-
101. Data: 2013-02-19 19:05:49
Temat: Re: OT serial dla mlodziezy z lat 90-tych (Alfa Centauri)
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
>
>>>>> Pytanie czy aby na pewno masz rację ?
>>>>> Dane z ciśnieniem i poziomem cukru zbieram od jakichś dziesięciu
>>>>> lat.
>>>>
>>>> A przeciętny cukrzyk ? Papiery pewnie ma i na dodatek zbiera mu je
>>>> poradnia bo sam nie umie.
>>>
>>> Poradnia mu nie zabiera. Teraz to nawet wyniki badań lekarz
>>> ogląda (najpierw trafiają do niego), zapisuje u siebie w kompie
>>> i oddaje pacjentowi.
>>
>> Zbiera a nie zabiera.
>
> Też nie prawda. Przeciętny cukrzyk dostaje takie ładne firmowe
> druczki na których sam sobie długopisem wpisuje poziomy cukru.
> I nikt tego w przychodni nie zabiera, nie skanuje, nie kseruje
> czy przepisuje.
Nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Kojarzę, że lekarze mają obowiązek
przechowywać dokumentację medyczną nawet wbrew woli pacjenta i nie dając mu
kopii, więc jeśli pacjent zbiera to nawet jeśli nie zabierają to muszą to
jakoś kopiować i zbierać.
>
>>>>> Co jakiś czas drukuje i idę z tym do lekarza.
>>>>
>>>> No i po co to drukować ? Ile w ogóle z tego, co człowiek zbiera uda się
>>>> przekazać w ten sposób ?
>>>
>>> Wszystko, na każdej wizycie pokazuje wyniki za ostatnie kilka
>>> miesięcy, to jest kilka kartek papieru. Wygodnej jest drukować
>>> i pokazywać papier niż dźwigać laptop czy tablet.
>>
>> To Ty prawie nic nie monitorowałeś. A po co chcesz dźwigać laptop czy
>> tablet jak masz sieć ?
>
> Wszystko zależy co i w jakim celu monitorujesz.
Tak, ale podejrzewam, że w tym przypadku zależy od tego ile się na kartkach
zmieści.
> A laptopa i tableta nie dźwigam, nie widzę potrzeby posiadania
> ich przy sobie w drodze z domu do pracy czy z pracy do domu
> przy sobie.
Tym bardziej potrzebujesz umieścić to w sieci dla lekarza. A statystyczny
ludzik to już w ogóle nie podoła przenoszeniu danych.
>
>>>>> Po kiego czorta mi te dane w chmurze
>>>>
>>>> Po to by mieć do nich dostęp. Ten twój komp to nic innego jak prywatna
>>>> chmura. Przeciętnego ludzika nie stać na prywatną to w publicznej
>>>> trzyma.
>>>
>>> Mój komp to coś co stoi u mnie w domu.
>>
>> Walnie piorun i go wyrzucisz bo do niczego będzie
>
> Komputerami zajmuje sie od lat osiemdziesiątych i jeszcze
> mi w tym czasie nie walną. Ale jakby jednak to pamiętasz
> że kopie mam w garażu ? :-)
Szkoda, że nie wierzę w ten garaż.
>
>>> Nie widzę potrzeby trzymać swoich danych na czyimś kompie
>>> stojącym diabli wiedzą gdzie do którego dostęp mam ograniczony.
>>> no chyba że ktoś się podnieca nową i atrakcyjną nazwą "chmura".
>>
>> To Ci właśnie mówię, że "chmura" to nic innego jak jakiś komp także ten
>> twój.
>
> "Właśnie nie ma sensu. Sens ma trzymanie swoich danych u siebie
> a nie u kogoś. Poza przypadkami kiedy te dane chcesz upowszechnić."
Różnica między twoją chmurą a chmurą w internecie jest taka, że twoja
droższa jest i bardziej zawodna.
>
>>>>> lub na tablecie czy
>>>>> smartfonie ?
>>>>
>>>> Po to, po co w kompie ?
>>>
>>> Bo go mam i ma do niego szybki dostęp.
>>
>> W pracy masz szybko dostęp do domowego kompa ? Teraz inne czasy, nie
>> przetwarza się tylko w domu
>
> Nie potrzebuję w pracy danych które mam w domu.
> W drugą stronę również.
Kontaktów nie potrzebujesz ?
>
>>>> Poza tym pisałeś o krokomierzu. Chodzi u nas w firmie prezes po
>>>> pokojach i pokazuje za wzór program na iphone'a w którym swoją wagę
>>>> kontroluje i jak mu te wykresiki robi. Mozolnie wpisuje iphonem pomiary
>>>> tej wagi bo nie ma kanału komunikacyjnego z tą wagą do mierzenia. Kompa
>>>> nie używa. Prezes z 75 lat ma.
>>>
>>> Zaproponuj mu aby nie przejmował się wykresikami tylko dbał o zdrowie.
>>
>> On dba o zdrowie, ale nie przeszkadza mu smartfon tak, jak Tobie
>
> Mi też nie przeszkadza, nawet używam ale nie do robienia wykresików
Do czego innego można używać smartfona poza rozmowami
> i chwalenia się nimi.
Umiesz się tylko chwalić ?
>
>>>> Ja też kontroluję zużycie paliwa w samochodzie. Na stacjach wpisuję
>>>> ilości paliwa i wskazania drogomierza. Do smartfona je wklepuję.
>>>> Smarfon pisze mi jakie zużycie ostatnio było a dane przesyła przy
>>>> jakiejś okazji na kompa czy tam tej prywatnej chmury, jak zwał tak
>>>> zwał. Gdyby mój samochód był trochę bardziej bystry to wiedziałby ile
>>>> mu wlano i wysyłałby to od razu.
>>>
>>> I jeszcze ci się nie znudziło ?
>>
>> Nie, zużycie wzrosło o 2l/100 i nadal nie wiem czemu
>
> Jedź do fachowca.
Czyli gdzie ? Jakby tacy byli, to by się chyba jakoś ujawnili. Zresztą nie o
to chodzi, może ja po prostu inaczej jeżdżę.
>
>>> Fajny argument. Kopie ważnych danych trzymam w garażu, garaż nie spali
>>> się z domem bo jest kilkaset metrów dalej. Ale jest to mój garaż
>>> i ważnych dla siebie danych nie muszę trzymać u kogoś.
>>
>> Ale opowiadasz. Już widzę jak zapieprzasz do tego garażu przechowywać
>> dane.
>
> Ludzie to jednak są mało inteligentni.
> Do garażu idę praktycznie codziennie, jaki problem przy okazji tam
> zanieść i zostawić nowe dane ? Po za faktem że trzeba na to wpaść
> samemu a to jak widać czasami trudne bywa. :-)
Bez urazy, ale noszenie danych jak można je prostu przesłać głupie jest.
>
>>>>> Czyli powołasz się na jakieś badania z których wynika ta niechęć
>>>>> małżonek do kupowania piwa ?
>>>>
>>>> Człowieku, jeśli przeciętna kobieta nie lubi piwa to czemu miałaby
>>>> chcieć go nosić. Idź do sklepu i policz ile kobiet jest i ilu meżczyzn.
>>>
>>> A co ilość mężczyzn i kobiet w sklepie ma do chęci noszenia piwa ?
>>
>> Po co żonaty facet wysługujący się normalnie żoną miałby odwiedzać sklep
>> :-)
>
> Nie wiem, to problem tych którzy tam systematycznie chodzą.
> A tak z ciekawości bywasz tam codziennie, znasz ich i wiesz
> że są aktualnie żonaci.
Jaki problem ?
-
102. Data: 2013-02-19 19:42:33
Temat: Re: OT serial dla mlodziezy z lat 90-tych (Alfa Centauri)
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-02-19 19:05, Użytkownik John Kołalsky napisał:
>>>> Poradnia mu nie zabiera. Teraz to nawet wyniki badań lekarz
>>>> ogląda (najpierw trafiają do niego), zapisuje u siebie w kompie
>>>> i oddaje pacjentowi.
>>>
>>> Zbiera a nie zabiera.
>>
>> Też nie prawda. Przeciętny cukrzyk dostaje takie ładne firmowe
>> druczki na których sam sobie długopisem wpisuje poziomy cukru.
>> I nikt tego w przychodni nie zabiera, nie skanuje, nie kseruje
>> czy przepisuje.
>
> Nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Kojarzę, że lekarze mają obowiązek
> przechowywać dokumentację medyczną nawet wbrew woli pacjenta i nie dając
> mu kopii, więc jeśli pacjent zbiera to nawet jeśli nie zabierają to
> muszą to jakoś kopiować i zbierać.
Wyniki badań na które kierował lekarz sobie zapisuje (w mojej
przychodni na komputerze) a wydruki z wynikami oddaje pacjentowi.
Wyników pomiarów robionych przez pacjentów (cukry czy ciśnienie)
nie zapisuje i nie zbiera zapisów.
>>>> Wszystko, na każdej wizycie pokazuje wyniki za ostatnie kilka
>>>> miesięcy, to jest kilka kartek papieru. Wygodnej jest drukować
>>>> i pokazywać papier niż dźwigać laptop czy tablet.
>>>
>>> To Ty prawie nic nie monitorowałeś. A po co chcesz dźwigać laptop czy
>>> tablet jak masz sieć ?
>>
>> Wszystko zależy co i w jakim celu monitorujesz.
>
> Tak, ale podejrzewam, że w tym przypadku zależy od tego ile się na
> kartkach zmieści.
Na kartce A4 mieszczę jakieś dwa miesiące wyników cukrów
i ciśnienia. U lekarza jestem średnio co dwa miesiące więc
dając mu trzy kartki daje mu wyniki za ostatnie pół roku.
Ogląda dwa ostatnie miesiące i ewentualnie porównuje
do poprzednich
>> A laptopa i tableta nie dźwigam, nie widzę potrzeby posiadania
>> ich przy sobie w drodze z domu do pracy czy z pracy do domu
>> przy sobie.
>
> Tym bardziej potrzebujesz umieścić to w sieci dla lekarza. A
> statystyczny ludzik to już w ogóle nie podoła przenoszeniu danych.
Myślisz że szybciej będzie mu podyktować adres serwera z danymi
a potem poczekać aż się załadują niż podać kilka kartek ?
>>>>>> Po kiego czorta mi te dane w chmurze
>>>>>
>>>>> Po to by mieć do nich dostęp. Ten twój komp to nic innego jak
>>>>> prywatna chmura. Przeciętnego ludzika nie stać na prywatną to w
>>>>> publicznej trzyma.
>>>>
>>>> Mój komp to coś co stoi u mnie w domu.
>>>
>>> Walnie piorun i go wyrzucisz bo do niczego będzie
>>
>> Komputerami zajmuje sie od lat osiemdziesiątych i jeszcze
>> mi w tym czasie nie walną. Ale jakby jednak to pamiętasz
>> że kopie mam w garażu ? :-)
>
> Szkoda, że nie wierzę w ten garaż.
A to już nie mój problem.
>>>> Nie widzę potrzeby trzymać swoich danych na czyimś kompie
>>>> stojącym diabli wiedzą gdzie do którego dostęp mam ograniczony.
>>>> no chyba że ktoś się podnieca nową i atrakcyjną nazwą "chmura".
>>>
>>> To Ci właśnie mówię, że "chmura" to nic innego jak jakiś komp także
>>> ten twój.
>>
>> "Właśnie nie ma sensu. Sens ma trzymanie swoich danych u siebie
>> a nie u kogoś. Poza przypadkami kiedy te dane chcesz upowszechnić."
>
> Różnica między twoją chmurą a chmurą w internecie jest taka, że twoja
> droższa jest i bardziej zawodna.
Myślisz że coś dopłacam za trzymanie płytek w swoim własnym garażu ?
>>>>>> lub na tablecie czy
>>>>>> smartfonie ?
>>>>>
>>>>> Po to, po co w kompie ?
>>>>
>>>> Bo go mam i ma do niego szybki dostęp.
>>>
>>> W pracy masz szybko dostęp do domowego kompa ? Teraz inne czasy, nie
>>> przetwarza się tylko w domu
>>
>> Nie potrzebuję w pracy danych które mam w domu.
>> W drugą stronę również.
>
> Kontaktów nie potrzebujesz ?
Te które potrzebuje w pracy mam na kompie w pracy, te które potrzebuje
w domu mam na kompie w domu. Numery telefonów znajomych mam
wprawdzie też w pracy bo nie widzę sensu zostawiać komórki w domu.
>>>>> Poza tym pisałeś o krokomierzu. Chodzi u nas w firmie prezes po
>>>>> pokojach i pokazuje za wzór program na iphone'a w którym swoją wagę
>>>>> kontroluje i jak mu te wykresiki robi. Mozolnie wpisuje iphonem
>>>>> pomiary tej wagi bo nie ma kanału komunikacyjnego z tą wagą do
>>>>> mierzenia. Kompa nie używa. Prezes z 75 lat ma.
>>>>
>>>> Zaproponuj mu aby nie przejmował się wykresikami tylko dbał o zdrowie.
>>>
>>> On dba o zdrowie, ale nie przeszkadza mu smartfon tak, jak Tobie
>>
>> Mi też nie przeszkadza, nawet używam ale nie do robienia wykresików
>
> Do czego innego można używać smartfona poza rozmowami
Główną funkcją (poza dzwonieniem) mojego smartfona jest czytanie
książek.
>> i chwalenia się nimi.
>
> Umiesz się tylko chwalić ?
Brednie piszesz. A może jesteś tak biedny że wspomnienie o
przechowywaniu czegokolwiek poza samochodem w garażu traktujesz
jako chwalenie się ?
>>>>> Ja też kontroluję zużycie paliwa w samochodzie. Na stacjach wpisuję
>>>>> ilości paliwa i wskazania drogomierza. Do smartfona je wklepuję.
>>>>> Smarfon pisze mi jakie zużycie ostatnio było a dane przesyła przy
>>>>> jakiejś okazji na kompa czy tam tej prywatnej chmury, jak zwał tak
>>>>> zwał. Gdyby mój samochód był trochę bardziej bystry to wiedziałby
>>>>> ile mu wlano i wysyłałby to od razu.
>>>>
>>>> I jeszcze ci się nie znudziło ?
>>>
>>> Nie, zużycie wzrosło o 2l/100 i nadal nie wiem czemu
>>
>> Jedź do fachowca.
>
> Czyli gdzie ? Jakby tacy byli, to by się chyba jakoś ujawnili. Zresztą
> nie o to chodzi, może ja po prostu inaczej jeżdżę.
