-
11. Data: 2009-09-30 13:22:59
Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"PWK" <p...@i...pl> writes:
> Z własnego doświadczenia... swego czasu działanie tepsianego opiekuna
> klienta mojej firmy spowodowalo odłączenie całej wiazki ISDN i kilkanaście
> miesięcy prostowania faktur. Na szczęscie firma spadła z kluczowych do
> biznesu i jest względny spokój.
> Więc może za dużo dzwonisz w tym Orangutanie? :)
Zadziwiajace. Firma gorzej traktuje lepszych klientow?
MJ
-
12. Data: 2009-10-01 10:19:22
Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jan Kotletty" <j...@w...pl>
> "Pana firma ma TERAZ status klienta kluczowego, a dostęp
> do Orange on-line nie jest możliwy dla takich klientów.
> Musi się Pan skontaktować z administratorem numerów
> w Waszej firmie, albo z opiekunem firmy. Tylko taka
> osoba może Panu udostępnić dane z on-line."
Dzwonisz do opiekuna firmy i prosisz o wypisanie z klientow
kluczowych lub ustawienie sie skutecznie na administratora.
A jak nie pomoze .. liscik do dyr od spraw marketingu ? Czy od razu
sekretarki prezesa ?
Zawsze tez mozesz spytac jak przestac byc klientem kluczowym ?
Zejsc ponizej 50 telefonow ? Play czeka :-)
J.
-
13. Data: 2009-10-01 10:27:41
Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> "Pana firma ma TERAZ status klienta kluczowego, a dostęp
>> do Orange on-line nie jest możliwy dla takich klientów.
>> Musi się Pan skontaktować z administratorem numerów
>> w Waszej firmie, albo z opiekunem firmy. Tylko taka
>> osoba może Panu udostępnić dane z on-line."
>
> Dzwonisz do opiekuna firmy i prosisz o wypisanie z klientow kluczowych
> lub ustawienie sie skutecznie na administratora.
> A jak nie pomoze .. liscik do dyr od spraw marketingu ? Czy od razu
> sekretarki prezesa ?
LUDZIE!!! Czytajcie ze zrozumieniem i odpowiadajcie do rzeczy!!!
Jak on ma zadzwonić do opiekuna, skoro danych opiekuna NIE ZNA I NIKT
MU NIE CHCE ICH PODAĆ??? I w ogóle nikt go o mianowaniu jakiegoś
opiekuna nie zawiadomił???
MJ
-
14. Data: 2009-10-01 12:38:57
Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
Od: "cpt. Nemo" <c...@p...onet.pl>
Michal Jankowski wrote:
>
>
> Jak on ma zadzwonić do opiekuna, skoro danych opiekuna NIE ZNA I NIKT
> MU NIE CHCE ICH PODAĆ??? I w ogóle nikt go o mianowaniu jakiegoś
> opiekuna nie zawiadomił???
>
A dodatkowo to on chyba malenkie dziecko jest.
Ja juz tego samego dnia, jak bym to wykryl nieprawidlowosci, osobiscie
odwiedzilbym biuro Orange i zlozyl pisemnie stosowne dyspozycje wraz z
zadaniem odszkodowania.
To zawsze skutkuje.
Pozdrawiam, leszek
-
15. Data: 2009-10-01 15:11:39
Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
Od: Flo <f...@N...gazeta.pl>
Michal Jankowski pisze:
> LUDZIE!!! Czytajcie ze zrozumieniem i odpowiadajcie do rzeczy!!!
>
> Jak on ma zadzwonić do opiekuna, skoro danych opiekuna NIE ZNA I NIKT
> MU NIE CHCE ICH PODAĆ??? I w ogóle nikt go o mianowaniu jakiegoś
> opiekuna nie zawiadomił???
Dlatego ode mnie na PW dostał numer tel i mail do koordynatora
regionalnego Orange.
Swoją droga ciekawe czy pomogło?
--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
Departament Klientów Biznesowych Plus GSM (G300) Toruń
+48 607 600 027
-
16. Data: 2009-10-01 15:13:32
Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
Od: Flo <f...@N...gazeta.pl>
J.F. pisze:
> Play czeka :-)
Z czym?
Z minutą 0,29 w zamian za brak dodatkowych usług dla biznesu?
--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
Departament Klientów Biznesowych Plus GSM (G300) Toruń
+48 607 600 027
-
17. Data: 2009-10-01 17:51:36
Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello!
Od: Jan <j...@w...pl>
Flo pisze:
> Dlatego ode mnie na PW dostał numer tel i mail do koordynatora
> regionalnego Orange.
> Swoją droga ciekawe czy pomogło?
Dziękuję tą drogą. Dopiero jutro będę miał na to czas.
Jeśli już ponad rok minął, miałem możliwość poćwiczyć
cnotę cierpliwości. Oczywiście zawiadomię o skutku.
Jan
-
18. Data: 2009-10-02 13:07:21
Temat: ORANGE? Si, si, bordello! - Idzie nowe!
Od: Jan Kotletty <j...@w...pl>
cpt. Nemo pisze:
> Ja juz tego samego dnia, jak bym to wykryl nieprawidlowosci, osobiscie
> odwiedzilbym biuro Orange i zlozyl pisemnie stosowne dyspozycje wraz z
> zadaniem odszkodowania.
> To zawsze skutkuje.
Może emeryt pozwoliłby sobie na jeżdżenie po zakorkowanych
ulicach. Skoro korzystam z banków poprzez Internet,
a także z kuriera, który oszczędza mi czasu dojeżdżając
do mnie, nie będę tam jeździł osobiście. Przynajmniej
do czasu, aż umowa terminowa się nie skończy. Zobaczymy,
a nuż ktoś odpowiedzialny się ocknie.
Tymczasem sprawy się posunęły naprzód o tyle, że od
wczoraj WIEM JUŻ (!!!), kto jest opiekunem mojej instytucji
z ramienia ORANGE. Ten mój duży krok okazał się jednak
niewystarczający. Nadal nie mam kontaktu z tą osobą.
Ma wolne, zdaje się z powodu opieki nad dzieckiem.
Wiem już nawet i to, kto jest jej przełożonym. On to
ma zadecydować, kto zastąpi nieobecną opiekunkę firmy.
Niestety - mimo kilkunastu prób nie złapałem gościa.
Chyba sobie wyszedł na dłużej z pracy?
Ciekawe jest, skąd o tym wiem. Otóż przyszło mi na myśl,
żeby o to zapytać naszą byłą opiekunkę z TP SA. Jako
że obie firmy są obecne na tej samej witrynie internetowej.
I trafiłem w dziesiątkę! Okazało się, że ten pomysł
o uznaniu nas za kluczowych wyszedł właśnie z unifikacji
systemów obsługi w obu firmach. Niestety - moja rozmówczyni
już od ponad roku nie jest naszą opiekunką i nic mi
nie pomogła teraz w odkręceniu tej zaszłości. Podała mi
jednak namiary na ww. dwie osoby władne w kwestii opieki
nade mną. Jak na razie są to dla mnie osoby takie bardziej
wirtualne. Teraz zadzwonię jednak do tej pani z Olsztyna.
Uczymy się do końca swoich dni, jak widać.
Jan
-
19. Data: 2009-10-02 14:45:11
Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello! - Idzie nowe!
Od: Borafu <b...@g...pl>
Jan Kotletty pisze:
> cpt. Nemo pisze:
>
>> Ja juz tego samego dnia, jak bym to wykryl nieprawidlowosci, osobiscie
>> odwiedzilbym biuro Orange i zlozyl pisemnie stosowne dyspozycje wraz z
>> zadaniem odszkodowania.
>> To zawsze skutkuje.
>
> Może emeryt pozwoliłby sobie na jeżdżenie po zakorkowanych
> ulicach. Skoro korzystam z banków poprzez Internet,
> a także z kuriera, który oszczędza mi czasu dojeżdżając
> do mnie, nie będę tam jeździł osobiście.
Łojeju, przecież wystarczyło wysłać list polecony.
To też za trudne?
Pozdro
--
Borafu
-
20. Data: 2009-10-02 14:53:03
Temat: Re: ORANGE? Si, si, bordello! - Idzie nowe!
Od: Flo <f...@N...gazeta.pl>
Borafu pisze:
> Łojeju, przecież wystarczyło wysłać list polecony.
I co to da?
Moja ostatnia reklamacja w Orange nie doczekała się odpowiedzi, a na
poprzednią czekałem 3 miesiące.
Efekt.... pomimo jako takiego zadowolenia z usług odchodzę sukcesywnie
ze wszystkimi numerami do innej sieci.
Pracowałem w Orange i znając od wewnątrz problemy z obsługą klienta
odszedłem.
Mój ostatni klient w Orange zapragnął włączyć sobie usługi on-line na
stronie operatora. Coś poszło nie tak i przez kolejne 10 miesięcy trwały
przepychanki aby anulowano zlecenie, które nie zostało zrealizowane, a
za to zablokowało wykonywanie operacji na numerze. Klient na swoim
numerze nic nie mógł zrobić. Nawet głupiej lojalki nie mógł podpisać.
--
Florian Marzejewski
http://bezpieczenstwo-osobiste.com
http://detektywtorun.pl
+48 509 969 040
Departament Klientów Biznesowych Plus GSM (G300) Toruń
+48 607 600 027