eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Perełka pewnego forum...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 153

  • 151. Data: 2015-12-19 14:43:30
    Temat: Re: Perełka pewnego forum...
    Od: Maciek <m...@p...com>

    Użytkownik ACMM-033 napisał:
    > Podpytam, póki pamiętam - czy występowało zjawisko blokady wewnętrznej?
    >

    Co to znaczy blokada wewnętrzna?
    Jeżeli pytasz o zjawisko, jakie występowało 10, 15 minut po północy w
    Nowy Rok, to tak ale było związane z przekroczeniem ilości wolnych
    kanałów. Przypominam 512 numerów na 60 kanałów rozmównych. Centrala się
    nie zawieszała, tylko czekała aż ktoś spadnie, to wtedy mogła obsłużyć
    następnego.


    >
    > Cholercia, może to było kluczem mojego pytania o zaginienie się w piętkę?
    > Na 75% na "sąsiadce" mojej PC był Videoton,
    To był minikomputer, czyli kilka szaf, przewijaki. Wszystko w osobnym
    pomieszczeniu z klimatyzacją.


    >>
    >> Jeżeli chodzi o gonienie w piętekę, żeby utrzymać samą siebie, to
    >> takie stwierdzenie nie miało sensu w odniesieniu do E10A. Maksymalne
    >> 64 US-y dawały radę bez zająkniecia. Największa centrala abonencka
    >> miała 21 000 numerów. Plus łącza oczywiście.
    >
    >
    > Hmm... Możliwe, że coś pochrzaniłem z tym "gonieniem", ale nie daje mi
    > to spokoju, bo mi po pamięci chodzi, że (i nie chodzi tu chyba o owe US,
    > ale postaram się upewnić...)... spoko, nie powątpiewam w to, co mówisz,
    > chcę tylko dociec, z czym to mogłem pomylić, to ważne... No, że czegoś
    > dawanie w E10A więcej i więcej spowoduje, że całości w zasadzie nie
    > bardzo da się już spiąć i o tej sytuacji powiedział, że lepiej w danej
    > sytuiacji postawić dwie mniejsze E10A, nawet obok siebie, ale dwie różne.
    >

    Jeżeli potrzeba było np. 30 000 numerów, to jak najbardziej, bo jedna
    tego nie obsłuży. Może tak wyglądał ten problem?
    Centrala dawała radę, no chyba że nikt nie reagował na padające organy
    sterujące. 8 multirejestrów, 2 cechowniki, 4 sygnałowe ET-y, dwa
    przeliczniki no i pole komutacyjne. Niektóre elementy mogły się psuć i
    wtedy były blokowane, żeby nie robić bajzlu w połączeniach. W
    najbliższym możliwym czasie (np. nocą) trzeba je było naprawić i
    puszczać do ruchu. Pozostawienie dużej centrali z np. tylko 4
    multirejestrami mogło utrudnić uzyskanie połączenia.


    >
    > Jak mi kumpel pokazywał centralę, to wspominał coś raczej o 386, Pentium
    > sobie nie przypominam, ale mogłem tam być przed modyfikacją do "jotki".

    Widziałem tylko S12J i tam na początku były procesory 386 na płytach
    MCUA. Potem pojawiły się MCUB z Pentium. Łatwo je poznać, bo mają od
    przodu radiator. Nie wiem, czy były tego typu modyfikacje w starszych S12.


  • 152. Data: 2015-12-19 16:31:32
    Temat: Re: Perełka pewnego forum...
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Maciek" <m...@p...com> napisał w wiadomości
    news:56755f0d$0$687$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik ACMM-033 napisał:
    >> Podpytam, póki pamiętam - czy występowało zjawisko blokady wewnętrznej?
    >>
    >
    > Co to znaczy blokada wewnętrzna?

