-
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!3.eu.feeder.erj
e.net!feeder.erje.net!feeder5.feed.usenet.farm!feed.usenet.farm!newsreader4.net
cologne.de!news.netcologne.de!border2.nntp.ams1.giganews.com!nntp.giganews.com!
newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-a-01.news.neostrada.
pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Reply-To: "Eneuel Leszek Ciszewski" <e...@g...com>
From: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
Newsgroups: pl.misc.samochody
References: <5dea34e3$0$552$65785112@news.neostrada.pl>
<qse37r$379$1@news.icm.edu.pl> <b...@4...net>
<qsjnch$5im$1@news.icm.edu.pl>
<6a5rqzbc8j53$.1fihh7fb80f61.dlg@40tude.net>
<5dedbb19$0$17353$65785112@news.neostrada.pl>
<a9qb5ynylzz3$.1a7kxtzkkzf0e.dlg@40tude.net>
Subject: Re: Opony mają być oznaczane nowymi etykietami
Date: Tue, 10 Dec 2019 01:38:01 +0100
Organization: Aleuania-Pueruania
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
Lines: 339
Message-ID: <5deee90b$0$558$65785112@news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: 83.151.39.26
X-Trace: 1575938315 unt-rea-a-02.news.neostrada.pl 558 83.151.39.26:1890
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2667976
[ ukryj nagłówki ]
"J.F." a9qb5ynylzz3$....@4...net
> Jezdzac statecznie ? :-)
Oczywiście! [;)]
>> Drago (P5000) są (były -- miałem je bardzo dawno!)
>> kierunkowe i dobrze radzą sobie w wodzie...
> Jedna opinia ?
Moja jedna? To stare opony. Ćwierć wieku temu były drogie,
ale BYŁY BARDZO DOBRE!!! [Michelin były chyba droższe]
Pirelli P6000 Mercedes dawał ponoć na pierwsze/fabryczne ogumienie.
Nie mógł dawać P5000 -- bo to na zimę było krokiem niebezpiecznym.. ;)
Dla mnie P6000 były ,,dla grzecznych dzieci'' w porównaniu z P5000. ;)
Takie dobre na wszystko -- zimą i latem... Tak dobre, że aż słabe...
Drago były po prostu na lato (upalne czy niekoniecznie) mokre i suche...
Ale nie na śnieg! -- zwłaszcza na śnieg do tyłu... (na wstecznym czy
źle założone) Głośne? -- fajnie!!! ;)
Jedna P5000 Drago 205/50/R15 kosztowała na przełomie wieków ~1 kpln,
co chyba starczało na paliwo do przejechania 10 kkm... Opona też na
tyle kkm starczała, więc podwajała koszty paliwa...
To znaczy -- 4 opony Drago zdzierały się w RWD (niemal do
drucianki? ;) -- do momentu, gdy na bokach bieżnik miał
głębokość zdecydowanie ujemną, ;) ale nie aż do drucianki)
po przejechaniu ~40 kkm...
Tak było w RWD -- FWD zapewne daje asymetrię, przez
którą przód być może zdziera się po 20 kkm do ww. stanu...
Na razie Volvo zjeździło (poniżej zera) jedną letnią parkę.
Może moje obliczenia nie są dokładne -- cena paliwa skakała i być może
te 10 groszy za kilometr było ceną krótkotrwałą, może po odliczeniach
podatkowych (dziś już nie pamiętam -- chyba wtedy nie odliczałem kosztu
paliwa) a może było jeszcze jakoś lekko inaczej... Tych Drago też nieco ;)
kupiłem -- nie jeden komplet czy jedną parkę... Kupowałem opony parami,
nie czwórkami... Zjeżdżałem do końca bez przekładania z koła na koło...
Nawet felgi względem tarcz hamulcowych zakładałem niemal zawsze tak samo...
Co do zasady nie przekładałem opon czy kół -- raz przełożyłem letnie
Michelin tak, że tęgie głowy szukały lekarstwa na ,,jazdę bokiem''...
