Użytkownik "JasiekS" napisał
>> Kombinowałam nad magic armami Manfrotto ale czegoś mi brakowało aby to
>> się powiodło.
>> Impreza droga (było mi nawet obojętne jak droga, oczywiście w granicach
>> rozsądku) ale niewykonalna bez specjalistycznego warsztatu.
>> W końcu odpuściłem ale po dzień dzisiejszy się dziwię, że nikt czegoś
>> takiego nie robi.
>
> Dwa lata temu oddałem za tzw. dziękuję powiększalnik Krokus 66. Kolumna
> tego powiększalnika z karetką załatwiłaby ci 75% sprawy. Kolumna - a
> właściwie trójnóg - jest diabelsko sztywna. Do karetki mocujesz poziomą
> rurę z głowicą lub po prostu gwintem pod aparat. Zamiast przegubu zacisk
> umożliwiający wysuw rury. Finito!
>
> Wydaje mi się, że pod hasłem 'zestaw do reprodukcji' coś takiego już
> kiedyś było.

Mam jedną taką kolumnę, niestety nadal nie widzę aby mogła ona rozwiązać
problem, który miałem.
W 75% może tak. Ta kolumna istotnie jest świetna ale ma dość kiepski napęd
posuwu.
Zestawy reprodukcyjne z tego co pamiętam wyglądaly właśnie jak zestaw
powiekszlnika. Tam bylo istotne mocowanie aparatu (filmu) idealnie
rownolegle do stołu i przemieszczanie go góra-dół.
Tu chodziło o precyzyjne ruchy w trzech plaszczyznach.
W Magic Arm jedną dźwignią zwalnia się wszystkie punkty - no nie wyobrażam
sobie ustawienia w ten sposób aparatu tak aby dobrze ustawić kadr.

adam