On Sat, 15 Nov 2014 09:57:36 +0100, Marek <f...@f...com> wrote:

>On Fri, 14 Nov 2014 22:34:11 -0600, A.L. <a...@a...com> wrote:
>> >W świadomości społecznej. Wszyscy to wiedzą, że miesięcznie.
>> jaja se robisz, czy [powaznie?
>
>Powaźnie. Ta społeczna świadomość u nas powstała już wtedy, gdy
>komórki u Was była to jeszcze droga rzadkość:: płacenie za odbierane
>połączenia, brak sim, smsów i inne kretyńskie ograniczenia
>spowodowane (wtedy) brakiem krajowych regulacji dot. komórkowej
>telefoni "ogólnokrajowej".
>
>Pod koniec lat 90 jakiś czas mieszkałem u Was i po przyjeździe stan
>"zakomórkowania" usa bardzo mnie rozczarował. Przyzwyczajony do
>zawansowanej techniczne cywilizacji, w której komórki działają
>wszędzie i są tanie (chyba wtedy już były u nas pierwsze umowy z
>telefonem za 1 zł) to tam jak za króla ćwieczka: prymitywne cegły za
>ponad $100, działające tylko w wybranych miejscach, najczęściej tylko
>w miastach (!), telefon kupiony w pensylwani nie działał w kaliforni
>(!!!) bo coś tam (już nie pamiętam przyczyny).
>
>Ba nawet dzisiaj zwykły amerykanin i to posiadający komórkę (!!) nie
>ma bladego pojęcia co oznacza oficjalny skrót "sms". Robi wielkie
>oczy jak prosi się "send me an sms" (to, że znają tylko durne pojęcie
>"text me" ich nie usprawiedliwia a jedynie podkreśla powszechną
>tępote).

Pieprzysz jak potluczony

A.L.