Wreszcie w białostockim serwisie Mercedesa poradzono mi wywalenie
opon... Inni spece (w tym słynny Breczko) nie mogli zgadnąć,
o co poszło...
Po latach omyłkowo zmieniono mi miejscami opony w Volvo -- samochód
wyrywał się jak złośliwy... W serwisie Volvo usłyszałem, że nie będzie
zawsze jeździł tak samo dobrze, jak w chwil kilka po kupnie... Zdębiałem,
gdy zobaczyłem oznaczenia na oponach -- myślałem, że ktoś po prostu źle
oznaczył opony... Gdy pojąłem, co się stało -- pognałem do warsztatu,
w którym mi te opony założono... Po przekładce Volvo ,,opamiętało się''...
(i do tej pory jeździ spokojnie)
W tamtych dniach odwiedziłem gród Czarnieckiego -- aby zapoznać
się z dylematem narowistości Volva... (aby wyjechać ,,za miasto'')
53°12'27.7"N 22°46'20.9"E
53.207683, 22.772483
> Czyli ... zwykla opona i w dodatku glosna :-)
Teraz może jest już zwykła -- jest bardzo stara.
Ale przed laty było inaczej. Głośna? -- kogo to obchodzi?!
Każdy wypadek jest głośniejszy od tych opon! Jeśli ktoś
nie lubi odgłosu opon -- może zamknąć okna. ;)
Pamiętam je jako doskonałe -- w zestawieniu z innymi oponami!
Zwłaszcza na wodę były doskonałe... Ogólnie dawały poczucie
bezpieczeństwa... Ale guzy łapały -- być może inne opony po
takich łomotach by rozpadały się... ;)
Były smaczne ;) -- jedną czy dwie zjadły mi szczury czy myszy...
Akurat jadły zdarte -- dobrych nie ruszyły. :)
>> Dobre zimówki (o ile są nowe) na śniegu
>> zachowują się niewiarygodnie dobrze!
> Tylko ktore to sa dobre ? :-)
Premium? ;)
Continental, Dunlop, GoodYear, Pirelli, Michelin?
(w kolejności alfabetycznej, bo inaczej nie można)
> Ale owszem, daja rade.
Dają czadu!!! ;) Po twardym lodzie; po błocie śniegowym; po
puszystym śniegu; po czystym, ale zmarzniętym asfalcie...
Ale kierunkowe niekoniecznie były dobre na
wstecznym -- dopiero teraz ;) są poprawnie kierunkowe... ;)
>> Letnie na śniegu? Na P5000 Drago nie dało się w ogóle jechać po śniegu...
>> Zwłaszcza na wstecznym... ;) Samochód zamiast do tyłu -- jechał w bok...
> Tyle ze ja snieg sypnie, to w gorach daje sie porownac opony.
W górach łatwiej, ale w dolinach też bywa pod górkę. ;)
Choćby z przydrożnego rowu... czy z/do garażu...
> A latem ? Z tego zakretu na dobrych oponach wylatuje
> przy 150, a na kiepskich przy 130 ? :-)
Drago były dobre na wodę! Może 150/130 a może (w jakiejś
szczególnie nieszczęśliwej sytuacji wodnej) 150/50...
Już pisałem -- tuz po kupnie Drago zagapiłem się podczas
deszczu i oczami widziałem pocałunek na rondzie... Drago
spokojnie wyhamowały daleko od stłuczki...
53°08'28.7"N 23°09'26.7"E
53.141291, 23.157419
Później przyzwyczaiłem się. :) Bawiłem się jeżdżąc na tych
oponach... Ludzie (których woziłem) nie byli przyzwyczajeni
do takich wyczynów... Ci, którzy mieli jakieś rozeznanie
w jeżdżeniu -- po prostu bali się, co było czuć wyraźnie...
Pamiętam panienkę kolegi, która siedziała jak na gwoździach
podczas deszczu... Pod koniec jazdy (~135 km -- do Kukli)
IMO nabrała szacunku do tych opon... Drogę powrotną miała
lepszą ;) -- podczas straszliwie gęstej mgły...
Nie przepadam za mgłami -- ale ulewy na Drago po prostu lubiłem!
Zimówkami też zabawiałem ludzi -- zwłaszcza panienki...
Lekkie hamowanie (miałem automatyczną SB; teraz też mam)
i przyspieszanie naraz... Przód dobrze trzymał, tył był
nakręcany silnikiem, więc buksował... Można tak było
lekko zakopać się w śniegu czy w błocie... Po czym (gdy
już pasażerom/pasażerkom wysiadały nerwy) majestatycznie
(nierzadko z rechotem na ustach) wYjechać -- dosłownie
wyjechać, bo czuło się, jak samochód lekko unosi się
w górę i opuszcza dołek błota czy ugniecionego śniegu...
> P.S. Pare razy zima nie moglem ruszyc z plaskiego
> parkingu. Na sniegu dobre, ale jak zlodowacieje ?
Nowe zimowe pamiętam jako bardzo przyczepne niemal do każdego
podłoża zimą... Sypki, suchy śnieg; lepiące się do wszystkiego
błoto; chropowaty lód -- niemal przeźroczysty; śnieg ubity
w gładki, biały lód... Preferowałem Pirelli, ale miewałem też
Michelin -- raz chyba jakieś super... Nie pamiętam, co kupiłem
na zimę do Volvo -- ale były SUPER! (Dunlop czy GooYear?)
Gdy inni zsuwali ;) się bezradnie na niemal zerowej szybkości
czy ruszali bokiem -- ja (może nie z kopyta, ale) ruszałem
pewnie i na RWD, i na FWD, szybko zostawiając resztę za sobą...
Ciekawe, co by było, gdybym miał AWD i bardzo dobre, nowe opony
na bardzo śliskiej drodze...
Takie pamiętam zimówki nowe -- po latach szanse zrównywały się. ;)
(o ile na czas nie wymieniłem opon na nowe -- w XX wieku raczej ;)
długo nie jeździłem na tych samych... ale niemal na łysych -- nieraz...)
Bywało, że samochody dosłownie tańczyły na jezdni, gdy ja jechałem stabilnie!
Ale pamiętam letnie Dębice zimą na drodze z Warszawy do
Białegostoku -- tańczyłem i poza modlitwą nie widziałem
ratunku, sunąc się pod TIRa pędzącego w moim kierunku...
(poza tym TIRem było wiele moich innych groźnych potańcówek)
Właśnie po tamtej jeździe (gdy już dotarło do mnie, że
dotarłem ;) żywy do domu) zdecydowałem się na zimówki...
I na moje własne rozmiary oraz indeksy, nie zaś ,,typowe''...
Nie zastanawiałem się wtedy nad tym, co jest legalne, co jest
zgodne z homologacją...
Zanim kupiłem te Dębice, zasięgnąłem języka u rajdowca,
ale go nie posłuchałem, co wywołało u niego odrazę...
Inni byli bezpośredniejsi:
- 175 mm? może na zużytych kondomach będzie lepiej?
- wysoki profil? -- ponoć dobry do furmanki...
- niski indeks szybkości? chcesz rozwalić się z byle powodu?
(ominiesz każdą dziurę, każdy krawężnik?...)
- niski indeks nośności?... podobnie jak z indeksem szybkości...
(rajdowiec ,,załamywał ręce'' -- te indeksy mówią o wytrzymałości opony!)
Najadłem się: smutku, strachu, wstydu... Kolejne opony były inne,
ale nadal letnie były złe, bo trochę za duże... Później zmniejszyłem
profil letnich... Zimą jeździłem na węższych (185) a latem na szerszych
(205) dbając o to, by były tanie, czyli popularne... Wymieniłem pogięte
felgi zimowe/stalowe na nowe (tej samej wielkości) i kupiłem letnie/lekkie
nieco szersze z nieco mniejszym ET, co dawało się odczuć podczas jazdy...
Ale (choć niby dbałem) często zjeżdżałem opony tak, że na bokach
nie tyle nie miałem bieżnika, co miałem zdarte opony pod bieżnik!
Komplet opon (jak już pisałem) starczał mi na ~40 kkm...
Wyjątkiem były ww. letnie Dębice -- jedna parka nieco
więcej niż druga, ale chyba dociągnąłem niemal do 100 kkm,
może do ponad 80 kkm.
Bardzo zgrubne wyniki -- nie zapisywałem km czy dat...
Kilka ;) opon złapało guzy... Jedną (Michelin -- wkrótce po
kupnie) zupełnie zmarnowałem, jadąc bez powietrza bardzo powoli
ze 2 km/h... (dokupiłem jedną taką samą -- nie dwie naraz) Kapcie
z tyłu miałem nieraz -- na małej (do 60 km/h) szybkości jedynie
słychać, że ,,jakby coś klapie'' ;) i trochę źle prowadzi się...
Mając z pół bara przejechałem może i ze 120 km na Pirelli...
Oponę później po prostu napompowałem a felgę (zgiętą od
wewnątrz -- tamtędy zeszło powietrze) wyklepano... Tamtego
dnia parę ;) razy jechałem do Bielska... (trudno zgadnąć,
kiedy uszkodziłem felgę -- jak długo jechałem niemal bez
powietrza)
Z gwoźdźmi/wkrętami/itp. ;) jeździłem długo często; jedną z opon
(letnią Michelin) wielokrotnie po prostu dopompowałem, zanim
wpadłem ;) na pomysł załatania u wulkanizatora -- to było na
początku mego jeżdżenia. Ale raz (ze 2 lata temu) powietrze
zeszło bardzo szybko do ,,zera''... To była przednia opona
wielosezonowa -- Dębica Navigator... Złapała gwoździa w kilka
miesięcy po kupnie...
> rowna, asfaltowa/betonowa,
Równa i betonowa? Betonowe płyty ze szczelinami dylatacyjnymi? ;)
> ale jednak czasem sa zakrety ... lagodne.
IMO na zakrętach/łukach opony drą się na bokach...
> Na sucho daje sie je 250 przejechac ... no moze nie zawsze :-)
Przejechać czy kontrolować? ;)
>> Dla mnie dosiadka ludzi czy bagażu wiele zmienia...
>> Przez jakiś czas jadę trochę jakby czymś zupełnie innym...
> Czasem wrzucam 200kg do bagaznika. Bez wiekszej roznicy..
Dla mnie nawet jedna osoba czyni dostrzegalną różnicę...
Ja muszę po takiej dokładce przyzwyczaić się -- skalibrować... ;)
U mnie przy ostrej jeździe taka dodatkowa osoba może
doprowadzić do tego, do czego doprowadził niedawno
senator PiS... ;)
Po prostej -- prawie OK, ale na łukach czy zakrętach samochód
jedzie zupełnie inaczej!!! Samo rozpędzanie się czy hamowanie
też jest inne, ale nie bywa niebezpieczne. Może trochę ;)
irytujące -- gdyż niezgodne z oczekiwaniami. Zwykle mam
duże zapasy bezpieczeństwa, więc do sytuacji niebezpiecznych
raczej nie prowadzi, ale irytuje...
Natomiast na zakrętach to bywa niebezpieczne!
Fruwający w bagażniku bagaż też irytuje!
(i rozprasza uwagę!)
[fruwający na tylnej kanapie pasażerowie także budzą
niepokój -- szyby w oknach niby są wytrzymałe, ale
kto wie, ile uderzeń wytrzymają... głowy są mocne...]
-=-
Napisałem wyżej, że stalowe felgi wymieniłem na nowe...
Ale dlaczego? Bo były poobijane... Ale dlaczego były?...
Ano właśnie dlatego, że nieraz dodatkowi pasażerowie
zmienili znacząco ;) tor jazdy tak, że waliłem w krawężniki...
Jeden raz będę długo pamiętał...
