-
21. Data: 2009-01-09 07:01:37
Temat: Re: Pękajšce szyny - siła natury, czy niedbalstwo ?
Od: "WM " <c...@g...SKASUJ-TO.pl>
Mateusz Nowaczyk <n...@p...pl> napisał(a):
> Pełzanie i wyboczenia (przesunięcie w bok na łukach) to są awarie
> najczęściej uniemożliwiające jazdę. W normalnych warunkach nic nie ma prawa
> się ruszyć, poza wzdłużnym przesuwaniem szyny w mocowaniach, a i to tylko
> tam, gdzie to jest specjalnie umożliwione (na mostach)
>
Załóżmy, że rozszerzająca się szyna ulegnie swobodnemu wygięciu.
Oszacujmy bez dokładnych wyliczeń jak bardzo może wygiąć się odcinek 1m.
Przyjmijmy dla uproszczenia, że wygięcie będzie max tzn. końce się
nie przesuną.
Odcinek prosty 1m zostanie zastąpiony łukiem na nim opartym o długości
1,00065m.
Czyli mamy warunek (0,5)*x/sin(0,5*x)=1,00065
z tego wyliczamy kąt x :
x = 0,124 rad = 7,10 stopni
Promień tego łuku wyliczymy ze wzoru s/r=x:
r = 1/0,124 = 8m
Teraz obliczymy maksymalnie możliwą strzałkę ugięcia:
r*(1-cos(x/2)) = 0,0155m = 1,5cm
To rzeczywiście dużo, a dla dłuzszego odcinka będzie jeszcze więcej
dlatego lepiej zabezpieczyć przed przesunięciem.
Pozdrawiam WM
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
22. Data: 2009-01-09 09:01:24
Temat: Re: Pękające szyny - siła natury, czy niedbalstwo ?
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On 8 Jan, 20:23, "w...@g...com"
<w...@g...com> wrote:
> O pełzaniu szyn pisano już dawniej i nawet M.T.Huber cos napomyka o
> tym, że w pracy swojej zaniedbał jakby ten problem uważając że
> deformacje torów powodowane są ich drganiami ,i przyznaje, że o
> pełzaniu pisano
> w czasopismach kolejowych i zauważano je ( pomierzono?) zaraz po
> przejeździe ociągu.
Ha! Wiedziałem że coś jest na rzeczy! Nigdy się tym tak naprawdę nie
zajmowałem, a pełzanie z którym mam do czynienia według przepisów
zaczyna się od 800F (427C)- poniżej jest biała plama.
Hubera praca nad zmiennymi obciążeniami przy wysokim średnim
naprężeniu (czyli niesymetrycznym cyklu) jakoś w literaturze jego
nazwiskiem nie świeci, ale taki już Hubera los, że świat się o nim nie
dowiedział, choć inżynierowie nieświadomie korzystają z jego
osiągnięć. Jedyny człowiek "z branży" jakiego poznałem i który to
nazwisko dobrze zna to prof, Doltsinis ze Sztutgartu, na którego
wykłady (w ramach dokształtu ustawicznego) jakiś czas temu się
zapisałem w Wessex Institute of Technology.
Konrad
-
23. Data: 2009-01-09 13:51:44
Temat: Re: Pękające szyny - siła natury, czy niedbalstwo ?
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
Akurat nie o tym mowa, ale artykuł ciekawy:
http://www.endil.yildiz.edu.tr/proceedings/55.pdf