-
31. Data: 2021-12-16 22:17:35
Temat: Re: Obowiązkowy przegląd co 10 tys km
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 16.12.2021 o 16:51, trybun pisze:
> W dniu 08.12.2021 o 17:47, ii pisze:
>> W dniu 08.12.2021 o 09:44, trybun pisze:
>>> W dniu 06.12.2021 o 11:09, ii pisze:
>> ...
>>>>>
>>>>>
>>>>> Jak to bez sensu? Jak najbardziej jest w tym sens. Do jakichś 12
>>>>> lat nie grozi autom korozja elementów nośnych a więc nie ma
>>>>> potrzeby kontroli pod tym względem,
>>>>
>>>> Nie no. To jest funkcja eksploatacji samochodu. Żadne 12 lat.
>>>
>>>
>>> Funkcja wynikająca z czasu trwania exploatacji i specyfikacji
>>> warunków panujących na polskich drogach. Tu 12 lat wyceniam na optimum.
>>
>> No toż mówię, że zależy od czasu eksploatacji a nie od czasu stania auta.
>
>
> Nic mądrzejszego, a przede wszuystkim sprawiedliwszego niż cykl
> przeglądów jaki podałem raczej nie wymyślisz.
Już wymyśliłem.
>
>
>>
>>>
>>>
>>>>
>>>>> wystarczy tylko sprawdzać układ hamulcowy itp duperele. A na takie
>>>>> ogledziny 2000km to najwłaściwszy wybór.
>>>>
>>>> Poprzednio pisałeś o 20 tys km, teraz o 2 tys. To jest dla
>>>> przewoźnika Śląsk-Trójmiasto:
>>>> 2 000 km - 2 dni
>>>> 20 000 - około 1 miesiąc
>>>> A robi przegląd co 1 rok.
>>>
>>>
>>> Cały chodzi o 20000km. Chodzi o eksploatację auta i wynikające z tego
>>> zużycia eksploatacyjne. Proponowane przez Ciebie 10000 to tak ni z
>>> gruszki ni z pietruszki. Czyli absurd wyrażony tylko z tego powody
>>> aby cos powiedzieć i że ma się zdanie.
>>
>> No tak, wiele nie myślałem nad tymi 10 tysiącami km, ale też nigdzie
>> nie twierdziłem, że myślałem. Po prostu podałem co mi przyszło do
>> głowy. Natomiast Ty go kwestionujesz tylko z tego powodu aby coś
>> powiedzieć i że ma się zdanie :-)
>
>
> Kwestionuje bo te 10000km jest wyciągnięte sroce spod ogona. Nie wiąże
> się to absolutnie z niczym na czym można by te 10000km oprzeć.
To po prostu typowy przebieg pojazdu osobistego.
> A 20000km
> to wartość uśredniona do wszystkiego co wiąże się z eksploatacją auta i
> zachowaniem norm eksploatacyjnych i bezpieczeństwa.
Z d..y to wziąłeś i tyle.
>
>
>>
>>>
>>>
>>>>
>>>> I teraz masz zwykły samochód, który ma 100 razy mniej przebiegu. Nie
>>>> widzi, że te okresy przeglądów muszą się różnić?
>>>>
>>>>
>>>>>
>>>>> Samochody zabytkowe to specyficzni użytkownicy dróg, a wiec
>>>>> wymagania co do nich także mogą być specyficzne.
>>>>
>>>> Nic podobnego. Każdy jest specyficznym użytkownikiem drogi i nie
>>>> powinno to mieć żadnego znaczenia.
>>>
>>>
>>> Nie każdy. Spójrz na drogę i sam możesz ocenić ile po niej jeździ aut
>>> kwalifikowanych jako zabytkowe a ile normalnych.
>>
>> Więcej niż Twizy oraz Wind. Widziałem sporo samochodów zabytkowych na
>> drogach. Czy Ty widziałeś na własne oczy Twizy? A Wind'a? A ja oba
>> miałem albo mam. Nic nie wynika z tego, że są mało popularne na
>> drogach (jeden Wind widziany w przeciągu 3 lat, Twizy właściwie żadne)
>> dla potrzeby robienia im przeglądu lub nie. Tak samo nie wynika dla
>> samochodów zabytkowych. Po prostu nie przemyślałeś tego jeszcze.
>
>
> Nie, nie widziałem Twizy, ale widziałem, a nawet przejechałem się (po
> parkingu) Teslą. To też biały kruk na polskich drogach. Tesla z racji
> swojej unikatowości też powinna być zwolniona z przeglądów?
>
Bez urazy, Tesli to ja widziałem już wiele.
> Jeszcze raz powtarzam - auta zabytkowe maja swój status i porownywanie
> go do innych aut z dróg jest zupełnie nie na miejscu.
To jest nieprawda. Zwykłe samochody jak chodzi o konieczność przeglądów.
>
>
>>
>>>
>>>
>>>>
>>>>>
>>>>> Ustawodawca niestety nie przewiduje sytuacji jak ta Twoja z
>>>>> Seicento, czyli pojazd w roli nie dla której zostało wyprodukowany.
>>>>
>>>> Ale, że powinien być zezłomowany gdy miał 5 lat?
>>>
>>>
>>> Auto ma służyć i służy do jazdy po drogach, a nie być eksponowane na
>>> parkingach. Auto z definicji jest to srocdek transportu.
>>
>> Nic podobnego. Auto jest głównie po to by je mieć :-) Przeciętny
>> samochód zaledwie 3% czasu spędza na jeżdżeniu. A to nie koniec, bo
>> samochody szczególne (bynajmniej zabytkowe) jeżdżą jeszcze mniej. Do
>> jazdy po drogach służy właśnie przegląd auta a nie posiadanie auta.
>
>
> Myślę że tu akurat przedstawiasz swoje osobiste preferencje.
Ale że nie są zgodne z twoimi osobistymi?
> A o ile mam
> duże zastrzeżenia do jakości polskiego prawa to akuirat pojazdy
> mechaniczne zwane samochodami są dość trafnie zdefiniowane i określone.
Nic na to nie wskazuje. Weźmy np. Twizy. W dowodzie "auto inne".
Homologacja L7e, czyli czterokołowiec. Prawo o ruchu drogowym.. chyba
zwykłe auto a nie czterokołowiec.
>
>
>>
>>>
>>>
>>>>
>>>>> Rzecz jasna powinno być prawo do czasowego wyrejestrowania takiego
>>>>> pojazdu, ale to już inna bajka.
>>>>>
>>>>
>>>> Po co wyrejestrowywać samochód, który jest użytkowany? Że sobie stoi
>>>> i czeka na moment kiedy stanie się potrzebny to nie powód by go
>>>> wyrejestrowywać. W sumie powodu do jego rejestrowania też n0ie
>>>> widzę, ale to właśnie jest inna sprawa. Tu chodzi o różne sposoby
>>>> eksploatacji auta a jednakowy czasookres wykonywania przeglądu. Do
>>>> tego prostą drogą jest uwzględnienie przebiegu samochodu. Bo jak
>>>> kiedyś słusznie przebieg samochodu był prywatną sprawą właściciela a
>>>> teraz jest informacją publiczną to logicznym jest, że kwestie które
>>>> od tego przebiegu zależą należy rozpatrywać w tym właśnie kontekście
>>>> a nie jakimś innym n0ieadekwatnym.
>>>
>>>
>>> W sumie to już nie wiem o co Ci chodzi,
>>
>> No wiem, zabrakło chęci na zrozumienie.
>
>
> Rozbijając wypowiedź na tysiąc pojedynczych zdań do niczego
> konstruktywnego nie dojdziemy.
Dlatego mówię, że zabrakło Ci chęci na zrozumienie. Jak zawsze snujesz
jakieś absurdalne wizje.
>
>
>>
>>> masz auto którego nie używasz
>>
>> Nie, mam auta które używam rzadziej niż przewoźnik Śląsk-Trójmiasto.
>>
>>> a które chcesz zatrzymać
>>
>> No chyba, po co miałbym pozbywać się auta, które zamierzam użytkować.
>>
>>> to i powinieneś mieć możliwość czasowego wyrejestrowania.
>>
>> Nonsens. Możliwość czasowego wyrejestrowywania nie jest nikomu do
>> niczego potrzebna.
>>
>>> Nie chcesz wyrejestrowywać bo od czasu do czasu korzystasz to musisz
>>> się pogodzić z opłatami ubezpieczeniowymi.
>>
>> A ja nic tutaj nie pisałem o opłatach ubezpieczeniowych. Pisałem o
>> przeglądach, których generalnie robić nie trzeba jak auto nie jest
>> użytkowane. Aczkolwiek te obłąkańce chcę karać za przegląd po terminie.
>>
>>> I w ogóle zadać sobie pytanie czy opłaca się utrzymywać pojazd którym
>>> jeździ się _tak_ rzadko.
>>
>> Co tu jest do utrzymywania. Stoi sobie. Wszystkie te moje samochody,
>> którym nie zrobiłem przeglądu przejdą go bez problemu. Wiesz dlaczego?
>> Może to będzie dla Ciebie niespodzianka, ale ... właśnie przejdą
>> przegląd bez problemu bo czas ich eksploatacji od ostatniego przeglądu
>> krótki jest. Im więcej samochodów tym krótszy czas eksploatacji, nie
>> jestem przewoźnikiem.
>>
>>>
>>> Co do przeglądów to sytuację już opisałem, - na początku zależne od
>>> przebiegów później - czasowe.
>>>
>>
>> Czyli zabytkowym też by trzeba wprowadzić. W końcu konstrukcja nośna
>> mogła zardzewieć. Im starsze tym częściej :-)
>
>
> To już broszka konserwatora zabytków, to on ma nadzór nad takim autem.
>
Nie ma powodu traktować tych samochodów inaczej niż inne kiedy poruszają
się po drogach publicznych.
-
32. Data: 2021-12-18 10:12:42
Temat: Re: Obowiązkowy przegląd co 10 tys km
Od: trybun <M...@j...cb>
W dniu 16.12.2021 o 22:17, ii pisze:
> W dniu 16.12.2021 o 16:51, trybun pisze:
>> W dniu 08.12.2021 o 17:47, ii pisze:
>>> W dniu 08.12.2021 o 09:44, trybun pisze:
>>>> W dniu 06.12.2021 o 11:09, ii pisze:
>>> ...
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Jak to bez sensu? Jak najbardziej jest w tym sens. Do jakichś 12
>>>>>> lat nie grozi autom korozja elementów nośnych a więc nie ma
>>>>>> potrzeby kontroli pod tym względem,
>>>>>
>>>>> Nie no. To jest funkcja eksploatacji samochodu. Żadne 12 lat.
>>>>
>>>>
>>>> Funkcja wynikająca z czasu trwania exploatacji i specyfikacji
>>>> warunków panujących na polskich drogach. Tu 12 lat wyceniam na
>>>> optimum.
>>>
>>> No toż mówię, że zależy od czasu eksploatacji a nie od czasu stania
>>> auta.
>>
>>
>> Nic mądrzejszego, a przede wszuystkim sprawiedliwszego niż cykl
>> przeglądów jaki podałem raczej nie wymyślisz.
>
> Już wymyśliłem.
Ale nie potrafisz merytorycznie uzasadnić.
>
>>
>>
>>>
>>>>
>>>>
>>>>>
>>>>>> wystarczy tylko sprawdzać układ hamulcowy itp duperele. A na
>>>>>> takie ogledziny 2000km to najwłaściwszy wybór.
>>>>>
>>>>> Poprzednio pisałeś o 20 tys km, teraz o 2 tys. To jest dla
>>>>> przewoźnika Śląsk-Trójmiasto:
>>>>> 2 000 km - 2 dni
>>>>> 20 000 - około 1 miesiąc
>>>>> A robi przegląd co 1 rok.
>>>>
>>>>
>>>> Cały chodzi o 20000km. Chodzi o eksploatację auta i wynikające z
>>>> tego zużycia eksploatacyjne. Proponowane przez Ciebie 10000 to tak
>>>> ni z gruszki ni z pietruszki. Czyli absurd wyrażony tylko z tego
>>>> powody aby cos powiedzieć i że ma się zdanie.
>>>
>>> No tak, wiele nie myślałem nad tymi 10 tysiącami km, ale też nigdzie
>>> nie twierdziłem, że myślałem. Po prostu podałem co mi przyszło do
>>> głowy. Natomiast Ty go kwestionujesz tylko z tego powodu aby coś
>>> powiedzieć i że ma się zdanie :-)
>>
>>
>> Kwestionuje bo te 10000km jest wyciągnięte sroce spod ogona. Nie
>> wiąże się to absolutnie z niczym na czym można by te 10000km oprzeć.
>
> To po prostu typowy przebieg pojazdu osobistego.
>
>> A 20000km to wartość uśredniona do wszystkiego co wiąże się z
>> eksploatacją auta i zachowaniem norm eksploatacyjnych i bezpieczeństwa.
>
> Z d..y to wziąłeś i tyle.
Ot choćby uśrednionego czasu zużycia klocków hamulcowych. Tak wiec
szanowny kolego - nie pieprz dla samego pieprzenia.
>
>>
>>
>>>
>>>>
>>>>
>>>>>
>>>>> I teraz masz zwykły samochód, który ma 100 razy mniej przebiegu.
>>>>> Nie widzi, że te okresy przeglądów muszą się różnić?
>>>>>
>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Samochody zabytkowe to specyficzni użytkownicy dróg, a wiec
>>>>>> wymagania co do nich także mogą być specyficzne.
>>>>>
>>>>> Nic podobnego. Każdy jest specyficznym użytkownikiem drogi i nie
>>>>> powinno to mieć żadnego znaczenia.
>>>>
>>>>
>>>> Nie każdy. Spójrz na drogę i sam możesz ocenić ile po niej jeździ
>>>> aut kwalifikowanych jako zabytkowe a ile normalnych.
>>>
>>> Więcej niż Twizy oraz Wind. Widziałem sporo samochodów zabytkowych
>>> na drogach. Czy Ty widziałeś na własne oczy Twizy? A Wind'a? A ja
>>> oba miałem albo mam. Nic nie wynika z tego, że są mało popularne na
>>> drogach (jeden Wind widziany w przeciągu 3 lat, Twizy właściwie
>>> żadne) dla potrzeby robienia im przeglądu lub nie. Tak samo nie
>>> wynika dla samochodów zabytkowych. Po prostu nie przemyślałeś tego
>>> jeszcze.
>>
>>
>> Nie, nie widziałem Twizy, ale widziałem, a nawet przejechałem się (po
>> parkingu) Teslą. To też biały kruk na polskich drogach. Tesla z racji
>> swojej unikatowości też powinna być zwolniona z przeglądów?
>>
>
> Bez urazy, Tesli to ja widziałem już wiele.
Brawo!
>
>> Jeszcze raz powtarzam - auta zabytkowe maja swój status i
>> porownywanie go do innych aut z dróg jest zupełnie nie na miejscu.
>
> To jest nieprawda. Zwykłe samochody jak chodzi o konieczność przeglądów.
Proponuje dobrze zaznajomić się z przepisami które określają takie auta.
>
>>
>>
>>>
>>>>
>>>>
>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Ustawodawca niestety nie przewiduje sytuacji jak ta Twoja z
>>>>>> Seicento, czyli pojazd w roli nie dla której zostało wyprodukowany.
>>>>>
>>>>> Ale, że powinien być zezłomowany gdy miał 5 lat?
>>>>
>>>>
>>>> Auto ma służyć i służy do jazdy po drogach, a nie być eksponowane
>>>> na parkingach. Auto z definicji jest to srocdek transportu.
>>>
>>> Nic podobnego. Auto jest głównie po to by je mieć :-) Przeciętny
>>> samochód zaledwie 3% czasu spędza na jeżdżeniu. A to nie koniec, bo
>>> samochody szczególne (bynajmniej zabytkowe) jeżdżą jeszcze mniej. Do
>>> jazdy po drogach służy właśnie przegląd auta a nie posiadanie auta.
>>
>>
>> Myślę że tu akurat przedstawiasz swoje osobiste preferencje.
>
> Ale że nie są zgodne z twoimi osobistymi?
Nie, twoje są niezgodna z stanem faktycznym.
>
>> A o ile mam duże zastrzeżenia do jakości polskiego prawa to akuirat
>> pojazdy mechaniczne zwane samochodami są dość trafnie zdefiniowane i
>> określone.
>
> Nic na to nie wskazuje. Weźmy np. Twizy. W dowodzie "auto inne".
> Homologacja L7e, czyli czterokołowiec. Prawo o ruchu drogowym.. chyba
> zwykłe auto a nie czterokołowiec.
Aby zakwalifikować pojazd do kategorii "inne" to też trzeba spełniać
określone warunki, podobnie zresztą jak i tzw samochód musi spełniać swoje.
>
>>
>>
>>>
>>>>
>>>>
>>>>>
>>>>>> Rzecz jasna powinno być prawo do czasowego wyrejestrowania
>>>>>> takiego pojazdu, ale to już inna bajka.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Po co wyrejestrowywać samochód, który jest użytkowany? Że sobie
>>>>> stoi i czeka na moment kiedy stanie się potrzebny to nie powód by
>>>>> go wyrejestrowywać. W sumie powodu do jego rejestrowania też n0ie
>>>>> widzę, ale to właśnie jest inna sprawa. Tu chodzi o różne sposoby
>>>>> eksploatacji auta a jednakowy czasookres wykonywania przeglądu. Do
>>>>> tego prostą drogą jest uwzględnienie przebiegu samochodu. Bo jak
>>>>> kiedyś słusznie przebieg samochodu był prywatną sprawą właściciela
>>>>> a teraz jest informacją publiczną to logicznym jest, że kwestie
>>>>> które od tego przebiegu zależą należy rozpatrywać w tym właśnie
>>>>> kontekście a nie jakimś innym n0ieadekwatnym.
>>>>
>>>>
>>>> W sumie to już nie wiem o co Ci chodzi,
>>>
>>> No wiem, zabrakło chęci na zrozumienie.
>>
>>
>> Rozbijając wypowiedź na tysiąc pojedynczych zdań do niczego
>> konstruktywnego nie dojdziemy.
>
> Dlatego mówię, że zabrakło Ci chęci na zrozumienie. Jak zawsze snujesz
> jakieś absurdalne wizje.
Bez komentarza.
>
>>
>>
>>>
>>>> masz auto którego nie używasz
>>>
>>> Nie, mam auta które używam rzadziej niż przewoźnik Śląsk-Trójmiasto.
>>>
>>>> a które chcesz zatrzymać
>>>
>>> No chyba, po co miałbym pozbywać się auta, które zamierzam użytkować.
>>>
>>>> to i powinieneś mieć możliwość czasowego wyrejestrowania.
>>>
>>> Nonsens. Możliwość czasowego wyrejestrowywania nie jest nikomu do
>>> niczego potrzebna.
>>>
>>>> Nie chcesz wyrejestrowywać bo od czasu do czasu korzystasz to
>>>> musisz się pogodzić z opłatami ubezpieczeniowymi.
>>>
>>> A ja nic tutaj nie pisałem o opłatach ubezpieczeniowych. Pisałem o
>>> przeglądach, których generalnie robić nie trzeba jak auto nie jest
>>> użytkowane. Aczkolwiek te obłąkańce chcę karać za przegląd po terminie.
>>>
>>>> I w ogóle zadać sobie pytanie czy opłaca się utrzymywać pojazd
>>>> którym jeździ się _tak_ rzadko.
>>>
>>> Co tu jest do utrzymywania. Stoi sobie. Wszystkie te moje samochody,
>>> którym nie zrobiłem przeglądu przejdą go bez problemu. Wiesz
>>> dlaczego? Może to będzie dla Ciebie niespodzianka, ale ... właśnie
>>> przejdą przegląd bez problemu bo czas ich eksploatacji od ostatniego
>>> przeglądu krótki jest. Im więcej samochodów tym krótszy czas
>>> eksploatacji, nie jestem przewoźnikiem.
>>>
>>>>
>>>> Co do przeglądów to sytuację już opisałem, - na początku zależne od
>>>> przebiegów później - czasowe.
>>>>
>>>
>>> Czyli zabytkowym też by trzeba wprowadzić. W końcu konstrukcja nośna
>>> mogła zardzewieć. Im starsze tym częściej :-)
>>
>>
>> To już broszka konserwatora zabytków, to on ma nadzór nad takim autem.
>>
>
> Nie ma powodu traktować tych samochodów inaczej niż inne kiedy
> poruszają się po drogach publicznych.
No i są tak traktowane. Prawko, ubezpieczenie kierownik musi mieć, no i
paliwa musi nalać. Natomiast przeglądy techniczne to już nie jego sprawa.
-
33. Data: 2021-12-18 12:10:19
Temat: Re: Obowiązkowy przegląd co 10 tys km
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 18.12.2021 o 10:12, trybun pisze:
...
>>>>>>> wystarczy tylko sprawdzać układ hamulcowy itp duperele. A na
>>>>>>> takie ogledziny 2000km to najwłaściwszy wybór.
>>>>>>
>>>>>> Poprzednio pisałeś o 20 tys km, teraz o 2 tys. To jest dla
>>>>>> przewoźnika Śląsk-Trójmiasto:
>>>>>> 2 000 km - 2 dni
>>>>>> 20 000 - około 1 miesiąc
>>>>>> A robi przegląd co 1 rok.
>>>>>
>>>>>
>>>>> Cały chodzi o 20000km. Chodzi o eksploatację auta i wynikające z
>>>>> tego zużycia eksploatacyjne. Proponowane przez Ciebie 10000 to tak
>>>>> ni z gruszki ni z pietruszki. Czyli absurd wyrażony tylko z tego
>>>>> powody aby cos powiedzieć i że ma się zdanie.
>>>>
>>>> No tak, wiele nie myślałem nad tymi 10 tysiącami km, ale też nigdzie
>>>> nie twierdziłem, że myślałem. Po prostu podałem co mi przyszło do
>>>> głowy. Natomiast Ty go kwestionujesz tylko z tego powodu aby coś
>>>> powiedzieć i że ma się zdanie :-)
>>>
>>>
>>> Kwestionuje bo te 10000km jest wyciągnięte sroce spod ogona. Nie
>>> wiąże się to absolutnie z niczym na czym można by te 10000km oprzeć.
>>
>> To po prostu typowy przebieg pojazdu osobistego.
>>
>>> A 20000km to wartość uśredniona do wszystkiego co wiąże się z
>>> eksploatacją auta i zachowaniem norm eksploatacyjnych i bezpieczeństwa.
>>
>> Z d..y to wziąłeś i tyle.
>
>
> Ot choćby uśrednionego czasu zużycia klocków hamulcowych.
Uśredniłeś moje z twoimi? Wszystkich? I połowa ma przegląd nim się
hamulce skończyły a połowa po?
Ta dyskusja nie ma sensu. Istotą mojej pierwszej wypowiedzi było, że
częstość przeglądów musi zależeć od przebiegu ponieważ oczywistym jest,
że przedmiotem przeglądu jest to, co zużywa się pod wpływem
eksploatacji. A istnieją bardzo duże dysproporcje w intensywności
korzystania z pojazdów. Czasookres między tymi przeglądami jest
niewątpliwie ważną kwestią ale nie ma on prostego wymiaru zużycia więc
raczej należy tutaj określać go z działających systemów jak choćby
niemiecki, gdzie przeglądy są co 2 lata a ludzie jeźdżą ze dwa albo i
trzy razy więcej niż w Polsce dzięki rozwiniętej sieci drogowej.
> Tak wiec
> szanowny kolego - nie pieprz dla samego pieprzenia.
No właśnie, co pan pieprzysz.
-
34. Data: 2021-12-19 09:39:54
Temat: Re: Obowiązkowy przegląd co 10 tys km
Od: trybun <M...@j...cb>
W dniu 18.12.2021 o 12:10, ii pisze:
> W dniu 18.12.2021 o 10:12, trybun pisze:
> ...
>
>>>>>>>> wystarczy tylko sprawdzać układ hamulcowy itp duperele. A na
>>>>>>>> takie ogledziny 2000km to najwłaściwszy wybór.
>>>>>>>
>>>>>>> Poprzednio pisałeś o 20 tys km, teraz o 2 tys. To jest dla
>>>>>>> przewoźnika Śląsk-Trójmiasto:
>>>>>>> 2 000 km - 2 dni
>>>>>>> 20 000 - około 1 miesiąc
>>>>>>> A robi przegląd co 1 rok.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Cały chodzi o 20000km. Chodzi o eksploatację auta i wynikające z
>>>>>> tego zużycia eksploatacyjne. Proponowane przez Ciebie 10000 to
>>>>>> tak ni z gruszki ni z pietruszki. Czyli absurd wyrażony tylko z
>>>>>> tego powody aby cos powiedzieć i że ma się zdanie.
>>>>>
>>>>> No tak, wiele nie myślałem nad tymi 10 tysiącami km, ale też
>>>>> nigdzie nie twierdziłem, że myślałem. Po prostu podałem co mi
>>>>> przyszło do głowy. Natomiast Ty go kwestionujesz tylko z tego
>>>>> powodu aby coś powiedzieć i że ma się zdanie :-)
>>>>
>>>>
>>>> Kwestionuje bo te 10000km jest wyciągnięte sroce spod ogona. Nie
>>>> wiąże się to absolutnie z niczym na czym można by te 10000km oprzeć.
>>>
>>> To po prostu typowy przebieg pojazdu osobistego.
>>>
>>>> A 20000km to wartość uśredniona do wszystkiego co wiąże się z
>>>> eksploatacją auta i zachowaniem norm eksploatacyjnych i
>>>> bezpieczeństwa.
>>>
>>> Z d..y to wziąłeś i tyle.
>>
>>
>> Ot choćby uśrednionego czasu zużycia klocków hamulcowych.
>
> Uśredniłeś moje z twoimi? Wszystkich? I połowa ma przegląd nim się
> hamulce skończyły a połowa po?
>
> Ta dyskusja nie ma sensu. Istotą mojej pierwszej wypowiedzi było, że
> częstość przeglądów musi zależeć od przebiegu ponieważ oczywistym
> jest, że przedmiotem przeglądu jest to, co zużywa się pod wpływem
> eksploatacji. A istnieją bardzo duże dysproporcje w intensywności
> korzystania z pojazdów. Czasookres między tymi przeglądami jest
> niewątpliwie ważną kwestią ale nie ma on prostego wymiaru zużycia więc
> raczej należy tutaj określać go z działających systemów jak choćby
> niemiecki, gdzie przeglądy są co 2 lata a ludzie jeźdżą ze dwa albo i
> trzy razy więcej niż w Polsce dzięki rozwiniętej sieci drogowej.
>
>
Zastanawiałeś się kiedy w ogóle co to jest przegląd i czemu w zamyśle on
służy? Nie mówię tu o obecnej postawie polaczka który z sztachetą w
łapie usiłuje coś wywalczyć dla siebie, oczywiście mam na myśli zarówno
kierowców jak i władze którym zależy tylko na kolejnej formie
dyscyplinowania "bydła".
Obowiązkowy przegląd wymyślono przede wszystkim dla kierowców którym
auto służy do przejeżdżania odcinków drogi miedzy punktami a-b a pojazd
interesuje ich na tyle że wiedzą że okresowo trzeba dolewać paliwa.
Raczej nie podzielam Twojego zachwytu nad niemieckim systemem prZeglądów
- szkopy klną na niego wcale nie mniej niż Polacy na swój.