eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOff topic samochód elektrycznyRe: Off topic samochód elektryczny
  • Data: 2018-06-24 22:44:18
    Temat: Re: Off topic samochód elektryczny
    Od: Iguan_007 <i...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Monday, June 25, 2018 at 12:09:36 AM UTC+10, J.F. wrote:

    > U nas tez wchodza elektroniczne liczniki i rozliczaja ponoc co 15
    > minut, ale jak te rewolucje zaczynali, to inkasent spisywal co miesiac
    > lub dwa ..

    Ciekawe. Musi by i w Polsce jakies rozliczenie czasowe. Nie bardzo wyobrazam sobie
    zeby dostawca nie wiedzial kiedy jego klienci zuzywaja energie. Moze dostaja raport z
    sieci?

    > Tylko ze u nas chyba moze miec jakies dluzsze kontrakty na dostawy
    > fizyczne. No i ten RDN.

    RDN wydaje sie byc odpowiednikem naszego rynku spot. Zreszta tutaj wracamy do punktu
    wyzej - skoro ceny sa ustalane co godzine na postawie popytu i podazy to i w Polscie
    musi gdzies byc ta informacja o zuzyciu chwilowym (godzinnym). Dlaczego dostawcy
    energii wystawialiby oferty kupna w drozszych okresach jesli nie znaliby swojego
    profilu zuzycia?

    > >Odbiorcy zaplaca za uruchomienie kolejnej (w domysle drozszej) elektrowni.
    >
    > Interesuje mnie tylko, czy o to dba kazdy z odbiorcow dla siebie, czy
    > ktos (PSE ?) zbiorczo.

    Rynek jest balansowany przez operatora rynku i na tej podstawie dostawcy placa za
    "swoja" energie a elektrownie otrzymuja zaplate za swoja produkcje.

    > No i te nasze elektrownie startuja dlugo, wiec raczej z wyprzedzeniem
    > sie uruchamia, i to niekonieczne te najtansze, jesli liczy sie zysk
    > dobowy...

    No nie moze byc dobowy - skoro macie ceny ustalane na przedzialy godzinne to czas w
    ktorym produkujesz/konsumujesz ma znaczenie.

    > A mozesz jakos dotrzec do informacji ile tych kontraktow finansowych
    > zawarto na jakis okres czasu ?
    > Tzn zbiorcza ilosc MWh ... i jak to sie ma do produkcji w tym okresie?
    >
    > Gdzies slyszalem, ze np na gieldach cukru to jest kilkakrotnie wiecej
    > niz produkcja.

    Tak, bedzie to wiecej niz rynku fizycznego, ale nie mam dokladnych danych bo nie mamy
    do nich pelnego dostepu. Sa dwa rynki finansowe. Normalna gielda (ASX) i kontrakty
    OTC kontraktowane bezposrednio przez firmy, najczesciej na podstawie ISDA. Dane ASX
    sa jawne, OTC innych firm nie widzisz (chyba, ze jestes druga strona kontraktu). Sa
    pomysly zeby raportowac i kontrakty OTC np. przez typowy rejestr kontraktow OTC, ale
    jeszcze tego nie wprowadzono.

    Na obecny kwartal na ASX masz otwartych 1600MW kontraktow swap, 500MW cap i kilkaset
    MW opcji. Dla porownania, produkcja to jakies 7000-9000MW. To dane stanowe jako, ze i
    cena i kontrakty sa stanowe.

    > >> No wlasnie - to i bank moze miec duze pozycje :-)
    > > Banki nie otwieraja duzych pozycji outright w kontraktach caps.
    > >Robia to elektrownie bo dla nich ryzyko straty jest nieporownywalnie nizsze.
    >
    > Ale banki maja specow od spekulacji na gieldzie. Co to dla nich za
    > roznica - prad, ropa, zloto czy waluty :-)

    Jest roznica bo profil ryzyka jest zdecydowanie inny dla producenta, inny dla
    posrednika. Jesli ktos moze dostarczyc dany produkt prawie bez ryzyka to masz marne
    szanse z nim konkurowac. On ustali cene (premie) nizej bo moze sie zabezpieczyc, Ty
    nie. Zreszta jako trader bedziesz mial takie czy inne limity ryzyka i musisz sie ich
    trzymac. Stad wieksza podaz cap przez producentow niz posrednikow. Posrednik raczej
    bedzie mial pozycje "back-to-back" (czyli kupi taniej, sprzeda drozej) niz wielka
    pozycje "outright". To juz nie lata 80te kiedy ryzykiem az tak sie nie przejmowano :)

    > > Bo jesli mialbys zejsc ponizej 500MW to musialbys np. wygasic piec.
    > > Wiec lepiej "przelknac" pol godziny na minusie niz ponosic koszty.
    >
    > A jak sie okaze, ze to cala dobe tak bedzie ?

    Nie zdarzylo sie jeszcze. Spadek do -$1000 powoduje redukcje produkcji elektrowni
    ktore maja ustawione wyzsze oferty oraz wzrost konsumpcji energii (np. przepompownie
    uruchomia wszystkie pompy bo otrzymuja za to $ zamiast je placic). W rezultacie cena
    szybko wraca w pozytywne rejony.

    > > Rynek dziala tak jak opisalem. Nic na to nie poradze. Podalem wykres z iloscia
    dostepnej "ujemnej" energi. I jak widziales jest to sporo.
    >
    > Sporo. Dla pewnosci - to ceny ofert dostaw fizycznych na rynku spot ?
    > Czy znow kontraktow finansowych ?

    To rynek fizyczny. W prktyce rownie dobrze producent moze sie wcale nie przejmowac
    ujemnymi cenami na rynku fizycznym - np. jesli sprzedal (finansowy) kontrakt swap
    powyzej kosztow produkcji.

    > > Tak, dodam ze sa elektrownie ktore praktycznie nie generuja.
    > > Sprzedaja tylko cap i z tego sie utrzymuja.
    >
    > Ale jak pisales - mozliwosci maja, zeby miec zabezpieczenie dla
    > otwartej pozycji ?

    Tak.

    > Ale zaraz - jak sie nie produkuje, to czysta spekulacja - kto dobrze
    > trafi w przyszle ceny spot, ten zarobi, kto nie trafi, ten straci.

    No nie - jesli bedzie widzial szanse na +$300 to wtedy moze sie uruchomic i nic nie
    stracic. Ale zdarzaja sie kwartaly gdzie takich cen nie ma - i wtedy jedynym dochodem
    jest cap, nie ma produkcji.

    > A skoro "praktycznie nie generuja", to widac dobrze trafiaja.

    Tak. Dla producenta jest to premia za "bycie w gotowosci", dla odbiorcy gwarancja
    nizszej ceny gdyby cos sie jednak stalo.

    > Skoro sa tacy, co zarabiaja, choc praktycznie nie generuja, to czemu
    > by ktos inny nie mial postawic wiecej niz mozliwosc elektrowni ?
    > Czasem owszem - straci, ale ogolnie zarabia :-)

    Bo to nie ruletka :)
    Czy to w banku czy u producenta czy dostawcy energii, wszedzie masz limity ryzyka.
    Producent nie jest hazardzista, jego celem jest stabilny zysk bo najczesciej
    elektrownie sa finansowane z kredytu. Zeby zrobic cos takiego potrzebowalbys zgodzy
    zarzadu, a na takie ryzykowne akcje raczej jej nie usyskasz. Gdybys sie "pomylil" to
    wtedy ponosisz ogromne koszty wyplat dla drugiej strony kontraktu i nie masz ich jak
    odzyskac na rynku spot. Dla przykladu, wyplaty z tytulu cap w Q117 byly ogromne -
    gdybys nie mial produkcji to na zwyczajnych 200MW wyplacilbys ponad $30 milionow.

    > > Nadal elektrownia i dostawca placa i otrzymuja spot. Ale pozniej
    > > rozlicza sie po cenach PPA. Czyli troche tak jak kontrakty
    > > finansowe na gieldzie.
    >
    > A jak sie ilosci nie beda zgadzac ? Elektrownia wyprodukowala 150MWh,
    > odbiorca pobral 100, a reszte pobrali inni odbiorcy ?

    Najczesciej PPA jest na cala produkcje danej elektrowni. Dostawcy energii raczej nie
    podpisuja PPA powyzej swojego zapotrzebowania. Ale w pewnych okresach zdarzy sie, ze
    masz wiecej kontraktow niz zuzycia. Nic to jednak nie zmienia w finansowym
    rozliczeniu. Masz tylko dodatkowe ryzyko wolumenu/ceny- fizyczna pozycja jest inna od
    finansowej.

    > Linki podawales amerykanskie - tam rynek dziala tak samo?

    Rynki PPA sa badzo "miedzynarodowe". Bardziej wazna jest technologia niz kraj.
    Kontrakty podpisywane w miejscach o podobnym naslonecznieniu (w Kaliforni, Emiratach
    czy Australii) maja bardzo podobne ceny. Komponenty do PV i tak pochodza z Chin,
    zespoly projektujace sa czesto miedzynarodowe. Ktos podpisze nizszy kontrakt w US i
    wplywa to na oczekiwania cen w Australii.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: