W dniu 29.02.2012 16:08, Artur M. Piwko pisze:
> In the darkest hour on Wed, 29 Feb 2012 08:34:50 +0100,
> Przemysław Adam Śmiejek<n...@s...pl> screamed:
>> Jak już muszę korzystać z Windowsa to używam darmowego FARa albo
>> darmowego Free Commandera + darmowego WinSCP (który wbudowany w
>> Salamandra już darmowy nie jest). Nie jest to szczyt wygody, ale że
>> potrzebne mi to raz na ruski rok, to ujdzie w tłoku.
>>
>> ATPO, o co ci chodzi z tym unikodem w Salamandrze?
>>
>
> Nie wyświetla znaków spoza aktualnego CP wybranego dla programów bez
> obsługi unicode. Przykład: angielski windows jak u mnie + domyślne
> angielskie CP i AS nie wyświetli polskich znaków (wyświetla je
> bezogonkowo) za wyjątkiem ó. Nie jest w stanie nic z takimi plikami
> zrobić. Cyrylicę itp wyświetla jako ??????.

A, to nie próbowałem. Ja ogólnie jestem zwolennikiem plików bez znaków
narodowych. Dość mi się ich pokaszaniło już przez lata przy różnych
migracjach między systemami, dyskami itp. Nawet jak coś ściągam z sieci,
a ma nieUS-ASCII, to przepuszczam przez recode utf..flat

Dla mnie Salamander ma kilka wad, jak choćby brak wielu paneli. 2 to dla
mnie za mało :D Aczkolwiek ostatnio coraz mniej używam kompa do pracy, a
coraz więcej do rozrywki, więc w zasadzie na prywatnym laptopie już
olałem takie narzędzia i zadowalam się Nautilusem. Na netbooku, którego
używam do pracy, faktycznie mam Krusadera, ale tam właśnie kluczowe są
dla mnie zestawy wielu paneli i to w dodatku zapamiętane do gotowego
wywołania.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)