-
21. Data: 2009-10-06 10:30:34
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Artur Zabroński pisze:
> On 6 Paź, 12:01, Kamil Nowak 'Amil' <k...@q...spaaaaam.pl> wrote:
>> no to przeciez mowilem, zeby mnie wziac!
>>
> Nie widziałeś zdjęć? Widziałeś żeby pod siedzibą stał jakiś skuter?
> Same ścigacze!
btw.
http://www.polityka.pl/_gAllery/17/13/78/171378/_H5M
4538.jpg
co wy na to? niezła ironia, co? ;) przyjechały chłopaki na debate o
poszanowaniu motocyklistów i zaparkowały ;)
--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5
-
22. Data: 2009-10-06 10:35:10
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: Arni <a...@N...spam>
gildor pisze:
> http://www.polityka.pl/_gAllery/17/13/78/171378/_H5M
4538.jpg
> co wy na to? niezła ironia, co? ;) przyjechały chłopaki na debate o
> poszanowaniu motocyklistów i zaparkowały ;)
>
a moze dostali jednorazowe zezwolenie? na specjalna okazje.
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC + '88 Burstner 420
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
-
23. Data: 2009-10-06 10:36:54
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: Artur Zabroński <a...@g...com>
On 6 Paź, 12:30, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
>
> btw.http://www.polityka.pl/_gAllery/17/13/78/171378/
_H5M4538.jpg
> co wy na to? niezła ironia, co? ;) przyjechały chłopaki na debate o
> poszanowaniu motocyklistów i zaparkowały ;)
>
Że ich te panowie od tego BMW-u od razu za to nie policzyli? Byłoby
już trochę na taki drugi! ;-)
--
Artur
-
24. Data: 2009-10-06 10:37:53
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: "greg" <g...@f...com>
Użytkownik "saj" <z...@g...com> napisał w wiadomości
news:00e71819-c9f7-4ee4-83e0-26e908126850@a6g2000vbp
.googlegroups.com...
>joł,
>normalnie wziełem i przeczytałem oba (w sensie trzy) teksty. postulaty
>moze i nawet sensowne. czysta lat i po sprawie.
No ale jakie sensowne, skoro piszą i mówią i widać, że większość wypadków
spowodowana jest nieustąpieniem pierwszeństwa motocykliście przez
kierującego puszką. W sensownych krajach, jak np w UK jest cała ta kampania
"think, take your time, look twice for motorcyclists", nawet w Rosji jest
genialna kampania dotycząca agresji na ulicach, a u nas co jest? Postulat,
żeby wszyscy jeździli wolniej. Otóż rzecz nie jest w tym, żeby jeździć
powoli tylko, żeby myśleć na drodze, żeby na kursie prawa jazdy uczyli
myślenia, a nie parkowania równoległego, żeby było w telewizorze coś
skłaniającego do zastanowienia się nad tym, co się robi na drodze... nie ma
nic.
Skłaniać do myślenia i uświadamiać, ale nie samych motocyklistów (choć ich
oczywiście też), tylko przede wszystkim kierowców samochodów.
Jeśli warszawskie środowisko motocyklowe w porozumieniu z wpływową redakcją
i KGP jest w stanie w wyniku potencjalnie konstruktywnej panelowej dyskusji
wyprodukowac taki stek bzdur jedynie to niestety nie będzie lepiej.
Ja sam chciałem tam pójść, ale zapomniałem - to zresztą też dość dobrze
oddaje zangażowanie "przeciętnego motocyklisty" :-)
No, to się wyładowałem, ide na poczte, czeka tam na mnie amor do enduraka.
pozdro
greg
-
25. Data: 2009-10-06 10:40:49
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 06.10.2009 Ditron <t...@g...com> napisał/a:
> On 6 Paź, 10:59, kakmar <k...@g...com> wrote:
>
>> Wiesz, nie bardzo rozumiem, o czym Ty do mnie piszesz?
>
> O tym, ze debata nie byla po to zeby zrobic glupi quiz i prezentacje.
Tia, była po to żeby pokazać przygłupich i nie znających przepisów
motocyklistów. Co się zresztą udało. I zrobić z tego kolejny
wstrząsający tekst.
> I o tym, ze motocyklisci nie stawiali konkretnych pytan czy propozycji
> jak poprawic sytuacje.
Ale jakich, zasady są dla wszystkich mniej więcej takie same, i powinny
być znane. Nie widzę potrzeby zmieniania przepisów.
To zaś że są powszechnie olewane, to inna sprawa i o przyczynę dlaczego,
należy pytać wyłącznie policję.
Osobna sprawa to szkolenie, które nie przystoi do realnego ruchu.
Myślę że jeśli chodziło by o poprawę bezpieczeństwa na drogach to warto
by zacząć od możliwie szczegółowego zebrania danych o okolicznościach
wypadków i kolizji, oraz ich uczestnikach. Znowu jest to robota dla
policji. Dopiero na podstawie takich danych można by za zacząć
eliminować najbardziej niebezpieczne zjawiska czy zachowania.
Inna sprawa że wymagało by to więcej roboty niż siedzenie po krzakach,
czy serwis fotoplastikonów, i byłoby mniej ekscytujące niż
zapierdalanie kinem objazdowym po co lepszych 2 pasmówkach.
Obecnie istnieją tylko 2 popularne przyczyny: zapierdalanie i najebani.
Sezonową rozrywką są motocykliści, ci jak wiadomo czysta na gumie i
najebani.
A najwięcej, jak mi się bez sprawdzania zdaje, to rozjeżdża się
pieszych. Ale oni tacy nie medialni, nawet jak najebani, to nic w sumie
niezwykłego.
Za to motocykliści są bardzo widowiskowi, i mimo że w statystykach mają
marne wyniki, to łatwo ich przedstawić jako wroga największego. Bo
przecież każdy widział takiego wariata lecącego na gumie spod świateł,
czy robiącego endo przed światłami. A że to bardzo niebezpieczne to
zaraz potwierdzi jakiś "poważny i odpowiedzialny motocyklista" co to
raz nacisnął mocnej klamkę i się wyjebał.
> Co osiagneli motocyklisci ? maskotke ?
No właśnie, na pewno ucieszyli redakcję polityki, i autorkę. Pewnie nie
raz jeszcze coś na ten temat napisze.
--
kakmaratgmaildotcom
-
26. Data: 2009-10-06 10:50:13
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: Magic <m...@w...pl>
(pj) pisze:
>
> a tu relacja Lovtzy:
>
> http://tinyurl.com/scigacz
>
"No właśnie... szkoda tylko, że zabrakło pomysłów. Poza jedną, fajna
propozycją zmian w oznaczeniu pasów ruchu jako motocykliści nie
wyszliśmy z niczym konstruktywnym. Mówię ,,my" ponieważ sam byłem tam
jako motocyklista i fakt, iż nie potrafiliśmy zaprezentować nic, poza
pretensjami odbieram także jako swoją porażkę. Zamiast skupić się na tym
co można zrobić, woleliśmy obwiniać wszystkich wokół. Zamiast pokusić
się o chwilę refleksji nad tym jaki jest nasz udział w tym co dzieje się
na drogach szukaliśmy problemów wszędzie, tylko nie w nas samych. Ze
szczególnym zdziwieniem odebrałem próby dyskutowania na temat praw
fizyki rządzących takimi zjawiskami jak prędkość i hamowanie. Dodam też,
że próba demagogicznego udowadniania funkcjonariuszom drogówki tego, iż
nie orientują się w przepisach ruchu drogowego po prostu z góry skazana
była na porażkę i narażanie się na śmieszność. Biadolenie, wyświechtane
frazesy, brak wiedzy merytorycznej, zero wartości dodanej - niestety na
tle dobrze przygotowanych do debaty policjantów wypadliśmy blado."
O tym własnie pisałem pytając "Co mógłbym powiedzieć". Problemem jest to
że nie potrafimy dokładnie problemu zidentyfikować, prawdopodobnie
dlatego że jest on złożony i nie ma jednej prostej odpowiedzi. Debaty
takie jak ta pomagają jednak zbliżyć się do tej właściwej definicji.
Ciekawi mnie sprawa tego quizu - ciekaw jestem jakie były pytania, że
tylko jedna osoba podała prawidłowe odpowiedzi. Swoją drogą majstersztyk
socjotechniki ze strony policjantów - od razu ustawili rozmowę na
własnych warunkach i sprowadzili interlokutorów do parteru.
--
Pozdrawiam - Maciek, ely50/srx250/vfr800.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj
-
27. Data: 2009-10-06 11:00:19
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Magic pisze:
> Ciekawi mnie sprawa tego quizu - ciekaw jestem jakie były pytania, że
> tylko jedna osoba podała prawidłowe odpowiedzi. Swoją drogą majstersztyk
> socjotechniki ze strony policjantów - od razu ustawili rozmowę na
> własnych warunkach i sprowadzili interlokutorów do parteru.
nie sądze. jakie były pytania doczytasz, i założe się, ze na pierwsze
dwa odpowiedzieli w większości. trzecie było dla ortodoksów.
ale socjotechnika to fakt. pisałem. wyszło, że się nie znamy, bo
wystarczyło pytanie z historii motocyklizmu, a przedstawienie quizu jako
ten z przepisów. i dupa.
--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5
-
28. Data: 2009-10-06 11:08:04
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-10-06 12:50:13 +0200, Magic <m...@w...pl> said:
> O tym własnie pisałem pytając "Co mógłbym powiedzieć". Problemem jest
> to że nie potrafimy dokładnie problemu zidentyfikować, prawdopodobnie
> dlatego że jest on złożony i nie ma jednej prostej odpowiedzi. Debaty
> takie jak ta pomagają jednak zbliżyć się do tej właściwej definicji.
Mi wychodzi na to, że brakuje w środowisku motocyyklistów (czy może
raczej - środowiskach) rzecznika wspólnego interesu - osoby (a może
raczej osób), które byłyby przygotowane merytorycznie do takich
dyskusji i mogłyby zabrać głos w imieniu większości, złożyć postulaty,
wytknąć błędy w rozumowaniu dziennikarzy czy policji. Ale niestety nie
sądzę aby, przy po pierwsze tak luźnej społeczności jak motocykliści, a
po drugie - zdajmy sobie sprawę z naszych narodowych przywar - polscy
motocykliści, udało się coś takiego do życia powołać w ciągu
najbliższych nastu lat. Pokładać nadzieji w naszych drogich redahtorach
prasy branżowej nie ma co - o czym szczególnie boleśnie świadczy
powyższy cytat ze Ścigacza - bo jak widać nie są w stanie sami
porządnie się przygotować do takiej dyskusji.
--
Pozdrawiam
Sebastian
Hunda Sewen Ffy <- sie sprzeda
und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco
-
29. Data: 2009-10-06 11:49:34
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Tue, 06 Oct 2009 08:57:52 +0200, gildor <g...@n...gazeta.pl> wrote:
[...]
>> Tzn. chodzi o te trzy pytania, o dozwoloną prędkość w terenie
>> zamieszkałym,
>> na drodze dwujezdniowej poza terenem zabudowanym oraz o to, kto
>> skonstruował pierwszy motocykl? ;->
> takie były te pytania? i naprawdę nikt nie umiał odpowiedzieć? na fotce
> chyba Tomka Kulika widziałem. tożto... jajks.
> nie wierze, zalewasz. musiały być jakies inne... może coś o tonażu...
> dawać te pytania.
No takie znalazłem w komentarzach do artykułu na ścigaczu:
http://www.scigacz.pl/Bezpieczenstwo,motocyklistow,8
211;,nadziei,brak,10814.html
Bezpieczeństwo motocyklistów - nadziei brak?
05.10.2009 17:35 | Lovtza
1) jaka jest dopuszczalna prędkość w strefie zamieszkania
2) jaka jest dopuszczalna predkosc na drodze dwujezdniowej poza terenem
zabudowanym
3) kto bym pierwszym twórca motocykla
:-)
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650
-
30. Data: 2009-10-06 13:08:56
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: Magic <m...@w...pl>
Leszek Karlik pisze:
> On Tue, 06 Oct 2009 08:57:52 +0200, gildor <g...@n...gazeta.pl> wrote:
>
> [...]
>>> Tzn. chodzi o te trzy pytania, o dozwoloną prędkość w terenie
>>> zamieszkałym,
>>> na drodze dwujezdniowej poza terenem zabudowanym oraz o to, kto
>>> skonstruował pierwszy motocykl? ;->
>
>> takie były te pytania? i naprawdę nikt nie umiał odpowiedzieć? na
>> fotce chyba Tomka Kulika widziałem. tożto... jajks.
>> nie wierze, zalewasz. musiały być jakies inne... może coś o tonażu...
>> dawać te pytania.
>
> No takie znalazłem w komentarzach do artykułu na ścigaczu:
> http://www.scigacz.pl/Bezpieczenstwo,motocyklistow,8
211;,nadziei,brak,10814.html
>
>
> Bezpieczeństwo motocyklistów - nadziei brak?
> 05.10.2009 17:35 | Lovtza
>
> 1) jaka jest dopuszczalna prędkość w strefie zamieszkania
> 2) jaka jest dopuszczalna predkosc na drodze dwujezdniowej poza terenem
> zabudowanym
> 3) kto bym pierwszym twórca motocykla
>
ad.2 - rozdzielonej barierką czy nie ? Bo tak to odpowiedzi są dwie.
Wierzyć się nie chce że koledzy mieli problemy z czyms tak prostym.
--
Pozdrawiam - Maciek, ely50/srx250/vfr800.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj