-
71. Data: 2010-02-26 08:46:24
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-02-25, Pszemol <P...@P...com> wrote:
> Ty, jako PRZYCZYNA CAŁEGO ZAMIESZANIA powinieneś się
> WYCOFAĆ GRZECZNIE i poczekać aż poszkodowani sobie
> pojadą... Ale brak Ci pokory i chciałeś pokazać że Ty jedziesz...
Chyba na głowę upadłeś. Miał zablokować jeden pas ruchu bo debil musiał
mu koniecznie zajechać drogę?
Krzysiek Kiełczewski
-
72. Data: 2010-02-26 08:51:58
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-02-25, Pszemol <P...@P...com> wrote:
> A co to kogo obchodzi??? Jakie to ma znaczenie?
> Stałeś w miejscu, zepsuty - zamiast włączyć światła awaryjne
> i ostrzec innych użytkowników po 8 sekundach stania (te
> 8 sekund to są WIEKI całe na zielonym świetle!!!!) ni stąd
> ni z owąd ruszasz sobie jakby nigdy nic i nie zwracasz uwagi
> na ludzi którzy Cię omijają. Na dodatek zamiast ustąpić
> komuś, kto Cię już ominął I WRACA NA LEWY PAS Z KTÓREGO
> SKRĘCIŁ to Ty się mu wpychasz w drzwi... Poje**** Cię?
Ciebie pojebało, tylko debil by stał dalej i blokował skrzyżowanie.
Krzysiek Kiełczewski
-
73. Data: 2010-02-26 08:52:57
Temat: Re: Poszukuję kierownika - czyli jak sobie przedluzyc malego w terenowce
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-02-25, Katanka <k...@i...pl> wrote:
>> No, ale po co, skoro w dokumentacji powinno być to opisane.
>
> Dokumentacja nie uwzględnia chip tunningu, a ja taki uskuteczniłem i auto ma
> teraz 400 nutków i o 30 koni więcej :)
Ale to nie ma żadnego znaczenia.
Krzysiek Kiełczewski
-
74. Data: 2010-02-26 09:03:58
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Paweł Kulesza wrote:
> > U mnie 7,7-7,8 to w trasie mogę zrobić jadąc kawałek ciągiem, przy
> > bardzo małym ruchu - i to baaaardzo ostrożnie. Znaczy się po prostu
> > czysto przepisowo, i bez wyprzedzania ;-)
> > W praktyce maks 100km moge zrobić z taką średnią.
> >
> > Norma to 8,5-9, jak jadę szybciej to około 9,5.
>
> Mowa o Scorpio 2.9 V6?
Chrysler 2.7 V6.
--
Pozdro
Massai
-
75. Data: 2010-02-26 09:09:02
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Pszemol wrote:
> "Massai" <t...@w...pl> wrote in message
> news:hm6el8$j2k$1@news.onet.pl...
> > Pszemol wrote:
> >
> >>"Cavallino" <c...@k...pl> wrote in message
> > > news:hm6cpb$dm3$1@news.onet.pl... >Użytkownik "Pszemol"
> >><P...@P...com> napisał w wiadomości news:
> > > >
> >>> > Sorry, ale według własnego opisu to TY byłeś przyczyną tego
> >>> > zamieszania, to Ty zawaliłeś skrzyżowanie swoim złomem
> >>> > i to Ty byłeś przyczyną irytacji/zdenerwowania innego kierowcy.
> >>> > Do Ciebie należało pokornie przeprosić i wycofać się z
> konfliktu.
> > > >
> >>> Z dużą szansą, że konkurent odebrał fakt iż Masaj jednak pojechał
> i >>> jeszcze się z nim ścigał na skrzyżowaniu, jako próbę odwetu za
> >>> klakson i ominięcie. To by jakoś tłumaczyło obronę przez atak,
> >>> aczkolwiek oczywiście nie usprawiedliwia formy. Chyba że Masaj
> >>> zrobił coś jeszcze, czym się nie raczył pochwalić podczas tego
> >>> przejazdu przez skrzyżowanie.
> > >
> > > Pewnie się intensywnie od-trąbił zamiast grzecznie przeprosić
> > > za bycie zakałą drogi... :-)
> >
> > Pewnie-srewnie.
> > Zatrąbiłem dopiero gdy mnie spychał na krawężnik. Nie byłem jeszcze
> > pewien czy to robi celowo czy ślepy po prostu.
>
> A zamiast trąbić powinieneś zrozumieć swoje miejsce i rolę
> jaką spełniłeś w całej tej sytuacji...
Chłopie, gdzie prawko to ty kupiłeś? Klakson służy do ostrzegania o
niebezpiecznej sytuacji. Nie do wyładowywania frustracji itp.
Dopiero to była niebezpieczna sytuacja, nie wiedziałem czy ostrzej mnie
nie przyciśnie.
>
> Weź też pod uwagę fakt, że każdy lewy niedzielny kierowca
> jest pewny że zrobił wszystko dobrze i niepotrzebnie na niego
> trąbią - przemyśl to sobie i już się tu nie kompromituj...
Lewy niedzielny kierowca. Zajebiste. Każdy któremu popsuje się samochód
to "lewy niedzielny kierowca".
Weź przeczytaj to co piszesz zanim wyślesz, bo takie idiotyzmy ci
wychodzą.
>
> > > Niedzielni kierowcy nie rozumieją że jest ich na drogach tysiące
> > > i każdy najmniejszy błąd takiego niedojdy w Warszawie czy
> > > Krakowie mnoży się przez tysiąc i potęguje i tak już za duże
> > > korki...
> >
> > No więc wyobraź sobie że on tym swoim późniejszym blokowaniem,
> > znacznie bardziej utrudnił ruch niż ja swoim 5-8 sekundowym
> > staniem przed skrzyżowaniem. Toczył się tak ze 150-200 metrów.
>
> I była to naturalna reakcja człowieka na to że go wkurwiłeś.
> Święty by się wkurwił gdy omija zakałę drogi z prawej strony
> a ta mu nagle wjeżdża w lewe drzwi i jeszcze się rzuca i trąbi...
Ja pierdykam, ja mu wjeżdżam, co za tekst...
A "naturalna"???
Więc tak: jeśli nie potrafisz sobie poradzić ze swoją frustracją i
wkurwieniem i uważasz że to jest "naturalna" reakcja - to bardzo cie
proszę, przestań jeździć, zanim kogoś zabijesz na drodze.
EOT
--
Pozdro
Massai
-
76. Data: 2010-02-26 09:16:53
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości news:
>
> > Kurwa, nie kumacie prostej rzeczy?
> > ZA SKRZYŻOWANIEM SĄ DWA PASY.
>
> Ja kumam, dlatego go nie usprawiedliwiam.
> Co najwyżej zastanawiam sie czym jeszcze go sprowokowałeś, bo nie
> wierzę że tak się wpienił tylko dlatego że zgasł Ci samochód. Nie
> było z Twojej strony środkowego paluszka, jakichś wymachów rękami
> itp?
Nic a nic. Z dwóch powodów - po pierwsze nie mam w zwyczaju się tak
zachowywać, zresztą rozumiem że ktoś się mógł zirytować. Mimo że to
długo nie trwało.
Drugi powód jest jeszcze bardziej prozaiczny... Ja z lewej w sebringu
(stosunkowo niski samochód) - on z prawej w Landcruiserze ("ciut"
wyższy).
Widziałem przez boczną szybę tylko jego blachy, nawet krawędzi szyby
nie widziałem...
Nawet gdyby mi przyszło do głowy coś pokazywać, to i tak by nic nie
zobaczył ;-)
Ja nawet nie wiem KTO prowadził. Chłop, baba, stary, młody... pojęcia
nie mam. Po prostu go nie widziałem.
>
> > NIE ŚCIGAŁEM się z nim na tym skrzyżowaniu.
>
> Ale on mógł to tak odebrać, chyba przyznasz?
Ech, może i tak, jesli ma jakiś problem.
Ale naprawdę - nawet nie ruszałem specjalnie "dynamicznie".
>
> > Jechaliśmy chwilę obok siebie, on trąbił - ja nie, bo i po co, niech
> > sobie trąbi.
>
> Ej, coś mi to nie brzmi wiarygodnie.
Ja rozumiem że sporo kierowców lubi sobie powymieniać uwagi klaksonem,
ale ja z tego już dawno wyrosłem.
Trabię tylko gdy mi się wydaje że gość mnie nie widzi, czy coś. Czasem
prewencyjnie, jak dojeżdżam do skrzyżowania, ja prosto a z przeciwka
ktoś skręca w lewo i się wychyla zza tych co z mojego kierunku skręcają
w lewo. Płocka z górczewską, tam często do skrętu stoją dostawczaki i
blokują pole widzenia. I trąbie żeby ostrzec.
--
Pozdro
Massai
-
77. Data: 2010-02-26 09:19:21
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Pszemol wrote:
> "Massai" <t...@w...pl> wrote in message
> news:hm6f53$kha$1@news.onet.pl...
> > Pierdu-smerdu.
>
> Burak jesteś i tyle.
Powiedział koles który uważa za "normalną reakcję" blokowanie drogi
gościowi który go "wkurwił".
Dziękuję, nie mam więcej pytań.
--
Pozdro
Massai
-
78. Data: 2010-02-26 09:42:51
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Tadeusz wrote:
>
> Uzytkownik "kamil" <> napisal w wiadomosci ...
>
> >
> > Zastanawiam sie nad wiarygodnoscia swiadka...zona (raczej) zezna na
> > Twoja korzysc zawsze. Nie wiem jak komendantura na to...
> >
> > Dwoje swiadkow przeciwko komus, kto juz prawo jazdy raz stracil.
> > Tez jestem ciekaw, jak sie to skonczy. ;)
>
>
> on bedzie mial 4 swiadków, ze byl zupelnie gdzie indziej... :)
Niewykluczone. Ja nie moge zeznac ze "to on prowadzil" - po prostu go
nie widzialem. Pewnie dlatego uciekal.
Tak czy inaczej bedzie mial sprawe za prowadzenie bez uprawnien, bo
zatrzymali go na drodze. Tego sie nie wyprze...
--
Pozdro
Massai
-
79. Data: 2010-02-26 09:45:56
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Dman-666 wrote:
> >> Aha, i nie mazgaic sie tutaj bo to nie sciana placzu. Co najwyzej
> >> usmiech z politowaniem dostaniesz...taki stary (pmsowiec) a tak sie
> >> podlozyles ;)
> >
> > Mazgaić? Codziennie tu ktoś opisuje scenki na drodze ;-)
>
> Dlategpo czytam, pokiwam z politowaniem glowa i najczesciej mam to w
> dupie. Ale jesli jakis znajomszy nick sie pojawia to sie zastanawiam
> nad motorem takiego dzialania.
> Ale zdaje sie, ze to juz staje sie tutaj regula, takie biadolenie do
> monitora ;) Grupa ewoluuje.
Zwracam honor. Miałeś rację - niepotrzebnie się tu z tym pchałem, nie
pomyślałem że przecież na pewno znajdzie jakiś Pszemol, co zacznie
chrzanić jakby tam był i widział lepiej...
--
Pozdro
Massai
-
80. Data: 2010-02-26 09:52:38
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Tak, dla ciekawych:
skrzyżowanie wygląda tak:
http://www.zumi.pl/namapie.html?qt=&loc=Warszawa%2C+
Ksi%EAcia+Trojdena+1
&Submit=Szukaj&cId=&sId=
Jadę z lewej, z zachodu, skręcam "do góry", na północ.
Z przeciwka nic nie jedzie, bo - tam nie ma przedłużenia Trojdena,
skrzyżowanie w kształcie T.
Cała przestrzeń między pasami to naprawdę spory placyk.
--
Pozdro
Massai