eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsm › Po co te nieszczęsne karty?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 1. Data: 2010-02-14 15:35:22
    Temat: Po co te nieszczęsne karty?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    Witam,

    tak się zastanawiam, po co w telefonach karty? Przecież to tylko
    utrudnia używanie i zmniejsza możliwości. Nie lepiej jakby telefon
    obsługiwał dowolny numer? Można by wtedy choćby łatwo przekazywać
    ,,numer dyżurny'' różnym serwisantom albo korzystać z dowolnych numerów
    własnych....

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 2. Data: 2010-02-14 16:18:57
    Temat: Re: Po co te nieszczęsne karty?
    Od: "Piotr M" <x...@x...xx>

    Dnia 14-02-2010 o 16:35:22 Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
    napisał(a):

    > Nie lepiej jakby telefon
    > obsługiwał dowolny numer?

    No przecież obsługują dowolny numer.
    O ile słyszałem to w Stanach można spotkać fony bez kart, ale przypisane
    do jednego numeru)
    A jak byś chciał rozwiązać logowanie do operatora? Po włączeniu on pyta a
    ty podajesz nr telefonu i pin?

    --
    pzdr, Piotr M

    "Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
    - Szukałem, ale nie znalazłem."


  • 3. Data: 2010-02-14 16:37:47
    Temat: Re: Po co te nieszczęsne karty?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>



    W dniu 2010-02-14 17:18, Piotr M pisze:
    > Dnia 14-02-2010 o 16:35:22 Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
    > napisał(a):
    >
    >> Nie lepiej jakby telefon
    >> obsługiwał dowolny numer?
    >
    > No przecież obsługują dowolny numer.

    Hm... Znane mi rozwiązania obsługują tylko numer związany z kartą.

    > A jak byś chciał rozwiązać logowanie do operatora? Po włączeniu on pyta
    > a ty podajesz nr telefonu i pin?

    No. Tak jak np. w VoIP. Biorę dowolną bramkę, wpisuję login i hasło i
    działa. Jak skończy się mój dyżur np. to w swoją bramkę login i hasło
    wpisuje inny serwisant i już.

    Zresztą to jedno z miliona zastosowań. przywiązanie numeru do karty
    takie sobie jest i nie bardzo wiem po co.



    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 4. Data: 2010-02-14 16:47:34
    Temat: Re: Po co te nieszczęsne karty?
    Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>

    On 2010-02-14 17:37, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > No. Tak jak np. w VoIP. Biorę dowolną bramkę, wpisuję login i hasło i
    > działa. Jak skończy się mój dyżur np. to w swoją bramkę login i hasło
    > wpisuje inny serwisant i już.
    >
    > Zresztą to jedno z miliona zastosowań. przywiązanie numeru do karty
    > takie sobie jest i nie bardzo wiem po co.

    Dwie podstawowe rzeczy: identyfikacja użytkoiwnika i szyfrowanie
    połączeń. Oprócz tego ustawienia charakterystyczne dla
    sieci/użytkownika, książka telefoniczna i milion innych parametrów.
    Ale jak Pan chce jak w VoIP, otwartym tekstem...


  • 5. Data: 2010-02-14 19:37:40
    Temat: Re: Po co te nieszczęsne karty?
    Od: "Jakub Danecki" <j...@d...net>

    Maciej Bebenek (news.onet.pl) wrote:
    > Dwie podstawowe rzeczy: identyfikacja użytkoiwnika i szyfrowanie
    > połączeń. Oprócz tego ustawienia charakterystyczne dla
    > sieci/użytkownika, książka telefoniczna i milion innych parametrów.
    > Ale jak Pan chce jak w VoIP, otwartym tekstem...

    A jak ktoś nie wierzy, że to lepsze rozwiązanie to warto spojrzeć na
    sieci CDMA/CDMA2000/EvDO, które nie korzystały z SIM, po czym zdecydowały
    się przejść na rozwiązania z kartami SIM. U nas Sferia, a w USA
    Sprint/Verizon.
    A zaleta z mojego punktu widzenia: to właśnie łatwość "skonfigurowania"
    kolejnego telefonu do pracy z moim numerem telefonu: wyciągam SIM i
    wkładam do kolejnego telefonu. Nic nie muszę znać i rozumieć, poza ew.
    PINem.

    Jakub


  • 6. Data: 2010-02-14 20:10:40
    Temat: Re: Po co te nieszczęsne karty?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>



    W dniu 2010-02-14 20:37, Jakub Danecki pisze:
    > A zaleta z mojego punktu widzenia: to właśnie łatwość "skonfigurowania"
    > kolejnego telefonu do pracy z moim numerem telefonu: wyciągam SIM i
    > wkładam do kolejnego telefonu. Nic nie muszę znać i rozumieć, poza ew.
    > PINem.


