eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Nowe opony, a oś
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 151

  • 61. Data: 2011-04-06 13:38:08
    Temat: Re: Nowe opony, a oś
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Waldek Godel wrote:
    > Dnia Tue, 05 Apr 2011 17:41:19 +0200, AL napisał(a):
    >
    >> alez ja jezdze tylko 'cywilnie'.
    >> Natomiast mialem juz przyjemnosc zrobic baczka na rondzie w zimie (nie
    >> jest to przyjemne).
    >
    > ja nawet kilka razy.. i obserwacje mniej więcej się pokrywają - bączek w
    > wielu sytuacjach pozwala wyjść cało a nawet bez zadrapania. Zależy tylko od
    > tego ile miejsca jest dookoła i ile i jak jadą inne pojazdy.
    > Utrata przyczepności przedniej osi oznacza przeważnie brak kontroli,

    Bo bączek to jest pełna kontrola :)


    > zwłaszcza jak poślizg nie jest miejscowy, tzn poza przypadkami, że koła
    > poślizgną się w kałuży, ale 2 metry dalej jest już asfalt i złapią
    > przyczepność.

    W przypadku bączka "miejscowość" poślizgu nie pomoże -- najwyżej zamieni
    go w dachowanie.

    >
    >> Dlatego napisalem wczesnie: sytuacje extremalne.
    >> A takie zdarzaja sie nieprzewidywalnie i albo z nich wyjdziesz calo albo
    >> nie. Ale warto czasem dac szanse temu pierwszemu :)
    >
    > i dlatego gdybym miał mieć stare opony, wolałbym mieć gorsze z tyłu, bo
    > wtedy mam jeszcze możliwość próbowac wyprowadzić auto albo hamować.
    > Uciekający przód nie daje takiego komfortu.
    >

    pzdr
    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 62. Data: 2011-04-06 13:41:21
    Temat: Re: Nowe opony, a oś
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Waldek Godel wrote:
    > Dnia Tue, 05 Apr 2011 14:58:29 +0200, Marcin 'Yans' Bazarnik napisał(a):
    >
    >> Dodam jeszcze tak: podsterowność jest bezpieczniejsza dla typowego
    >> kierowcy. Powinno Ci dac do myślenia to, że ludzie tak bardzo boją się
    >> jeździć samochodami z tylnym napędem. Zwłaszcza jak się robi ślisko - a
    >> przecież powinni sobie radzić doskonale -> nadsterowność.
    >
    > zieeeew... ludzie boją się RWD, bo FWD jeszcze ruszą na zaśnieżonym
    > parkingu czy wjadą/wyjadą z garażu jak podjazd jest nachylony, a w
    > przypadku RWD i 95% kierowców dupa zbita.
    > O poślizgach przy takim wyborze bardzo mało kto myśli.
    > Dla przeciętnego kierowcy obydwa poślizgi będa prawie niemożliwe do
    > opanowania, ale w przypadku RWD część poślizgów może - podkreślam - MOŻE
    > się skończyć bączkiem. Być może nawet szczęśliwie, bo bączki często zajmują
    > mniej miejsca niż lot na wprost.

    Że co?

    > W przypadku FWD lecisz na wprost bez żadnej (albo z bardzo małą) możliwości
    > wpływu na tor jazdy i to jak się zakończy cała sprawa zależy od szybkości i
    > tego co się akurat na wprost znajduje.

    Jak się leci to lepiej walnąć w coś przodem niż np. bokiem.

    >
    > Oprócz tego odwieczny konflikt RWD/FWD ma tutaj niewiele wspólnego,
    > bardziej chodzi o rozkład masy.
    >

    Owszem.

    \SK

    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 63. Data: 2011-04-06 14:21:20
    Temat: Re: Nowe opony, a oś
    Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>

    Dnia 2011-04-06 13:32, *Waldek Godel* napisał, a mnie coś podkusiło,
    żeby odpisać:
    > Dnia Wed, 06 Apr 2011 13:38:08 +0200, Sebastian Kaliszewski napisał(a):
    >
    >> Bo bączek to jest pełna kontrola :)
    >>
    >
    > nie, ale przewaznie mieści się na znacznie mniejszej powierzchni niż
    > pojechanie na wprost, co daje szanse na pozostanie na jezdni.
    > Spore.

    Chyba 3 pasmowej autobanie na wprost :)

    >
    >> W przypadku bączka "miejscowość" poślizgu nie pomoże -- najwyżej zamieni
    >> go w dachowanie.
    >
    > rili?
    > twierdzisz że większość aut robiących test łosia dachowało?
    > Serio? Bo ja widziałem tylko kilka sztuk, a wszystkie inne tylko zamiatały
    > dupą.

    Po wielu ćwiczeniach na placu mi też raz Astra (2005) zamiotła dupą na
    drodze - skończyło się dachowaniem. Na placach zwykle nie ma pobocza.
    Gdyby mi tam przód wyjechał to najprawdopodobniej kolejny samochód by
    mnie najwyżej z tego rowu wyciągnął, bo ciągle bym był na kołach.

    Pozdrawiam - Mirek
    --
    Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
    President Herbert *old* on board :)
    kolczan( a t )dronet(kropek) p l
    PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++


  • 64. Data: 2011-04-06 14:31:29
    Temat: Re: Nowe opony, a oś
    Od: "Irokez" <n...@e...pl>

    Użytkownik "Mirek Ptak" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:inhls1$dc$1@news.onet.pl...

    > Po wielu ćwiczeniach na placu mi też raz Astra (2005) zamiotła dupą na
    > drodze - skończyło się dachowaniem. Na placach zwykle nie ma pobocza.
    > Gdyby mi tam przód wyjechał to najprawdopodobniej kolejny samochód by mnie
    > najwyżej z tego rowu wyciągnął, bo ciągle bym był na kołach.

    eetam.. to już przypadek czy dach czy nie
    Poldolotem dupe mi zamiotło, wpadło do rowu, odbiło się dupą od dna rowu i
    obróciło znowu o 180 stopni w tym rowie wokół osi.I wszystko na kołach.
    Wyciągarka z lawety spokojnie wyciągneła.

    --
    Irokez


  • 65. Data: 2011-04-06 14:34:13
    Temat: Re: Nowe opony, a oś
    Od: Waldek Godel <n...@o...info>

    Dnia Wed, 06 Apr 2011 14:21:20 +0200, Mirek Ptak napisał(a):

    > Chyba 3 pasmowej autobanie na wprost :)
    >

    Niekoniecznie, sam uczestniczyłem w bączkach na polskiej A4 w zimie i
    normalnej drodze z jednym pasem w każdą stronę. Auto zatrzymało się na
    poboczu, całość zajęła około 2 długości auta, za kazdym razem z około 70 na
    godzinę.
    Rzecz w przypadku poślizgu przedniej osi na wprost w zasadzie niewykonalna.
    I dokładnie to mam na mysli.

    > Po wielu ćwiczeniach na placu mi też raz Astra (2005) zamiotła dupą na
    > drodze - skończyło się dachowaniem. Na placach zwykle nie ma pobocza.
    > Gdyby mi tam przód wyjechał to najprawdopodobniej kolejny samochód by
    > mnie najwyżej z tego rowu wyciągnął, bo ciągle bym był na kołach.

    ale na placach również nie ma przeciwległego pasa. A na drogach gwarancji,
    że w poślizg wpadniesz wyłącznie na zakrętach w lewo...

    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
    Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.


  • 66. Data: 2011-04-06 14:43:18
    Temat: Re: Nowe opony, a oś
    Od: Kamil <k...@s...com>

    On 06/04/2011 13:31, Irokez wrote:
    > Użytkownik "Mirek Ptak" <n...@n...pl> napisał w
    > wiadomości news:inhls1$dc$1@news.onet.pl...
    >
    >> Po wielu ćwiczeniach na placu mi też raz Astra (2005) zamiotła dupą na
    >> drodze - skończyło się dachowaniem. Na placach zwykle nie ma pobocza.
    >> Gdyby mi tam przód wyjechał to najprawdopodobniej kolejny samochód by
    >> mnie najwyżej z tego rowu wyciągnął, bo ciągle bym był na kołach.
    >
    > eetam.. to już przypadek czy dach czy nie
    > Poldolotem dupe mi zamiotło, wpadło do rowu, odbiło się dupą od dna rowu
    > i obróciło znowu o 180 stopni w tym rowie wokół osi

    Jakiś wyjątkowo szeroki i płaski ten rów, skoro poldek dał rade się w
    nim pokręcić.




    --
    Pozdrawiam
    Kamil


  • 67. Data: 2011-04-06 15:02:18
    Temat: Re: Nowe opony, a oś
    Od: "Irokez" <n...@e...pl>

    Użytkownik "Kamil" <k...@s...com> napisał w wiadomości
    news:inhn56$d7q$2@inews.gazeta.pl...
    > On 06/04/2011 13:31, Irokez wrote:
    >> Użytkownik "Mirek Ptak" <n...@n...pl> napisał w
    >> wiadomości news:inhls1$dc$1@news.onet.pl...
    >>> Po wielu ćwiczeniach na placu mi też raz Astra (2005) zamiotła dupą na
    >>> drodze - skończyło się dachowaniem. Na placach zwykle nie ma pobocza.
    >>> Gdyby mi tam przód wyjechał to najprawdopodobniej kolejny samochód by
    >>> mnie najwyżej z tego rowu wyciągnął, bo ciągle bym był na kołach.
    >> eetam.. to już przypadek czy dach czy nie
    >> Poldolotem dupe mi zamiotło, wpadło do rowu, odbiło się dupą od dna rowu
    >> i obróciło znowu o 180 stopni w tym rowie wokół osi
    > Jakiś wyjątkowo szeroki i płaski ten rów, skoro poldek dał rade się w nim
    > pokręcić.

    Już pisałem w tym wątku gdzie.
    Zajebiście głeboki, na całą długość poldolota, świeżo był przygotowany do
    przyjmowania takich gości jak ja, wyskakujących z zakrętu :)

    --
    Irokez


  • 68. Data: 2011-04-06 15:16:28
    Temat: Re: Nowe opony, a oś
    Od: "tom" <x...@W...gazeta.pl>

    AL <a...@s...tam> napisał(a):

    > nie wiem gdzie to sprawdzales - ale osoba, ktora byla Twpim instruktorem
    > chyba nigdy w rajdach nie startowala (a moze nie bylo zadnej osoby?)

    Czesc,

    ja startuje w rajdach i jezeli mam wybor to zawsze lepsze opony zakladam na
    przod (czy to do jazdy cywilnej czy na rajd). Lepsza przyczepnosc przy
    ruszaniu, lepsze hamowanie na mokrym (i to jest najwazniejsze w jezdzie
    cywilnej), a poslizg nadsterowny mozna opanowac jedna reka ziewajac, za to
    jak wylatujesz podsterowanie to juz za wiele nie mozna zrobic. Nadsterownych
    poslizgow (chcianych i niechcianych) mialem juz kilka tysiecy na pewno, tych
    z ktorych nie udalo mi sie wyciagnac auta na rajdzie nie bylo ani jednego, na
    treningu bylo ich raptem kilka (przypominam na liczbe kilku tysiecy), za to
    jak auto idzie przodem i pluzy jak dzika swinia to w wiekszosci przypadkow
    oprocz proby dociazenia przodu lewa noga i lekkiego odkrecenia kierownicy nie
    pozostaje juz nic innego do zrobienia, podciecie recznym jest ryzykowne bo
    jednak lepiej juz wywalic przodem w przeszkode. Na rajdach jeszcze ani razu
    nie wylecialem przez nadsterownosc, za przez podsterownosc juz zwiedzalem
    otoczenie. Obecna zime musialem przejezdzic z nowymi zimowkami na przodzie i
    starym shitem na tyle (w cywilnym autku do spokojnej jazdy), nie mialem
    absolutnie zadnego problemu z wyjechaniem z parkingow, ruszeniem pod gorke
    etc, nie mialem zadnego problemu z hamowaniem na sliskim, auto nie lecialo
    przodem ani razu, za to tyl uciekal kilkadziesiat razy, ale wystarczyl szybki
    ruch kierownicy o kilkanascie stopni w przeciwna strone i auto jechalo prosto
    bez zadnego stresu, jak ktos ma podstawowe odruchy to sobie poradzi z
    nadsterownoscia (oczywiscie przy rozsadnych predkosciach ale nie przypuszczam
    zeby ktos kto ma lyse kapcie z tylu atakowal zakrety na pelnej k*** jak to
    sie mowi w zargonie rajdowym :), a pozbawianie sie w przyczepnosci osci ktora
    napedza i hamuje auto jest dla mnie kretynizmem. Wiekszosc ludzi sie naczyta
    ze lepsze opony na tyl, nigdy nie bedzie jezdzic z predkoscia powodujaca
    jakikolwiek poslizg, a jak przyjdzie do awaryjnego hamowania na mokrym to
    przyladuja w auto przed nimi bo stare kondony z przodu :) Oczywiscie
    najlepiej jak auto ma 4 dobre opony bo jest neutralne, ale na listosc
    nadsterownosc latwa do opanowania vs podsterownosc, brak trakcji i slabe
    hamowanie to wybor jest chyba oczywisty. Btw wszyscy znajomi ktorzy sie
    sciagaja zakladaja lepsze kapcie na przod (ale wiekszosc ma 4 dobre opony
    wiadomo :) ).

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 69. Data: 2011-04-06 15:25:06
    Temat: Re: Nowe opony, a oś
    Od: Kamil <k...@s...com>

    On 06/04/2011 14:02, Irokez wrote:
    > Użytkownik "Kamil" <k...@s...com> napisał w wiadomości
    > news:inhn56$d7q$2@inews.gazeta.pl...
    >> On 06/04/2011 13:31, Irokez wrote:
    >>> Użytkownik "Mirek Ptak" <n...@n...pl> napisał w
    >>> wiadomości news:inhls1$dc$1@news.onet.pl...
    >>>> Po wielu ćwiczeniach na placu mi też raz Astra (2005) zamiotła dupą na
    >>>> drodze - skończyło się dachowaniem. Na placach zwykle nie ma pobocza.
    >>>> Gdyby mi tam przód wyjechał to najprawdopodobniej kolejny samochód by
    >>>> mnie najwyżej z tego rowu wyciągnął, bo ciągle bym był na kołach.
    >>> eetam.. to już przypadek czy dach czy nie
    >>> Poldolotem dupe mi zamiotło, wpadło do rowu, odbiło się dupą od dna rowu
    >>> i obróciło znowu o 180 stopni w tym rowie wokół osi
    >> Jakiś wyjątkowo szeroki i płaski ten rów, skoro poldek dał rade się w
    >> nim pokręcić.
    >
    > Już pisałem w tym wątku gdzie.
    > Zajebiście głeboki, na całą długość poldolota, świeżo był przygotowany
    > do przyjmowania takich gości jak ja, wyskakujących z zakrętu :)
    >

    Pewnie stąd te kręgi w Wylatowie. :)

    --
    Pozdrawiam
    Kamil


  • 70. Data: 2011-04-06 16:06:13
    Temat: Re: Nowe opony, a oś
    Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>

    Dnia 2011-04-06 15:16, *tom* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
    > poslizg nadsterowny mozna opanowac jedna reka ziewajac, za to
    > jak wylatujesz podsterowanie to juz za wiele nie mozna zrobic

    Dodaj, że dla wyszkolonego kierowcy.
    Dla nowicjusza poślizg nadsterowny w aucie przednionapędowym skończy się
    tak jak mój, to znaczy w rowie (przy braku przeciwnika) z poważnymi
    konsekwencjami. Ja dodatkowo ćwiczyłem poślizgi na szkoleniach, ale że
    90+% obecnych autek ma naturalną tendencję do podsterowności to na
    opanowanie takiego poślizgu poświęcano 90% czasu szkoleń. Przyszedł
    pierwszy poważniejszy poślizg nadsterowny a ja puściłem pedał gazu -
    efekt łatwy do przewidzenia.

    Pozdrawiam - Mirek
    --
    Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
    President Herbert *old* on board :)
    kolczan( a t )dronet(kropek) p l
    PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: