-
1. Data: 2018-11-03 19:43:11
Temat: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Nie wiem jak to się stało że Niemcy tak daleko zaszli w technice,
i czemu Polacy tak lubią niemieckie samochody, ale sądzę,
że Japońce skopią Niemcom dosyć szybko dupę...
Chyba się dziś wyleczyłem na dobre z mojego Passata GLX V6 2,8 litra...
Padł mi wczoraj alternator - ok, normalna sprawa, może się zdarzyć.
Myślę sobie - przywiozę auto do domu na lawecie i wymienię samemu.
W końcu bez problemu wymieniłem w 1995 Toyocie Camry, 1994
Nissanie Sentra, 2004 Hondzie Accord i nawet niedawno w zeszłym
roku w 2007 Acurze TL-S. We wszystkich tych Japończykach wymiana
alternatora to pestka - robota do zrobienia na parkingu przed domem.
Dostęp od góry, nawet sobie rąk nie pocharatasz bo miejsca dużo.
Zabieram się dziś do Passata w śpiewającym nastroju a tu zonk - raz,
że alternatora w ogóle nie widać to dwa nie ma jak się do niego dostać!
Oglądam na youtube co tam ludziki wyrabiają i za głowę się łapię:
cały przedni pas ściągają do "pozycji serwisowej" - wygląda na pół
dnia roboty aby się w ogóle do tego alternatora dostać...
No i się poddałem - psia jego mać German Engineering - mechanik
lokalny wycenił robotę na 4 i pół godziny, z częściami $880 - no jaja.
Kto to widział aby wymiana alternatora wymagała połowę dniówki??
Odrazam to auto - kupujcie Japończyki: proste i łatwe w naprawie
- jeśli się w ogóle psują, bo z moim nie miałem dużo problemów.
-
2. Data: 2018-11-03 20:02:43
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2018-11-03 o 19:43, Pszemol pisze:
> No i się poddałem - psia jego mać German Engineering - mechanik
> lokalny wycenił robotę na 4 i pół godziny, z częściami $880 - no jaja.
> Kto to widział aby wymiana alternatora wymagała połowę dniówki??
> Odrazam to auto - kupujcie Japończyki: proste i łatwe w naprawie
> - jeśli się w ogóle psują, bo z moim nie miałem dużo problemów.
A ja właśnie wierzyłem w niemców.
Przelicytowali francuzów u których do wymiany przedniej żarówki
trzeba było wyjąć przednie koło.
Pozdrawiam
-
3. Data: 2018-11-03 20:14:31
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 3 Nov 2018 13:43:11 -0500, Pszemol napisał(a):
> Nie wiem jak to się stało że Niemcy tak daleko zaszli w technice,
> i czemu Polacy tak lubią niemieckie samochody, ale sądzę,
> że Japońce skopią Niemcom dosyć szybko dupę...
Koreance Niemcom i Japoncom :-)
A na razie to Francuzi podkupili Amerykanom Opla :-)
> Chyba się dziś wyleczyłem na dobre z mojego Passata GLX V6 2,8 litra...
> Padł mi wczoraj alternator - ok, normalna sprawa, może się zdarzyć.
> Myślę sobie - przywiozę auto do domu na lawecie i wymienię samemu.
Daleko od domu padl ?
> W końcu bez problemu wymieniłem w 1995 Toyocie Camry, 1994
> Nissanie Sentra, 2004 Hondzie Accord i nawet niedawno w zeszłym
> roku w 2007 Acurze TL-S. We wszystkich tych Japończykach wymiana
> alternatora to pestka - robota do zrobienia na parkingu przed domem.
> Dostęp od góry, nawet sobie rąk nie pocharatasz bo miejsca dużo.
>
> Zabieram się dziś do Passata w śpiewającym nastroju a tu zonk - raz,
> że alternatora w ogóle nie widać to dwa nie ma jak się do niego dostać!
Takie jakies wrazenie mam ostatnio. Nie widac.
A z kanalu nie ma dostepu ?
> Oglądam na youtube co tam ludziki wyrabiają i za głowę się łapię:
> cały przedni pas ściągają do "pozycji serwisowej" - wygląda na pół
> dnia roboty aby się w ogóle do tego alternatora dostać...
>
> No i się poddałem - psia jego mać German Engineering - mechanik
> lokalny wycenił robotę na 4 i pół godziny, z częściami $880 - no jaja.
> Kto to widział aby wymiana alternatora wymagała połowę dniówki??
> Odrazam to auto - kupujcie Japończyki: proste i łatwe w naprawie
> - jeśli się w ogóle psują, bo z moim nie miałem dużo problemów.
A sprawdzales jak to w jakims nowym japonczyku wyglada ?