    Chodzi o stan, gdy z powodu braku dróg połączeniowych, organów
    komutacyjnych, niemożliwe jest uzyskanie połączenia wejścia z wyjściem.
    W dużym przybliżeniu i przerysowaniu - załóżmy, że centrala ma 1000 wejść i
    tyleż wyjść, ale między sekcjami tylko 100 łaczy międzysekcyjnych. Toteż
    tylko 100 wejść uzyska połaczenie z wyjsciem, a 101 się zesra, choć wolne
    wyjścia są, ale nie ma organów, które je połaczą. W mojej centrali
    rozwiązano to tak, że łączy międzysekcyjnych było więcej, niż odpoowiednio
    wejść i wyjść. Istniał jednakże inny problem, wynikający z właściwości
    centrali, związany z przelicznikiem. Tenże, dla zestawienia połaczenia,
    wołany był (upraszczam) 3 razy, faza "ve" - czyli weryfikacja, czy kierunek
    istnieje. Faza druga, "af" czyli wskazanie, pardon, po 15 latach uleciało,
    co było wskazywane, chyba numer wiązki i modułu. Przy tych fazach
    następowało sprawdzenie, czy kierunek jest dostępny. Faza trzecie "co",
    czyli kodowanie, chyba przekazywało do cechownika, jak ma zasterować
    łączeniem... Przy tej fazie nie było już sprawdzania dostępności kierunku,
    co było pewną dość niesympatyczną wadą, gdyż, przy dużym obłożeniu zdarzało
    się, że rejestr dostał w pierwszych 2 fazach informacje o łączeniu, a w
    trzeciej, gdy już je podjął, mogło się okazać, że w międzyczasie inne
    połączenie wskoczyło na jedyne dostępne łącze w module i próba kolejnego
    łączenia, kończyła się, oczywiście, fiaskiem. Często się zdarzało, że przy
    rozbiciu kierunku na dwa moduły, jeśli na jednym już "kończyły się" łącza, a
    na drugim była cała bateria wolnych... to gdy łączenie zostało skierowane na
    moduł bardziej obciążony, co odbywało się losowo raz tu, raz tu, i inne
    połaczenie zajęło ostatnie wolne wyjście w tej części wiązki, to także próba
    kończyła się fiaskiem, mimo dostępności kierunku. Można to było porównać do
    czegoś w rodzaju blokady wewnętrznej, jednak nią nie było. Sory, jesli tu
    coś pomąciłem, po 22 latach trudno spamiętać coś, czego się już ani razu nie
    użyło...

    > Jeżeli pytasz o zjawisko, jakie występowało 10, 15 minut po północy w Nowy
    > Rok, to tak ale było związane z przekroczeniem ilości wolnych kanałów.
    > Przypominam 512 numerów na 60 kanałów rozmównych. Centrala się nie
    > zawieszała, tylko czekała aż ktoś spadnie, to wtedy mogła obsłużyć
    > następnego.

    To chyba na każdej tak było. Na moim domowym Strowgerze nawet 5 minut
    czekania na sygnał, a jednocześnie brak zajętych kierunków... Czyli pewnie
    ruch rozłożony sprawiedliwie po wszystkich wyjściach, bez blokad
    wewnętrznych - tu jest wyższość mojej centrali, gdyż Strowger niestety,
    cierpiał na tę przypadłość, częściowo łagodziło się ją tzw. stopniowaniem,
    ale przekroczyć 25 abonentów na jednej dwusetce jednocześnie korzystających,
    nie dało się, 20 głównych i 5 rezerwowych - po zajęciu 20 szukaczy głównych,
    do pracy brane było 5 rezerwowych. Jeśli więcej chciało skorzystać, musiało
    czekać, aż inni pospadają, dodatkowo liczyć na łaskę centrali, że to ich
    następnych obsłuży. Na mojej centrali (Pentaconta GCI), moduły miejskie
    miały po 60 rejestrów, w tym 10 odbiorników kodu, dołączanych na żądanie
    rejestru. Na międzymiastowych po 48 rejestrów, każdy z odbiornikiem.
    Na module miejskim, na rejestr, czekało się niekiedy powyżej półtorej minuty
    i nie świadczyło to o niesprawności centrali. Nie wiem, jak na innych, jak
    5ESS, S12, EWSD, itd. Przepracowałem na swojej ACMM ostatnią jej noc
    sylwestrową 1992/93, ruch wzrastał gdzieś od 23:00, o północy skoczył
    nieznacznie, i tak był dość spory. Zmalał prawie do zera do 1:00. Nie
    stwierdziłem cech natłoku, nie było skarg "nie mam sygnału", etc. czyli
    wytrzymała dzielnie swoje ostatki. Nie zapytałem chyba nawet chłopaków z
    drugiej ACMM - E10, oraz trzeciej (choć nie pamiętam, czy ją już włączono do
    ruchu na poważnie) EWSD, jak im minął Sylwester.

