Sun, 11 Oct 2015 10:28:28 +0200, Jan Niezbędnik

> Dlaczego tak ciężko dzisiaj o nowy mały samochód z żwawym silnikiem
> benzynowym który nie będzie jednostką typu 0.9 turbo?

Widocznie dlatego, że zapotrzebowania nie ma. ;)
Żona po rozbiciu złomka kupiła sobie zieloną żabę:

http://emide.pl/zaba-zony.jpg

Mitsubishi SpaceStar, zastąpili tym Colta -- nie wiem po jakiego grzyba, bo
ze Space a tym bardziej ze Star niewiele to auto ma wspólnego. Silnik 3
cylintry, 1.2 80KM, śmiesznie popiarduje, ale przy tak małej wadze auta
nawet całkiem dobrze się odpycha. Kupilimy go niecałe 3 tygodnie temu,
dlatego nie było już szans pojeździć przy mocno obciążonej klimie.
Podejrzewam, że w lato będzie nieźle klękać i spalanie skoczy. :P

Udało się kupić nówkę (produkcja 2014) bardzo tanio (30k zł brutto z
pakietem ubezpieczeń). W salonie kosztuje taka wersja około 43 tys. zł z
manualną klimą, suwakami temperatury i obiegu zamkniętego. Poczuć się można
jak w poldku, więc żonie się podoba, gdyż ma sentyment do tamtego auta --
to był jej pierwszy samochód po zdaniu prawka w wieku 17 lat ;) Wtedy bym
się poważnie zastanowił czy wydać tyle kasy na TAKIE auto.

Tak czy siak, dwie poduszki ma, 4 kurtyny, ABS i nawet ESP... Na jazdę
miejską całkiem spoko. Przy 110 nawet daje się jechać normalnie, chociaż
fotele to zwyczajna deska obita gąbką i materiałem. :P

Za to wszystko leciutko chodzi, sprzęgło wchodzi jak w masło, kierownica
leciutko chodzi (jak żona po tygodniu wsiadła do Mazdy6 to z krzykiem
przyleciała, że się sprzęgło i wspomaganie popsuło, bo jakoś strasznie
ciężko chodzi!) ;)

--
Pozdor
Myjk