Moze byc tak samo :-)
No i jeszcze ... japonskie alternatory jak widac czesto padaja, moze
szkopskie rzadko i nie ma co narzekac? :-)
Choc jak sierre chwalilem za niska awaryjnosc, to alternator musialem
zrobic. W mondeo tez padl.
J.
-
4. Data: 2018-11-03 20:20:02
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2018-11-03 o 20:14, J.F. pisze:
> Dnia Sat, 3 Nov 2018 13:43:11 -0500, Pszemol napisał(a):
>> Nie wiem jak to się stało że Niemcy tak daleko zaszli w technice,
>> i czemu Polacy tak lubią niemieckie samochody, ale sądzę,
>> że Japońce skopią Niemcom dosyć szybko dupę...
>
> Koreance Niemcom i Japoncom :-)
>
> A na razie to Francuzi podkupili Amerykanom Opla :-)
>
>> Chyba się dziś wyleczyłem na dobre z mojego Passata GLX V6 2,8 litra...
>> Padł mi wczoraj alternator - ok, normalna sprawa, może się zdarzyć.
>> Myślę sobie - przywiozę auto do domu na lawecie i wymienię samemu.
>
> Daleko od domu padl ?
>
>> W końcu bez problemu wymieniłem w 1995 Toyocie Camry, 1994
>> Nissanie Sentra, 2004 Hondzie Accord i nawet niedawno w zeszłym
>> roku w 2007 Acurze TL-S. We wszystkich tych Japończykach wymiana
>> alternatora to pestka - robota do zrobienia na parkingu przed domem.
>> Dostęp od góry, nawet sobie rąk nie pocharatasz bo miejsca dużo.
>>
>> Zabieram się dziś do Passata w śpiewającym nastroju a tu zonk - raz,
>> że alternatora w ogóle nie widać to dwa nie ma jak się do niego dostać!
>
> Takie jakies wrazenie mam ostatnio. Nie widac.
> A z kanalu nie ma dostepu ?
>
>> Oglądam na youtube co tam ludziki wyrabiają i za głowę się łapię:
>> cały przedni pas ściągają do "pozycji serwisowej" - wygląda na pół
>> dnia roboty aby się w ogóle do tego alternatora dostać...
>>
>> No i się poddałem - psia jego mać German Engineering - mechanik
>> lokalny wycenił robotę na 4 i pół godziny, z częściami $880 - no jaja.
>> Kto to widział aby wymiana alternatora wymagała połowę dniówki??
>> Odrazam to auto - kupujcie Japończyki: proste i łatwe w naprawie
>> - jeśli się w ogóle psują, bo z moim nie miałem dużo problemów.
>
> A sprawdzales jak to w jakims nowym japonczyku wyglada ?
> Moze byc tak samo :-)
>
> No i jeszcze ... japonskie alternatory jak widac czesto padaja, moze
> szkopskie rzadko i nie ma co narzekac? :-)
>
> Choc jak sierre chwalilem za niska awaryjnosc, to alternator musialem
> zrobic. W mondeo tez padl.
Jak w Scenic-u zobaczyłem, że nie widzę alternatora, to też do
mechanika oddałem. :-)
Podobno półoś musiał odkręcić.
Robert
-
5. Data: 2018-11-03 20:27:29
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu sobota, 3 listopada 2018 19:43:14 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:
> Nie wiem jak to się stało że Niemcy tak daleko zaszli w technice,
> i czemu Polacy tak lubią niemieckie samochody, ale sądzę,
> że Japońce skopią Niemcom dosyć szybko dupę...
Próbuję odnaleźć to info ale muszę spytać kolegi. Jest jakiś Passat,
w którym wymiana rozrządu kosztuje 10 tys. zł. Chyba jakieś mega drogie
części i kupa roboty, ale nie pamiętam o co tam chodziło...
L.
-
6. Data: 2018-11-03 20:41:53
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sat, 3 Nov 2018 13:43:11 -0500, Pszemol napisał(a):
> Zabieram się dziś do Passata w śpiewającym nastroju a tu zonk - raz,
> że alternatora w ogóle nie widać to dwa nie ma jak się do niego dostać!
A ile więcej byłbyś gotów zapłacić kupując nowy samochód, za to żeby któryś
tam kolejny właściciel mógł szybciej (taniej/samodzielnie) wymienić część
którą trzeba wymienić zazwyczaj po kilkunastu latach używania samochodu?
-
8. Data: 2018-11-03 22:44:28
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Pszemol <P...@P...com>
RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
> W dniu 2018-11-03 o 19:43, Pszemol pisze:
>
>> No i się poddałem - psia jego mać German Engineering - mechanik
>> lokalny wycenił robotę na 4 i pół godziny, z częściami $880 - no jaja.