I miejsce, i ludzi, których wtedy wiozłem, i cel, w jakim jechali...
(rąbnąłem mocno w krawężnik parką prawych kół na zakręcie)
Innym razem nie wyhamowałem na śliskiej drodze Białystok-Ełk...
(akurat jedna z tamtych ;) osób jechała ze mną i tym razem)
Z czasem coraz łatwiej znosiłem dokładki. ;)
(bo po prostu przez jakiś czas przyzwyczajałem się do nowej sytuacji)
-=-
Od lat jeżdżę majestatycznie -- bez uchylania kapelusza... ;)
[ostatni raz jakby motorówką po wodzie jechałem po leśnej
drodze (szerokiej, ale nierównej gruntówce pokrytej grubą
warstwą ubitego śniegu) na przełomie stycznia i lutego
2011 roku, nie mając pojęcia o tym, że kręgosłup już nie
zrośnie -- ćwicząc (chyba prawą) rękę tylko co uwolnioną
z gipsu i rozkoszując się pięknem okolic Supraśla...
chyba mam fotki https://goo.gl/maps/q2ER5AGwqxiqkVch9
z tamtych dni i z tamtych 53°12'47.3"N 23°26'03.1"E
53.213136, 23.434188 okolic... chyba z tamtych dni...]
-=-
Dzisiaj opony są o niebo lepsze niż 25 lat temu!
Są lepsze i tańsze! Paliwo jest drogie! OC itp.
też IMO drożeje...
IMO dziś można jeździć na wielosezonowych.
-=-
Ktoś dziś jeszcze kupuje w Polsce używane opony
do normalnej jazdy? Kiedyś kupowano nagminnie...
--
_._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-.
)\._.,--....,'``.
(,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' .,; o.' e...@g...com '.O_' /,
_.. \ _\ (`._ ,.
`-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
`._.-(,_..'--(,_..'`-.;.' Felix Lee
-bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
https://eneuel.oferty-kredytowe.pl/
Następne wpisy z tego wątku
- 10.12.19 05:28 Eneuel Leszek Ciszewski
- 10.12.19 05:45 Eneuel Leszek Ciszewski
- 11.12.19 00:52 J.F.
- 11.12.19 01:15 J.F.
- 11.12.19 01:25 J.F.
- 11.12.19 21:06 kk
- 12.12.19 02:38 Eneuel Leszek Ciszewski
- 12.12.19 03:51 Eneuel Leszek Ciszewski
- 23.12.19 18:28 Eneuel Leszek Ciszewski
Najnowsze wątki z tej grupy
- wina Tóska
- Rewolucja/Rewelacja!
- grupa ożyła ;)
- Być jak Clint
- Aby WKOOOORWIĆ ekofaszystów ;-)
- OC - podwyżka
- wyszedł z domu bez buta
- Bieda hud.
- Strach się bać
- Koniec smrodów
- Krematorium
- Szybcy i wściekli
- elektrycznie
- Jebane kurwa, kurwy.
- Coraz mniej ludzi robi prawo jazdy
Najnowsze wątki
- 2024-11-25 Karty przedpłacone (podarunkowe) Google Play - pytanie do korzystających
- 2024-11-26 wina Tóska
- 2024-11-26 Rewolucja/Rewelacja!
- 2024-11-25 grupa ożyła ;)
- 2024-11-24 Być jak Clint
- 2024-11-24 Rura kanalizacja konceptu Franke = problem
- 2024-11-25 Wrocław => Lead Java EE Developer <=
- 2024-11-25 Warszawa => Business Development Manager - Network and Network Securit
- 2024-11-25 Kraków => Programista Full Stack (.Net Core) <=
- 2024-11-25 Lublin => Senior PHP Developer <=
- 2024-11-25 Karlino => Konsultant wewnętrzny SAP (FI/CO) <=
- 2024-11-25 Warszawa => ECM Specialist / Consultant <=
- 2024-11-25 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2024-11-25 Warszawa => Senior Frontend Developer (React + React Native) <=
- 2024-11-25 Lublin => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=