    >> Cholercia, może to było kluczem mojego pytania o zaginienie się w piętkę?
    >> Na 75% na "sąsiadce" mojej PC był Videoton,
    > To był minikomputer, czyli kilka szaf, przewijaki. Wszystko w osobnym
    > pomieszczeniu z klimatyzacją.

    Monitorek taki zielony, z dość niecodzienną czcionką... Próbuję skojarzyć,
    ale nie pamiętam, jak wyglądała pamięć masowa.

    >> sytuiacji postawić dwie mniejsze E10A, nawet obok siebie, ale dwie różne.
    >>
    >
    > Jeżeli potrzeba było np. 30 000 numerów, to jak najbardziej, bo jedna tego
    > nie obsłuży. Może tak wyglądał ten problem?

    Hmm... byc może... Może chodziło o koncentratory lokalne, że kolejny
    musiałby w zasadzie spinać pozostałe do kupy...? Jakoś tak.

    > Centrala dawała radę, no chyba że nikt nie reagował na padające organy
    > sterujące. 8 multirejestrów, 2 cechowniki, 4 sygnałowe ET-y, dwa

    W końcu po coś jest obsługa, nie dla "sumiennego" konserwowania urządzeń z
    pomocą C2H5OH, tylko po to, aby to utrzymać. Ja bardziej się zajmowałem
    łaczami miejskimi, to i pozostalymi urządzeniami mniej, ale jak coś się
    działo, to pomagałem kolegom/koleżankom, nawet potrafiłem zostać po zmianie
    i pomóc koleżance naprawić rejestr (wymiana układu sprężyn, dość upierdliwe
    zajęcie).

    > przeliczniki no i pole komutacyjne. Niektóre elementy mogły się psuć i
    > wtedy były blokowane, żeby nie robić bajzlu w połączeniach. W

    Jak wszędzie. A jak ci np. coś usiądzie na linii przekazującej impulsy
    temporyzacji, to oj oj, oj będzie bal, jak śpiewał Laskowik... I był, cała
    centrala siadła, bo gwizdnął bezpiecznik rzędowy, a z jakiegoś powodu nie
    wyskoczył alarm, poszła ziemia na temporyzację i rejestr spadał zaraz po
    zajęciu. Cechowniki preselekcji mało z orbit nie powyskakiwały...

    > najbliższym możliwym czasie (np. nocą) trzeba je było naprawić i puszczać
    > do ruchu. Pozostawienie dużej centrali z np. tylko 4 multirejestrami mogło
    > utrudnić uzyskanie połączenia.

    Tak, jakby Strowgerowi zostawić tylko 10 szukaczy, czy mojej 30 rejestrów,
    zamiast 60...
    W GNR cechowniki oj, mocno hałasowały...

    >> Jak mi kumpel pokazywał centralę, to wspominał coś raczej o 386, Pentium
    >> sobie nie przypominam, ale mogłem tam być przed modyfikacją do "jotki".
    >
    > Widziałem tylko S12J i tam na początku były procesory 386 na płytach

    Podpytam tego kumpla jak go złapię, może jeszcze coś pamięta?

    > MCUA. Potem pojawiły się MCUB z Pentium. Łatwo je poznać, bo mają od
    > przodu radiator. Nie wiem, czy były tego typu modyfikacje w starszych S12.

    Skoro zrobiono do "jotki", to pewnie i to? Podpytam.

    --
    Telespamerzy:
    814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
    222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190
    616285031 222478041


  • 153. Data: 2015-12-19 23:53:28
    Temat: Re: Perełka pewnego forum...
    Od: Maciek <m...@p...com>

    Użytkownik ACMM-033 napisał:

    >
    > Użytkownik "Maciek" <m...@p...com> napisał w wiadomości
    > news:56755f0d$0$687$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >> Użytkownik ACMM-033 napisał:
    >>
    >>> Podpytam, póki pamiętam - czy występowało zjawisko blokady wewnętrznej?
    >>>
    >>
    >> Co to znaczy blokada wewnętrzna?
    >
    >
    > Chodzi o stan, gdy z powodu braku dróg połączeniowych, organów
    > komutacyjnych, niemożliwe jest uzyskanie połączenia wejścia z wyjściem.
    > W dużym przybliżeniu i przerysowaniu - załóżmy, że centrala ma 1000
    > wejść i tyleż wyjść, ale między sekcjami tylko 100 łaczy
    > międzysekcyjnych. Toteż tylko 100 wejść uzyska połaczenie z wyjsciem, a
    > 101 się zesra, choć wolne wyjścia są, ale nie ma organów, które je
    > połaczą. W mojej centrali rozwiązano to tak, że łączy międzysekcyjnych
    > było więcej, niż odpoowiednio wejść i wyjść. Istniał jednakże inny
    > problem, wynikający z właściwości centrali, związany z przelicznikiem.
    > Tenże, dla zestawienia połaczenia, wołany był (upraszczam) 3 razy, faza
    > "ve" - czyli weryfikacja, czy kierunek istnieje. Faza druga, "af" czyli
    > wskazanie, pardon, po 15 latach uleciało, co było wskazywane, chyba
    > numer wiązki i modułu. Przy tych fazach następowało sprawdzenie, czy
    > kierunek jest dostępny. Faza trzecie "co", czyli kodowanie, chyba
    > przekazywało do cechownika, jak ma zasterować łączeniem... Przy tej
    > fazie nie było już sprawdzania dostępności kierunku, co było pewną dość
    > niesympatyczną wadą, gdyż, przy dużym obłożeniu zdarzało się, że rejestr
    > dostał w pierwszych 2 fazach informacje o łączeniu, a w trzeciej, gdy
    > już je podjął, mogło się okazać, że w międzyczasie inne połączenie
    > wskoczyło na jedyne dostępne łącze w module i próba kolejnego łączenia,
    > kończyła się, oczywiście, fiaskiem. Często się zdarzało, że przy
    > rozbiciu kierunku na dwa moduły, jeśli na jednym już "kończyły się"
    > łącza, a na drugim była cała bateria wolnych... to gdy łączenie zostało
    > skierowane na moduł bardziej obciążony, co odbywało się losowo raz tu,
    > raz tu, i inne połaczenie zajęło ostatnie wolne wyjście w tej części
    > wiązki, to także próba kończyła się fiaskiem, mimo dostępności kierunku.
    > Można to było porównać do czegoś w rodzaju blokady wewnętrznej, jednak
    > nią nie było. Sory, jesli tu coś pomąciłem, po 22 latach trudno
    > spamiętać coś, czego się już ani razu nie użyło...
    >

    Nie, czegoś takiego nie było - pod warunkiem prawidłowego zapisania
    przelewania ruchu na kolejne wiązki łączy. Jeżeli były wolne łącza, to
    można je było zająć.


    >>> Na 75% na "sąsiadce" mojej PC był Videoton,
    >>
    >> To był minikomputer, czyli kilka szaf, przewijaki. Wszystko w osobnym
    >> pomieszczeniu z klimatyzacją.
    >
    >
    > Monitorek taki zielony, z dość niecodzienną czcionką... Próbuję
    > skojarzyć, ale nie pamiętam, jak wyglądała pamięć masowa.

    A nie. Opisujesz terminal. Klawiatura z monitorem i wbudowanym modemem.
    Taki też mieliśmy. Ja raczej miałem na myśli naprawdę minikomputer:
    http://histoire.ec-lyon.fr/docannexe/image/857/img-5
    .jpg
    Pierwowzorem była francuska Mitra. Nie wiem tylko czy "15" - jak na
    powyższym zdjęciu. Zdjęć tego Videotona R11 plus nie znalazłem ale
    przypominał ww Mitrę.

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: