-
51. Data: 2018-11-05 10:27:16
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Kamil 'Model' <k...@g...pl>
W dniu 2018-11-03 o 20:27, Lisciasty pisze:
> W dniu sobota, 3 listopada 2018 19:43:14 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:
>> Nie wiem jak to się stało że Niemcy tak daleko zaszli w technice,
>> i czemu Polacy tak lubią niemieckie samochody, ale sądzę,
>> że Japońce skopią Niemcom dosyć szybko dupę...
>
> Próbuję odnaleźć to info ale muszę spytać kolegi. Jest jakiś Passat,
> w którym wymiana rozrządu kosztuje 10 tys. zł. Chyba jakieś mega drogie
> części i kupa roboty, ale nie pamiętam o co tam chodziło...
>
> L.
>
Pewnie przy silniku 4.0 W8
-
52. Data: 2018-11-05 10:53:13
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: yabba <g...@g...com>
W dniu 03-11-2018 o 19:43, Pszemol pisze:
> Nie wiem jak to się stało że Niemcy tak daleko zaszli w technice,
> i czemu Polacy tak lubią niemieckie samochody, ale sądzę,
> że Japońce skopią Niemcom dosyć szybko dupę...
>
> Chyba się dziś wyleczyłem na dobre z mojego Passata GLX V6 2,8 litra...
>
> Padł mi wczoraj alternator - ok, normalna sprawa, może się zdarzyć.
> Myślę sobie - przywiozę auto do domu na lawecie i wymienię samemu.
>
> W końcu bez problemu wymieniłem w 1995 Toyocie Camry, 1994
> Nissanie Sentra, 2004 Hondzie Accord i nawet niedawno w zeszłym
> roku w 2007 Acurze TL-S. We wszystkich tych Japończykach wymiana
> alternatora to pestka - robota do zrobienia na parkingu przed domem.
> Dostęp od góry, nawet sobie rąk nie pocharatasz bo miejsca dużo.
>
> Zabieram się dziś do Passata w śpiewającym nastroju a tu zonk - raz,
> że alternatora w ogóle nie widać to dwa nie ma jak się do niego dostać!
>
> Oglądam na youtube co tam ludziki wyrabiają i za głowę się łapię:
> cały przedni pas ściągają do "pozycji serwisowej" - wygląda na pół
> dnia roboty aby się w ogóle do tego alternatora dostać...
>
> No i się poddałem - psia jego mać German Engineering - mechanik
> lokalny wycenił robotę na 4 i pół godziny, z częściami $880 - no jaja.
> Kto to widział aby wymiana alternatora wymagała połowę dniówki??
> Odrazam to auto - kupujcie Japończyki: proste i łatwe w naprawie
> - jeśli się w ogóle psują, bo z moim nie miałem dużo problemów.
Nie przesadzaj z tymi japończykami. Kolega miał Toyotę Avensis i do
wymiany żarówek musiał demontować atrapę chłodnicy. Dał nawet łapówkę w
ASO, żeby zdradzili jak to zrobić aby nie połamać plastikowych zaczepów.
yabba
-
53. Data: 2018-11-05 11:58:53
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2018-11-04 o 16:41, Pszemol pisze:
> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>> W dniu 2018-11-04 o 13:34, Irek.N. pisze:
>>>> Dobre pytanie. Ale myślę że Przemol dobrze radzi polecając japońce. A
>>>> niemieckie to tylko klasa premium.
>>>>
>>> Żartujesz?
>>> Mam premium z BMW, nigdy nie miałem tak awaryjnego samochodu. Na
>>> dodatek ASO zupełnie nie ogarnia napraw i trzeba samemu dochodzić.
>>>
>>> Miłego.
>>> Irek.N.
>>> ps. ostatnio 2 miesiące spędził w serwisie, tak się starają.
>>
>> Pewnie Trójka?, która akurat jest wyjątkiem od reguły. A widział ktoś
>> kiedy zepsute Porsche?
> Może nie widziales bo statystycznie mało tych aut w stosunku do fiatów czy
> volkswagenów.
>
Ale są i jeżdżą.. Tylko raczej nie do zobaczenia na lawecie. Oczywiście
należałoby dodać że rozmawiamy o prawdziwym Porsche, a nie o quasi jak
np model 944. Który akurat posiadał mój kolega i narzekał m.in na ciągłe
przegrzewanie silnika.
-
54. Data: 2018-11-05 11:59:10
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2018-11-04 o 17:32, Irek.N. pisze:
>> Pewnie Trójka?, która akurat jest wyjątkiem od reguły. A widział ktoś
>> kiedy zepsute Porsche?
>>
>
> Czy 3-ka to premium? Bez jaj...
> A tak na poważnie, to do nowej 7-ki się nie mieszczę, dopiero wersja
> long jest sensownie pomyślana.
>
> Miłego.
> Irek.N.
W swoim segmencie jest to jak najbardziej klasa premium. Jakość
plastików o niebo lepsza niż np w Toyotach.
-
55. Data: 2018-11-05 12:00:25
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2018-11-04 o 16:41, Pszemol pisze:
> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>> W dniu 2018-11-04 o 12:19, Pszemol pisze:
>>>> Polacy lubią bo żyją historią, Golf 2 czy "Ogórek" to były naprawdę
>>>> pancerne auta,. Dzisiaj tylko jakiś fanatyk bądź nieuświadomiony będzie
>>>> kupował VW.
>>>>
>>> A czym Ty jeździsz?
>>>
>> Teraz dwoma leciwymi koreańcami. Powiadam Ci - oaza spokoju i
>> bezawaryjności w stosunku do auta brata - czyli podobnego Passata jak
>> Twój, tylko trochę mniejszy silnik.
> Ucza sie od swojej japońskiej konkurencji.
> A co masz konkretnie?
>
Chyba jako jedynym na dzień dzisiejszy zależy im jeszcze na jakości i
zadowoleniu klienta. Japończycy już to olali po tych spółkach z
motoryzacyjnymi sierotami w stylu Renault.
Matriksa ON i Rezzo PB+ LPG.
-
56. Data: 2018-11-05 14:23:23
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wy mianę alternatora!
Od: Pszemol <P...@P...com>
Pszemol <P...@P...com> wrote:
> Nie wiem jak to się stało że Niemcy tak daleko zaszli w technice,
> i czemu Polacy tak lubią niemieckie samochody, ale sądzę,
> że Japońce skopią Niemcom dosyć szybko dupę...
>
> Chyba się dziś wyleczyłem na dobre z mojego Passata GLX V6 2,8 litra...
>
> Padł mi wczoraj alternator - ok, normalna sprawa, może się zdarzyć.
> Myślę sobie - przywiozę auto do domu na lawecie i wymienię samemu.
>
> W końcu bez problemu wymieniłem w 1995 Toyocie Camry, 1994
> Nissanie Sentra, 2004 Hondzie Accord i nawet niedawno w zeszłym
> roku w 2007 Acurze TL-S. We wszystkich tych Japończykach wymiana
> alternatora to pestka - robota do zrobienia na parkingu przed domem.
> Dostęp od góry, nawet sobie rąk nie pocharatasz bo miejsca dużo.
>
> Zabieram się dziś do Passata w śpiewającym nastroju a tu zonk - raz,
> że alternatora w ogóle nie widać to dwa nie ma jak się do niego dostać!
>
> Oglądam na youtube co tam ludziki wyrabiają i za głowę się łapię:
> cały przedni pas ściągają do "pozycji serwisowej" - wygląda na pół
> dnia roboty aby się w ogóle do tego alternatora dostać...
>
> No i się poddałem - psia jego mać German Engineering - mechanik
> lokalny wycenił robotę na 4 i pół godziny, z częściami $880 - no jaja.
> Kto to widział aby wymiana alternatora wymagała połowę dniówki??
> Odrazam to auto - kupujcie Japończyki: proste i łatwe w naprawie
> - jeśli się w ogóle psują, bo z moim nie miałem dużo problemów.
>
>
No wiec mialem do wyboru lokalnego mechanika co mi robił kiedyś półośki w
Hondzie, ale on nie pracuje w weekendy a chcialem miec auto naprawione
szybko bo czyms do pracy trzeba w poniedzialek.
Wybrałem więc dużą ,,sieciówkę", zakład o nazwie Firestone w sąsiednim
miasteczku, bo pracują od 8-18 7 dni w tygodniu, sobota i niedziela
włącznie.
Zawiozłem auto w okolicy południa w sobotę. Facio powiedział ze ,,dziś już
nie zdąży, czy będzie ok gdy naprawi jutro". Zgodziłem się.
Koło 16 tej telefon z zakładu że wykonali diagnozę i potwierdzaja ze to
alternator (no kurde - a co innego ??) i czy zgadzam sie na zamowienie
alternatora. Ja na to ok, ok, juz sie zgodzilem przecież pare godzin temu
:) Facio potwierdzil ze juz na sobote nie moge liczyc ale w niedziele
zrobia.
Dzwonie w niedziele zapytac jak idzie robota... inny gosciu gada ze mną ze
robota to 5 godzin i ze sprobuje ale prawdopodobnie nie da rady tego zrobic
dzis (niedziela). No kurde... Tłumacze gosciowi ze poszedlem do nich a nie
do swojego zaufanego mechanika bo sa otwarci w weekendy... nic nie pomaga -
o 18 telefon ze nie dało się i ze zrobią to w poniedziałek. Że moga mi
pomoc wypożyczyć auto taniej używając ,,corporate rate" w wypożyczalni
Enterprise niedaleko... No kurde, jaja.
Nie dość że niebywale drogo to jeszcze ciężko znaleźć wolnego mechanika
żeby mu się chciało za tą robotę wziąć :-(
-
57. Data: 2018-11-05 16:38:06
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wy mianę alternatora!
Od: Bolko <s...@g...com>
> No wiec mialem do wyboru lokalnego mechanika co mi robił kiedyś półośki w
> Hondzie, ale on nie pracuje w weekendy a chcialem miec auto naprawione
> szybko bo czyms do pracy trzeba w poniedzialek.
Polak?
-
58. Data: 2018-11-05 19:13:37
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wy mianę alternatora!
Od: Pszemol <P...@P...com>
Bolko <s...@g...com> wrote:
>
>> No wiec mialem do wyboru lokalnego mechanika co mi robił kiedyś półośki w
>> Hondzie, ale on nie pracuje w weekendy a chcialem miec auto naprawione
>> szybko bo czyms do pracy trzeba w poniedzialek.
> Polak?
Nie. Chyba nie, nie mam pojęcia bo gadaliśmy po angielsku. Raczej lokalny
wychów. A co?
Dużo lokalnych warsztatów nie pracuje w niedziele. Często nawet nie pracują
w soboty, albo mają bardzo krótkie godziny.
Duże firmy, sieciówki korporacyjne są tylko otwarte w weekendy. Z wyjątkiem
dealerów samochodowych, zamknięte w niedziele na mocy jakiejś branżowej
umowy.
-
59. Data: 2018-11-06 08:31:53
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wy mianę alternatora!
Od: Bolko <s...@g...com>
W dniu poniedziałek, 5 listopada 2018 19:13:39 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:
> Bolko <s...@g...com> wrote:
> >
> >> No wiec mialem do wyboru lokalnego mechanika co mi robił kiedyś półośki w
> >> Hondzie, ale on nie pracuje w weekendy a chcialem miec auto naprawione
> >> szybko bo czyms do pracy trzeba w poniedzialek.
> > Polak?
>
> Nie. Chyba nie, nie mam pojęcia bo gadaliśmy po angielsku. Raczej lokalny
Byłem w Chicago 10 lat temu przez jakiś czas.
I z tego co pamietam najważniejsze były żeby godzinki leciały.
KASA panie?
Czyżby stany aż tak zmieniły się przez te 10 lat?
-
60. Data: 2018-11-06 13:19:28
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: yabba <g...@g...com>
W dniu 03-11-2018 o 23:45, Pszemol pisze:
>>>
>>> Amerykanie twierdzą, że typowo 50tyś wytrzymują. Więc te japońskie 2x-3x
>>> dłużej żyły. Po prostu przebiegi duze.
>>
>> 50 tys mil ? Jakies straszne padaki.
>> Szczotki sie tam troszeczke zuzywaja, w scierce sie dalo wymienic bez
>> ruszania altka, ale widac to przeszlosc.
>
> Jaki średni czas życia dla alternatora przyjmuje się w Polsce?
>
> Tu coś piszą na ten temat w USA:
> https://www.angieslist.com/articles/signs-you-need-r
eplace-your-alternator.htm
Znajomy wymieniał alternatory co 50 albo 80 tys. km.
W moim samochodzie alternator wytrzymał 200 tys.km - rozpadło się
łożysko i wirnik zniszczył uzwojenia stojana.
Dużo zależy od miejsca umieszczenia alternatora. Są samochody, w których
jest on bez przerwy moczony wodą chlapiącą bezpośrednio spod kół lub
jest zamontowany tuż przy gorącym kolektorze wydechowym.
W innych modelach jest zamontowany wysoko i w chłodnej okolicy.
yabba