-
21. Data: 2010-03-14 22:50:08
Temat: Re: Pomocy! Kant handlarza
Od: "P_ablo" <o...@o...pl>
Użytkownik "Piotrek" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:pk6iy5r8dyss.1uve2424c30mq.dlg@40tude.net...
> Nie wiem czy dobrze zrozumiałem - ale - chłopak chciał się pozbyć wraku -
> normalne - a podatek przeważnie uiszcza kupujący - w tym wypadku chyba
> handlarz, bo nie wiem jak się tam umówili. Że się wystraszył tego iż
> handlarz chce mu przesłać tą umowę po jakimś czasie i nie wiadomo na
> kogo - też zrozumiałe, więc właśnie w tym problem - co teraz - skoro on
> chce tą umowę w jakimś rozsądnym terminie dostać i sprawę zakończyć a
> handlarz nagle się wycofuje w zasadzie to nie wiadomo czemu, w końcu co
> mu tam zależało podpisać i odesłać? I nagle nie chce tego zrobić?
> Dziwne. I co teraz?
Normalnie wyglada to tak:
Posrednik kupuje za - dajmy na to - 1000 zl, sprzedaje za 5000 zl. 5000 -
1000 daje 4000 czyli 3280 + 720 zl vatu i wlasnie ten vat handlarz chce
zaoszczedzic i w mniejszym juz stopniu dochodowy.
Kiedy handlarz przesle Twojemu znajomemu umowe bezposrednio z kupujacym to
wlasnie wtedy "zaoszczedzi" na podatkach. Jesli umowili sie, ze umowe
dostanie po jakims czasie bezposrednio z kupujacym, to trzeba sie teraz tego
trzymac.
Teraz paniał ?
--
Picasso
-
22. Data: 2010-03-14 22:51:08
Temat: Re: Pomocy! Kant handlarza
Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>
Marcin "Kenickie" Mydlak napisał(a):
> Piotrek pisze:
>> Proszę o pomoc i opinie co z tym syfem zrobić (bez wstawek jaką głupotę
>> zrobił, to już chłopina wie...)
>
> Zadzwonić do pajaca i zebrać dowody, że jednak ma ten wrak (nagrać
> rozmowy, gdzie się przedstawia, itp.) i że go kupił (płacąc gotówką), a
> nie wziął na przechowanie. Potem zebrać świadków zabierania przez niego
> wraku i iść z tym na Policję. I powiedzieć tam jak było naprawdę,
> przyznając się do głupoty.
> Po ich interwencji rura powinna pajacowi zmięknąć, ponieważ, tak jak
> napisał radxcell, umowa ustna również obowiązuje.
A jak sie krewny wytłumaczy na policji, że sprzedał furaka z
papierami, kluczami itp. bez podpisanej umowy? Pewnie
jeszcze symboliczna złotówka widnieje na umowie.
Taki sam kit sprzeda policji że kupiec jeszcze nie wiedział
komu go odsprzeda? LOL
--
Krzysiek
-
23. Data: 2010-03-14 22:55:09
Temat: Re: Pomocy! Kant handlarza
Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>
Budzik napisał(a):
> zastanawia mnie, na jakiej podstawie handlarz żąda
zwrotu kosztów za paliwo
> i postój?
Bo sie wkur..ł i teraz jest złośliwy :D
--
Krzysiek
-
24. Data: 2010-03-14 22:56:08
Temat: Re: Pomocy! Kant handlarza
Od: "myrkysfara" <j...@n...pl>
Użytkownik "Piotrek" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1cv9j4dw1co3a$.a0xenbacppc1$.dlg@40tude.net...
> Sprawa jest następująca. Dalszy członek rodzinki miał wypadek - wjechano
> mu
> w auto. Wina stwierdzona po stronie przeciwnej, pieniądze uzyskane z
> odszkodowania bez problemu. Został wrak. Oczywiście wystawiony na portalu
> i
> zaraz ktoś zadzwonił że bierze. Super. Przyjechał handlarz z lawetą i auto
> zabrał. Zapłacił, ale. nie podpisał umowy twierdząc że jeszcze nie wie czy
> weźmie na siebie czy na żonę lub inną osobę bo bierze od osoby prywatnej
> która nie jest płatnikiem VAT (akurat - tak jakby nie mógł o tym pomyśleć
> wcześniej). I pechowo ów członek rodzinki się na to zgodził, bo był sam,
> nie znał się i nie wiedział co się z tym wiąże. Handlarz zabrał druk umowy
> (nie podpisany przez nikogo) i obiecał ze odeśle za jakiś tydzień. Siłą
> rzeczy - dokumenty auta wydane, umowy brak, a auto zapłacone (ale bez
> pokwitowania - chyba, ale prawie na pewno) i zabrane. Po naświetleniu i
> wytłumaczeniu co ów członek rodzinki zrobił i szybkim telefonie do
> handlarza coby po prostu podpisał umowę i przysłał ten wycofuje się z
> transakcji i chce oddać wrak, zwrotu kosztów za paliwo i trzymanie wraku
> na
> placu. Pytanie: co teraz zrobić - wrak stoi na drugim końcu Polski.
> 1. Telefonować do handlarza i negocjować koszty - w końcu to on wycofał
> się
> z umowy - której de facto nie ma na piśmie
> 2. Co w razie problemów z wydaniem wraku - Policja?
> 3. Co po wydaniu wraku - wiezienie go z powrotem jest nieopłacalne -
> wsadzić do najbliższego skupu rozbitków i opchnąć za ile się da?
> 4. Coś innego? - Co byście zrobili?
> Proszę o pomoc i opinie co z tym syfem zrobić (bez wstawek jaką głupotę
> zrobił, to już chłopina wie.)
Naprawi sprzeda i wtedy przesle umowe kupna sprzedazy nie na niego tylko na
tego kto kupi wrak po naprawie jako bezwypadek a jak kupujacy puzniej sie
dowie ze po wypadku to bedzie sie czepial nie do chandlarza tylko do tego co
chandlarzowi wrak sprzedal
-
25. Data: 2010-03-14 22:57:51
Temat: Re: Pomocy! Kant handlarza
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-03-14 22:56, myrkysfara pisze:
> Naprawi sprzeda i wtedy przesle umowe kupna sprzedazy nie na niego tylko na
> tego kto kupi wrak po naprawie jako bezwypadek a jak kupujacy puzniej sie
> dowie ze po wypadku to bedzie sie czepial nie do chandlarza tylko do tego co
> chandlarzowi wrak sprzedal
>
Tnij chłopie cytaty!!!!
I racja.. Chandlarz, a nie handlarz, bo cham.
-
26. Data: 2010-03-14 23:00:38
Temat: Re: Pomocy! Kant handlarza
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Krzysztof 45" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
news:hnjlom$daj$3@news.dialog.net.pl...
Marcin "Kenickie" Mydlak napisał(a):
> Piotrek pisze:
>> Proszę o pomoc i opinie co z tym syfem zrobić (bez wstawek jaką głupotę
>> zrobił, to już chłopina wie...)
>
> Zadzwonić do pajaca i zebrać dowody, że jednak ma ten wrak (nagrać
> rozmowy, gdzie się przedstawia, itp.) i że go kupił (płacąc gotówką), a
> nie wziął na przechowanie. Potem zebrać świadków zabierania przez niego
> wraku i iść z tym na Policję. I powiedzieć tam jak było naprawdę,
> przyznając się do głupoty.
> Po ich interwencji rura powinna pajacowi zmięknąć, ponieważ, tak jak
> napisał radxcell, umowa ustna również obowiązuje.
>A jak sie krewny wytłumaczy na policji, że sprzedał furaka z papierami,
>kluczami itp. bez podpisanej umowy?
Papierzanej?
A gdzie jest taki obowiązek?
-
27. Data: 2010-03-14 23:07:21
Temat: Re: Pomocy! Kant handlarza
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Sun, 14 Mar 2010 22:40:48 +0100, Krzysztof 45 napisał(a):
> Dać mu jeszcze czas i nie panikować.
> Handlarz na tę umowę wpisać chce nabywcę którego jeszcze nie
> ma.
I modlić się, by nie przepisał danych kupującego z jakiegoś nagrobka, bo
będzie niezła wpada jak się okaże, że szczęśliwy nabywca od pięciu lat nie
żyje, a numery od wraku jeżdżą na jakimś świeżo kradzionym.
> Naciskanie na zwrot podpisanej umowy skutkuje jego takim
> postępowaniem.
Albo handlarz w poniedziałek wysyła umowę z kserem dowodu kupującego, albo
niech sprzedający leci biegiem na Policję, nim okaże się, że ma większe
kłopoty niż się spodziewał.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
28. Data: 2010-03-14 23:15:11
Temat: Re: Pomocy! Kant handlarza
Od: to <t...@a...xyz>
Krzysztof 45 wrote:
> Piotrek napisał(a):
>> nagle się wycofuje w zasadzie to nie wiadomo czemu, w końcu co mu tam
>> zależało podpisać i odesłać?
> Z zasady jak się nie wie o co chodzi, to chodzi o pieniądze (podatki)
Tak sobie pomyślałem, ze może być jeszcze gorsza opcja. Jeśli auto jest
mocno rozbite, to może być tak, ze handlarz przeszczepi nr-y do innego,
mniej lub bardziej trefnego i dopiero to sprzeda.
--
cokolwiek
-
29. Data: 2010-03-14 23:15:21
Temat: Re: Pomocy! Kant handlarza
Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>
Cavallino napisał(a):
>> A jak sie krewny wytłumaczy na policji, że sprzedał furaka z
>> papierami, kluczami itp. bez podpisanej umowy?
> Papierzanej?
Popierzanej, bo ponoć zabrał nie podpisaną.
> A gdzie jest taki obowiązek?
Obowiązku nie ma. Ale za to problemy są.
--
Krzysiek
-
30. Data: 2010-03-14 23:21:54
Temat: Re: Pomocy! Kant handlarza
Od: to <t...@a...xyz>
Cavallino wrote:
> Papierzanej?
> A gdzie jest taki obowiązek?
Nie wiem czy jest, ale bez żadnego dowodu własności auta nie da się go
przerejestrować.
--
cokolwiek