-
101. Data: 2017-12-30 21:10:04
Temat: Re: [OT] Szerokie horyzonty
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
(QP całym złem tego świata)
Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl> napisał w
wiadomości news:5a477332$0$654$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> "Często miewasz ból pleców? Czy wiesz że naturalne światlo słoneczne
>>>> jest spolaryzowane? Wlasnie dlatego możemy sprzedać Ci lampę
>>> Bo nie jest.
>>
>> Jest.
Osobliwe...
>>
>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Polaryzacja_fali#Rozpr
aszanie_fali
Czyli wyjaśnienie potwierdza to, o czym mówię - samo słoneczne w zasadzie
nie jest. Niby w jaki sposób miało by się spolaryzować?
Ale mając atmosferę... to już powiedziałem...
>>
>> Odbicie to tylko jedno z wielu zjawisk powodujących polaryzację.
I co zatem?
>> Światlo słoneczne jest na tyle solidnie spolaryzowane że między innymi
>> co jego przyciemnienia (nieba) w kadrze używa się filtrów
>> polaryzacyjnych.
Jestem w dalszym ciągu zainteresowany, co miało by być czynnikiem
polaryzującym światło słoneczne?
> Mylisz dwa fakty. Przyciemnianie nieba filtrem polaryzacyjnym nie ma za
> podstawę polaryzacji światła słonecznego. Podstawą tego myku jest
> polaryzacja (tak z sześć - dziewięć decybeli eliptyzacji, bo przecież nie
> bezwzględnie liniowa) światła słonecznego rozproszonego w atmosferze.
O, to właśnie. Samo światło słońca, to niby jak? W atmosferze ziemskiej,
czyli w otoczeniu cząstek materii wszelakiej, to wcale, że tak, ale nie samo
z siebie przecież. Chyba, że jakiś gwiezdny pył, jak zdaje mi się, w takowym
filmie z Chamcem i Cembrzyńską w rolach głównych... Czyli jakiś czynnik.
> Światło wytworzone w wyniku emisji termicznej nie ma żadnego, znanego i
> udokumentowanego przez fizykę powodu, by być światłem spolaryzowanym.
Ano i o to mi chodzi. Może pojedynczy kwant jeszcze (chyba, że turla się
między poziomami energetycznymi, po dobrej bibie z neutrinami, mezonami
alfa, czy jak im tam, oraz gromadką antykwarków, taczając się przez trzy
bliskie domu ulice... trzy bliskie, ale jakie szerokie!), ale jak ich tam
tyle, każdy sobie, to jak szum biały.
> Światło słoneczne w kosmosie posiada polaryzację kołowo - stochastyczną
> (nie mylić z kołową z uzgodnieniem fazy), po przejściu przez atmosferę
> podlega minimalnej, trudnej do zmierzenia eliptyzacji. Jakikolwiek wpływ
> na jakiekolwiek zależności fizyczne tak minimalnej polaryzacji musi wręcz
> utonąć w różnorodności sposobów padania tego światła.
Coś jak wyławianie łopotu skrzydeł motyla z hałasu metr od wylotu piłującego
4400 rpm silnika turboodrzutowego (tyle +- w samolotach jest), niby można i
podobno się w (radio)astronomii tak robi, zresztą, czy projekt SETI czegoś
takiego nie robi właśnie? Ale na codzień najlepszy nawet "ałdjowódó" tego
nie wychwyci. Ani zwykła aparatura nie zarejestruje, gdyż niuans zginie w
samych szumach termicznych, a jeszcze parę innych dochodzi. Jakby istota
(bezsensu) audiovoodoo...
Ja kręciłem polaryzatorem na widoku czystego nieba i słońca (oczy były
bezpieczne) i tak, jak słonko nie bardzo chciało się różnicować, to niebo,
rzeczywiście zmieniało się wyraźnie. Ale to chyba od cząsteczek powietrza...
a to nie tlen jest niebieski przypadkiem?
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
102. Data: 2017-12-30 21:17:47
Temat: Re: [OT] Szerokie horyzonty
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 12/30/2017 9:10 PM, HF5BS wrote:
>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Polaryzacja_fali#Rozpr
aszanie_fali
> Jestem w dalszym ciągu zainteresowany, co miało by być czynnikiem
> polaryzującym światło słoneczne?
To co powyżej.
> jakiś czynnik.
Szukaj. Podpowiem że jest to w tym poście.
-
103. Data: 2017-12-30 21:20:13
Temat: Re: [OT] Szerokie horyzonty
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl> napisał w
wiadomości news:5a476fad$0$647$65785112@news.neostrada.pl...
> Na tej samej zasadzie śmieszy mnie zdziwienie, że ptaki posiadają zmysł
> magnetyczny. Będąc w ciągłym treningu chodzenia na orientację z busolą,
> też potrafiłem, z dokładnością tak coś plus - minus rumb, północ wskazać.
> Duży trening, średnia dokładność i rzadki w populacji przypadek
> szczątkowego zadziałania atawistycznych zmysłów - czyli nie można
> powiedzieć że nie istnieje, ale to nie pod statystykę a pod fenomenologię
> raczej podpada.
Ja tak, dziecięciem będąc, bez busoli, z zamkniętymi oczami, pokręcony wokół
osi i mimo nawet lekkiego szumu w głowie (błędnik) bylem w stanie wskazać
kierunki świata, z dość dużą dokładnością. Dużo łatwiej w otwartym terenie i
na jakimś niskim przedmieściu z domkami drewnianymi, niż w otoczeniu stali i
betonu (więc chyba jednak w jakiś sposób wyczucie). Jednak zaczęło to
zanikać, a później, nie próbowałem się już. Czynniki takie, jak wiatr skąd
wieje, jak szum otoczenia skąd idzie, jak słońce, z której strony grzeje,
itd, wyeliminowane. Do dziś jednak działa mi "żyro", dzięki któremu dość
dokładnie mogę trzymać głowę w jednym kmierunku, w kluczącym krętą drogą
autobusie, dziś tak do 30-60 sekund, niestety, też już się wyłącza.
> Jak noworodek z ogonem...
Rodziły się, były, obcinano... (ogon).
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
104. Data: 2017-12-30 22:54:52
Temat: Re: [OT] Szerokie horyzonty
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-12-30 o 21:20, HF5BS pisze:
>
> Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl> napisał w
> wiadomości news:5a476fad$0$647$65785112@news.neostrada.pl...
>> Na tej samej zasadzie śmieszy mnie zdziwienie, że ptaki posiadają
>> zmysł magnetyczny. Będąc w ciągłym treningu chodzenia na orientację z
>> busolą, też potrafiłem, z dokładnością tak coś plus - minus rumb,
>> północ wskazać. Duży trening, średnia dokładność i rzadki w populacji
>> przypadek szczątkowego zadziałania atawistycznych zmysłów - czyli nie
>> można powiedzieć że nie istnieje, ale to nie pod statystykę a pod
>> fenomenologię raczej podpada.
>
> Ja tak, dziecięciem będąc, bez busoli, z zamkniętymi oczami, pokręcony
> wokół osi i mimo nawet lekkiego szumu w głowie (błędnik) bylem w stanie
> wskazać kierunki świata, z dość dużą dokładnością. Dużo łatwiej w
> otwartym terenie i na jakimś niskim przedmieściu z domkami drewnianymi,
> niż w otoczeniu stali i betonu (więc chyba jednak w jakiś sposób
> wyczucie). Jednak zaczęło to zanikać, a później, nie próbowałem się już.
> Czynniki takie, jak wiatr skąd wieje, jak szum otoczenia skąd idzie, jak
> słońce, z której strony grzeje, itd, wyeliminowane. Do dziś jednak
> działa mi "żyro", dzięki któremu dość dokładnie mogę trzymać głowę w
> jednym kmierunku, w kluczącym krętą drogą autobusie, dziś tak do 30-60
> sekund, niestety, też już się wyłącza.
Ja do niedawna nie miałem problemu z wyczuciem palcami silnych magnesów.
Po prostu takie specyficzne odczucie było na palcach. Skończyło się to
jakiś czas temu, ale nie potrafię powiedzieć z czym to było związane.
Pozdrawiam
DD
-
105. Data: 2017-12-30 23:36:35
Temat: Re: [OT] Szerokie horyzonty
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 12/30/2017 10:54 PM, Dariusz Dorochowicz wrote:
> Ja do niedawna nie miałem problemu z wyczuciem palcami silnych magnesów.
> Po prostu takie specyficzne odczucie było na palcach. Skończyło się to
> jakiś czas temu, ale nie potrafię powiedzieć z czym to było związane.
Z opiłkami metalu z skórze, jako jedna z oczywistych hipotez.
-
106. Data: 2017-12-31 00:52:32
Temat: Re: [OT] Szerokie horyzonty
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 30 Dec 2017 22:54:52 +0100, Dariusz Dorochowicz napisał(a):
> W dniu 2017-12-30 o 21:20, HF5BS pisze:
>> Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl> napisał w
>>> Na tej samej zasadzie śmieszy mnie zdziwienie, że ptaki posiadają
>>> zmysł magnetyczny.
Tu nie chodzi tylko o zmysl magnetyczny - taki golab wywieziony w
zamknietej ciezarowce, i przeciez krętą droga, 1000 km od domu w
nieznany teren, po wypuszczeniu wraca do wlasnego gniazda.
>>> Będąc w ciągłym treningu chodzenia na orientację z
>>> busolą, też potrafiłem, z dokładnością tak coś plus - minus rumb,
>>> północ wskazać. Duży trening, średnia dokładność i rzadki w populacji
>>> przypadek szczątkowego zadziałania atawistycznych zmysłów - czyli nie
>>> można powiedzieć że nie istnieje, ale to nie pod statystykę a pod
>>> fenomenologię raczej podpada.
Ale zmysl magnetyczny, czy jakies inne umiejetnosci ?
Bo jesli zmysl magnetyczny, to jeszcze pytanie jak natura mialaby to
zrobic - na jakie reakcje slabe i w miare stale pole magnetyczne ma
wplyw :-)
> Ja do niedawna nie miałem problemu z wyczuciem palcami silnych magnesów.
> Po prostu takie specyficzne odczucie było na palcach. Skończyło się to
> jakiś czas temu, ale nie potrafię powiedzieć z czym to było związane.
Za duzo zelaza w diecie :-)
A moze nie nalezalo moczyc palcow w FeCl3 :-)
J.
-
107. Data: 2017-12-31 03:34:55
Temat: Re: [OT] Szerokie horyzonty
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2017-12-30, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Bo jesli zmysl magnetyczny, to jeszcze pytanie jak natura mialaby to
> zrobic - na jakie reakcje slabe i w miare stale pole magnetyczne ma
> wplyw :-)
Nie wiem czy zrozumiałem, ale dlaczego zaraz reakcje? Zaadaptuj np. to
co znajduje się w uchu środkowym nadając otolitom właściwości
ferromagnetyczne.
--
Marcin
-
108. Data: 2017-12-31 14:16:31
Temat: Re: [OT] Szerokie horyzonty
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-12-30 o 23:36, Sebastian Biały pisze:
> On 12/30/2017 10:54 PM, Dariusz Dorochowicz wrote:
>> Ja do niedawna nie miałem problemu z wyczuciem palcami silnych magnesów.
>> Po prostu takie specyficzne odczucie było na palcach. Skończyło się to
>> jakiś czas temu, ale nie potrafię powiedzieć z czym to było związane.
>
> Z opiłkami metalu z skórze, jako jedna z oczywistych hipotez.
To by paru latach musiało się jednak skończyć, a było - pierwszy raz to
zaobserwowałem jak miałem jakieś 10-12 lat (i niby skąd miałoby się to
wziąć?), a przestało - koło 45. Nie, zdecydowanie to nie to.
DD
-
109. Data: 2017-12-31 14:20:28
Temat: Re: [OT] Szerokie horyzonty
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-12-31 o 00:52, J.F. pisze:
> Dnia Sat, 30 Dec 2017 22:54:52 +0100, Dariusz Dorochowicz napisał(a):
...
>> Ja do niedawna nie miałem problemu z wyczuciem palcami silnych magnesów.
>> Po prostu takie specyficzne odczucie było na palcach. Skończyło się to
>> jakiś czas temu, ale nie potrafię powiedzieć z czym to było związane.
>
> Za duzo zelaza w diecie :-)
No więc jakieś takie... Ale to gdybanie takie jak stąd do Księżyca.
> A moze nie nalezalo moczyc palcow w FeCl3 :-)
A wiesz, że nie moczyłem? Zawsze uważałem na to czego dotykam od kiedy
skóra na palcach pobielała (na szczęście na krótko) od zwilżenia na
chwilę perhydrolem.
Pozdrawiam
DD
-
110. Data: 2017-12-31 14:37:36
Temat: Re: [OT] Szerokie horyzonty
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 12/31/2017 2:16 PM, Dariusz Dorochowicz wrote:
>> Z opiłkami metalu z skórze, jako jedna z oczywistych hipotez.
> To by paru latach musiało się jednak skończyć, a było - pierwszy raz to
> zaobserwowałem jak miałem jakieś 10-12 lat (i niby skąd miałoby się to
> wziąć?), a przestało - koło 45. Nie, zdecydowanie to nie to.
Dzieci w wieku 10-12 lat faktycznie trzyma się w klatkach, wiec szansy
na metlową drzazge nie ma.
Przedstaw więc wiarygodna, mierzalną hipotezę.
Moja sasiadka ma dar wykrywania routerów wifi. Wystarczy że "ktoś
właczy" a ją bli głowa. Trudno w to uwierzyć, ale przeciez wystarczy że
zapuka do sasiada i co? Router! 100% trafności. Czyli musowo ma racje.
Ale nie o taką hipotezę chodzi.