Do diagnosty które będzie w stanie sprawdzić spalanie w silniku
twojego auta.
>>>> Fajny argument. Kopie ważnych danych trzymam w garażu, garaż nie spali
>>>> się z domem bo jest kilkaset metrów dalej. Ale jest to mój garaż
>>>> i ważnych dla siebie danych nie muszę trzymać u kogoś.
>>>
>>> Ale opowiadasz. Już widzę jak zapieprzasz do tego garażu przechowywać
>>> dane.
>>
>> Ludzie to jednak są mało inteligentni.
>> Do garażu idę praktycznie codziennie, jaki problem przy okazji tam
>> zanieść i zostawić nowe dane ? Po za faktem że trzeba na to wpaść
>> samemu a to jak widać czasami trudne bywa. :-)
>
> Bez urazy, ale noszenie danych jak można je prostu przesłać głupie jest.
Gdybym specjalnie musiał z tymi danymi tam latać doszedł bym
do tego samego wniosku. Ale skoro i tak tam bywam praktycznie
codziennie to co mi szkodzi przy okazji tam coś małego zanieść
i zostawić na półce ?
>>>>>> Czyli powołasz się na jakieś badania z których wynika ta niechęć
>>>>>> małżonek do kupowania piwa ?
>>>>>
>>>>> Człowieku, jeśli przeciętna kobieta nie lubi piwa to czemu miałaby
>>>>> chcieć go nosić. Idź do sklepu i policz ile kobiet jest i ilu
>>>>> meżczyzn.
>>>>
>>>> A co ilość mężczyzn i kobiet w sklepie ma do chęci noszenia piwa ?
>>>
>>> Po co żonaty facet wysługujący się normalnie żoną miałby odwiedzać
>>> sklep :-)
>>
>> Nie wiem, to problem tych którzy tam systematycznie chodzą.
>> A tak z ciekawości bywasz tam codziennie, znasz ich i wiesz
>> że są aktualnie żonaci.
>
> Jaki problem ?
Z tego co napisałeś wynika że to jednak jakiś jest.
Odpowiesz czy będziesz udawać ze nie było tematu ?
Pozdrawiam
-
103. Data: 2013-02-19 23:05:03
Temat: Re: OT serial dla mlodziezy z lat 90-tych (Alfa Centauri)
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
>>
>> Nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Kojarzę, że lekarze mają obowiązek
>> przechowywać dokumentację medyczną nawet wbrew woli pacjenta i nie dając
>> mu kopii, więc jeśli pacjent zbiera to nawet jeśli nie zabierają to muszą
>> to jakoś kopiować i zbierać.
>
> Wyniki badań na które kierował lekarz sobie zapisuje (w mojej
> przychodni na komputerze) a wydruki z wynikami oddaje pacjentowi.
Czyli jest jak pisałem, kopiuje i zbiera.
> ...
>>> A laptopa i tableta nie dźwigam, nie widzę potrzeby posiadania
>>> ich przy sobie w drodze z domu do pracy czy z pracy do domu
>>> przy sobie.
>>
>> Tym bardziej potrzebujesz umieścić to w sieci dla lekarza. A statystyczny
>> ludzik to już w ogóle nie podoła przenoszeniu danych.
>
> Myślisz że szybciej będzie mu podyktować adres serwera z danymi
> a potem poczekać aż się załadują niż podać kilka kartek ?
Nie, ale jak mu e-ubranie będzie raportowało to będzie szybciej i łatwiej.
>
>>>>> Nie widzę potrzeby trzymać swoich danych na czyimś kompie
>>>>> stojącym diabli wiedzą gdzie do którego dostęp mam ograniczony.
>>>>> no chyba że ktoś się podnieca nową i atrakcyjną nazwą "chmura".
>>>>
>>>> To Ci właśnie mówię, że "chmura" to nic innego jak jakiś komp także ten
>>>> twój.
>>>
>>> "Właśnie nie ma sensu. Sens ma trzymanie swoich danych u siebie
>>> a nie u kogoś. Poza przypadkami kiedy te dane chcesz upowszechnić."
>>
>> Różnica między twoją chmurą a chmurą w internecie jest taka, że twoja
>> droższa jest i bardziej zawodna.
>
> Myślisz że coś dopłacam za trzymanie płytek w swoim własnym garażu ?
Nie, przygotowanie płytek i ich utrzymanie jest droższe niż zapisanie w
zewnętrznej chmurze.
>
>>>>>> Poza tym pisałeś o krokomierzu. Chodzi u nas w firmie prezes po
>>>>>> pokojach i pokazuje za wzór program na iphone'a w którym swoją wagę
>>>>>> kontroluje i jak mu te wykresiki robi. Mozolnie wpisuje iphonem
>>>>>> pomiary tej wagi bo nie ma kanału komunikacyjnego z tą wagą do
>>>>>> mierzenia. Kompa nie używa. Prezes z 75 lat ma.
>>>>>
>>>>> Zaproponuj mu aby nie przejmował się wykresikami tylko dbał o zdrowie.
>>>>
>>>> On dba o zdrowie, ale nie przeszkadza mu smartfon tak, jak Tobie
>>>
>>> Mi też nie przeszkadza, nawet używam ale nie do robienia wykresików
>>
>> Do czego innego można używać smartfona poza rozmowami
>
> Główną funkcją (poza dzwonieniem) mojego smartfona jest czytanie
> książek.
Nie wiem jak można używać do czytania małego smartfonu jak 7-calowy tablet
jest problemowy. MZ szkoda oczu. W sam raz do oglądania obrazków.
>
>>> i chwalenia się nimi.
>>
>> Umiesz się tylko chwalić ?
>
> Brednie piszesz. A może jesteś tak biedny że wspomnienie o
> przechowywaniu czegokolwiek poza samochodem w garażu traktujesz
> jako chwalenie się ?
Ja nie pisałem o chwaleniu się, więc nie wiem komu i czemu chcesz je wmawić.
MZ prezes chodzi by pokazać jak się to robi a nie chwalić się.
>
>>>>>> Ja też kontroluję zużycie paliwa w samochodzie. Na stacjach wpisuję
>>>>>> ilości paliwa i wskazania drogomierza. Do smartfona je wklepuję.
>>>>>> Smarfon pisze mi jakie zużycie ostatnio było a dane przesyła przy
>>>>>> jakiejś okazji na kompa czy tam tej prywatnej chmury, jak zwał tak
>>>>>> zwał. Gdyby mój samochód był trochę bardziej bystry to wiedziałby ile
>>>>>> mu wlano i wysyłałby to od razu.
>>>>>
>>>>> I jeszcze ci się nie znudziło ?
>>>>
>>>> Nie, zużycie wzrosło o 2l/100 i nadal nie wiem czemu
>>>
>>> Jedź do fachowca.
>>
>> Czyli gdzie ? Jakby tacy byli, to by się chyba jakoś ujawnili. Zresztą
>> nie o to chodzi, może ja po prostu inaczej jeżdżę.
>
> Do diagnosty które będzie w stanie sprawdzić spalanie w silniku
> twojego auta.
To mówię, że jakby umieli diagnozować to już by to zrobili.
>
>>>>> Fajny argument. Kopie ważnych danych trzymam w garażu, garaż nie spali
>>>>> się z domem bo jest kilkaset metrów dalej. Ale jest to mój garaż
>>>>> i ważnych dla siebie danych nie muszę trzymać u kogoś.
>>>>
>>>> Ale opowiadasz. Już widzę jak zapieprzasz do tego garażu przechowywać
>>>> dane.
>>>
>>> Ludzie to jednak są mało inteligentni.
>>> Do garażu idę praktycznie codziennie, jaki problem przy okazji tam
>>> zanieść i zostawić nowe dane ? Po za faktem że trzeba na to wpaść
>>> samemu a to jak widać czasami trudne bywa. :-)
>>
>> Bez urazy, ale noszenie danych jak można je prostu przesłać głupie jest.
>
> Gdybym specjalnie musiał z tymi danymi tam latać doszedł bym
> do tego samego wniosku. Ale skoro i tak tam bywam praktycznie
> codziennie to co mi szkodzi przy okazji tam coś małego zanieść
> i zostawić na półce ?
To zwykłe pieprzenie się.
>
>>>>>>> Czyli powołasz się na jakieś badania z których wynika ta niechęć
>>>>>>> małżonek do kupowania piwa ?
>>>>>>
>>>>>> Człowieku, jeśli przeciętna kobieta nie lubi piwa to czemu miałaby
>>>>>> chcieć go nosić. Idź do sklepu i policz ile kobiet jest i ilu
>>>>>> meżczyzn.
>>>>>
>>>>> A co ilość mężczyzn i kobiet w sklepie ma do chęci noszenia piwa ?
>>>>
>>>> Po co żonaty facet wysługujący się normalnie żoną miałby odwiedzać
>>>> sklep :-)
>>>
>>> Nie wiem, to problem tych którzy tam systematycznie chodzą.
>>> A tak z ciekawości bywasz tam codziennie, znasz ich i wiesz
>>> że są aktualnie żonaci.
>>
>> Jaki problem ?
>
> Z tego co napisałeś wynika że to jednak jakiś jest.
> Odpowiesz czy będziesz udawać ze nie było tematu ?
Nie wiem, Ty piszesz o jakimś problemie a nie ja.
-
104. Data: 2013-02-20 01:08:19
Temat: Re: OT serial dla mlodziezy z lat 90-tych (Alfa Centauri)
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-02-19 23:05, Użytkownik John Kołalsky napisał:
>
>>> Nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Kojarzę, że lekarze mają obowiązek
>>> przechowywać dokumentację medyczną nawet wbrew woli pacjenta i nie
>>> dając mu kopii, więc jeśli pacjent zbiera to nawet jeśli nie
>>> zabierają to muszą to jakoś kopiować i zbierać.
>>
>> Wyniki badań na które kierował lekarz sobie zapisuje (w mojej
>> przychodni na komputerze) a wydruki z wynikami oddaje pacjentowi.
>
> Czyli jest jak pisałem, kopiuje i zbiera.
Nie bardzo, bo pisałeś o zbieraniu w przypadku notowanych
przez pacjenta własnych pomiarów poziomu cukru.
Tego nie zbiera i nie notuje.
>>>> A laptopa i tableta nie dźwigam, nie widzę potrzeby posiadania
>>>> ich przy sobie w drodze z domu do pracy czy z pracy do domu
>>>> przy sobie.
>>>
>>> Tym bardziej potrzebujesz umieścić to w sieci dla lekarza. A
>>> statystyczny ludzik to już w ogóle nie podoła przenoszeniu danych.
>>
>> Myślisz że szybciej będzie mu podyktować adres serwera z danymi
>> a potem poczekać aż się załadują niż podać kilka kartek ?
>
> Nie, ale jak mu e-ubranie będzie raportowało to będzie szybciej i łatwiej.
Nie będzie łatwiej, będzie albo drożej bo trzeba jakoś te
komputery lekarskie przygotować do współpracy z tymi wynalazkami
lub będzie wolniej bo będziesz dyktował lekarzowi adres
serwera z tymi danymi.
A jak będzie kilku producentów i kilka systemów gromadzenia
danych to i tak trzeba będzie przyjść z wydrukiem na papierze.
:-)
>>>>>> Nie widzę potrzeby trzymać swoich danych na czyimś kompie
>>>>>> stojącym diabli wiedzą gdzie do którego dostęp mam ograniczony.
>>>>>> no chyba że ktoś się podnieca nową i atrakcyjną nazwą "chmura".
>>>>>
>>>>> To Ci właśnie mówię, że "chmura" to nic innego jak jakiś komp także
>>>>> ten twój.
>>>>
>>>> "Właśnie nie ma sensu. Sens ma trzymanie swoich danych u siebie
>>>> a nie u kogoś. Poza przypadkami kiedy te dane chcesz upowszechnić."
>>>
>>> Różnica między twoją chmurą a chmurą w internecie jest taka, że twoja
>>> droższa jest i bardziej zawodna.
>>
>> Myślisz że coś dopłacam za trzymanie płytek w swoim własnym garażu ?
>
> Nie, przygotowanie płytek i ich utrzymanie jest droższe niż zapisanie w
> zewnętrznej chmurze.
Ciekawy jestem jak to policzyłeś ?
Za płytkę płacę raz, nagrywam i co jakiś czas sprawdzam czy
jeszcze daje się odczytać. Za miejsce na serwerze trzeba płacić
abonament.
>>>>>> Zaproponuj mu aby nie przejmował się wykresikami tylko dbał o
>>>>>> zdrowie.
>>>>>
>>>>> On dba o zdrowie, ale nie przeszkadza mu smartfon tak, jak Tobie
>>>>
>>>> Mi też nie przeszkadza, nawet używam ale nie do robienia wykresików
>>>
>>> Do czego innego można używać smartfona poza rozmowami
>>
>> Główną funkcją (poza dzwonieniem) mojego smartfona jest czytanie
>> książek.
>
> Nie wiem jak można używać do czytania małego smartfonu jak 7-calowy
> tablet jest problemowy. MZ szkoda oczu. W sam raz do oglądania obrazków.
Bo jesteś z innego pokolenia i sporo rzeczy nie wiesz lub nie
rozumiesz. Pierwszego Palma miałem jeszcze w ubiegłym wieku,
ekran o rozdzielczości 160x160. Drugi to już był full wypas
rozdzielczość 320x320, biały podświetlany ekran i kółko
do przełączania stron kciukiem (Sony SJ20) tego kółka brakuje
mi do dziś. Potem było PDA a teraz smartofon czyli tak naprawdę
PDA z modułem telefonicznym. :-)
>>>> i chwalenia się nimi.
>>>
>>> Umiesz się tylko chwalić ?
>>
>> Brednie piszesz. A może jesteś tak biedny że wspomnienie o
>> przechowywaniu czegokolwiek poza samochodem w garażu traktujesz
>> jako chwalenie się ?
>
> Ja nie pisałem o chwaleniu się, więc nie wiem komu i czemu chcesz je
> wmawić. MZ prezes chodzi by pokazać jak się to robi a nie chwalić się.
Nie kłam, to zdanie "Umiesz się tylko chwalić ?" to ty napisałeś.
>>>>>>> Ja też kontroluję zużycie paliwa w samochodzie. Na stacjach
>>>>>>> wpisuję ilości paliwa i wskazania drogomierza. Do smartfona je
>>>>>>> wklepuję. Smarfon pisze mi jakie zużycie ostatnio było a dane
>>>>>>> przesyła przy jakiejś okazji na kompa czy tam tej prywatnej
>>>>>>> chmury, jak zwał tak zwał. Gdyby mój samochód był trochę bardziej
>>>>>>> bystry to wiedziałby ile mu wlano i wysyłałby to od razu.
>>>>>>
>>>>>> I jeszcze ci się nie znudziło ?
>>>>>
>>>>> Nie, zużycie wzrosło o 2l/100 i nadal nie wiem czemu
>>>>
>>>> Jedź do fachowca.
>>>
>>> Czyli gdzie ? Jakby tacy byli, to by się chyba jakoś ujawnili.
>>> Zresztą nie o to chodzi, może ja po prostu inaczej jeżdżę.
>>
>> Do diagnosty które będzie w stanie sprawdzić spalanie w silniku
>> twojego auta.
>
> To mówię, że jakby umieli diagnozować to już by to zrobili.
To znajdź takiego który umie.
>>>>> Ale opowiadasz. Już widzę jak zapieprzasz do tego garażu
>>>>> przechowywać dane.
>>>>
>>>> Ludzie to jednak są mało inteligentni.
>>>> Do garażu idę praktycznie codziennie, jaki problem przy okazji tam
>>>> zanieść i zostawić nowe dane ? Po za faktem że trzeba na to wpaść
>>>> samemu a to jak widać czasami trudne bywa. :-)
>>>
>>> Bez urazy, ale noszenie danych jak można je prostu przesłać głupie jest.
>>
>> Gdybym specjalnie musiał z tymi danymi tam latać doszedł bym
>> do tego samego wniosku. Ale skoro i tak tam bywam praktycznie
>> codziennie to co mi szkodzi przy okazji tam coś małego zanieść
>> i zostawić na półce ?
>
> To zwykłe pieprzenie się.
Pieprzenie się było by jakbym tam musiał latać specjalnie
w celu zaniesienia jakichś płytek.
>>>>>> A co ilość mężczyzn i kobiet w sklepie ma do chęci noszenia piwa ?
>>>>>
>>>>> Po co żonaty facet wysługujący się normalnie żoną miałby odwiedzać
>>>>> sklep :-)
>>>>
>>>> Nie wiem, to problem tych którzy tam systematycznie chodzą.
>>>> A tak z ciekawości bywasz tam codziennie, znasz ich i wiesz
>>>> że są aktualnie żonaci.
>>>
>>> Jaki problem ?
>>
>> Z tego co napisałeś wynika że to jednak jakiś jest.
>> Odpowiesz czy będziesz udawać ze nie było tematu ?
>
> Nie wiem, Ty piszesz o jakimś problemie a nie ja.
Bo masz problem i wysyłasz mnie do sklepu policzyć facetów
i kobiety. :-)
Dobra, ja proponuje WOT
Pozdrawiam
-
105. Data: 2013-02-20 23:42:19
Temat: Re: OT serial dla mlodziezy z lat 90-tych (Alfa Centauri)
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
>
>>>> Tym bardziej potrzebujesz umieścić to w sieci dla lekarza. A
>>>> statystyczny ludzik to już w ogóle nie podoła przenoszeniu danych.
>>>
>>> Myślisz że szybciej będzie mu podyktować adres serwera z danymi
>>> a potem poczekać aż się załadują niż podać kilka kartek ?
>>
>> Nie, ale jak mu e-ubranie będzie raportowało to będzie szybciej i
>> łatwiej.
>
> Nie będzie łatwiej,
Będzie
> będzie albo drożej bo trzeba jakoś te
> komputery lekarskie przygotować do współpracy z tymi wynalazkami
żeby było łatwiej
> lub będzie wolniej bo będziesz dyktował lekarzowi adres
> serwera z tymi danymi.
Przesadzasz
> A jak będzie kilku producentów i kilka systemów gromadzenia
> danych to i tak trzeba będzie przyjść z wydrukiem na papierze.
> :-)
Niepotrzebny pesymizm. Myślę, że największy problem będzie z tymi, co nie
chcą przetwarzania. No i oni generalnie mają rację tyle, że to utrudnia
życie.
>
>>>>>>> Nie widzę potrzeby trzymać swoich danych na czyimś kompie
>>>>>>> stojącym diabli wiedzą gdzie do którego dostęp mam ograniczony.
>>>>>>> no chyba że ktoś się podnieca nową i atrakcyjną nazwą "chmura".
>>>>>>
>>>>>> To Ci właśnie mówię, że "chmura" to nic innego jak jakiś komp także
>>>>>> ten twój.
>>>>>
>>>>> "Właśnie nie ma sensu. Sens ma trzymanie swoich danych u siebie
>>>>> a nie u kogoś. Poza przypadkami kiedy te dane chcesz upowszechnić."
>>>>
>>>> Różnica między twoją chmurą a chmurą w internecie jest taka, że twoja
>>>> droższa jest i bardziej zawodna.
>>>
>>> Myślisz że coś dopłacam za trzymanie płytek w swoim własnym garażu ?
>>
>> Nie, przygotowanie płytek i ich utrzymanie jest droższe niż zapisanie w
>> zewnętrznej chmurze.
>
> Ciekawy jestem jak to policzyłeś ?
> Za płytkę płacę raz, nagrywam i co jakiś czas sprawdzam czy
> jeszcze daje się odczytać. Za miejsce na serwerze trzeba płacić
> abonament.
Była taka oferta przechowywania w chmurze 1 cent za 1GB
>
>>> Główną funkcją (poza dzwonieniem) mojego smartfona jest czytanie
>>> książek.
>>
>> Nie wiem jak można używać do czytania małego smartfonu jak 7-calowy
>> tablet jest problemowy. MZ szkoda oczu. W sam raz do oglądania obrazków.
>
> Bo jesteś z innego pokolenia i sporo rzeczy nie wiesz lub nie
> rozumiesz. Pierwszego Palma miałem jeszcze w ubiegłym wieku,
> ekran o rozdzielczości 160x160. Drugi to już był full wypas
> rozdzielczość 320x320, biały podświetlany ekran i kółko
> do przełączania stron kciukiem (Sony SJ20) tego kółka brakuje
> mi do dziś. Potem było PDA a teraz smartofon czyli tak naprawdę
> PDA z modułem telefonicznym. :-)
Ta wypowiedź niczego nowego dla mnie nie wnosi, czyli nie jestem z innego
pokolenia lub wszystko rozumiem :-)
>
>>>>> i chwalenia się nimi.
>>>>
>>>> Umiesz się tylko chwalić ?
>>>
>>> Brednie piszesz. A może jesteś tak biedny że wspomnienie o
>>> przechowywaniu czegokolwiek poza samochodem w garażu traktujesz
>>> jako chwalenie się ?
>>
>> Ja nie pisałem o chwaleniu się, więc nie wiem komu i czemu chcesz je
>> wmawić. MZ prezes chodzi by pokazać jak się to robi a nie chwalić się.
>
> Nie kłam, to zdanie "Umiesz się tylko chwalić ?" to ty napisałeś.
Nie, to Ty TWIERDZIŁEŚ, że prezes się chwalił. Ja tylko ZAPYTAŁEM czy chodzi
o twoje chwalenie się bo z okoliczności nie wynikało by prezes się chwalił.
>
>>>>>>>> Ja też kontroluję zużycie paliwa w samochodzie. Na stacjach wpisuję
>>>>>>>> ilości paliwa i wskazania drogomierza. Do smartfona je wklepuję.
>>>>>>>> Smarfon pisze mi jakie zużycie ostatnio było a dane przesyła przy
>>>>>>>> jakiejś okazji na kompa czy tam tej prywatnej chmury, jak zwał tak
>>>>>>>> zwał. Gdyby mój samochód był trochę bardziej bystry to wiedziałby
>>>>>>>> ile mu wlano i wysyłałby to od razu.
>>>>>>>
>>>>>>> I jeszcze ci się nie znudziło ?
>>>>>>
>>>>>> Nie, zużycie wzrosło o 2l/100 i nadal nie wiem czemu
>>>>>
>>>>> Jedź do fachowca.
>>>>
>>>> Czyli gdzie ? Jakby tacy byli, to by się chyba jakoś ujawnili. Zresztą
>>>> nie o to chodzi, może ja po prostu inaczej jeżdżę.
>>>
>>> Do diagnosty które będzie w stanie sprawdzić spalanie w silniku
>>> twojego auta.
>>
>> To mówię, że jakby umieli diagnozować to już by to zrobili.
>
> To znajdź takiego który umie.
Nie ujawniają się
>
>>>>>> Ale opowiadasz. Już widzę jak zapieprzasz do tego garażu przechowywać
>>>>>> dane.
>>>>>
>>>>> Ludzie to jednak są mało inteligentni.
>>>>> Do garażu idę praktycznie codziennie, jaki problem przy okazji tam
>>>>> zanieść i zostawić nowe dane ? Po za faktem że trzeba na to wpaść
>>>>> samemu a to jak widać czasami trudne bywa. :-)
>>>>
>>>> Bez urazy, ale noszenie danych jak można je prostu przesłać głupie
>>>> jest.
>>>
>>> Gdybym specjalnie musiał z tymi danymi tam latać doszedł bym
>>> do tego samego wniosku. Ale skoro i tak tam bywam praktycznie
>>> codziennie to co mi szkodzi przy okazji tam coś małego zanieść
>>> i zostawić na półce ?
>>
>> To zwykłe pieprzenie się.
>
> Pieprzenie się było by jakbym tam musiał latać specjalnie
> w celu zaniesienia jakichś płytek.
Rób co uważasz. Ja nie zamierzam nagrywać żadnych płytek i ich nosić bo po
to mam sieć. Po to samo telefony ją mają, i te e-ubrania czy nie wiem co tam
jeszcze