ACMM-033 napisało:

>>> A Odra nie miała sowieckiego swędu w składzie?
>>
>> Wszyscy mieli wtedy wszystko poskładane z okolicznych krajów.
>> Gospodarka była nie tylko centralnie planowana ale i tak
>> konstuowana aby żaden kraj nie był samowystarczalny. Do Juniora
>> były bodajże węgierskie stacje dysków i bulgarskie dyskietki
>> i enerdowski procek. Odre rozbierałem tymi łapami i na bank
>> pamiętam cyrylice na kilku elementach.
>
> A nawet chyba u Ruskich były omponenty zagramaniczne, no, bo skoro
> myśmy om pchali swoje towary, to oni w zamian brali od nas węgiel,
> czy jakoś tak. Wiem też, że ponoć było swego czasu tak, że na wielu
> produktach, do ceny towaru doliczone było coś w stylu "+20 groszy
> na NFOZ", tak u nich coś w tylu "+20 kopiejek na pomoc bratnim krajom",
> czy może nawet "...Polsce", nie pamietam, dawno temu to zasłyszałem.

Odra była jednak na bazie brytyjskiego ICL-a. Jeśli w środku trafił
się element opisany cyrylicą, nie znaczy to, że była tam radziecka myśl
techniczna. Zresztą miałem kiedyś praktyki robotniecze w warszawskim
Omigu. Robili tam oporniki, również z napisem "MŁT" cyrylicą.

Ktoś, kto zajmował się recyklingiem sprzętu mainframe, mówił mi, że
z cenami Odry jest jak z winem. Im starsza, tym droższa. Na podstawie
rocznika dokładnie określano wartość. Zależało to od ilości złota --
najpierw było go dużo, z czasem grubości warstw malały. Te najstarsze
miały bodaj kilka kilo, później najwyżej kilkadziesiąt deka. Złoto
niewątpliwie radzieckie.

--
Jarek