    No to niech sobie to działa jako ,,ułatwiacz'' a nie obowiązkowo. Dla
    mnie o wiele bardziej przydatne byłoby jakby telefon mógł sobie
    swobodnie zmieniać numery oraz jakbym mógł jeden numer przekazywać
    różnym osobom. Tylko owszem, sieci by wtedy mniej zarobiły.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 7. Data: 2010-02-14 21:26:27
    Temat: Re: Po co te nieszczęsne karty?
    Od: orcio <o...@N...pl>

    Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > Dla
    > mnie o wiele bardziej przydatne byłoby jakby telefon mógł sobie
    > swobodnie zmieniać numery oraz jakbym mógł jeden numer przekazywać
    > różnym osobom. Tylko owszem, sieci by wtedy mniej zarobiły.
    >
    Wystarczy w telefonie w którym jest karta z numerem do przekazania
    włączyć przekierowywanie "od razu" na jakikolwiek inny numer i tyle.
    jeżeli to tel służbowy to można mieć taka taryfę ze za te przekierowanie
    nie będzie sie płacić. Pewnie jakby ta kartę SIM włożyć do odpowiedniego
    modemu w kompie można by te przekierowanie zautomatyzować.

    orcio


  • 8. Data: 2010-02-14 21:36:48
    Temat: Re: Po co te nieszczęsne karty?
    Od: Little Brother <r...@g...com>

    On 14 Lut, 16:35, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:
    > Witam,
    >
    > tak się zastanawiam, po co  w telefonach karty?

    Również witam,

    Karty SIM jak wskazuje ich nazwa, to karty identyfikacyjne abonenta, z
    ang. Subscriber's Identity Module i pewnie z tego powodu je
    wprowadzono, choć na świecie różnie sobie radzono z tą identyfikacją.
    Byłem 2 lata temu w Brazylii w odwiedzinach u polskiego księdza i on
    miał Motorolę zakupioną u jednego z tamtejszych operatorów -
    prawdopodobnie Claro - bez karty SIM. Nieszczególnie mnie to
    zainteresowało, za to mnóstwo stresu dostarczało dodzwonienie się z
    jednej komórki na drugą, po przekroczeniu granicy stanu. Po wywołaniu
    żądanego abonenta pojawiał się komunikat - niestety tylko po
    portugalsku - który kazał wybrać jakiś numer poprzedzający numer
    abonenta. Ten ksiądz do dziś nie wie o co w tym wszystkim chodzi, mimo
    iż biegle mówi po portugalsku, ja natomiast spędziłem tam tylko 2
    tygodnie i jedyna rzecz jaka mi przyszła do głowy, to to że tamtejsze
    opy wprowadziły coś w rodzaju preselekcji wprowadzonej w Polsce, gdy
    połączenia stacjonarne były drogie i aby wprowadzić większą
    konkurencję dla TPSA. Sorry za off topic


  • 9. Data: 2010-02-14 21:37:44
    Temat: Re: Po co te nieszczęsne karty?
    Od: "Jacek" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> napisał(a):

    > Witam,
    >
    > tak sie zastanawiam, po co w telefonach karty? Przeciez to tylko
    > utrudnia uzywanie i zmniejsza mozliwosci. Nie lepiej jakby telefon
    > obslugiwal dowolny numer? Mozna by wtedy chocby latwo przekazywac
    > ,,numer dyzurny'' roznym serwisantom albo korzystac z dowolnych numerow
    > wlasnych....
    >

    Akurat przykład z serwisantami jest mało trafiony, bo firmy, które mają
    potrzebę "przekazywania" dyżurnego numeru różnym ludziom, radzą sobie z
    wykorzystaniem przekierowań. Przy zmianie dyżuru numer dyżurny przekierowuje
    się na numer konkretnego człowieka.
    Miałem do czynienia z systemem, w którym programowało się w prostym pliku
    tekstowym daty kolejnych przekierowań, a system sam wysyłał odpowiednie
    polecenia do NSSu.
    Mało się znam na ofertach biznesowych, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że
    operator może taką usługę udostępnić firmie za jakąś zryczałtowaną opłatą, bez
    opłat za czas połączeń przekierowanych.
    GSM jest porządnie ustandaryzowany, bezpieczny i nie ma co przy nim
    kombinować. A jak ktoś chce jak w voipie, to niech sobie używa voipa.

    Pozdrawiam,
    Jacek

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 10. Data: 2010-02-14 23:47:32
    Temat: Re: Po co te nieszczęsne karty?
    Od: Sergiusz Rozanski <w...@s...com>

    Dnia 14.02.2010 Jakub Danecki <j...@d...net> napisał/a:

    > A zaleta z mojego punktu widzenia: to właśnie łatwość "skonfigurowania"
    > kolejnego telefonu do pracy z moim numerem telefonu: wyciągam SIM i
    > wkładam do kolejnego telefonu. Nic nie muszę znać i rozumieć, poza ew.
    > PINem.

    Ten 'setup' można przecież gdzieś zapisać u opa, a wtedy musisz znać
    tylko nr telefonu i pin. Po 2 to niewiele już można zapisać, bo karty
    nie mieszczą wszystkiego. Książkę sim też można by trzymać u opa.
    To taka kontra na ww.

    Z zalet obecności sim to dodatkowa autoryzacja: pin w głowie i fizyczny
    element - karta.
    Trzeba np ukraść sim i znać pin, w przeciwnym wypadku właściwie
    podpatrzenie pinu == ukradzeniem nr telefonu, książki, ustawień itd.

    Uważam że jednak suma sumarum z kartą lepiej.

    --
    "A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
    Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest
    coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
    Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: