-
91. Data: 2020-12-18 19:11:48
Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-12-18 o 09:38, Myjk pisze:
> Tue, 15 Dec 2020 09:37:25 +0100, cef
>
>> Jeśli jest tych łbów ciasnych większość, to jak widać wystarcza.
>> Niektórzy piszą tu, że statystycznie jeździ się mało
>> i elektryk jest idealny, ale statystyczny kierowca
>> jakoś nie przerzuca się gwałtownie na EV.
>
> Bo dla statystycznego kierowcy elektryk jest za drogi
I to w zasadzie kończy dyskusję.
>> Statystyczny Janusz z dieslem nie ma jednak gdzie ładować,
>> bo gniazdka są tylko na korporacyjnym parkingu a przed blokiem na
>> osiedlowym parkingu też ich nie ma.
>
> Ponad 60% ludzi mieszka w domach, część z bloków też ma możliwość zrobienia
> gniazdka w garażu. Pomijając że to właśnie dojeżdżający z domów na
> przedmieściach do miasta robią SMOG w tym mieście, tak samo jak i ci sami
> robią niską emisję z wszelakich źródeł ogrzewania.
Mieszkanie w domu nie jest świadectwem zamożności.
>> Co więcej - Ci, którzy mają pieniądze i nawet mieli by gdzie ładować
>> też się gwałtownie nie przesiadają,
>> a bariery cenowej dla nich nie ma. (pewnie jeżdżą też wiecej i dalej)
>
> To kto kupuje te wszystkie elektryczne Tesle, Porsche, Jaguary?
Ci sami co kupują zwykłe luksusowe samochody.
To niewielki procent rynku. Niektórzy próbują, testują, porzucają.
>> Statystycznie patrząc na ilość osób biorących udział w tym wątku
>> czy w ogóle na pms mamy raptem dwóch zelektryfikowanych
>> i ze dwóch entuzjastów.
>>
>> Statystyka jest nieubłagana.
>
> Raczej mentalność ludzi.
Mentalność jest na jednym z ostatnich miejsc jako czynnik decydujący.
Decyduje kasa i dopóki ten samochód EV, nie będzie tani, to trzeba go będzie
wciskać siłą. A ekodyrdymały są bez znaczenia. Wprowadzi się nakaz i tyle.
-
92. Data: 2020-12-18 19:42:58
Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 18 Dec 2020 19:11:48 +0100, cef
> I to w zasadzie kończy dyskusję.
No ale co chwile ktoś zaczyna udowadniać że EV to gówno, bo się nie da
dojechać tu czy tam, że EV to zło bo wprowadzają opłaty za prunt (jakby to
coś dziwnego było).
> Mieszkanie w domu nie jest świadectwem zamożności.
Nigdzie nie napisałem że jest. Napisałem, że większość ma możliwość
ładowania w domu, i że to ta większość odpowiada za zanieczyszczenia w
miastach codziennie jeżdżąc z domu do pracy.
>>> Co więcej - Ci, którzy mają pieniądze i nawet mieli by gdzie ładować
>>> też się gwałtownie nie przesiadają,
>>> a bariery cenowej dla nich nie ma. (pewnie jeżdżą też wiecej i dalej)
>> To kto kupuje te wszystkie elektryczne Tesle, Porsche, Jaguary?
> Ci sami co kupują zwykłe luksusowe samochody.
> To niewielki procent rynku. Niektórzy próbują, testują, porzucają.
Jeszcze chwilę temu twierdizłeś że się nie przesiadają. Przesiadają, w
końcu parę milionów EV już zostało sprzedanych -- a jeśli się nie
przesiadają, to dlatego że należą do mentalnie wypaczonej spaliniakami
grupy.
>>> Statystycznie patrząc na ilość osób biorących udział w tym wątku
>>> czy w ogóle na pms mamy raptem dwóch zelektryfikowanych
>>> i ze dwóch entuzjastów.
>>>
>>> Statystyka jest nieubłagana.
>>
>> Raczej mentalność ludzi.
>
> Mentalność jest na jednym z ostatnich miejsc jako czynnik decydujący.
Nie jest. Ludzie jak słyszą EV to przed oczami staje im zasięg maks. 300 km
i wielogodzinne ładowanie, no i oczywiście padające jak muchy baterie.
> Decyduje kasa i dopóki ten samochód EV, nie będzie tani, to trzeba go będzie
> wciskać siłą. A ekodyrdymały są bez znaczenia. Wprowadzi się nakaz i tyle.
Ale jak się głębiej zastanowić, porównując parametry, komfort z jazdy, to
on jest już w zasadzie prawie w cenie spaliniaka. Żeby np. w takim
samochodzie dla ludu jak Golf osiągnąć komfort (ciszę) to trzeba wydać
porównywalną kwotę.
--
Pozdor
Myjk
-
93. Data: 2020-12-18 20:49:26
Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-12-18 o 19:42, Myjk pisze:
> Fri, 18 Dec 2020 19:11:48 +0100, cef
>
>> I to w zasadzie kończy dyskusję.
>
> No ale co chwile ktoś zaczyna udowadniać że EV to gówno, bo się nie da
> dojechać tu czy tam, że EV to zło bo wprowadzają opłaty za prunt (jakby to
> coś dziwnego było).
No bo na chwilę dzisiejszą jest to gówno.
>> Mieszkanie w domu nie jest świadectwem zamożności.
>
> Nigdzie nie napisałem że jest. Napisałem, że większość ma możliwość
> ładowania w domu, i że to ta większość odpowiada za zanieczyszczenia w
> miastach codziennie jeżdżąc z domu do pracy.
A ja nigdzie nie pisałem, że Ty tak twierdzisz.
Sugerujesz, że większość mieszka w domach i ma możliwość
bezproblemowego ładowania, to zwróciłem tylko uwagę,
że tej większości mieszkającej w domach też nie stać na EV.
>>>> Co więcej - Ci, którzy mają pieniądze i nawet mieli by gdzie ładować
>>>> też się gwałtownie nie przesiadają,
>>>> a bariery cenowej dla nich nie ma. (pewnie jeżdżą też wiecej i dalej)
>>> To kto kupuje te wszystkie elektryczne Tesle, Porsche, Jaguary?
>> Ci sami co kupują zwykłe luksusowe samochody.
>> To niewielki procent rynku. Niektórzy próbują, testują, porzucają.
>
> Jeszcze chwilę temu twierdizłeś że się nie przesiadają. Przesiadają, w
> końcu parę milionów EV już zostało sprzedanych -- a jeśli się nie
> przesiadają, to dlatego że należą do mentalnie wypaczonej spaliniakami
> grupy.
Przed chwilą twierdziłem, że nie przesiadają się gwałtownie i się z tego
nie wycofuję.
Jest takie samo zainteresowanie elektrykami procentowo jak jednostkami
spalinowymi z górnej półki. Stać na to jakiś procent nabywców i oni
wypełniają tę lukę.
>>>> Statystycznie patrząc na ilość osób biorących udział w tym wątku
>>>> czy w ogóle na pms mamy raptem dwóch zelektryfikowanych
>>>> i ze dwóch entuzjastów.
>>>>
>>>> Statystyka jest nieubłagana.
>>>
>>> Raczej mentalność ludzi.
>>
>> Mentalność jest na jednym z ostatnich miejsc jako czynnik decydujący.
>
> Nie jest. Ludzie jak słyszą EV to przed oczami staje im zasięg maks. 300 km
> i wielogodzinne ładowanie, no i oczywiście padające jak muchy baterie.
A ja zupełnie inaczej. Lubie nowości i przeanalizowałem ale wyszło mi, że
jedno auto nie zrobi tego czego potrzebuję.
W tej chwili mam dwa spaliniaki i myślałem, żeby ten mniejszy wymienić
na elektryczny,
ale nie ma odpowiedniej oferty. Nie gra roli ani zasięg, bo tym swoim
drugim autem,
to najdalej jadę 10km do pracy jak ten drugi jest zajęty albo zepsuty.
Od kilku lat nie wyjechałem nim z miasta, bo nie ma takiej potrzeby,
więc nie mam takich obaw.
Do jeżdżenia przez duże J mam spalinowego kombiaka.
