eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOdwołanie od decyzji TURe: Odwołanie od decyzji TU
  • Data: 2011-08-11 13:19:12
    Temat: Re: Odwołanie od decyzji TU
    Od: Filip KK <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-08-11 09:54, BaX pisze:
    >>>>> Hmm, czyli ma prawo ustalać sobie ceny na poziomie złomu
    >>>>> porozbiórkowego? /jeżeli nie ma zamiennika/
    >>>>>
    >>>> Nie mieszaj tutaj pojęć złomu porozbiórkowego, wyceny i zamiennika. To
    >>>> są 3 oddzielne pojęcia, które mieszasz.
    >>>
    >>> Nie mieszam, za każdym razem jak spotykam się z wycenami szkody to co
    >>> oferuje TU ledwo starcza na gówno warty zamiennik, zazwyczaj na oryginał
    >>> używany w stanie jaki miałem na aucie nie ma szans. Dlatego kupuje w ASO
    >>> i kroje TU na tyle ile się da czy trzeba czy nie trzeba. Rzeczoznawcy
    >>> niezależni których kieruje TU na oględziny to też ludzie w
    >>> przeciwieństwie to tych skurwieli na etacie TU.
    >>>
    >> Podaj zatem przykład wyceny TU danej części i napisz co to za część i
    >> z jakiego samochodu. Najlepiej zeskanuj mi wycenę, na niej na pewno
    >> się znajdą inne wartości, np.: montaż/demontaż, lakierowanie, itd.
    >
    > Oczywiście, że były takie pozycje z tym, że TU zapłaciło za kosztorys
    > ASO bo taki przedstawiłem w odwołaniu czyli 2x więcej niż pierwotnie w
    > tym zapłacili za nowy zderzak ~2200zł bo tak wpisał w papiery
    > rzeczoznawca skierowany przez TU na ogledziny. :))) A sprawe załatwiła
    > pasta polerska. Więc tak mówiąc wprost ich wycena zrobiona przez ich
    > człowieka trafiła do kosza, a przy okazji rzeczoznawca który był u mnie
    > powiedział mi to i owo o metodach pracy, min o tym że musi wpisać
    > amortyzację bo inaczej nie przejdzie kosztorys ale wpisze wymiane
    > zderzaka i tego już nie mogą odrzucić. Ale to był ten normalny
    > rzeczoznawca, a nie złodziej z TU. No i na koniec dodał, że dobrze się
    > odwołać bo potrącenia które on wpisuje w kosztorys są bo muszą być ale
    > dużo albo całość można odzyskać. I tak też się stało w moim przypadku.
    >
    Czyli jesteś zadowolony. Cieszę się bardzo.


    >>> Albo w przypadku plastików i
    >>> podobnych coś jest ułamane, albo pęknięte albo w odcieniu innym niż
    >>> potrzebujesz.
    >>
    >> To Ty bierzesz odpowiedzialność za kupno i wybór używanej części. A
    >> sprzedawca powinien zadeklarować, że opis części jest zgodny ze stanem
    >> faktycznym.
    >
    > Nie, mnie to nie interesuje, ja mam dostać na tyle kasy żeby bez
    > problemu kupić odpowiadajacą jakościowo część tej którą miałem. Więc na
    > wstępie odpadają wszelkie gówniane chinskie zamienniki, pozostają
    > jedynie równorzędne częsci oryginalne kupowane po za ASO. O używkach
    > zapomnij bo chyba nie sugerujesz że mam sobie wstawić w auto używany
    > amortyzator lub tarcze.
    >
    Nie, jeśli chcesz nowe części, musisz się liczyć z tym, że dopłacisz.

    Problem jest, jak TU ma wypłacić za JEDEN reflektor.

    >>> Blachy jak masz szczęscie będą tylko porysowane, większość
    >>> ma mniejsze lub większe defekty czy to powstałe w trakcie poprzedniej
    >>> eksploatacji czy przez magazynowanie na kupie przez rozbieraczy.
    >>
    >> Twoja blacha też byłaby w takim stanie, gdyby była zdemontowana z
    >> Twojego samochodu. Prawo natury części używanych. Raz uda się kupić
    >> ideał, lepszy jak miałeś, a innym razem nie uda się.
    >
    > LOL, nie bo na moim aucie żadne blachy nie mają uszkodzeń ani rys.
    >
    Sam przyznałeś, podczas demontażu/składowania można uszkodzić część.

    >>> Przy
    >>> blachach dochodzi zazwyczaj korozja która wychodzi wkrótce po założeniu
    >>> bo trudno żeby nie jak blachy w większości stoją w zimie w śniegu albo
    >>> wiszą pod chmurką i woda leje się do środka profili.
    >>>
    >> Przykro mi. Trzeba szukać z lepszego źródła, niż z dziupli.
    >>
    > Mnie nie jest przykro, ja jak do tej pory na kontaktach z TU wychodze do
    > przodu, dużo do przodu. Nawet na 'szkodzie całkowitej' auta żony
    > wyszliśmy do przodu z tym, że trwało to ponad pół roku bo oczywiście TU
    > przeciągało wszystko jak mogło, żeby na zakończenie naszą kase za wrak
    > przelać niezgodnie z tym co mieli w papierach gościowi od lawety. No ale
    > czego spodziewać się po debilach.
    >
    :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: