-
51. Data: 2014-03-13 13:33:16
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:18:02 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:
> Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby
> je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?
jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
52. Data: 2014-03-13 13:33:36
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:15:46 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:
> W dniu 2014-03-13 10:38, masti pisze:
>> Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:35:49 +0100 osobnik zwany Marcin N
>> napisał:
>>
>>>> jak widać pękają. Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.
>>>
>>> Nowe też CZASEM pękają. Nie kupować nowych?
>>
>> twierdzisz, że równie często jak nalewki/używki?
>
> Żeby tak twierdzić - musiałbym dysponować statystykami. Nie dysponuję,
> ale chętnie poznam te, do których Ty masz dostęp.
ale jednak stwierdziłeś.
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
53. Data: 2014-03-13 13:56:22
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2014-03-13 13:18, Marcin N pisze:
> W dniu 2014-03-13 10:39, masti pisze:
>
>> Jak dla mnie możesz jeździć nawet na stuletnich oponach. przecież są
>> równie dobre jak nowe, nieprawda?
>
> No i dochodzimy do sedna - czyli braku zrozumienia tematu przez Ciebie.
>
> Czemu zakładasz, że ktoś uważa, że nalewki są równie dobre, co nówki?
:)
> Wiadomo, że są gorsze.
Nie żebym twierdził że nie są, ale niektórzy producenci opon
regenerowanych wręcz twierdzą (taki np. Goodyear), nie są
gorsze od nowych. Technologia się mocno posunęła do przodu.
> Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby
> je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?
Skoro spełniają normy, homologacje, mają gwarancję itd.
to czemu by ich nie używać jako alternatywy opon nowych?
-
54. Data: 2014-03-13 14:11:33
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2014-03-13 13:33, masti pisze:
> Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:18:02 +0100 osobnik zwany Marcin N
> napisał:
>
>> Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby
>> je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?
>
> jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
> pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.
TEREFERE. Takie same argumenty wysuwają ci, którzy kupili sobie drogie
(za drogie) kaski motocyklowe - takie za 2 koła albo lepiej.
Potem wprawdzie w testach wychodzi, że cena kasku nie ma żadnego wpływu
na jego bezpieczeństwo, ale kasa wydana więc jakoś trzeba się
usprawiedliwiać (przed żoną zwłaszcza).
Ale wracając do tematu: na jakich oponach jeździsz i czemu nie kupisz o
parę groszy droższych? Życie nie jest dla Ciebie nic warte?
--
MN
-
55. Data: 2014-03-13 14:12:35
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2014-03-13 13:33, masti pisze:
> Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:15:46 +0100 osobnik zwany Marcin N
> napisał:
>
>> W dniu 2014-03-13 10:38, masti pisze:
>>> Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:35:49 +0100 osobnik zwany Marcin N
>>> napisał:
>>>
>>>>> jak widać pękają. Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.
>>>>
>>>> Nowe też CZASEM pękają. Nie kupować nowych?
>>>
>>> twierdzisz, że równie często jak nalewki/używki?
>>
>> Żeby tak twierdzić - musiałbym dysponować statystykami. Nie dysponuję,
>> ale chętnie poznam te, do których Ty masz dostęp.
>
> ale jednak stwierdziłeś.
Do tej pory dyskusja była zabawna. Teraz przestaje być, bo zaczynam
rozumieć, że Ty faktycznie masz kłopoty z logiką.
Kończę więc.
--
MN
-
56. Data: 2014-03-13 14:27:34
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 14:11:33 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:
> W dniu 2014-03-13 13:33, masti pisze:
>> Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:18:02 +0100 osobnik zwany Marcin N
>> napisał:
>>
>>> Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre,
>>> żeby je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?
>>
>> jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
>> pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.
>
> TEREFERE. Takie same argumenty wysuwają ci, którzy kupili sobie drogie
> (za drogie) kaski motocyklowe - takie za 2 koła albo lepiej.
>
> Potem wprawdzie w testach wychodzi, że cena kasku nie ma żadnego wpływu
> na jego bezpieczeństwo, ale kasa wydana więc jakoś trzeba się
> usprawiedliwiać (przed żoną zwłaszcza).
>
> Ale wracając do tematu: na jakich oponach jeździsz i czemu nie kupisz o
> parę groszy droższych? Życie nie jest dla Ciebie nic warte?
fajnie odwracasz argumentację. tyle, że bez sensu. Ja nigdzie nie
twierdzę, że droższe są lepsze. Ja twierdzę, ze nalewki są bardziej
ryzykowne.
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
57. Data: 2014-03-13 14:28:10
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 14:12:35 +0100 osobnik zwany Marcin N
napisał:
> W dniu 2014-03-13 13:33, masti pisze:
>> Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 13:15:46 +0100 osobnik zwany Marcin N
>> napisał:
>>
>>> W dniu 2014-03-13 10:38, masti pisze:
>>>> Dnia pięknego Thu, 13 Mar 2014 10:35:49 +0100 osobnik zwany Marcin N
>>>> napisał:
>>>>
>>>>>> jak widać pękają. Widzę, że to Ty żyjesz w swiecie lat 50.
>>>>>
>>>>> Nowe też CZASEM pękają. Nie kupować nowych?
>>>>
>>>> twierdzisz, że równie często jak nalewki/używki?
>>>
>>> Żeby tak twierdzić - musiałbym dysponować statystykami. Nie dysponuję,
>>> ale chętnie poznam te, do których Ty masz dostęp.
>>
>> ale jednak stwierdziłeś.
>
> Do tej pory dyskusja była zabawna. Teraz przestaje być, bo zaczynam
> rozumieć, że Ty faktycznie masz kłopoty z logiką.
>
lepiej kończ. Potrenuj argumentację na przyszłość.
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
58. Data: 2014-03-13 20:34:47
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Thu, 13 Mar 2014 00:02:20 +0100, J.F. napisał(a):
> Dnia Wed, 12 Mar 2014 23:16:09 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
>>>> Takie tam, po jednej pętli Rajdu Warmińskiego
>>>> https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1.
0-9/1236789_586628951397324_1001300168_n.jpg
>
>> Te bąble to wynik pęknięcia opony od wewnątrz.
>> Powietrze ze środka opony dostaje się pomiędzy nalany bieżnik a kord,
>> spoiwo który skleja się bieżnik z kordem puszcza aż napompuje taki bąbel,
>> bo sama guma bieżnika nie ma sztywności potrzebnej to utrzymania kształtu
>> opony.
>
> No ale czekaj ... czemu wewnetrzna czesc pekla ?
> A raczej - co sie dzieje w normalnej oponie, gdzie ta wewnetrzna czesc
> tak samo powinna pekac ?
Nie wiem, ale mam kilka pomysłów.
Pierwszy to taki, że nowa opona ze sklepu ma tą część nową, a nowa opona
bieżnikowana ma już wnętrze po przejściach.
Nie wiem też czy na tyle precyzyjnie potrafią oddzielić stary bieżnik od
kordu żeby niczego tam nie uszkodzić - a tych warstw jednak trochę tam
jest, te wszystkie "szmaty", "druty" i inne cuda.
W każdym razie bąble w nalewkach to plaga - i robią się już przy byle
puknięciu.
Oczywiście bąble w oponach fabrycznych też się pojawiają, ale to już trzeba
naprawdę mocno przywalić w coś bokiem opony, no i nawet jak, to te bąble na
fabrycznych oponach też jakieś takie mniejsze, a nie że się robią takie
wielkości pięści.
Tak gdyby nie te bąble to nawet dało by się przeżyć takie nalewki, bo
faktycznie przy dobrej mieszance, za 400zł można mieć całkiem niezłą oponę
sportową, szkoda tylko że często do pierwszej dziury.
-
59. Data: 2014-03-13 21:00:57
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik masti g...@t...hell ...
>> Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby
>> je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?
>
> jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
> pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.
Demagogia. Wolałbym merytoryczną dyskusje.
-
60. Data: 2014-03-13 23:12:56
Temat: Re: Nalewki a nowe opony
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA2EFCD6D0B4D5budzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
> Użytkownik masti g...@t...hell ...
>
>>> Wiadomo, że są gorsze. Pytanie główne brzmi: czy są na tyle dobre, żeby
>>> je używać w normalnej jeździe. Są, czy nie są?
>>
>> jeśli Twoje zycie jest warte dla Ceibie oszczędności paru groszy to
>> pewnie są. Dla mnie ryzyko nie jest tego warte.
>
> Demagogia. Wolałbym merytoryczną dyskusje.
Znaczy co byś wolał, naukowe potwierdzenie, że zużyta opona, z doklejonym
kawałkiem nowej gumy (o składzie na chybił trafił) jest lepsza niż opona
nowa z gumą o składzie w 100% dla niej przewidzianym?
Chyba CI się nic takiego znaleźć nie uda.