>> Decyduje kasa i dopóki ten samochód EV, nie będzie tani, to trzeba go będzie
>> wciskać siłą. A ekodyrdymały są bez znaczenia. Wprowadzi się nakaz i tyle.
>
> Ale jak się głębiej zastanowić, porównując parametry, komfort z jazdy, to
> on jest już w zasadzie prawie w cenie spaliniaka. Żeby np. w takim
> samochodzie dla ludu jak Golf osiągnąć komfort (ciszę) to trzeba wydać
> porównywalną kwotę.
Swoje drugie auto kupiłem jako dziesięciolatka za jakieś tysiąc euro z
hakiem.
W tej cenie to nawet wózka inwalidzkiego elektrycznego nie kupisz :-)
Na mobile.de do 2000 Euro, to są takie wozidła, co podobnymi jeździli
Tytus, Romek i Atomek :-) jakieś odkurzacze na kółkach
-
94. Data: 2020-12-18 20:56:32
Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 18.12.2020 o 09:42, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello ii,
>
> Thursday, December 17, 2020, 7:57:11 PM, you wrote:
>
>>>> Jest tak, że na razie firmy i spółdzielnie nie robią gniazdek dla
>>>> mieszkańców. Możesz o tym poczytać w prasie.
>>> Spółdzielnie? Naprawdę nie każdy mieszka w slumsach.
>> O slamsach to Ty akurat g..o wiesz.
>
> Anonimowy trollu.
Sp.. w podskokach
-
95. Data: 2020-12-18 22:37:13
Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 18 Dec 2020 20:49:26 +0100, cef
> No bo na chwilę dzisiejszą jest to gówno.
Oczywiście, bo 10-letni złom spalinowy za tysiąc ojro to pewnie szczyt
techniki, jakości i trwałości.
> A ja nigdzie nie pisałem, że Ty tak twierdzisz.
> Sugerujesz, że większość mieszka w domach i ma możliwość
> bezproblemowego ładowania, to zwróciłem tylko uwagę,
> że tej większości mieszkającej w domach też nie stać na EV.
Mieszkam na przedmieściach i widzę że jest ludzi na to stać. Tylko twierdzą
jak większość tutaj, że to bezużyteczne gówno i po prostu nie kupują, ba,
nawet nie rozważają. No bo przecież za mały zasięg to ma.
> Przed chwilą twierdziłem, że nie przesiadają się gwałtownie i się z tego
> nie wycofuję.
Wcale nie gwałtownie -- dlatego się rok czeka na Tesle.
> Jest takie samo zainteresowanie elektrykami procentowo jak jednostkami
> spalinowymi z górnej półki. Stać na to jakiś procent nabywców i oni
> wypełniają tę lukę.
Elektryki nie kosztują tyle co samochody z górnej półki. EV można kupić od
100 do 200 tys. Powyżej to już wersje "autostradowe" i ekwiwalenty wyższej
klasy spalinowej (z osiągami i komfortem nieosiągalnym dla spaliniaków, a
jeśli tak, to 2x droższych).
> A ja zupełnie inaczej. Lubie nowości i przeanalizowałem ale wyszło mi,
> że jedno auto nie zrobi tego czego potrzebuję.
Jak elektryk to musi być jeden, spaliniaki mogą być dwa.
Bo przecież można trupa kupić za bezcen a sprzedać
za jeszcze większy bezcen.
> W tej chwili mam dwa spaliniaki i myślałem, żeby ten mniejszy wymienić
> na elektryczny, ale nie ma odpowiedniej oferty.
> Nie gra roli ani zasięg, bo tym swoim drugim autem,
> to najdalej jadę 10km do pracy jak ten drugi jest zajęty albo zepsuty.
> Od kilku lat nie wyjechałem nim z miasta, bo nie ma takiej potrzeby,
> więc nie mam takich obaw.
> Do jeżdżenia przez duże J mam spalinowego kombiaka.
> Swoje drugie auto kupiłem jako dziesięciolatka
> za jakieś tysiąc euro z hakiem.
> W tej cenie to nawet wózka inwalidzkiego elektrycznego nie kupisz :-)
Nic dziwnego, EV nie tracą tak na wartości jak śmierdziele i to jest
wiadome od dawna.
> Na mobile.de do 2000 Euro, to są takie wozidła, co podobnymi jeździli
> Tytus, Romek i Atomek :-) jakieś odkurzacze na kółkach
Jeździłem i-MiEVem, jeździło się tym znacznie lepiej niż Spacestarem mojej
żony który jest o segment wyżej i Fabią co jest dwa segmenty wyżej. Powiem
więcej, chętniej tym jechałem niż swoim klekotem (Mazda6) z segmentu D i
żal było go oddawać... Fakt że to paździoch z belką z tyłu i fotelami jak
ławka w parku, niemniej ciszej było zdecydowanie i lepsze parametry jazdy,
szczególnie w mieście, zaś przejechanie 100km kosztowało w tym 5 zł.
--
Pozdor
Myjk
-
96. Data: 2020-12-18 22:54:17
Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 18-12-2020 o 18:38, J.F. pisze:
> Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:1...@m...org...
> Tue, 15 Dec 2020 09:33:59 +0000, K
>>> A czy ja gdzies napisalem, ze spalinowe to jest przyszlosc? Nie, to jest
>>> przeszlosc, ale na dzien dzisiejszy nie ma jeszcze alternatywy ktora by
>>> w 100% mogla zastapic jak to nazywasz kopciuchy.
>
>> Nikt nie twierdzi że ma w 100% zastąpić (szczególnie tu i teraz)! NIKT!
>> Dyskutuję z tezą, że EV się nie kupuje bo mają taaakie wieeelkie wady.
>> Mają
>> wady, głównie wysoką cenę. Długo, długo jest ta cena, a dalej wadą jest
>> zasięg a właściwie nie zasięg tylko prędkość ładowania -- ale
>> większość by
>> sobie z tym problemem poradziła
>
> Troche racji w tym jest. Zwolennikow potencjalnych jest sporo, ale ich
> nie stac.
Mogę sprzedać Zoe, niedrogo....
-
97. Data: 2020-12-19 09:16:11
Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-12-18 o 22:37, Myjk pisze:
> Fri, 18 Dec 2020 20:49:26 +0100, cef
>
>> No bo na chwilę dzisiejszą jest to gówno.
>
> Oczywiście, bo 10-letni złom spalinowy za tysiąc ojro to pewnie szczyt
> techniki, jakości i trwałości.
Akurat ten za tysiąc euro to jest benzyna.
Jest funkcjonalny, zaspokaja wszystkie potrzeby i cena ciekawsza.
Trwałość to akurat nie jest argument, który powienieneś podnosić.
>> A ja nigdzie nie pisałem, że Ty tak twierdzisz.
>> Sugerujesz, że większość mieszka w domach i ma możliwość
>> bezproblemowego ładowania, to zwróciłem tylko uwagę,
>> że tej większości mieszkającej w domach też nie stać na EV.
>
> Mieszkam na przedmieściach i widzę że jest ludzi na to stać. Tylko twierdzą
> jak większość tutaj, że to bezużyteczne gówno i po prostu nie kupują, ba,
> nawet nie rozważają. No bo przecież za mały zasięg to ma.
Po prostu Ty akceptujesz komfort z ciszy użytkowania a oni komfort z
wygody użytkowania - nawet za większe (w tym momencie) pieniądze.
>> Przed chwilą twierdziłem, że nie przesiadają się gwałtownie i się z tego
>> nie wycofuję.
>
> Wcale nie gwałtownie -- dlatego się rok czeka na Tesle.
Ale to czeka ten margines a nie statystyczny kierowca.
>> Jest takie samo zainteresowanie elektrykami procentowo jak jednostkami
>> spalinowymi z górnej półki. Stać na to jakiś procent nabywców i oni
>> wypełniają tę lukę.
>
> Elektryki nie kosztują tyle co samochody z górnej półki. EV można kupić od
> 100 do 200 tys. Powyżej to już wersje "autostradowe" i ekwiwalenty wyższej
> klasy spalinowej (z osiągami i komfortem nieosiągalnym dla spaliniaków, a
> jeśli tak, to 2x droższych).
"Komfort nieosiągalny dla" to obusieczny miecz.
Ludzie wolą zapłacić więcej za użytkowanie, ale żeby było ono bezproblemowe
a nie na siłę szukać filozofii, ze jak sobie zrobię dodatkowe trzy
przerwy w podróży, to jest cool. Tak jak bym nie mógł zjeść czy zrobić
zakupów przed podróżą.
>> A ja zupełnie inaczej. Lubie nowości i przeanalizowałem ale wyszło mi,
>> że jedno auto nie zrobi tego czego potrzebuję.
>
> Jak elektryk to musi być jeden, spaliniaki mogą być dwa.
> Bo przecież można trupa kupić za bezcen a sprzedać
> za jeszcze większy bezcen.
Nie rozumiem tego przekazu?
Że nie ma jeszcze trupów EV na rynku?
Przecież piszę wyraźnie, że elektryk miałby być u mnie dodatkowym autem,
więc nie dokładaj mi argumentów, które nie pasują tutaj.
>> W tej chwili mam dwa spaliniaki i myślałem, żeby ten mniejszy wymienić
>> na elektryczny, ale nie ma odpowiedniej oferty.
>> Nie gra roli ani zasięg, bo tym swoim drugim autem,
>> to najdalej jadę 10km do pracy jak ten drugi jest zajęty albo zepsuty.
>> Od kilku lat nie wyjechałem nim z miasta, bo nie ma takiej potrzeby,
>> więc nie mam takich obaw.
>> Do jeżdżenia przez duże J mam spalinowego kombiaka.
>
>> Swoje drugie auto kupiłem jako dziesięciolatka
>> za jakieś tysiąc euro z hakiem.
>> W tej cenie to nawet wózka inwalidzkiego elektrycznego nie kupisz :-)
>
> Nic dziwnego, EV nie tracą tak na wartości jak śmierdziele i to jest
> wiadome od dawna.
Jeszcze nic nie wiadomo, bo nie ma na rynku tyle używek,
żeby cokolwiek było wiadome i do porównania.
Jak będzie dużo, to będzie się porównywać koszty eksploatacji
i koszt wymiany baterii, bo nienapędowe elementy będą się psuły tak samo.
>> Na mobile.de do 2000 Euro, to są takie wozidła, co podobnymi jeździli
>> Tytus, Romek i Atomek :-) jakieś odkurzacze na kółkach
>
> Jeździłem i-MiEVem, jeździło się tym znacznie lepiej niż Spacestarem mojej
> żony który jest o segment wyżej i Fabią co jest dwa segmenty wyżej. Powiem
> więcej, chętniej tym jechałem niż swoim klekotem (Mazda6) z segmentu D i
> żal było go oddawać... Fakt że to paździoch z belką z tyłu i fotelami jak
> ławka w parku, niemniej ciszej było zdecydowanie i lepsze parametry jazdy,
> szczególnie w mieście, zaś przejechanie 100km kosztowało w tym 5 zł.
A ja nie jeździłem takimi i mi nie żal.
Jak będzie tanio, to się przesiądę.
Planowałem na przyszły rok trasę z PL do Grecji, powrót przez Włochy, Niemcy
(ale z powodów pandemii to chyba pomysł na kolejne lata)
Od biedy zapakowałbym się do czegoś mniejszego czyli EV, ale wtedy to
nie będzie
tramping tylko niewolnictwo :-)
-
98. Data: 2020-12-19 10:05:04
Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Nie żartuj, chyba z górki, normalnie po 300 km panicznie szukałeś stacji.
-----
> Nawet maluch starczal na ~450km
-
99. Data: 2020-12-19 15:04:02
Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 18.12.2020 o 22:54, Cavallino pisze:
> Mogę sprzedać Zoe,
A cóż się staneło?
> niedrogo....
To znaczy ile?
-
100. Data: 2020-12-19 17:27:09
Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 19-12-2020 o 15:04, nadir pisze:
> W dniu 18.12.2020 o 22:54, Cavallino pisze:
>
>> Mogę sprzedać Zoe,
>
> A cóż się staneło?
Nic.
Dopłata przyznana, więc czas ją wykorzystać i kupić coś nowego.
>
>> niedrogo....
>
> To znaczy ile?
80 tys za dwuletnie auto.