na przejściu
    >> czy tirami na zakazie wjazdu powyżej 3 ton nie mają dla ustalenia winy
    >> żadnego znaczenia. Najwyżej ktoś dostanie zupełnie osobny mandat za
    >> niemanie czegoś bądź jazdę tam gdzie nie powinien.
    >>
    >> Koniec tematu.
    >>
    > Zgadza sie.
    > Ale tu jest pytanie - dlaczego gosc nie wyhamował. Na filmie widac, ze
    > droga prosta, rowerzysci poruszali sie powoli a on hamuje w ostatniej
    > chwili.
    > Potem ucieka.
    > Mozna miec pewne podejrzenia...

    Można - ale jak miał zielone to wina będzie rowerzysty. Nawet jakby mu
    udowodnili (nie wiem jak) że był pijany, że nie miał prawka, że był na
    prochach, jechał kradzonym samochodem, uciekł z więzienia, zabił kogoś,
    obrabował bank itd to beknie tylko za to i ucieczkę z miejsca wypadku
    (czyli w sumie chyba tak samo jakby był pijany).

    Z drugiej strony mógł po prostu zmieniać stację w radiu, odbierać
    telefon (nawet przez zestaw), patrzyć na nawigację albo na jakąś laskę itp.

    Shrek.


  • 46. Data: 2013-09-11 16:46:23
    Temat: Re: Potrącił rowerzystę i uciekł...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2013-09-11 00:50, t? wrote:
    > Budzik wrote:
    >
    >> Po pierwsze tam jest sciezka rowerowa wiec miał prawo jechac. Po drugie
    >> prawdopodobnie samcohód przejechał na czerwonym. Po trzecie gośc zwiał z
    >> miejsca wypadku.
    >
    > Po pierwsze nie miał prawa jechać po pasach, niezależnie czy tam jest
    > ścieżka, czy nie,

    Bez znaczenia. Tniesz na czerwonym i trafiasz w roweranta co jedzie
    jezdnią zamiast drogą dla rowerów obok. Czyja wina?

    Shrek.


  • 47. Data: 2013-09-11 17:44:34
    Temat: Re: Potrącił rowerzystę i uciekł...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Czesław Wiśniak" <c...@n...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:l0pavj$oo4$...@n...news.atman.pl...
    >> NA CZERWONYM, kwa nać!
    >
    > i co z tego to

    Wszystko.


  • 48. Data: 2013-09-11 17:45:50
    Temat: Re: Potrącił rowerzystę i uciekł...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup dyskusyjnych:1...@b...poznan.pl...
    > Osobnik posiadający mail r...@p...pl.invalid napisał(a) w poprzednim
    > odcinku co następuje:
    >
    >>>> To jest istotne, podobnie jak to, że rowerzysta nie zachował
    >>>> szczególnej ostrożności, a powinien. Wjechał wprost pod auto.
    >>> Rowerzysta dawno byl na pasach, a wlasciwie juz z nich zjezdzal.
    >>
    >> NA CZERWONYM, kwa nać!
    >>
    > eeeee, łeeeeee, ano tak, po kurwie zauważyliśmy....
    >
    > A tak powaznie: wersje były rózne, ale jest tez inne pytanie:
    > dlaczego kierowca zaczął tak późno hamować?

    Milion powodów może być.
    Niekoniecznie będących przestępstwem, gwoli ścisłości.

    Nie ma to większego znaczenia, skoro winny jest znany.



  • 49. Data: 2013-09-11 17:51:41
    Temat: Re: Potr?ci? rowerzyst? i uciek?...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup dyskusyjnych:1...@b...poznan.pl...
    > Użytkownik Shrek ...@w...pl ...
    >
    >>> 1) Samochód wjecha? na zielonym, dzieciak na czerwonym...
    >>
    >> To jest istotne i jeśli się potwierdzi rozstrzyga winę.
    >>
    > Nieprawda.
    > Przykładowo:
    > - gosc wyjezdza mi z podporządkowanej i mam możliwośc wyhamowania

    Teoretyczną czy praktyczną?
    Jak działa praktyczna było widać na filmie w omawianym przypadku.
    Prawie się udało, ale jednak nie do końca.

    ale
    > uderzam - moja wina
    > - gosc próbuje wyjezdzac z podporządkowanej, staje a ja, pomimo mozliwości
    > wyminiecia wale w niego - moja wina.
    > - gosc wyjezdza z podporzadkowanej bo mnie nie widzał, bo w miejscu gdzie
    > widocznosc była nienajlepszza - zapierdzielałem 90

    Zapierdzielanie to 180, 90 to normalna jazda.


    >na godzine zamiast
    > przepisowych 50 - moja wina (patrz motocyklisci)

    Bzdura.
    Przepis o ustąpieniu pierwszeństwa nie jest zależny od niczego.


    > Ale tu jest pytanie - dlaczego gosc nie wyhamował.

    A co za różnica?
    Nie wyhamował i już, choć był blisko.



  • 50. Data: 2013-09-11 18:12:59
    Temat: Re: Potr?ci? rowerzyst? i uciek?...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości
    On 2013-09-11 11:00, Budzik wrote:
    >>>> 1) Samochód wjecha? na zielonym, dzieciak na czerwonym...
    >>> To jest istotne i jeśli się potwierdzi rozstrzyga winę.
    >>>
    .> Nieprawda.
    >> Przykładowo:
    >> - gosc wyjezdza mi z podporządkowanej i mam możliwośc wyhamowania
    >> ale
    >> uderzam - moja wina

    >Windows prawda - jego dopóki nie udowodnią ci, że wjechałeś celowo
    >(samo możliwość to za mało - za posiadanie instrumentu do pierdla się
    >za gwałt nie idzie).

    U nas ocenia sedzia, a w USA przysiegli - i rozne rzeczy moga przyjac
    jako dowod :-)

    Dlatego papiery oglada biegly, i latwo mu zarzucic "kierowca nie
    podjal wlasciwego manewru obronnego".
    Nawet jesli mial pierwszenstwo.

    Nie hamowales - po skutkach widac ze za szybko jechales.
    Zostawiles 30m gumy na asfalcie - przy 50 byloby tylko 15.
    Hamowales bez sladow - mozesz twierdzic ze ci nagle wyskoczyl.
    Ale czesto bedzie jakis swiadek czy poszlaka, i tak jak tu -
    przechodzil od przeciwnej strony ulicy.
    A coraz czesciej moze sie trafic i nagranie z kamery.

    >>> - gosc próbuje wyjezdzac z podporządkowanej, staje a ja, pomimo
    >>> mozliwości
    >>> wyminiecia wale w niego - moja wina.
    >Jak wyżej. Tym bardziej, że wystarczy zeznać (zgodnie z prawdą
    >zazwyczaj, że nie wiedziałeś czy obok ciebie nie ma żadnego innego
    >uczestnika ruchu, co do zasady żaden sąd się o to nie czepnie)

    Ale hamulec powinienes nacisnac.
    A pozniej biegly i tak napisze ze wlasciwym manewrem byloby ominiecie,
    bo tamten malo wystawal :-)

    >> - gosc wyjezdza z podporzadkowanej bo mnie nie widzał, bo w miejscu
    >> gdzie
    >> widocznosc była nienajlepszza - zapierdzielałem 90na godzine
    >> zamiast
    >> przepisowych 50 - moja wina (patrz motocyklisci)
    >No dobra - tu dyskusyjne - na tyle dyskusyjne, że zajmie się tym
    >druga instancja i jak będzie to 90@50 to zapewne wygrasz, jak będzie
    >200@50 i bez świateł masz szanse (raczej niewielką) przegrać. Zresztą
    >ma się to nijak do sytuacji gdzie ktoś wyjeżdza na czerwonym - on nie
    >ma zauważać kolesia 90@50, motocyklisty na tylnym kole ze światlem
    >skierowanym w niebo zamiast w niego, jadącego z dowolną prędkością,
    >rowerzysty za krzaka tylko czerwone światło - nic więcej mu nie
    >trzeba, żeby wiedział, że ma obowiązek się zatrzymać. Kropka.

    Co nie znaczy ze kierowca na zielonym ma obowiazek zamknac oczy i
    jechac.
    Jesli widzi ryzyko kolizji - ma hamulec.

    I skaza obu.

    >> Ale tu jest pytanie - dlaczego gosc nie wyhamował. Na filmie widac,
    >> ze
    >> droga prosta, rowerzysci poruszali sie powoli a on hamuje w
    >> ostatniej
    >> chwili.
    >> Potem ucieka.
    >> Mozna miec pewne podejrzenia...

    >Można - ale jak miał zielone to wina będzie rowerzysty. Nawet jakby
    >mu udowodnili (nie wiem jak) że był pijany, że nie miał prawka, że
    >był na prochach, jechał kradzonym samochodem, uciekł z więzienia,
    >zabił kogoś, obrabował bank itd to beknie tylko za to i ucieczkę z
    >miejsca wypadku (czyli w sumie chyba tak samo jakby był pijany).

    A niekoniecznie, bo jak widac - mial spore szanse zeby zahamowac, ale
    tego nie zrobil.
    Jesli alkohol mu przycmil widok - to juz nasze sady nie beda mialy
    litosci :-)

    >Z drugiej strony mógł po prostu zmieniać stację w radiu, odbierać
    >telefon (nawet przez zestaw), patrzyć na nawigację albo na jakąś
    >laskę itp.

    I po to wlasnie na skrzyzowaniu obowiazuje szczegolna ostroznosc.

    J.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: