-
41. Data: 2010-03-24 10:56:01
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: Mario <m...@p...onet.pl>
W dniu 2010-03-24 00:02, nieuk pisze:
>> A co do wątku o zarobkach:
>> woj. Śląskie, inż. elektronik, wynagrodzenie: 0zł ;D...
> woj. podkarpackie technik elektronik ( po studiach bez dyplomu) 6-8 tys. na
> ręke plus do dyspozycji auto z pełnym bakiem, komórka, komputer, lapotp.
> Minus roboty to taki że nie mam możliwości urlopu dłuższego niż 10 dni
> kalendarzowych jednorazowo.
>
> Nie kończyłem studiów celowo żeby czasem nie pójść drogą jaką nam konop
> przedstawił.
Wyjaśnij dokładniej co rozumiesz przez tę drogę. Bo na razie to jet
początek drogi. Ma wiedzę i trochę umiejętności projektowania i szuka
dla siebie pracy która dałaby mu doświadczenie a jednocześnie dała
jakieś sensowne pieniądze na początek. Jak zdobędzie doświadczenie to on
będzie stawiał warunki - czego mu życzę.
Ty jesteś technikiem który jeździ po klientach i wymienia uszkodzone
moduły w centralkach telefonicznych albo robi coś równie fascynującego.
Tylko, że to jest robota za kwotę 3-4 a nie 6-8 kpln. Chyba, że robisz
praktycznie za dwóch będąc praktycznie cały czas poza domem i nie mając
życia prywatnego.
Tak więc on ma przed sobą jakąś drogę a Ty stoisz w miejscu. Mimo że
nabijasz tysiące kilometrów w służbowym aucie.
--
Pozdrawiam
MD
-
42. Data: 2010-03-24 11:55:24
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:hocpu1$mk6$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik "nieuk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hobhfc$s4g$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>
>> Nie kończyłem studiów celowo żeby czasem nie pójść drogą jaką nam konop
>> przedstawił.
>
> Nie jestem elektronikiem, ale zatrudniania informatyka bez studiow na
> _porzadnej_ uczelni unikam jak ognia. Elektronikowi bez studiow nie dalbym
> zlecenia. Takie skrzywienie.
Faktycznie skrzywienie, chyba dlatego, że jako nie elektronikowi trudno Ci
ocenić umiejętności kandydata.
Po pierwszym roku studiów byłem na praktyce w Radmorze. Specjalnie
kombinowałem, aby gdy pierwszego dnia było rozdzielanie stanowisk załapać
się (z kolegą z grupy) na "strojenie" (były 4 miejsca - po 2 w dwu
komórkach) a nie na "produkcję" (chyba ze 20 miejsc).
Drugiego dnia jak się kierownik naszej komórki dowiedział, że dostał
praktykantów po pierwszym roku, a nie po trzecim (jak w poprzednim miesiącu)
to zaczął biegać tu i tam aby to jakoś odkręcić. Z trudem udało się go
przekonać, że będzie dobrze, ale po kolejnych 3..5 dniach już przyznał, że
bijemy na głowę tych z poprzedniego miesiąca.
P.G.
-
43. Data: 2010-03-24 12:20:15
Temat: Re: Odp: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: Konop <k...@g...pl>
> Pomyśl o przyszłości: kupisz dom, zapuścisz korzenie, dzieci
> pójdą do szkoły, narobisz sobie przyjaciół - firma Cię nie
> będzie potrzebować albo tobie się znudzi i będziesz chciał
> zmiany: jaka jest szansa znalezienia czegoś nowego w takiej
> Jesionce pod Rzeszowem a jaka np. gdzieś pod Warszawą,
> Londynem czy Chicago?
Dokładnie! A w ogóle to pewnie dają umowę na okres próbny, na 3 miesiące
i wynagrodzenie takie, że człowiek nie przeżyje za to ;)... są pewne
firmy, raczej duże, którym ludzie potrafią zaufać i się przenieść... ale
tak jak mówisz - zawsze łatwiej się przenieść do Warszawy czy innego
dużego miasta, niż w miejsce, gdzie tych firm jest mało.
Osobiście uważam, że Górny Śląsk jest potencjalnie dobrym miejscem -
skupisko sporych miast, pomiędzy którymi można swobodnie podróżować...
Jest mi wszystko jedno, czy praca będzie w Gliwicach, Zabrzu, Chorzowie,
Bytomiu, Katowicach czy gdzieś jeszcze... Dlatego ciężko mi powiedzieć
jaką musiałbym mieć motywację, żeby wyjechać gdzieś, gdzie te
perspektywy są gorsze...
Choć, jak mówią, lepszy wróbel w garści....
--
Pozdrawiam
Konop
-
44. Data: 2010-03-24 12:24:56
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: Konop <k...@g...pl>
> Błąd popełniłeś. Zamiast wyróżnienia zdobywać na studiach to trzeba było
> doświadczenie zdobywać.
No pisałem, że dyplom w firmie robiłem... pół roku praktyki to już coś,
nie? Jasne, niektórzy mają więcej, ale u nich z wiedzą gorzej. Starałem
się to połączyć.
> Rok szukałem kogoś do pomocy. Każdy przedstawia dość ciekawe założenie. "Mam
> studia to mi sie należy etat i kasa taka jak chce". Kurcze zapłace jednemu
> czy drugiemu tyle ile chce tylko niech pokaże że coś umie. Nie zapłacę nigdy
> pracownikowi za studia. Zapłacę za wiedzę, ewentualnie za chęć jej
> zdobywania.
Za wiedzę, czy za umiejętności?
--
Pozdrawiam
Konop
-
45. Data: 2010-03-24 13:08:30
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl> napisał w
wiadomości news:4ba9fda9$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
> news:hocpu1$mk6$1@mx1.internetia.pl...
>>
>> Użytkownik "nieuk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:hobhfc$s4g$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>
>>> Nie kończyłem studiów celowo żeby czasem nie pójść drogą jaką nam konop
>>> przedstawił.
>>
>> Nie jestem elektronikiem, ale zatrudniania informatyka bez studiow na
>> _porzadnej_ uczelni unikam jak ognia. Elektronikowi bez studiow nie
>> dalbym zlecenia. Takie skrzywienie.
>
> Faktycznie skrzywienie, chyba dlatego, że jako nie elektronikowi trudno Ci
> ocenić umiejętności kandydata.
Byc moze.
> Po pierwszym roku studiów byłem na praktyce w Radmorze. Specjalnie
> kombinowałem, aby gdy pierwszego dnia było rozdzielanie stanowisk załapać
> się (z kolegą z grupy) na "strojenie" (były 4 miejsca - po 2 w dwu
> komórkach) a nie na "produkcję" (chyba ze 20 miejsc).
> Drugiego dnia jak się kierownik naszej komórki dowiedział, że dostał
> praktykantów po pierwszym roku, a nie po trzecim (jak w poprzednim
> miesiącu) to zaczął biegać tu i tam aby to jakoś odkręcić. Z trudem udało
> się go przekonać, że będzie dobrze, ale po kolejnych 3..5 dniach już
> przyznał, że bijemy na głowę tych z poprzedniego miesiąca.
Ktos sie juz tu powolywal na microsoft - maja tam zasade, ze mniejszym
ryzykiem jest stracic szanse na zatrudnienie supertalentu, niz zatrudnic
kogos kto bedzie odbiegal ponizej okreslonej srednej. Pewne ("skrzywione")
zasady maja za zadanie zblizyc sie do tego rodzaju sita.
-
46. Data: 2010-03-24 13:19:15
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Ghost" <g...@e...pl> wrote in message
news:hocoda$lmt$1@mx1.internetia.pl...
> Użytkownik "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll> napisał w
> wiadomości news:hoadiv$isl$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Użytkownik "Konop" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:ho92ca$hci$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>> Rozumiem, że na całym Górnym Śląsku nie ma i nie będzie roboty dla
>>> elektroników i tylko i wyłącznie Warszawa wchodzi w rachubę, tak?? :)...
>>
>> Może i tak być. Od nas to nie zależy.
>
> Hm, niesmialo zauwaze, ze to na Slasku jest przemysl.
Tam jest przemysł raczej ciężki, przetwórstwo surowców, a nie high-tech :-)
Jeśli w ogóle o high-tech gdzieś w Polsce można mówić...
-
47. Data: 2010-03-24 13:20:21
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Ghost" <g...@e...pl> wrote in message
news:hocos3$9ci$1@mx1.internetia.pl...
> Wszystko ok, jest jednak jedno ale... ten pierwszy ma szanse podlapac
> klienta z bardzo duzymi wymaganiami, za ktorych realizacje zaplaci, ten
> drugi nigdy. Ten drugi do konca swiata bedzie wyrobnikiem, pierwszy ma
> szanse zostac artysta.
A artysta, jak wiadomo, biedę klepie do śmierci...
A potem się tylko potomni bogacą na jego dziełach :-)
-
48. Data: 2010-03-24 13:31:56
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Ghost" <g...@e...pl> wrote in message
news:hocpu1$mk6$1@mx1.internetia.pl...
> Użytkownik "nieuk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hobhfc$s4g$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>
>> Nie kończyłem studiów celowo żeby czasem nie pójść drogą jaką nam konop
>> przedstawił.
>
> Nie jestem elektronikiem, ale zatrudniania informatyka bez studiow na
> _porzadnej_ uczelni unikam jak ognia. Elektronikowi bez studiow nie dalbym
> zlecenia. Takie skrzywienie.
Chyba muszę się zgodzić...
Skończenie studiów technicznych dziś niewiele znaczy, znałem wielu
baranów z dyplomem... Więc brak studiów u kogoś niestety wiele znaczy :-(
Moim zdaniem warunkiem koniecznym aby być dobrym inż. konstruktorem
to odpowiednie studia + koniecznie hobby/pasja z dziedziny jaką się
studiowało. Bez tej pasji jest się teoretykiem bez jakiegokolwiek kontaktu
z rzeczywistością... Z drugiej strony sama pasja bez dyplomu starcza zwykle
aby być dobrym technikiem, ale technik a konstruktor to nie jest to samo.
-
49. Data: 2010-03-24 14:25:32
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "Papa5merf" <5...@o...eu>
Órzytkownik "entroper" napisał:
>> No właśnie nie wiem jaka myśl pikna przyświeca decydującym o lokalizacji
>> takiego zakładu... Czy ważniejsza jest tania siła robocza czy to czy są
>> w stanie przyciągnąć ciekawą kadrę inżynierską.. Jesli myślą że
>> przyciągną młodego, prężnego inżyniera na zadupie Rzeszowa
>> to chyba muszą mu płacić w złocie całymi sztabkami :-)
>
> Przyświeca im taniość, taniość i jeszcze raz taniość. Wielkim
> sprzymierzeńcem jest bieda i bezrobocie w regionie - dzięki temu
> pracowników (w tym i inżynierów) będzie można trzymać krótko. Nie sądzę,
> by zakład chciał kogokolwiek przyciągać. Okolica w pakiecie daje im za
> prawie free zdesperowanych miejscowych i jakiś inżynier wracający na
> tarczy z lepszego miasta też się znajdzie. Bardzo wątpię, by wabili kogoś
> z daleka konkurencyjnymi zarobkami, ale nawet jeśli - i na pierwszy rzut
> oka ich propozycja będzie wyglądała sensownie
ha ha, a ja dostszegam dwa aspekty takich firm na zadupiach, czy są to plusy
czy minusy to zależy od punktu widzenia, dla jednej strony to plus a dla
drógiej minus:O)
1.
taka zadupiasta firma ogłasza nabór mamjąc jeleni jakąż złudną
atrakcyjnością i ci jelenie jeżdżą ta to zadupie na drógi koniec krau na
rozmowy (oczywiscie firma nie pokrywa kosztuf podruży:O), zataja przed
jeleniami że rekrutacja jest wieloetapowa, wiec ci jelenie wydają masę kasy
na to podróżowanie a pod koniec rekrutacji są tak spłukani że przyjmą każdą
pracę za każde pieniądze:O)
2.
taki zadupiasty pracownik nie jest w stanie szukać innej lepszej pracy bo
dotarcie z zadupia na rozmowę o pracę jest niemożliwe ze względu na czas
dojazdu, albo na wysokie koszta, pszy jednoczesnych niskich zarobkach na
zadupiu gdize jest wielkie bezrobocie:O)
-
50. Data: 2010-03-24 14:54:09
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll>
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:hocoda$lmt$1@mx1.internetia.pl...
> Hm, niesmialo zauwaze, ze to na Slasku jest przemysl.
I co z tego? Przemysł nie oznacza _automatycznie_ atrakcyjnych ofert pracy
dla inżynierów elektroników.
e.