-
101. Data: 2012-05-24 15:57:45
Temat: Re: Pierwsza autostrada w Mazowieckim
Od: "Chris" <s...@s...net>
Jakub Witkowski nabazgrał(a):
> W dniu 2012-05-24 13:42, Chris pisze:
>> szufla nabazgrał(a):
>>>> Wiesz, to jest normalna praktyka inżynierska: robisz tak, jak
>>>> sądzisz że będzie dobrze, obserwujesz, poprawiasz. Bywa że kilka razy.
>>> Chyba na placu zabaw dla dzieci.
>> U mnie plac zabaw (dokładnie to są 3 w zależności od wieku dziecka)
>> był od razu sprawny i nie trzeba było poprawek :)
3) szansę wcześniejszego, porządnego przetestowania w warunkach zbliżonych
do realnych.
Juz wiedzę 40-50 letnich roboli bawiących się w piaskownicach, zjeżdżalniach
ze zjeżdżalni czy huśtających się na huśtawkach, nie mówię już o tak zwanych
małpich gajach gdzie trzeba się wspinać, biegać po sznurkowych mostkach itp
:)
--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.
-
102. Data: 2012-05-24 15:58:04
Temat: Re: Pierwsza autostrada w Mazowieckim
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2012-05-24 15:38, Arek pisze:
> W dniu 2012-05-24 13:19, komar pisze:
> [...]
>> jakiś odcinek. Eksperci TVN'u z przyklaskiem żądnej nieszczęść widowni
>> wieszali by psy na budowlańcach, rządzie i każdym kto ma coś wspólnego z
> [...]
>
> TVN przeciwko rządowi? Już widać, że nie wiesz o czy m piszesz.
Oni nawet gdy krytykują rząd, to tylko po to, żeby sobie dodać wiarygodności.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
103. Data: 2012-05-24 16:06:51
Temat: Re: Pierwsza autostrada w Mazowieckim
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2012-05-24 15:57, Chris pisze:
> 3) szansę wcześniejszego, porządnego przetestowania w warunkach zbliżonych do
realnych.
>
> Juz wiedzę 40-50 letnich roboli bawiących się w piaskownicach, zjeżdżalniach ze
zjeżdżalni czy huśtających się na huśtawkach, nie mówię już o tak zwanych małpich
gajach gdzie trzeba się wspinać, biegać po sznurkowych mostkach itp :)
To by było bardzo zabawne, ale to nie był by realistyczny test.
Prawdziwe testy każda z tych zabawek (typ) przeszła wcześniej, na wielu innych
placach zabaw,
a jeszcze wcześniej zapewne u producenta, bo nie wierzę że by zaczął je sprzedawać,
zanim
nie wpuścił stada dzieci i nie sprawdził, jak się bawią, czy nie spadają na łeb
itd...
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
104. Data: 2012-05-24 16:11:20
Temat: Re: Pierwsza autostrada w Mazowieckim
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:
> Rząd może nie jest stroną, ale jako zwierzchnik GDDKiA powinien poczuwać
> się do odpowiedzialności za jej zobowiązania.
Z jakiego powodu?
I dlaczego bardziej niż ten co przyjął i wykonał na gębę zlecenie za kilka
milionów?
> Istnieje przepis, że inwestor odpowiada za zobowiązania wobec
> podwykonawców zatrudnionych przez wykonawców.
Tych zgłoszonych oficjalnie.
Ten co stracił, zadbał by być zgłoszonym?
-
105. Data: 2012-05-24 16:33:09
Temat: Re: Pierwsza autostrada w Mazowieckim
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2012-05-24 14:33, komar pisze:
> Mi bardziej chodzi o to, że firmy biorą jedno zlecenie, które wykańcza całą firmę.
Zwykle jedna nieopłacona faktura nie kładzie całej firmy, chyba, że ktoś biorąc
zlecenie kierował się ułańską fantazją.
To trochę tak, jakbyś napisał że ułańską fantazja wykazuje się np. zwykła rodzina,
która wybierając wybierając
ofertę developera ryzykuje, że ten w razie bankructwa, zostawi ich na lodzie bez
pieniędzy i bez mieszkania.
Skrajnie nierozsądne? Może, tylko co zamiast - wegetacja po kątach u teściowej?
Niektóre firmy po prostu są za małe na to, żeby naraz prowadzić z 10 niezależnych
projektów i móc zamortyzować
jeden czy dwa nieudane kontrakty. Ryzykują więc biorąc spory kontrakt, bo chcą
rosnąć, i wiedzą, że ci co już
urośli, też kiedyś ryzykowali. A jak się nie uda to padną. Czy to tragedia? Dla tych
ludzi osobiście może i tak,
ale z punktu widzenia systemu? Znika jeden podmiot, pojawi się drugi, zasoby nie
znikają, tylko zmieniają
właściciela... ot, darwinizm.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
106. Data: 2012-05-24 16:51:34
Temat: Re: Pierwsza autostrada w Mazowieckim
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:
> To trochę tak, jakbyś napisał że ułańską fantazja wykazuje się np. zwykła
> rodzina, która wybierając wybierając
> ofertę developera ryzykuje, że ten w razie bankructwa, zostawi ich na
> lodzie bez pieniędzy i bez mieszkania.
A nie jest tak?
> Skrajnie nierozsądne? Może, tylko co zamiast - wegetacja po kątach u
> teściowej?
Zakup nowego, ale gotowego mieszkania, zakup mieszkania z drugiej ręki,
zakup od dużej spółdzielni mieszkaniowej, budowa własnego domu...
Możliwości jest sporo, a jak ktoś wybiera najbardziej ryzykowną, to sam
sobie jest winien.
-
107. Data: 2012-05-24 17:11:51
Temat: Re: Pierwsza autostrada w Mazowieckim
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2012-05-24 16:33, Jakub Witkowski pisze:
> W dniu 2012-05-24 14:33, komar pisze:
>
>> Mi bardziej chodzi o to, że firmy biorą jedno zlecenie, które wykańcza
>> całą firmę. Zwykle jedna nieopłacona faktura nie kładzie całej firmy,
>> chyba, że ktoś biorąc zlecenie kierował się ułańską fantazją.
[...]
> Niektóre firmy po prostu są za małe na to, żeby naraz prowadzić z 10
> niezależnych projektów i móc zamortyzować
> jeden czy dwa nieudane kontrakty. Ryzykują więc biorąc spory kontrakt,
> bo chcą rosnąć, i wiedzą, że ci co już
Dokładnie, jednak warto dodać, że jak nie biorą kontraktów to nie traca
i nie ryzykują. Owszem tracą, koszt maszyn, koszt ludzi jest kosztem
stałym. Jeżeli są same kontrakty ryzykowne, to może się okazać, że nie
ma wyboru.
> urośli, też kiedyś ryzykowali. A jak się nie uda to padną. Czy to
> tragedia? Dla tych ludzi osobiście może i tak,
> ale z punktu widzenia systemu? Znika jeden podmiot, pojawi się drugi,
> zasoby nie znikają, tylko zmieniają
> właściciela... ot, darwinizm.
Zależy jak szeroko zdefiniujesz system. Myślę, że jest to tragedia do
obszaru naszego kraju. Dla firm europejskich koszenie tańszej
wyspecjalizowanej konkurencji z polski to czysty zysk.
Tak trochę z boku, dzięki budowom na euro Polska mogła zyskać podwójnie,
jednym z tych zysków to wpompowanie kasy w rozwój krajowego przemysłu.
Wszyło jak zwykle inaczej. Większą część kasy zgarnęli niepolscy
wykonawcy, a mali podwykonawcy pobankrutowali. Czyli nie ma kasy, nie ma
przemysłu a są długi i kosmicznie drogie autostrady.
I co ciekawe są jeszcze tacy co się cieszą, dramat.
A.
-
108. Data: 2012-05-24 17:25:12
Temat: Re: Pierwsza autostrada w Mazowieckim
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2012-05-24 14:21, komar pisze:
>>> Nie wiem, czym się zajmujesz, ale w której to gałęzi gospodarki w
>>> interesach się komuś
>>> wierzy na słowo i stawia wszystko na jedną kartę?
>>
>> Jakie slowo, jaka karte. Mozesz miec sto umow i nic ci to nie da jesli
>> firma oglosi upadlosc.
>
> Tak, wtedy trzeba dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Ale jak firma
> bierze się za zlecenie - jedno zlecenie - które wykańcza całą firmę, to
> znaczy, że po prostu zarząd uprawia hazard.
>> Za umowe z DSS kto ponosi odpowiedzialnosc ?
> ale umowę z DSS między kima a kim? sugerujesz, że DSS zmuszał
> podwykonawców do podpisywania z nimi umów? :)
>
>> Obejrzyj to sobie jeszcze raz:
>> http://www.youtube.com/watch?v=wPz7zAawOE8
>
> to ty? gdzie tu jakaś merytoryka?
> Gościu majaczy, że go rząd okradł, ten film tylko pokazuje właśnie
> dlaczego firmy padają.
>
> też odpowiem linkiem:
> http://www.adamduda.pl/2012/05/14/koko-koko-badz-pan
-spoko/
No tak:
"Spekulanci się wcześniej czy później wykruszają, a zostaną ci, co
umieją planować, albo wielkie koncerny, które potrafią położyć
odpowiednie pieniądze na stół żeby zabezpieczyć transakcję."
Zwykła głupawa demagogia dla domorosłych kapitalistów wonabi. Przy takim
podejściu kosi się właśnie uczciwych a zarabiają spekulanci, którzy
wyprowadzają kasę na zewnątrz. Jeżeli nie, to wyjaśnij co DSS zrobiło z
kasą którą otrzymało od rządu? wiemy, że nie poszło to na drogi.
A.
-
109. Data: 2012-05-24 17:36:31
Temat: Re: Pierwsza autostrada w Mazowieckim
Od: jerzu <t...@i...pl>
On Thu, 24 May 2012 12:55:53 +0200, komar <k...@1...cc> wrote:
>Jak na razie
>wszystko oddawane jest przed terminem mimo medialnej sraczki na temat tej
autostrady.
Bzdura. Popatrz sobie w standii. Odcinki A i B miały być gotowe w
maju. A - marne szanse. B - może tak - ale po co? Odcinki C, D, E -
czerwiec 2012. E oddany przed terminem, D ma szanse. C? Wątpię.
I mowa jest o zakończeniu budowy, a nie "przejezdności".
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145
-
110. Data: 2012-05-24 17:37:47
Temat: Re: Pierwsza autostrada w Mazowieckim
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Arek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jplj3n$7gj$...@n...news.atman.pl...
>Tak trochę z boku, dzięki budowom na euro Polska mogła zyskać
>podwójnie, jednym z tych zysków to wpompowanie kasy w rozwój
>krajowego przemysłu. Wszyło jak zwykle inaczej. Większą część kasy
>zgarnęli niepolscy wykonawcy, a mali podwykonawcy pobankrutowali.
>Czyli nie ma kasy, nie ma przemysłu a są długi i kosmicznie drogie
>autostrady.
>I co ciekawe są jeszcze tacy co się cieszą, dramat.
Bo to tak:
a) nie mogles wybrac polskich wykonawcow. Kazda unijna firma moze
startowac. Jesli polska firma wygrywa, to musi miec podstawy.
b) polskie firmy tez mogly startowac, mogly tez wygrac, tylko czemu
byly drozsze ?
c) te co wygraly, to czesto polskie oddzialy, konsorcja z polskim
partnerem itd.
d) nawet jak wygraly zagraniczne, to jak widac wykonawcy sa polscy.
Ciekawy przyklad miales we Wroclawiu - przetarg na stadion wygral
Mostostal.
Jakos mu ta robota nie szla, opoznienia byly i mu w koncu zlecenie
odebrali.
Niemiecki wykonawca np robil u siebie cale elementy zelbetowe.
Nie wiem jak sie skonczyla sprawa z transportem, ale transport po
miescie tych elementow po 100t robila polska firma, i ja ITD zwazyla.
Przeciazenie wyszlo i mandat srogi byl. Albo poplyneli, albo wyszlo ze
ITD wazyc nie umie, bo przyczepa odpowiednia ilosc osi miala.
A teraz slyszymy ze do instalacji zatrudniono polska firme Imtech
niemieckiego wlasiciela, ktora tez ma polskich podwykonawcow, ale im
nie placi :-)
zobaczymy jeszcze jak to z Chinczykami wyjdzie - czy w sumie
sfinansuja nam polskie przedsiebiorstwa i budzet, czy sie okaze ze to
im trzeba bedzie zaplacic :-)
J.