>> Kto to widział aby wymiana alternatora wymagała połowę dniówki??
>> Odrazam to auto - kupujcie Japończyki: proste i łatwe w naprawie
>> - jeśli się w ogóle psują, bo z moim nie miałem dużo problemów.
>
> A ja właśnie wierzyłem w niemców.
> Przelicytowali francuzów u których do wymiany przedniej żarówki
> trzeba było wyjąć przednie koło.
A co to za problem zdjąć koło?
Lepsze to niż wcisnąc rękę za żarówkę w Fiacie Panda :-)
-
7. Data: 2018-11-03 22:44:28
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Pszemol <P...@P...com>
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Dnia Sat, 3 Nov 2018 13:43:11 -0500, Pszemol napisał(a):
>> Nie wiem jak to się stało że Niemcy tak daleko zaszli w technice,
>> i czemu Polacy tak lubią niemieckie samochody, ale sądzę,
>> że Japońce skopią Niemcom dosyć szybko dupę...
>
> Koreance Niemcom i Japoncom :-)
>
> A na razie to Francuzi podkupili Amerykanom Opla :-)
>
>> Chyba się dziś wyleczyłem na dobre z mojego Passata GLX V6 2,8 litra...
>> Padł mi wczoraj alternator - ok, normalna sprawa, może się zdarzyć.
>> Myślę sobie - przywiozę auto do domu na lawecie i wymienię samemu.
>
> Daleko od domu padl ?
22 mile.
Laweciarz skasował 150 dolców ($85 za ,,hook" plus $3 x 22).
>> W końcu bez problemu wymieniłem w 1995 Toyocie Camry, 1994
>> Nissanie Sentra, 2004 Hondzie Accord i nawet niedawno w zeszłym
>> roku w 2007 Acurze TL-S. We wszystkich tych Japończykach wymiana
>> alternatora to pestka - robota do zrobienia na parkingu przed domem.
>> Dostęp od góry, nawet sobie rąk nie pocharatasz bo miejsca dużo.
>>
>> Zabieram się dziś do Passata w śpiewającym nastroju a tu zonk - raz,
>> że alternatora w ogóle nie widać to dwa nie ma jak się do niego dostać!
>
> Takie jakies wrazenie mam ostatnio.
> Nie widac.
> A z kanalu nie ma dostepu ?
Od spodu stoją na drodze liczne rurki wszelakiego rodzaju.
Jeden magik na youtube twierdzi że się da bez rozbierania zderzaka, ale jak
się poprzyglądałem co miałbym rozpinać, spuszczać płyn z chłodnicy itp to
sobie odpuściłem.
Po ponad 20 lat zabawy z moimi Japońcami myślałem że lubię pracować przy
samochodach.
VW udowodnił mi, że nie miałem pojęcia o wyobrażeniu :-)
>> Oglądam na youtube co tam ludziki wyrabiają i za głowę się łapię:
>> cały przedni pas ściągają do "pozycji serwisowej" - wygląda na pół
>> dnia roboty aby się w ogóle do tego alternatora dostać...
>>
>> No i się poddałem - psia jego mać German Engineering - mechanik
>> lokalny wycenił robotę na 4 i pół godziny, z częściami $880 - no jaja.
>> Kto to widział aby wymiana alternatora wymagała połowę dniówki??
>> Odrazam to auto - kupujcie Japończyki: proste i łatwe w naprawie
>> - jeśli się w ogóle psują, bo z moim nie miałem dużo problemów.
>
> A sprawdzales jak to w jakims nowym japonczyku wyglada ?
> Moze byc tak samo :-)
>
> No i jeszcze ... japonskie alternatory jak widac czesto padaja, moze
> szkopskie rzadko i nie ma co narzekac? :-)
Po czym wnioskujesz, że często padają?
Moje Japończyki miały u mnie ogromne przebiegi w ciągu swego typowo
10-letniego życia. Toyota Camry poszła do nowego właściciela z 278 tyś mil
na liczniku. U mnie zrobiła z tego ponad 230tyś. Z czego większość na
oryginalnym alternatorze.
Honda ma 240 tyś i dalej jeździ. Acura ma 170 tyś a kupiona miała 12 tyś.
> Choc jak sierre chwalilem za niska awaryjnosc, to alternator musialem
> zrobic. W mondeo tez padl.
Amerykanie twierdzą, że typowo 50tyś wytrzymują. Więc te japońskie 2x-3x
dłużej żyły. Po prostu przebiegi duze.
Ten w Passacie też sporo wytrzymał: mam 161tyś oryginalnego przebiegu.
Wiem, bo sam mam go tylko rok i 10tyś tylko przejechane ale jest spadkowy
po koledze i wiem od niego, że alternator oryginalny.
-
9. Data: 2018-11-03 22:52:45
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Pszemol <P...@P...com>
Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
> W dniu 2018-11-03 o 20:14, J.F. pisze:
>> Dnia Sat, 3 Nov 2018 13:43:11 -0500, Pszemol napisał(a):
>>> Nie wiem jak to się stało że Niemcy tak daleko zaszli w technice,
>>> i czemu Polacy tak lubią niemieckie samochody, ale sądzę,
>>> że Japońce skopią Niemcom dosyć szybko dupę...
>>
>> Koreance Niemcom i Japoncom :-)
>>
>> A na razie to Francuzi podkupili Amerykanom Opla :-)
>>
>>> Chyba się dziś wyleczyłem na dobre z mojego Passata GLX V6 2,8 litra...
>>> Padł mi wczoraj alternator - ok, normalna sprawa, może się zdarzyć.
>>> Myślę sobie - przywiozę auto do domu na lawecie i wymienię samemu.
>>
>> Daleko od domu padl ?
>>
>>> W końcu bez problemu wymieniłem w 1995 Toyocie Camry, 1994
>>> Nissanie Sentra, 2004 Hondzie Accord i nawet niedawno w zeszłym
>>> roku w 2007 Acurze TL-S. We wszystkich tych Japończykach wymiana
>>> alternatora to pestka - robota do zrobienia na parkingu przed domem.
>>> Dostęp od góry, nawet sobie rąk nie pocharatasz bo miejsca dużo.
>>>
>>> Zabieram się dziś do Passata w śpiewającym nastroju a tu zonk - raz,
>>> że alternatora w ogóle nie widać to dwa nie ma jak się do niego dostać!
>>
>> Takie jakies wrazenie mam ostatnio. Nie widac.
>> A z kanalu nie ma dostepu ?
>>
>>> Oglądam na youtube co tam ludziki wyrabiają i za głowę się łapię:
>>> cały przedni pas ściągają do "pozycji serwisowej" - wygląda na pół
>>> dnia roboty aby się w ogóle do tego alternatora dostać...
>>>
>>> No i się poddałem - psia jego mać German Engineering - mechanik
>>> lokalny wycenił robotę na 4 i pół godziny, z częściami $880 - no jaja.
>>> Kto to widział aby wymiana alternatora wymagała połowę dniówki??
>>> Odrazam to auto - kupujcie Japończyki: proste i łatwe w naprawie
>>> - jeśli się w ogóle psują, bo z moim nie miałem dużo problemów.
>>
>> A sprawdzales jak to w jakims nowym japonczyku wyglada ?
>> Moze byc tak samo :-)
>>
>> No i jeszcze ... japonskie alternatory jak widac czesto padaja, moze
>> szkopskie rzadko i nie ma co narzekac? :-)
>>
>> Choc jak sierre chwalilem za niska awaryjnosc, to alternator musialem
>> zrobic. W mondeo tez padl.
>
>
> Jak w Scenic-u zobaczyłem, że nie widzę alternatora, to też do
> mechanika oddałem. :-)
> Podobno półoś musiał odkręcić.
I pół dniówki policzył?
-
10. Data: 2018-11-03 22:52:45
Temat: Re: Niemiecka myśl techniczna: pół dniówki na wymianę alternatora!
Od: Pszemol <P...@P...com>
Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> wrote:
> Dnia Sat, 3 Nov 2018 13:43:11 -0500, Pszemol napisał(a):
>
>> Zabieram się dziś do Passata w śpiewającym nastroju a tu zonk - raz,
>> że alternatora w ogóle nie widać to dwa nie ma jak się do niego dostać!
>
> A ile więcej byłbyś gotów zapłacić kupując nowy samochód, za to żeby któryś
> tam kolejny właściciel mógł szybciej (taniej/samodzielnie) wymienić część
> którą trzeba wymienić zazwyczaj po kilkunastu latach używania samochodu?
>
Passat jest droższy w USA zarówno od Camry jak i od Accorda a w obu tych
autach (z podobnych roczników) wymieniałem alternator przed domem na
parkingu w 30-45 minut bez większego pośpiechu.
To nie kwestia cany tylko jakiegoś makabrycznego overengineering.
Ten mój Passat ma w kur&&e i trochę rurek podciśnienia idących po całym
silniku. Jakaś pompa powietrza dmuchająca do wydechu co się włącza przy
zimnym silniku... kabli i czujników narąbane po pachy. Otworzysz toyotę lub
hondę i jest w porównaniu pusta pod maską.