Andrzej Karpinski napisał/a:

[...]
Tam gdzie sa ogromne mozliwosci wskazales tylko i wylacznie
przeszkody:) Proponuje przemyslec temat, spojrzec na rejestracje
domen nie jako dzialanie w czynie spolecznym ale czysto komercyjne,
przynoszace konkretne zyski.

> P7 Odczepcie sie od NASK, bo nie wiecie co czynicie ;> Wyglada
> na to, ze nikt z krzykaczy nigdy nie obslugiwal nic duzego,
> nie posiada projektow, procedur, pomyslu na migracje, biling,

Po co wymyslac cos nowego jesli to wszystko _juz_ dziala na swiecie,
i to od jakiegos czasu. I wcale nie musi byc "duze". <OT>Ostatnio
slyszalem ciekawa teze ze urzad zatrudniajacy ponad 1000 urzednikow
jest w stanie zapewnic sobie prace bez zlecen z zewnatrz, takie
perpetum mobile swego rodzaju:)</OT>

[...]
> Gadanie o zmianie
> domeny jest proste, ciekawe jednak, czemu nikt nie siadzie, [...]

Mnie rowniez to ciekawi, oto mamy piekna, slabo wypelniona nisze
rynkowa a jakos nikt nie kwapi sie aby zapelnic owa pustke. Ludzie
inwestuja ciezkie pieniadze w portale typu ahoj i inne wiedzac ze sa
np. osmym portalem a przetrwaja tylko trzy, a nikt nie wpadl na
pomysl aby zarabiac na rejestracji domen. A zarabiac mozna sporo i to
nie tylko bezposrednio na rejestracji (tak na marginesie widzial ktos
reklamy nasku? Typu "zaklep swoja domene zanim zrobia to inni"? Jest
zdaje sie zwiazek miedzy iloscia wydawanych pieniedzy na reklame a
kondycja firmy, w tym schemacie naskowi bankructwo nie grozi:)

Pozdrawiam
obi
o...@s...pl