> Nie rozumiem dlaczego "skurwić" toż to najzwyklejsza praca.
> Chyba nawet Jaegerowi, Riefenstahl czy Chałdejowi tego nie zarzucano.

Bo dla mnie by tak to wygladalo. Niecierpie tej instytucji a regularnie
w niej bywam niestety. Zreszta robienie czegos wbrew swoim przekonaniom
mysle tutaj o przypadku fotografowania np. takiego Rydzyka to chyba
jednak skurwienie sie za wizje przyszlych profitow :) No bo jak
inaczej to okreslic dosadnie :)

> Ale pomysł przedni, podejrzewam, że rynek byłby całkiem niezły i bylbyś
> dumny z wyczesania takiej kasy pod własnym nazwiskiem ; )

Szczerze na te chwile mam przynajniej 2 niezle pomysly na zarobienie
na instytucji koscielnej ale po prostu mi sie nie chce. Moze kiedys
jak znajde posrednika, ktory calkowicie odetnie mnie od managerow
w czarnych sutannach i zajmie sie dyplomacja to sie zdecyduje.
Na razie mam inne dochodowe zajecia.

Roger