eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNich szlag trafi debili na motorze !!!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 284

  • 231. Data: 2011-05-16 16:11:09
    Temat: Re: Nich szlag trafi debili na motorze !!!
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-05-16 14:56, Cavallino pisze:

    >>> Dlatego pisałem o dwóch winnych.
    >>> Jako że za początek wyprzedzania należy uznać włączenie kierunku, to ten
    >>> który włączył jako drugi już popełnił wykroczenie, więc jest winny
    >>> bardziej.
    >>
    >> Ciągle pomijasz to, kto kogo wyprzedza a to jest w tej sytuacji jednak
    >> istotne.
    >
    > Nie jest.
    > Jak jesteś wyprzedzany - nie możesz wyprzedzać.
    > Jak wyprzedzasz, a ktoś przed Tobą włączy kierunek - nie możesz wyprzedzać.

    Czy jak ktoś, ok. 10 samochodów za mną, rozpoczął wyprzedzanie jakiegoś
    ciągnika to ja już jestem wyprzedzany czy nie?

    >>>> Nie ma, żadnego jeśli. Ten z tyłu wyprzedzał kogoś innego, po
    >>>> zakończeniu manewru (nie musi wracać na swój pas) powinien się
    >>>> upewnić, czy może wyprzedzać dalej.
    >>>
    >>> Oczywiście.
    >>> A ten z przodu ma się upewnić że nikt z tyłu nie wyprzedza, zanim
    >>> rozpocznie swoje wyprzedzanie.
    >>> Pat.
    >>> Jak się nie dogadają, żaden z nich nie może wyprzedzać.
    >>
    >> Ten z przodu ma się upewnić czy nikt nie zamierza wyprzedzić
    >
    > Dokładnie.
    > A to czy zostanie wyprzedzony za 1 sekundę, za 10, czy za 100, to bez
    > znaczenia.
    > Nie wolno mu wyprzedzać i już.

    To nie wynika z przepisów. Dwa podpunkty stanowią całość. Zależność
    pomiędzy nimi jest taka, że dwa mają być spełnione a nie jeden
    wygodniejszy w zależności od sytuacji.

    > Na logikę robi się inaczej - jeśli nie jest w stanie zakończyć swojego
    > wyprzedzania zanim tamten się do niego odpowiednio zbliży, ma nie zaczynać.
    >
    >> jego
    >
    > Nie ma tego w przepisie, więc nie dodawaj.

    Jedzie np. ciągnik ewentualnie totalny kapelusznik. Za nim snuje się
    kolumna pojazdów dajmy na to 100. Idąc Twoim tokiem rozumowania przepisy
    nakazują wyprzedzanie od ostatniego? Czyli samochód bezpośrednio przed
    ciągnikiem nie może wyprzedzić, bo musi go najpierw wyprzedzić cała 100
    pojazdów wlekąca się za nim.

    W praktyce cały czas do kolumny dojeżdżają nowe samochody więc kolejka
    się wydłuża i cały czas wyprzedzamy od końca. Mam poważne wątpliwości
    czy tak to ustawodawca przewidział.

    A.


  • 232. Data: 2011-05-16 16:17:49
    Temat: Re: Nich szlag trafi debili na motorze !!!
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości news:

    >>> Ciągle pomijasz to, kto kogo wyprzedza a to jest w tej sytuacji jednak
    >>> istotne.
    >>
    >> Nie jest.
    >> Jak jesteś wyprzedzany - nie możesz wyprzedzać.
    >> Jak wyprzedzasz, a ktoś przed Tobą włączy kierunek - nie możesz
    >> wyprzedzać.
    >
    > Czy jak ktoś, ok. 10 samochodów za mną, rozpoczął wyprzedzanie jakiegoś
    > ciągnika to ja już jestem wyprzedzany czy nie?

    Źle zadane pytanie - przepis nic nie mówi o wyprzedzaniu Ciebie.

    >>> Ten z przodu ma się upewnić czy nikt nie zamierza wyprzedzić
    >>
    >> Dokładnie.
    >> A to czy zostanie wyprzedzony za 1 sekundę, za 10, czy za 100, to bez
    >> znaczenia.
    >> Nie wolno mu wyprzedzać i już.
    >
    > To nie wynika z przepisów.

    Literalnie wynika.

    >>> jego
    >>
    >> Nie ma tego w przepisie, więc nie dodawaj.
    >
    > Jedzie np. ciągnik ewentualnie totalny kapelusznik. Za nim snuje się
    > kolumna pojazdów dajmy na to 100. Idąc Twoim tokiem rozumowania przepisy
    > nakazują wyprzedzanie od ostatniego?

    Nie.
    Ten kto pierwszy rozpoczął wyprzedzanie jest w prawie.
    Reszta ma grzecznie czekać.



    > Czyli samochód bezpośrednio przed ciągnikiem nie może wyprzedzić, bo musi
    > go najpierw wyprzedzić cała 100 pojazdów wlekąca się za nim.

    Nieprawda.
    Może wyprzedzić - ale musi zacząć wyprzedzanie jako pierwszy.
    I tak się najczęściej właśnie dzieje, bo jako pierwszy dostaje fizycznie tą
    możliwość - jako pierwszy ma pustą drogę (po wyminięciu się z autem jadącym
    z naprzeciwka, które wcześniej uniemożliwiało wyprzedzanie).

    A jak jest osioł i nie skorzystał i już ktoś zza niego dał radę wcześniej
    rozpocząć wyprzedzanie to ma sobie grzecznie jechać za ciągnikiem i czekać
    na swoją kolej.


  • 233. Data: 2011-05-16 17:11:41
    Temat: Re: Nich szlag trafi debili na motorze !!!
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-05-16 16:17, Cavallino pisze:
    > Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości news:
    >
    >>>> Ciągle pomijasz to, kto kogo wyprzedza a to jest w tej sytuacji jednak
    >>>> istotne.
    >>>
    >>> Nie jest.
    >>> Jak jesteś wyprzedzany - nie możesz wyprzedzać.
    >>> Jak wyprzedzasz, a ktoś przed Tobą włączy kierunek - nie możesz
    >>> wyprzedzać.
    >>
    >> Czy jak ktoś, ok. 10 samochodów za mną, rozpoczął wyprzedzanie
    >> jakiegoś ciągnika to ja już jestem wyprzedzany czy nie?
    >
    > Źle zadane pytanie - przepis nic nie mówi o wyprzedzaniu Ciebie.

    Napisałeś:
    "Jak jesteś wyprzedzany - nie możesz wyprzedzać."

    A teraz piszesz, że to nie chodzi o mnie, więc o kogo?


    >>> Dokładnie.
    >>> A to czy zostanie wyprzedzony za 1 sekundę, za 10, czy za 100, to bez
    >>> znaczenia.
    >>> Nie wolno mu wyprzedzać i już.
    >>
    >> To nie wynika z przepisów.
    >
    > Literalnie wynika.

    Owszem tak, uzasadnienie z poprzedniego posta wyciąłeś.

    >>>> jego
    >>>
    >>> Nie ma tego w przepisie, więc nie dodawaj.
    >>
    >> Jedzie np. ciągnik ewentualnie totalny kapelusznik. Za nim snuje się
    >> kolumna pojazdów dajmy na to 100. Idąc Twoim tokiem rozumowania
    >> przepisy nakazują wyprzedzanie od ostatniego?
    >
    > Nie.
    > Ten kto pierwszy rozpoczął wyprzedzanie jest w prawie.
    > Reszta ma grzecznie czekać.

    Pierwszy na jakim odcinku? Pierwszy w ogóle? Literalne i wybiórcze
    traktowanie przepisów prowadzi do takich potworków.

    >> Czyli samochód bezpośrednio przed ciągnikiem nie może wyprzedzić, bo
    >> musi go najpierw wyprzedzić cała 100 pojazdów wlekąca się za nim.
    >
    > Nieprawda.
    > Może wyprzedzić - ale musi zacząć wyprzedzanie jako pierwszy.

    No dobra najpierw rozpocznie pierwszy ale równolegle z nim ostatni
    (jeden i drugi ma prawo). Pierwszy wyprzedzi i wówczas drugi który stał
    się pierwszym już według was nie może, bo ostatni buja się 100
    samochodów dalej. I w tym momencie zaczyna się sytuacja, którą opisałem
    wcześniej. Normalnie Monty Python lepiej by tego nie wymyślił.

    Całe szczęście są to tylko luźne usenetowe dywagacje i przepisy regulują
    to jednak w sposób normalniejszy.

    A.




  • 234. Data: 2011-05-16 17:48:21
    Temat: Re: Nich szlag trafi debili na motorze !!!
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości news:

    > A teraz piszesz, że to nie chodzi o mnie, więc o kogo?

    O przepis, który nie warunkuje że wyprzedzany musisz być Ty konkretnie,
    żebyś miał zakaz wyprzedzania.

    >>>> A to czy zostanie wyprzedzony za 1 sekundę, za 10, czy za 100, to bez
    >>>> znaczenia.
    >>>> Nie wolno mu wyprzedzać i już.
    >>>
    >>> To nie wynika z przepisów.
    >>
    >> Literalnie wynika.
    >
    > Owszem tak,

    No właśnie.


    >>> Jedzie np. ciągnik ewentualnie totalny kapelusznik. Za nim snuje się
    >>> kolumna pojazdów dajmy na to 100. Idąc Twoim tokiem rozumowania
    >>> przepisy nakazują wyprzedzanie od ostatniego?
    >>
    >> Nie.
    >> Ten kto pierwszy rozpoczął wyprzedzanie jest w prawie.
    >> Reszta ma grzecznie czekać.
    >
    > Pierwszy na jakim odcinku? Pierwszy w ogóle?

    Tak dokładnie.
    Pierwszy w kolumnie dla ułatwienia.

    > Literalne i wybiórcze traktowanie przepisów prowadzi do takich potworków.

    Właśnie to Ci tłumaczę.
    Trzeba stosować przepisy z głową i jak ktoś wyprzedza z końca kolumny to mu
    nie wyjeżdżać, nawet jeśli w danym momencie nie wyprzedza Ciebie osobiście.


    >
    >>> Czyli samochód bezpośrednio przed ciągnikiem nie może wyprzedzić, bo
    >>> musi go najpierw wyprzedzić cała 100 pojazdów wlekąca się za nim.
    >>
    >> Nieprawda.
    >> Może wyprzedzić - ale musi zacząć wyprzedzanie jako pierwszy.
    >
    > No dobra najpierw rozpocznie pierwszy ale równolegle z nim ostatni (jeden
    > i drugi ma prawo).

    Nie ma równolegle, ktoś musi być pierwszy.

    >Pierwszy wyprzedzi i wówczas drugi który stał się pierwszym już według was
    >nie może, bo ostatni buja się 100 samochodów dalej.

    I wtedy wchodzi do gry rozum.
    Jeśli zdąży z dużym zapasem, niech sobie wyprzedza.
    Tylko wtedy bez marudzenia, że źle ocenił prędkość tego z tyłu.

    > Całe szczęście są to tylko luźne usenetowe dywagacje i przepisy regulują
    > to jednak w sposób normalniejszy.

    Problem w tym, że nie.


  • 235. Data: 2011-05-16 18:25:32
    Temat: Re: Nich szlag trafi debili na motorze !!!
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-05-16 17:48, Cavallino pisze:
    > Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości news:
    >
    >> A teraz piszesz, że to nie chodzi o mnie, więc o kogo?
    >
    > O przepis, który nie warunkuje że wyprzedzany musisz być Ty konkretnie,
    > żebyś miał zakaz wyprzedzania.

    Nie ma takiego przepisu.

    >>>>> A to czy zostanie wyprzedzony za 1 sekundę, za 10, czy za 100, to bez
    >>>>> znaczenia.
    >>>>> Nie wolno mu wyprzedzać i już.
    >>>>
    >>>> To nie wynika z przepisów.
    >>>
    >>> Literalnie wynika.
    >>
    >> Owszem tak,
    >
    > No właśnie.

    Czyli to już ten poziom dyskusji, gdy czepiamy się przejęzyczeń i
    manipulujemy cytatami?

    >>>> Jedzie np. ciągnik ewentualnie totalny kapelusznik. Za nim snuje się
    >>>> kolumna pojazdów dajmy na to 100. Idąc Twoim tokiem rozumowania
    >>>> przepisy nakazują wyprzedzanie od ostatniego?
    >>>
    >>> Nie.
    >>> Ten kto pierwszy rozpoczął wyprzedzanie jest w prawie.
    >>> Reszta ma grzecznie czekać.
    >>
    >> Pierwszy na jakim odcinku? Pierwszy w ogóle?
    >
    > Tak dokładnie.
    > Pierwszy w kolumnie dla ułatwienia.

    Tak jest w przepisach? I jaka jest definicja tej kolumny? Jakieś
    konkretne odległości pomiędzy samochodami? Chyba wyobraźnia Cię lekko
    poniosła.

    >> Literalne i wybiórcze traktowanie przepisów prowadzi do takich potworków.
    >
    > Właśnie to Ci tłumaczę.
    > Trzeba stosować przepisy z głową i jak ktoś wyprzedza z końca kolumny to
    > mu nie wyjeżdżać, nawet jeśli w danym momencie nie wyprzedza Ciebie
    > osobiście.

    Nie ma takiego przepisu. Osoba która zamierza wyprzedzić pojazd X musi
    się upewnić, że pojazd X nie rozpoczyna wyprzedzać. Jeżeli tak, to musi
    mu ustąpić.

    >>>> Czyli samochód bezpośrednio przed ciągnikiem nie może wyprzedzić, bo
    >>>> musi go najpierw wyprzedzić cała 100 pojazdów wlekąca się za nim.
    >>>
    >>> Nieprawda.
    >>> Może wyprzedzić - ale musi zacząć wyprzedzanie jako pierwszy.
    >>
    >> No dobra najpierw rozpocznie pierwszy ale równolegle z nim ostatni
    >> (jeden i drugi ma prawo).
    >
    > Nie ma równolegle, ktoś musi być pierwszy.

    1. A dlaczego nie? Jak przez przypadek dwóch rozpoczną to co?
    2. Rozpocznie ten z przodu. Coś to zmienia?


    >> Pierwszy wyprzedzi i wówczas drugi który stał się pierwszym już według
    >> was nie może, bo ostatni buja się 100 samochodów dalej.
    >
    > I wtedy wchodzi do gry rozum.
    > Jeśli zdąży z dużym zapasem, niech sobie wyprzedza.
    > Tylko wtedy bez marudzenia, że źle ocenił prędkość tego z tyłu.

    To w końcu mówimy o przepisach czy Twoich wyobrażeniach? Jak przepisy
    reguluję ten duży zapas? Nic na ten temat nie znalazłem.

    >> Całe szczęście są to tylko luźne usenetowe dywagacje i przepisy
    >> regulują to jednak w sposób normalniejszy.
    >
    > Problem w tym, że nie.

    Całe szczęście tak, wystarczy przeczytać. Wówczas nie będziemy musieli
    się posiłkować takimi pseudo terminami jak wyprzedzanie z dużym zapasem,
    problem kolumny pojazdów itp. To jest proste i dość jednoznacznie
    sformułowane.


    A.


  • 236. Data: 2011-05-16 18:51:19
    Temat: Re: Nich szlag trafi debili na motorze !!!
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:iqrj5s$r1f$1@inews.gazeta.pl...
    >W dniu 2011-05-16 17:48, Cavallino pisze:
    >> Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości news:
    >>
    >>> A teraz piszesz, że to nie chodzi o mnie, więc o kogo?
    >>
    >> O przepis, który nie warunkuje że wyprzedzany musisz być Ty konkretnie,
    >> żebyś miał zakaz wyprzedzania.
    >
    > Nie ma takiego przepisu.

    Jakiego?
    Który zakazuje wyprzedzać gdy ktoś z tyłu zaczął wyprzedzanie?
    Zniknął przez ostatnią godzinę?

    >>> Pierwszy na jakim odcinku? Pierwszy w ogóle?
    >>
    >> Tak dokładnie.
    >> Pierwszy w kolumnie dla ułatwienia.
    >
    > Tak jest w przepisach?

    Nie, przepisy są dużo bardziej restrykcyjne.
    Ułatwiłem żeby co mniej kumaci też zrozumieli o co biega.

    >> Trzeba stosować przepisy z głową i jak ktoś wyprzedza z końca kolumny to
    >> mu nie wyjeżdżać, nawet jeśli w danym momencie nie wyprzedza Ciebie
    >> osobiście.
    >
    > Nie ma takiego przepisu. Osoba która zamierza wyprzedzić pojazd X musi się
    > upewnić, że pojazd X nie rozpoczyna wyprzedzać.

    I vice versa.
    Osoba zaczynająca wyprzedzać nie może mieć wyprzedzającego z tyłu.

    >>> No dobra najpierw rozpocznie pierwszy ale równolegle z nim ostatni
    >>> (jeden i drugi ma prawo).
    >>
    >> Nie ma równolegle, ktoś musi być pierwszy.
    >
    > 1. A dlaczego nie? Jak przez przypadek dwóch rozpoczną to co?

    To ktoś musi być pierwszy, a ktoś drugi, choćby o tysięczną sekundy.
    A najlepiej byłoby, żeby ktoś był mądrzejszy i odpuścił.


    > 2. Rozpocznie ten z przodu. Coś to zmienia?


    Tak, wtedy on jest w prawie, a ten z tyłu musi odpuścić.

    >> I wtedy wchodzi do gry rozum.
    >> Jeśli zdąży z dużym zapasem, niech sobie wyprzedza.
    >> Tylko wtedy bez marudzenia, że źle ocenił prędkość tego z tyłu.
    >
    > To w końcu mówimy o przepisach czy Twoich wyobrażeniach?

    Przepis zakazuje jednoznacznie.
    Ja go stosuję z mniejszym rygoryzmem.

    >> Problem w tym, że nie.
    >
    > Całe szczęście tak, wystarczy przeczytać.

    Nie wystarczy, co udowadniasz od jakiegoś czasu.
    Trzeba jeszcze rozumieć co się czyta.
    A to już jest dużo trudniejsze.


  • 237. Data: 2011-05-17 08:19:01
    Temat: Re: Nich szlag trafi debili na motorze !!!
    Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 16.05.2011 15:05, Artur Maśląg pisze:

    [ciach]

    >> widać po "kreatywnym cytowaniu".
    >
    > To nie jest kreatywne cytowanie

    No, bardziej "kreatywne" (w cudzysłowie), bo bardzo prymitywnie to
    robisz, ale intencja jest jasna - wyrywanie z kontekstu, wypaczanie.

    >> Niestety prawo traktuje ciebie jako człowieka, a
    >> szkoda... Wiadomo - prawo jest ślepe ;->
    >
    > I całe szczęście - dzięki temu chroni mnie całkiem dobrze
    > przed Tobą i Tobie podobnymi.

    Hmm... Jedyna sytuacja, w której prawo chroniło by ciebie przede mną to
    sytuacja, w której dowiedziałbym się, że zgwałciłeś jakiegoś dzieciaka.
    Czyżbyś coś ukrywał i się bał, że się wyda i ci "małe conieco" urwę bez
    znieczulenia?

    W przeciwnym przypadku potrzebujesz ochrony raczej przed swoją psychozą,
    ale z tym prawo ci nie pomoże.



  • 238. Data: 2011-05-17 09:00:41
    Temat: Re: Nich szlag trafi debili na motorze !!!
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-05-17 08:19, Andrzej Ława pisze:
    > W dniu 16.05.2011 15:05, Artur Maśląg pisze:
    >
    > [ciach]
    >
    >>> widać po "kreatywnym cytowaniu".
    >>
    >> To nie jest kreatywne cytowanie
    >
    > No, bardziej "kreatywne" (w cudzysłowie), bo bardzo prymitywnie to
    > robisz, ale intencja jest jasna - wyrywanie z kontekstu, wypaczanie.

    Jak napisałem wcześniej:
    <cite>
    To nie jest kreatywne cytowanie - to wyciąg z Twojej ostatniej
    wypowiedzi. W sumie większość z nich nie wygląda dużo lepiej.
    </cite>

    >>> Niestety prawo traktuje ciebie jako człowieka, a
    >>> szkoda... Wiadomo - prawo jest ślepe ;->
    >>
    >> I całe szczęście - dzięki temu chroni mnie całkiem dobrze
    >> przed Tobą i Tobie podobnymi.
    >
    > Hmm... Jedyna sytuacja, w której prawo chroniło by ciebie przede mną to
    > sytuacja, w której dowiedziałbym się, że zgwałciłeś jakiegoś dzieciaka.
    > Czyżbyś coś ukrywał i się bał, że się wyda i ci "małe conieco" urwę bez
    > znieczulenia?

    Wiesz, te Twoje prymitywne zagrywki już mi się znudziły. A to piszesz,
    że kłamię, że coś sobie w rozumku itd., że nie jestem człowiekiem,
    tylko jakąś postubecką popierdułką, teraz sugerujesz, że
    gwałcę/gwałciłem dzieci, że się ukrywam, że czegoś się boję, że coś
    się wyda itd. To tylko potwierdza, ze brak Ci argumentów merytorycznych
    i w sumie całość Twoich wywodów sprowadza się do mętnych wywodów,
    łączonym z chamstwem i impertynencją.

    > W przeciwnym przypadku potrzebujesz ochrony raczej przed swoją psychozą,
    > ale z tym prawo ci nie pomoże.

    Wcześniej diagnozowałeś ADHD na odległość, teraz psychozy, a o prawie
    to nawet w tym temacie nie masz zielonego pojęcia.






  • 239. Data: 2011-05-17 09:38:07
    Temat: Re: Nich szlag trafi debili na motorze !!!
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-05-16 18:51, Cavallino pisze:

    >>>> A teraz piszesz, że to nie chodzi o mnie, więc o kogo?
    >>>
    >>> O przepis, który nie warunkuje że wyprzedzany musisz być Ty konkretnie,
    >>> żebyś miał zakaz wyprzedzania.
    >>
    >> Nie ma takiego przepisu.
    >
    > Jakiego?
    > Który zakazuje wyprzedzać gdy ktoś z tyłu zaczął wyprzedzanie?
    > Zniknął przez ostatnią godzinę?

    Już to wyjaśniałem, nie ma sensu się powtarzać.

    >>>> Pierwszy na jakim odcinku? Pierwszy w ogóle?
    >>>
    >>> Tak dokładnie.
    >>> Pierwszy w kolumnie dla ułatwienia.
    >>
    >> Tak jest w przepisach?
    >
    > Nie, przepisy są dużo bardziej restrykcyjne.
    > Ułatwiłem żeby co mniej kumaci też zrozumieli o co biega.

    Raczej bardziej oczywiste, Ty dokładasz własną nielogiczną interpretację.

    >>> Trzeba stosować przepisy z głową i jak ktoś wyprzedza z końca kolumny to
    >>> mu nie wyjeżdżać, nawet jeśli w danym momencie nie wyprzedza Ciebie
    >>> osobiście.
    >>
    >> Nie ma takiego przepisu. Osoba która zamierza wyprzedzić pojazd X musi
    >> się upewnić, że pojazd X nie rozpoczyna wyprzedzać.
    >
    > I vice versa.
    > Osoba zaczynająca wyprzedzać nie może mieć wyprzedzającego z tyłu.



    >>>> No dobra najpierw rozpocznie pierwszy ale równolegle z nim ostatni
    >>>> (jeden i drugi ma prawo).
    >>>
    >>> Nie ma równolegle, ktoś musi być pierwszy.
    >>
    >> 1. A dlaczego nie? Jak przez przypadek dwóch rozpoczną to co?
    >
    > To ktoś musi być pierwszy, a ktoś drugi, choćby o tysięczną sekundy.
    > A najlepiej byłoby, żeby ktoś był mądrzejszy i odpuścił.

    Dzieli ich 100 samochodów, co wnosi ta tysięczna część sekundy?

    >> 2. Rozpocznie ten z przodu. Coś to zmienia?
    >
    >
    > Tak, wtedy on jest w prawie, a ten z tyłu musi odpuścić.

    Ma się upewnić czy jadący przed nim nie rozpoczął wyprzedzania, ten co
    rozpoczął jest 100 samochodów dalej więc nie ma to związku. A ten przed
    nie zasygnalizował.

    >>> I wtedy wchodzi do gry rozum.
    >>> Jeśli zdąży z dużym zapasem, niech sobie wyprzedza.
    >>> Tylko wtedy bez marudzenia, że źle ocenił prędkość tego z tyłu.
    >>
    >> To w końcu mówimy o przepisach czy Twoich wyobrażeniach?
    >
    > Przepis zakazuje jednoznacznie.
    > Ja go stosuję z mniejszym rygoryzmem.

    Zacytujesz?

    >>> Problem w tym, że nie.
    >>
    >> Całe szczęście tak, wystarczy przeczytać.
    >
    > Nie wystarczy, co udowadniasz od jakiegoś czasu.
    > Trzeba jeszcze rozumieć co się czyta.
    > A to już jest dużo trudniejsze.

    Ale przeczytanie jest warunkiem koniecznym, odnoszę wrażenie, że jednak
    tego nie zrobiłeś. Zresztą ta rozmowa chyba nie ma większego sensu.

    Pozdrawiam,
    A.


  • 240. Data: 2011-05-17 09:48:53
    Temat: Re: Nich szlag trafi debili na motorze !!!
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości news:

    >> Nie, przepisy są dużo bardziej restrykcyjne.
    >> Ułatwiłem żeby co mniej kumaci też zrozumieli o co biega.
    >
    > Raczej bardziej oczywiste, Ty dokładasz własną nielogiczną interpretację.

    Nie interpretację, tylko wskazówkę jak robić odstępstwa żeby wilk był syty i
    owca cała.

    >> To ktoś musi być pierwszy, a ktoś drugi, choćby o tysięczną sekundy.
    >> A najlepiej byłoby, żeby ktoś był mądrzejszy i odpuścił.
    >
    > Dzieli ich 100 samochodów, co wnosi ta tysięczna część sekundy?

    To, że zakaz obowiązuje.



    >
    >>> 2. Rozpocznie ten z przodu. Coś to zmienia?
    >>
    >>
    >> Tak, wtedy on jest w prawie, a ten z tyłu musi odpuścić.
    >
    > Ma się upewnić czy jadący przed nim nie rozpoczął wyprzedzania, ten co
    > rozpoczął jest 100 samochodów dalej więc

    Więc nie ma takiego zastrzeżenia w przepisach, co za tym idzie powinien być
    traktowany jakby był 1 samochód dalej.

    >>>> I wtedy wchodzi do gry rozum.
    >>>> Jeśli zdąży z dużym zapasem, niech sobie wyprzedza.
    >>>> Tylko wtedy bez marudzenia, że źle ocenił prędkość tego z tyłu.
    >>>
    >>> To w końcu mówimy o przepisach czy Twoich wyobrażeniach?
    >>
    >> Przepis zakazuje jednoznacznie.
    >> Ja go stosuję z mniejszym rygoryzmem.
    >
    > Zacytujesz?

    A co, masz problem z przewinięciem kilku postów?
    No to ja Ci go nie naprawię.

    >>> Całe szczęście tak, wystarczy przeczytać.
    >>
    >> Nie wystarczy, co udowadniasz od jakiegoś czasu.
    >> Trzeba jeszcze rozumieć co się czyta.
    >> A to już jest dużo trudniejsze.
    >
    > Ale przeczytanie jest warunkiem koniecznym, odnoszę wrażenie, że jednak
    > tego nie zrobiłeś.

    Zrobiłem i zrozumiałem.
    Ty masz z tym kłopot i dokładasz sobie nieistniejące zwolnienia od zakazu.

    >Zresztą ta rozmowa chyba nie ma większego sensu.

    Dokładnie.

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 29


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: