Easy wydusił z siebie te słowy:

> to jednak w jakims
> stopniu czuje sie krwiodawca. Moze nie Wielkim Krwiodawca z
> legitymacja i omijaniem kolejek w aptece.. z reszta samej legitymacji
> tez nie chciałam.. moja wewnetrzna swiadomosc jest dla mnie
> wystarczajaca...

No wlasnie dokladnie o to chodzi ...

> ale zdaje sie ze wg twoich teorii jestem nikim....
> niefajnie...


to też o to kolege wczesniej zapytałem co ma na mysli pisząc o "jesli nie
jestes krwiodawca to i tak mozesz sobie darowac" bo nie kumam.

Nie uważam sie za jakiegoś niewiadomo kogo .. chodze oddawać krew i tyle.
Nic szczegółnego... jednak chce, zeby Spider rozwinął tą mysl..


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968 www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S | Omega A R6 3,0 24V | i zwykle jakies TDI