W dniu 2016-03-01 o 06:57, Shrek pisze:
> On 29.02.2016 13:46, Trybun wrote:
>
>>> Jeżdziłem i dislem i benzyną. I Automatem i manualem. I żadnym nie
>>> miałem problemów z ruszaniem spod świateł.
>>
>> Generalnie nie chodzi mi o problemy a komfort użytkowania.
>
> No dobrze. A co to jest komfort użytkowania - że trzeba umieć sprzęgło
> puścić i gazu dodać? Bez jaj. Jakbyś się powoływał na ruszanie pod
> strome górki albo wyciąganie pojazdu zakopanego w błocie to miałoby to
> sens (tylko co to za argument za dislem w mieście)?

Dla mnie to właśnie jest elementem komfortu, możliwość "dostojnej" jazdy
w mieście. Diesel pod tym względem jest do tego bardziej predysponowany.

>
>>> Więc skoro ma być do 12 tysi, to diesel będzie się częściej sypał. Nie
>>> ma rady - jest bardziej skomplikowany na 90% ma znacznie większy
>>> przebieg.
>>
>> Wcale nie musi być bardziej uciążliwy pod względem awaryjności od dużo
>> młodszej benzyny.
>
> Oczywiście, że wcale nie musi, ale zazwyczaj jest.

No dobrze, ale czy jest sens to właśnie wybierać jako kryterium?

>
>>> Ale w kasie płacisz PLNami a nie odczuciami. Wiec jest droższy w
>>> eksploatacji.
>>>
>>> Shrek.
>>
>> To ty mi teraz spróbuj wyjaśnić jak to może być w inny sposób
>> kalkulowane niż sztucznie, skoro kawałek tekturowego wkładu kosztuje dwa
>> razy drożej niż kompletny filtr do benzynowca?
>
> Ale jakie ma to znaczenie? Płacisz tyle co wołają, więc diesel jest
> droższy w utrzymaniu.

Z jakiegoś powodu ktoś zawyża ceny części zamiennych/eksploatacyjnych do
silników zasilanych ON, i właśnie zastanawiam się nad tego powodem.

>
>> Co handlarzy czy producentów skłania do tego sztucznego windowania
>> cen, skoro twoim zdaniem niczym on się nie różni na plus względem
>> benzynowców?
>
> NIe wiem. Może elitarność psaka w tedei;)
>
> Shrek.
>
Elitarność? A CRDI? A może to że porostu ropniaki są lepsze, bardziej
przyjazne i na swój sposób bardziej użyteczne właścicielowi, a lepsze
jak wiadomo z prostego równania - przeważnie jest droższe od gorszego..