W dniu 2018-06-14 o 08:44, kk pisze:
>
>> Chodzi ogólnie o transport, pełen załadunek pojazdu to już jakieś
>> uzasadnienie. Przewożenie powietrza przy jednoczesnym zatruwaniu
>> wszystkiego w około i zużywaniu zasobów to jakaś parodia normalności,
>> która w jakiś dziwny sposób stała się normą, no, przynajmniej dla
>> Ciebie. Wieś czy miasto, nie mają w takim zagadnieniu żadnego znaczenia.
>
> Za swoje pieniądze zatruwa.


Cóż za wspaniałomyślna bezinteresowność..

do góry

W dniu 2018-06-14 o 13:46, Uzytkownik pisze:
>
>>
>
> Ale Ty także zatruwasz innych, Wszak oddychasz i wydzielasz CO2, a CO2
> nie dość, że powoduje efekt cieplarniany to jeszcze odbiera tlen innym.
>
> Proponuję zakazać oddychania, albo chociaż nałożyć wysoki podatek na
> oddychanie. Zdecydowanie podatek, bo przecież potrzeba na 500+
>

Jedno że twór natury sam siebie nie może być  dla niej toksyczny, drugie
- z tą szkodliwością CO2 to sprawa wielce dyskusyjna - człowiek i za
tysiąc lat nie dorówna w "produkcji" tego gazu np. oceanom.

do góry

W dniu 14-06-2018 o 08:36, Trybun pisze:

>> Możesz sobie decydować co u Ciebie na wsi się robi, ale dopóki w
>> wielkim mieście nie mieszkasz, to nie masz prawa wypowiadać się na
>> jego temat.
>> To że na wsi idzie przejść pieszo z jednego końca na drugi w pół h,
>> nie oznacza, że wszędzie tak jest.
>
> Chodzi ogólnie o transport, pełen załadunek pojazdu to już jakieś
> uzasadnienie. Przewożenie powietrza przy jednoczesnym zatruwaniu
> wszystkiego w około i zużywaniu zasobów to jakaś parodia normalności,
> która w jakiś dziwny sposób stała się normą, no, przynajmniej dla
> Ciebie. Wieś czy miasto, nie mają w takim zagadnieniu żadnego znaczenia.

Mają zasadnicze - w mieście bez sprawnej komunikacji nie da się
funkcjonować bez samochodu.
Na wsi się da.

do góry

Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pfu4pq$gn9$...@n...news.atman.pl...
W dniu 14-06-2018 o 08:36, Trybun pisze:
>> Chodzi ogólnie o transport, pełen załadunek pojazdu to już jakieś
>> uzasadnienie. Przewożenie powietrza przy jednoczesnym zatruwaniu
>> wszystkiego w około i zużywaniu zasobów to jakaś parodia
>> normalności, która w jakiś dziwny sposób stała się normą, no,
>> przynajmniej dla Ciebie. Wieś czy miasto, nie mają w takim
>> zagadnieniu żadnego znaczenia.

>Mają zasadnicze - w mieście bez sprawnej komunikacji nie da się
>funkcjonować bez samochodu.
>Na wsi się da.

Oj ... na codzien moze i na wsi wszedzie blisko, mozna piechota,
ale inne zakupy niz lokalny sklepik spozywczy, czy np wizyta u lekarza
i juz sie okazuje, ze bez samochodu funkcjonowac sie nie da, bo
wszedzie daleko, a sprawnej komunikacji zbiorowej nie ma :-)

No dobra, sa rowery, sa autobusy, bywa kolej - jakos sie dawalo.
Ale co to za funkcjonowanie.

J.

do góry

W dniu 2018-06-10 o 12:01, Trybun pisze:
> W dniu 2018-06-09 o 19:36, Janusz pisze:
>> Z nowymi przepisami zakazującymi wjazdu do centr miast,
>> co zrobili? dizle trują, to zakażmy wszystkim samochodom
>> spalinowym wjazdu za wyjątkiem wodorowych i elektrycznych :(
>> tzn można wjechać ale trzeba za to zapłacić :(
>> Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać nad ich głupotą, udowodniono już
>> jest
>> że to nie samochody u nas odpowiadają za smog ale oni wiedzą lepiej.
>> https://moto.wp.pl/diesle-truja-niezaleznie-od-normy
-euro-problem-stanowi-emisja-rakotworczych-zwiazkow-
6260554258933889a
>>
>>
>>
>
> Przeszarżowali tylko z tym że można truć o ile za to się zapłaci.
> Natomiast wcześniej czy później trzeba jakoś sytuację uzdrowić, czyli w
> ogóle nie wpuszczać do miast prywatnych pojazdów spalinowych. Nie ma
> znaczenia diesel, benzyna czy gaz - trują i smrodzą przecie wszystkie.
>

A gdyby tak wysiedlić ludzi z miasta? Wtedy problem smogu w centrum
powinien się sam rozwiązać...
T.

do góry

W dniu 2018-06-14 o 18:23, Cavallino pisze:
> W dniu 14-06-2018 o 08:36, Trybun pisze:
>
>>> Możesz sobie decydować co u Ciebie na wsi się robi, ale dopóki w
>>> wielkim mieście nie mieszkasz, to nie masz prawa wypowiadać się na
>>> jego temat.
>>> To że na wsi idzie przejść pieszo z jednego końca na drugi w pół h,
>>> nie oznacza, że wszędzie tak jest.
>>
>> Chodzi ogólnie o transport, pełen załadunek pojazdu to już jakieś
>> uzasadnienie. Przewożenie powietrza przy jednoczesnym zatruwaniu
>> wszystkiego w około i zużywaniu zasobów to jakaś parodia normalności,
>> która w jakiś dziwny sposób stała się normą, no, przynajmniej dla
>> Ciebie. Wieś czy miasto, nie mają w takim zagadnieniu żadnego znaczenia.
>
> Mają zasadnicze - w mieście bez sprawnej komunikacji nie da się
> funkcjonować bez samochodu.
> Na wsi się da.
>

Oj, nie znasz warunków panujących na większości polskich wsi. Np na
mojej bez auta nie da się funkcjonować. Nie ma sklepów, tak że nawet
chleba  nie ma gdzie kupić, liczbę kursów autobusów zredukowano do
jednego, o siódmej rano. Praktycznie z wszystkimi zakupami czy
załatwieniem spraw urzędowych to do pobliskiego miasta, oddalonego o
10km. Bez własnego auta nic nie da się zrobić.

do góry

W dniu 2018-06-15 o 11:09, T. pisze:
>
>>>
>>
>> Przeszarżowali tylko z tym że można truć o ile za to się zapłaci.
>> Natomiast wcześniej czy później trzeba jakoś sytuację uzdrowić, czyli
>> w ogóle nie wpuszczać do miast prywatnych pojazdów spalinowych. Nie
>> ma znaczenia diesel, benzyna czy gaz - trują i smrodzą przecie
>> wszystkie.
>>
>
> A gdyby tak wysiedlić ludzi z miasta? Wtedy problem smogu w centrum
> powinien się sam rozwiązać...
> T.


A niby z jakiego powodu? Że niby nie da się mieszkać w mieście bez
trucia innych? Oczywiście w takim kontekście że albo będę mógł dojeżdżać
swoim śmierdzielem do wc, albo likwiduję miasto..

do góry

W dniu 15-06-2018 o 12:46, Trybun pisze:
> W dniu 2018-06-14 o 18:23, Cavallino pisze:
>> W dniu 14-06-2018 o 08:36, Trybun pisze:
>>
>>>> Możesz sobie decydować co u Ciebie na wsi się robi, ale dopóki w
>>>> wielkim mieście nie mieszkasz, to nie masz prawa wypowiadać się na
>>>> jego temat.
>>>> To że na wsi idzie przejść pieszo z jednego końca na drugi w pół h,
>>>> nie oznacza, że wszędzie tak jest.
>>>
>>> Chodzi ogólnie o transport, pełen załadunek pojazdu to już jakieś
>>> uzasadnienie. Przewożenie powietrza przy jednoczesnym zatruwaniu
>>> wszystkiego w około i zużywaniu zasobów to jakaś parodia normalności,
>>> która w jakiś dziwny sposób stała się normą, no, przynajmniej dla
>>> Ciebie. Wieś czy miasto, nie mają w takim zagadnieniu żadnego znaczenia.
>>
>> Mają zasadnicze - w mieście bez sprawnej komunikacji nie da się
>> funkcjonować bez samochodu.
>> Na wsi się da.
>>
>
> Oj, nie znasz warunków panujących na większości polskich wsi. Np na
> mojej bez auta nie da się funkcjonować. Nie ma sklepów, tak że nawet
> chleba  nie ma gdzie kupić, liczbę kursów autobusów zredukowano do
> jednego, o siódmej rano.

No patrz - i co robisz, idziesz pieszo?
Czy postulujesz zakazu dla samochodów na Twojej wsi?

A jak nie - to dlaczrgo nie, moralność Kalego?
Mieszkańcy przedmieść wielkich miast mają identycznie, ale im chcesz
zakazać.


Praktycznie z wszystkimi zakupami czy
> załatwieniem spraw urzędowych to do pobliskiego miasta, oddalonego o
> 10km.

Ano widzisz - jak do centrum swojego miasta mam jeszcze dalej, ale mi
chciałbyś zakazać jazdy samochodem, ale sam dupsko wozisz i nie widzisz
w tym nic złego.
Jedź sobie najpierw komunikacją wiejską (i nikogo nie obchodzi, jak
funkcjonuje i czy jest) a dopiero potem pyszcz o zakazach dla samochodów.

do góry

Dnia Fri, 15 Jun 2018 12:46:39 +0200, Trybun napisał(a):
> W dniu 2018-06-14 o 18:23, Cavallino pisze:
>> Mają zasadnicze - w mieście bez sprawnej komunikacji nie da się
>> funkcjonować bez samochodu.
>> Na wsi się da.
>>
> Oj, nie znasz warunków panujących na większości polskich wsi. Np na
> mojej bez auta nie da się funkcjonować. Nie ma sklepów, tak że nawet
> chleba  nie ma gdzie kupić, liczbę kursów autobusów zredukowano do
> jednego, o siódmej rano.

Rodzina na wsi na brak sklepow nie narzeka - sa trzy i podjezdzaja pod
dom :-)
No ale trzeba byc emerytem zeby moc czekac az podjada i towary trzeba
zamawiac dzien wczesniej, bo wiekszosc zarezerwowana.

> Praktycznie z wszystkimi zakupami czy
> załatwieniem spraw urzędowych to do pobliskiego miasta, oddalonego o
> 10km. Bez własnego auta nic nie da się zrobić.

Jeszcze sa rowery. O ile zdrowie i pogoda pozwalaja.

J.

do góry

W dniu 2018-06-15 o 17:55, Cavallino pisze:
>
>>>
>>
>> Oj, nie znasz warunków panujących na większości polskich wsi. Np na
>> mojej bez auta nie da się funkcjonować. Nie ma sklepów, tak że nawet
>> chleba nie ma gdzie kupić, liczbę kursów autobusów zredukowano do
>> jednego, o siódmej rano.
>
> No patrz - i co robisz, idziesz pieszo?
> Czy postulujesz zakazu dla samochodów na Twojej wsi?
>
> A jak nie - to dlaczrgo nie, moralność Kalego?
> Mieszkańcy przedmieść wielkich miast mają identycznie, ale im chcesz
> zakazać.

Ja nie mowie że nie mam i nie jeżdżę autami. Ja tylko mówię że to zło.
Na dwie ręce zagłosuje gdy władze wprowadzą ukaz ograniczający ruch
prywatnych samochodów, ale oczywiście mają wrócić PRLowskie kursy PKS i
PKP. Bo inaczej się nie da funkcjonować.

>
>
> Praktycznie z wszystkimi zakupami czy
>> załatwieniem spraw urzędowych to do pobliskiego miasta, oddalonego o
>> 10km.
>
> Ano widzisz - jak do centrum swojego miasta mam jeszcze dalej, ale mi
> chciałbyś zakazać jazdy samochodem, ale sam dupsko wozisz i nie
> widzisz w tym nic złego.
> Jedź sobie najpierw komunikacją wiejską (i nikogo nie obchodzi, jak
> funkcjonuje i czy jest) a dopiero potem pyszcz o zakazach dla samochodów.


Do centrum dojedziesz autobusem, tramwajem, naprawdę nie jesteś skazany
na śmierdziela trującego wszystko wokół.. Ja niestety praktycznie nie
mam wyboru.

do góry