-
41. Data: 2010-11-05 11:09:39
Temat: Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
Od: "cef" <c...@i...pl>
Cavallino wrote:
>> Naczytałeś się za dużo przepisów
>
> Nie - to Ty naczytałeś się za mało i nie masz pojęcia o czym gadasz.
Ty za to masz ogromne pojęcie.
Nie przeczytałeś chyba żadnej umowy leasingu do końca.
Wydaje Ci się, że umowę z leasingodawcą -
możesz sobie kształtować dowolnie. Owszem tak, ale jak będziesz brał całą
flotę,
a nie dla pojedynczego klienta. Możesz sobie pisać co chcesz, nie zmieni to
faktu,
że szkody rozliczane są inaczej niż myślisz i za bardzo nie ma możliwości
podpisania inaczej.
Albo bierzesz ten laesing albo nie. Że już o wygłupach typu: "niech
naprawiają sami" nie wspomnę.
W umowie jest zapis, ze w sumie to ich niewiele obchodzi, więc zostaniesz z
nienaprawionym autem,
a czynsze i tak będziesz płacił zgodnie z harmonogramem.
PS
W Twoim rozumieniu własności w laesingu,
to i za paliwo trzeba by brać faktury na leasingodawcę.
-
42. Data: 2010-11-05 11:14:07
Temat: Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
2010-11-05 10:52:20 Cavallino
> > Za każdym razem naprawiałem auto bezgotówkowo
> > i nie było problemu.
> A jak raz będzie, to się przejedziesz.
> I o to chodzi.
Chodzi o to, że wg Ciebie każda naprawa bezgotówkowa to "mina".
Otóż -- nie. Ta procedura byłaby całkiem normalna, gdyby człowiek
był płatnikiem VATu. Widocznie gdzieś w papierach źle "ptaszek"
zaznaczył i stąd problemy. Teraz trzeba to tylko odkręcić, ale
żadnych problemów z tym być nie powinno.
--
Pozdor Myjk
-
43. Data: 2010-11-05 11:15:05
Temat: Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "cef" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
news:4cd3d7e2$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...
> Cavallino wrote:
>
>>> Naczytałeś się za dużo przepisów
>>
>> Nie - to Ty naczytałeś się za mało i nie masz pojęcia o czym gadasz.
>
> Ty za to masz ogromne pojęcie.
Przy bzdurach które wygadujesz na pewno.
> Nie przeczytałeś chyba żadnej umowy leasingu do końca.
Ona nie ma z daną sytuacją nic wspólnego, bo problem jest gdzie indziej.
> Wydaje Ci się, że umowę z leasingodawcą -
> możesz sobie kształtować dowolnie.
Nic takiego mi się nie wydaje.
Natomiast wydaje mi się, że jej podpisywanie to dobrowolna czynność.
> Albo bierzesz ten laesing albo nie.
Dokładnie.
Nie biorę.
Albo nie płaczę, ze wyszedł za drogo.
> Że już o wygłupach typu: "niech naprawiają sami" nie wspomnę.
A jest zakaz?
> W umowie jest zapis, ze w sumie to ich niewiele obchodzi,
Nie wierzę.
-
44. Data: 2010-11-05 11:17:13
Temat: Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:ib0ldf$bma$1@news.onet.pl...
> 2010-11-05 10:52:20 Cavallino
>
>> > Za każdym razem naprawiałem auto bezgotówkowo
>> > i nie było problemu.
>> A jak raz będzie, to się przejedziesz.
>> I o to chodzi.
>
> Chodzi o to, że wg Ciebie każda naprawa bezgotówkowa to "mina".
Nie - chodzi o to, że każda może okazać się miną, w końcu nie wiesz co
wymyśli ubezpieczyciel.
> Otóż -- nie.
Otóż tak.
Pokaż mi glejt, który zmusza ubezpieczyciela do zaakceptowania wszystkiego
co wyliczy ASO, albo ASO wszystkiego co wyliczy ubezpieczyciel.
To że zazwyczaj się dogadują, nie oznacza że tak się musi stać zawsze.
A jak się tak nie stanie, to będziesz miał problem.
-
45. Data: 2010-11-05 11:18:58
Temat: Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
2010-11-05 01:15:13 KriSSo
> Zapłaciłem również ten VAT (ASO robotę wykonało),
Bezsensu.
> ponieważ jak wspomniałeś wcześniej,
> za zleconą naprawę trzeba zapłacić.
Za to miał zapłacić VW LB, który otrzymał kasę z TU.
> Liczyłem tylko na to, że teraz będę mógł się ubiegać
> o zwrot z TU. Ale skoro nie, to będę stratny.
Nie będziesz. ASO ma wystawić fakturę na VW LB,
Tobie oddać kasę i koniec sprawy. Następnym razem
uzupełniając w TU dokumenty patrz co zaptaszasz,
albo co zaptasza konsultant. Mnie akurat "procedurę
VATu" wyjaśnili w PZU a wcześniej pytali czy jestem
płatnikiem.
--
Pozdor Myjk
-
46. Data: 2010-11-05 11:24:20
Temat: Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
2010-11-05 11:17:13 Cavallino
> > Chodzi o to, że wg Ciebie każda naprawa bezgotówkowa to "mina".
> Nie - chodzi o to, że każda może okazać się miną, w końcu nie
> wiesz co wymyśli ubezpieczyciel.
Może. Może to Ci na głowę spaść zlew kuchenny jak
będziesz mieć niefarta. W uproszczeniu: shit happenz.
> > Otóż -- nie.
> Otóż tak.
> Pokaż mi glejt, który zmusza ubezpieczyciela do zaakceptowania
> wszystkiego co wyliczy ASO, albo ASO wszystkiego co wyliczy
> ubezpieczyciel.
> To że zazwyczaj się dogadują, nie oznacza że tak się musi stać
> zawsze. A jak się tak nie stanie, to będziesz miał problem.
Taki sam problem będzie, jak będzie naprawa gotówkowa.
Więc generalnie nic nie dowiodłeś.
--
Pozdor Myjk
-
47. Data: 2010-11-05 11:50:14
Temat: Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
Od: "cef" <c...@i...pl>
Cavallino wrote:
>> Ty za to masz ogromne pojęcie.
>
> Przy bzdurach które wygadujesz na pewno.
No cóż, ogólnie sprawiasz wrażenie jakbyś dopiero przed chwilą
dowiedział się jak wygląda taka umowa i rozliczanie szkód w ramach umowy
leasingowej, dlatego Cię rozumiem.
>> Wydaje Ci się, że umowę z leasingodawcą -
>> możesz sobie kształtować dowolnie.
>
> Nic takiego mi się nie wydaje.
> Natomiast wydaje mi się, że jej podpisywanie to dobrowolna czynność.
>
>> Albo bierzesz ten laesing albo nie.
>
> Dokładnie.
> Nie biorę.
> Albo nie płaczę, ze wyszedł za drogo.
Ale własnie dyskutujemy o tym dlaczego za drogo o ten VAT.
>> Że już o wygłupach typu: "niech naprawiają sami" nie wspomnę.
>
> A jest zakaz?
Na pewno są jakieś procedury w umowie.
Co grosza jak ich nie dotrzymasz, to mozesz w ogóle
nic nie dostać a czynsze płacić, ale Ty już wiesz, żeby nie podpisywać:-)
>> W umowie jest zapis, ze w sumie to ich niewiele obchodzi,
> Nie wierzę.
A myślałeś, że co będą się bujać sami z ubezpieczycielem?
Nie wierzysz, to sprawdź w jakiejkolwiek umowie.
W mojej był taki zapis i nie sądzę, żeby w zakresie ubezpieczeń
zapisy umowy laesingu były jakoś mniej bandyckie niż kilka lat temu.
-
48. Data: 2010-11-05 12:07:50
Temat: Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2010-11-05 07:30, jerzu pisze:
> On Fri, 05 Nov 2010 01:11:55 +0100, Tomasz Pyra
> <h...@s...spam.spam> wrote:
>
>> Samochód należy do leasingodawcy, ubezpieczenie też jest na leasingodawce.
>> Warsztat naprawiał samochód na rzecz leasingodawcy i o ewentualne
>> pieniądze też się będzie użerał z nim.
>
> Owszem, leasingodawca zapłaci ten Vat, który potem sobie odbierze z
> odsetkami od lisingobiorcy. Znam takie przypadki.
W zasadzie nie powinien, bo on ten VAT sobie odliczy na podstawie
faktury, więc dla niego to nie jest jako taka strata. Bo on dostaje
fakturę która mu robi koszty.
W drugą stronę to by działało tak, że gdyby ubezpieczyciel (albo i
KriSSo) ten VAT dopłacił, to byłby to czysty zysk leasingodawcy (i niby
dlatego ubezpieczyciel go nie wypłaca)
Natomiast co i ile kosztuje leasingodawce to już jest napisane w umowie
leasingu i tu trudno wykluczyć że są tam jakieś zapisy podnoszące cenę
leasingu w takich wypadkach.
-
49. Data: 2010-11-05 12:50:05
Temat: Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości news:
>> Pokaż mi glejt, który zmusza ubezpieczyciela do zaakceptowania
>> wszystkiego co wyliczy ASO, albo ASO wszystkiego co wyliczy
>> ubezpieczyciel.
>> To że zazwyczaj się dogadują, nie oznacza że tak się musi stać
>> zawsze. A jak się tak nie stanie, to będziesz miał problem.
>
> Taki sam problem będzie, jak będzie naprawa gotówkowa.
Oczywiście że tak.
Z tą różnicą, że masz nad tym większą kontrolę, bo bierzesz udział w
uzgadnianiu kosztorysów między ASO a ubezpieczycielem.
I możesz zrezygnować w każdej chwili z naprawy jakiejś części w ASO, jeśli
widzisz że będzie Cię to kosztowało dopłatę.
Względnie poszukać ASO z niższą stawką za robociznę itd.
A przecież są przypadki, że auto jeździ, więc nic nie musisz naprawiać przed
uzyskaniem odszkodowania - ja dokładnie taki przypadek mam obecnie na
tapecie.
Gdybym zlecił naprawę bezgotówkową być może od pół roku byłbym lżejszy o
kilka tys o które walczyłbym w sądzie, albo nie mógł korzystać z samochodu.
-
50. Data: 2010-11-05 13:01:36
Temat: Re: [OT] Leasing, kolizja drogowa, UT - problem
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "cef" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
news:4cd3e165$0$27028$65785112@news.neostrada.pl...
> Cavallino wrote:
>
>>> Ty za to masz ogromne pojęcie.
>>
>> Przy bzdurach które wygadujesz na pewno.
>
> No cóż, ogólnie sprawiasz wrażenie jakbyś dopiero przed chwilą
> dowiedział się jak wygląda taka umowa i rozliczanie szkód w ramach umowy
> leasingowej,
Tu nie ma się nic do dowiadywania, albo się wie jak powinno wyglądać
rozliczenie szkody (jak ja), albo się nie rozumie o czym się pisze (tak jak
Ty).
Widać że jesteś typem, któremu jak się powie że się czegoś nie da, to
odpuszcza.
Ja jestem asertywny i swojego stanowiska umiem bronić, więc nie dałbym się
tak łatwo spuścić w kanał, tylko dlatego żeby leasingodawcy było wygodniej
(bo do tego to się sprowadza).
> Ale własnie dyskutujemy o tym dlaczego za drogo o ten VAT.
To już zostało wyjaśnione, bo pytający dostał źle wystawioną fakturę.
I nic nie zmienia fakt, że w 99% przypadków leasingobiorcy nie robi różnicy
na kogo jest wystawiona faktura, a wystawienie na niego jest łatwiejsze,
więc tak się robi.
Tu jest ten pozostały 1% i dla niego trzeba inaczej.
>
>
>>> Że już o wygłupach typu: "niech naprawiają sami" nie wspomnę.
>>
>> A jest zakaz?
>
> Na pewno są jakieś procedury w umowie.
Na pewno są.
I z odpowiedzi wnioskuję że ich nie znasz, co nie przeszkadza Ci twierdzić,
że nigdy w życiu leasingodawca nie musi sam wystawić zlecenia na naprawę
samochodu.
>>> W umowie jest zapis, ze w sumie to ich niewiele obchodzi,
>> Nie wierzę.
>
> A myślałeś, że co będą się bujać sami z ubezpieczycielem?
Oczywiście że będą, bo to jest w ich interesie.
Zapewniam Cię, że będą woleli podpisać jeden papier (bo na tym polega ich
wkład w to wszystko) niż bujać się z odbiorem uszkodzonego auta od
leasingobiorcy.
> Nie wierzysz, to sprawdź w jakiejkolwiek umowie.
> W mojej był taki zapis
Zacytuj.
Bo z Twojej ignorancji prawnej wynika, że nawet jak był, to Ty nie byłeś w
stanie go zrozumieć.
Więc mógł zawierać coś dokładnie odwrotnego od tego o czym zapewniasz.