-
31. Data: 2019-02-23 23:24:38
Temat: Re: Mój silnik oleju nie pali....
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-02-23 o 22:20, Zenek Kapelinder pisze:
> Farciarz z tego mechanika. Na kilkaset rozebranych silnikow nie widzialem tego co
opisujesz. Pewno oleje za komuny byly lepsze. Inaczej wytlumaczyc sie tego nie da.
>
Ok, rozumiem. U nich przerób aut jest wysoki - średnio 1 auto co 30
minut - jak wizualnie oceniam. Co miesiąc trafia się podobne do
opisanego. Poprosiłem o egzemplarz Janusza oszczędzania na oleju i
otrzymałem szybciutko. Co chwilę miałbym okazję do podobnych fotek.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
32. Data: 2019-02-23 23:33:06
Temat: Re: Mój silnik oleju nie pali....
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-02-23 o 22:43, cef pisze:
> Jestem zwolennikiem regularnej wymiany oleju, ale czy nie przyszło Ci
> do głowy, że takie same rezultaty osiągnąłbyś wymieniając
> te oleje kilka razy rzadziej?
Ależ oczywiście, że tak! W końcu nie wygrałem w totka. Turbiniarze, po
wymianie turbiny powiedzieli mi - nie idź tą drogą. Oni olejów nie
wymieniają więc nie mają w takim doradztwie interesu. To samo
powiedziano mi w w/w firmie, która wymienia oleje. Serwis ASO pomijam,
bo oni mają dyspozycja z góry i zalecają wymianę co 20 tys.
> Ty wymieniasz co 15 tys - jest sporo modeli z proponowaną przez producenta
> wymianą co 30 tys to znaczy, że pewnie 60 tys spokojnie przejedzie.
> Prosty rachunek a tu flejm, że hej.
Możliwe, że przejedzie 60 tys. a po 120 będzie generalka po zatartym
silniku...
--
Pozdrawiam,
Marek
-
33. Data: 2019-02-24 07:57:07
Temat: Re: Mój silnik oleju nie pali....
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 23-02-2019 o 22:37, Marek S pisze:
> W dniu 2019-02-23 o 22:19, Cavallino pisze:
>
>> Tyle że TUTAJ dyskutujesz w tym temacie sam ze sobą.
>> Nikt tutaj nie oponuje.
>
> Nie nawiązuje do "tutaj" w sensie wątku
Ja też nie.
Chodziło mi o grupę.
> lecz paru wypowiedzi z
> przeszłości, które sygnalizują iż oleje są wieczne i nie należy ich
> wymieniać.
Może czytasz niewłaściwych autorów.
U mnie kapelusznicze odpady, albo wydziwy w rodzaju kogutka okupują
kibel, więc nie widziałem tego typu kwiatków.
Nie wszystko warto brać na poważnie.
-
34. Data: 2019-02-24 07:58:46
Temat: Re: Mój silnik oleju nie pali....
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 23-02-2019 o 22:43, cef pisze:
> W dniu 2019-02-23 o 22:21, Marek S pisze:
>
>> No ok. Ale z drugiej strony nie zatarłem ani turbiny, ani skrzyni
>> biegów, ani obu mostów wymieniając regularnie oleje i filtry. Nie
>> dosypuję drewnianych wiórów także. Jeżdżę sporo i lubię docisnąć gaz
>> do dechy na rozgrzanym silniku. Nie odnotowuję żadnych negatywnych
>> efektów tego.
>
> Jestem zwolennikiem regularnej wymiany oleju, ale czy nie przyszło Ci
> do głowy, że takie same rezultaty osiągnąłbyś wymieniając
> te oleje kilka razy rzadziej?
Dokładnie.
Ja robię tak jak producent przykazał (obecnie 30 kkm/2 lata), nie
brandzlując się marką oleju (ma mieć tylko parametry jak w instrukcji,
plus cena jak najniższa) i też nigdy nie miałem problemów z tego tytułu.
-
35. Data: 2019-02-24 09:24:46
Temat: Re: Mój silnik oleju nie pali....
Od: p...@g...com
Wieczne są jak ktoś mało jeździ. Znajomy robi 15-20 tkm dieslem rocznie i przysięgnie
na święty obrazek że częsta wymiana oleju to przesąd. Ja klepie powyżej 60 tkm
rocznie czyli olej i filtr min 2-3 razy w roku i olewam opowieści takich mądrali bo
każde auto oddawałem sprawne przy przebiegu ponad 400 tkm. Ale co ciekawe olej
potrafi wziąć nawet 1.2 TSI jezdzone w trybie PSJ z żenującym przebiegiem niecałych
10 tkm rocznie.
-
36. Data: 2019-02-24 11:18:45
Temat: Re: Mój silnik oleju nie pali....
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu sobota, 23 lutego 2019 23:24:45 UTC+1 użytkownik Marek S napisał:
> Ok, rozumiem. U nich przerób aut jest wysoki - średnio 1 auto co 30
> minut - jak wizualnie oceniam.
Serwisujesz Swojego Merca pod namiotem przed Auchan?Bo tylko tam widywałem przerób 2
auta na godzine
Ale oni opony ponoć wymieniają
Nie tak dawno pisałeś że serwis Merca wychodzi Ciebie 8tys rocznie, to może
faktycznie w takich pit-stopach go serwisujesz co to 30 minut i wypad
Wtedy te 8tys na rok ma uzasadnienie;)
Co miesiąc trafia się podobne do
> opisanego. Poprosiłem o egzemplarz Janusza oszczędzania na oleju i
> otrzymałem szybciutko. Co chwilę miałbym okazję do podobnych fotek.
Jesteś taki typ że się nie dasz przekonać
Wszyscy w tym wątku Tobie piszą że z tym silnikiem ze zdjęcia to jakaś lipa a Ty
swoje
Nie wiem jak w Mercach ale np. w multipli jak michą w kamień walnąłem i olej wyciekł
to czerwona kontrolka się zapaliła i jeszcze kalkulator pokładowy(w Mercach takie
sa?)zasugerował po niemiecku żebym dalej nie jechał.
A zdjęcia które wstawiłeś- raczej nikt normalny nie uwierzy że to w wyniku
niezmieniania oleju. No chyba ze ktoś normalnego oleju nie lał tylko jakies drogie
wynalazki
Kapelusznika Plonk Cavalino to grupowy idiota nie tylko drogowy jak sadzę ale wyżej
jeden mądry post napisał-jak już zmieniać olej to lać taki oaa auta sugeruje i
najtańszy z wyszukiwarki. Wszystkie wg tych samych norm robione w końcu sa.
5 litrów oleju z Orlenu w Biedronce ostatnio ok 50zł kosztowało, za wymiane na
warsztacie raczej więcej jak 30zł nie skasują wiec w stówce się spokojnie można
zmiescić
-
37. Data: 2019-02-24 13:22:32
Temat: Re: Mój silnik oleju nie pali....
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2019-02-23 o 12:39, cef pisze:
> W dniu 2019-02-23 o 11:35, Trybun pisze:
>> W dniu 2019-02-23 o 11:05, Zenek Kapelinder pisze:
>>> Nie jestes u cioci na imieninach i nie musisz wciskac kitu ze nie
>>> spala Ci oleju. Spala bo musi, taka uroda silnika spalinowego ze
>>> cylinder jest posmarowany olejem jak sie mieszanka w nim spala to i
>>> troche oleju ze scianek tez sie musi spalic. Silnik w ktorym
>>> utrzymuje sie stan oleju od zmiany do zmiany uzupelnia sobie ilosc
>>> cieczy w misce olejowej. Zgadnij czym?
>>
>>
>> Nic nie będę zgadywał i wdawał się w jakieś jałowe dyskusje. Moje
>> auta nigdy nie wymagały między przeglądowych dolewek oleju i to jest
>> faktem, nie wymagały a więc śmiem twierdzić że "nie spalały oleju".
>>
>> Wiem co usiłujesz zasugerować, jednak to nie płyn chłodniczy
>> uzupełniał ubytki oleju.
>
> A dlaczego miałby to byc płyn?
>
Bo właśnie tak często się zdarza.
-
38. Data: 2019-02-24 13:26:27
Temat: Re: Mój silnik oleju nie pali....
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2019-02-23 o 12:59, Budzik pisze:
> Użytkownik Trybun c...@j...ru ...
>
>> Co do tytułu - żadne z moich aut nie spalało oleju, w żadnym nie
>> musiałem uzupełniać stanu.
>>
> To miałes jakies mega szczescie chyba...
>
>
Możliwe, ja traktuję to jako normę. Choć gdybym planował kupić jakąś
Hondę to brałbym pod uwagę to że takie silniki mają zapotrzebowanie nie
tylko na paliwo.
-
39. Data: 2019-02-24 13:26:45
Temat: Re: Mój silnik oleju nie pali....
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2019-02-23 o 14:40, Zenek Kapelinder pisze:
> Nie zgaduj tylko mysl. Jesli cylinder jest posmarowany olejem i pojawi sie w nim
ogien i temperatura powyzej 2000 stopni Celsjusza to troche oleju sie spali czy nie
spali? Caly sie nie spali bo warstwa bardzo cienka i od jednej strony chlodzona. Caly
nie moze sie spalic bo tlok w gore by na sucho sie przemieszczal i po dziesieciu
minutach nie bylo by pierscieni. Poza tym skad sie bierze czarny pigment w oleju?
Swiezy olej jasno zolty do ciemno zoltego. Przepracowany od ciemno brazowego do
czarnego. Jak bys rok gotowal w garnku olej silnikowy to dokad nie przypalisz czarny
sie nie zrobi. Ten pigment to wegiel. Pierscienie zgarniajace sa tak zaprojektowane
zeby spalony olej zgarnialy do miski olejowej. Na warstwie spalonego oleju
pierscienie sie nie zuzywaja bo to co spalone to czasteczki wegla a konkretnie jego
odmiany grafitu. Czasteczki w znaczeniu chemicznym. Grafit sliski bo z nim oleje i
smary robia. Silnik na bardzo przepracowanym oleju jest trudny do zatarcia na
panewkach bo wal slizga sie na oleju i dodatkowo graficie. Dlatego w literaturze
fachowej napisali ze przez pierwszy tysiac kilometrow swiezy olej ma kiepskie
wlasnosci smarne. Nabiera ich dopiero jak sie ubrudzi grafitem.
Ale zdajesz sobie sprawę że tłoki lubią posiadać również i pierścienie
zgarniające? Teoria nr 2 - klarowność oleju - mam diesla przy którym
przebieg około 130tys km diagnosta określił jako fantastykę (bo to jego
zdaniem przy takim roczniku jest to niemożliwe), mam nowszą brykę na
benzynę, mało tego ma jeszcze dodatkowo gaz o przebiegu lekko ponad
100tys. Pewnie wielce byś się zdziwił gdybym Ci pokazał próbki z
bagnetów olejowych obu aut. Diesel - olej (po 2 latach od wymiany)
prawie jak pozostałe nieużywane resztki w bańce - benzynka - wizualnie w
kolorze przypomina smolę. Czy możemy z tego wyciągać jedyne daleko idące
wnioski - moim zdaniem - NIE. Kolor oleju to pochodna wielu spraw, nie
tylko samego przepracowania. Bo w benzynowcu wystarczy przejechać parę
kilometrów po wymianie a wygląd jest gorszy niż po kliku latach
przepracowanych w( moim) dieslu.
Teoria nr 3, - na oleju przepracowanym silnik bardzo łatwo może się
zatrzeć, ponieważ rzadka jego konsystencja sprawia że w obwodzie
smarowania trudno utrzymać odpowiednie ciśnienie. Sąsiad w swoim Audi B1
i nigdy nie wymienianym olejem uważał że w silniku siedzą skrzaty - przy
pracy na wolnych obrotach pomrugiwała kontrolka oleju, włączał światła
to kontrolka zapalała się na stałe. Wymieniłem mu olej i sprawa się
wyjaśniła, a wszyscy, łącznie ze mną sądzili że auto nadaje się już
tylko na złom.
-
40. Data: 2019-02-24 13:27:48
Temat: Re: Mój silnik oleju nie pali....
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2019-02-23 o 20:53, Irokez pisze:
> W dniu 2019-02-23 o 08:52, Trybun pisze:
>
>> Tak się składa że przepracowany olej robi się rzadszy a nie gęstnieje.
>
> Dziwną masz teorię,
> Mam maszyny, pracy hydrauliczne i im bardziej przepracowany tym
> bardziej gęsty, galareta zaczyna zatykać filtry 10 mikronów i w pewnym
> momencie możesz sobie w kółko te filtry na nowe wymieniać a i tak nie
> pojedzie bo po kilku sekundach od odpalenia zatkany i zabezpieczenie
> wywala pompy.
> Raz taki był test robiony i sobie ustaliliśmy interwał bezpieczny na
> wymianę, licznik motogodzin odlicza i daje znać.
> I za każdym razem zbliżając się do niego widzę jak olej wygląda i jaką
> ma konsystencję i co się z nim zaczyna dziać i tak niezmiennie od 10
> lat. Jak zignorujesz po pewnym czasie sytuacja z testu się powtarza.
> Więc chyba do tego oleju ktoś Ci wodę dolewał bo myślał że galaretę
> rozpuści.
>
> zdrówko
>
>
Żadna teoria a czysta praktyka. Od jakiegoś czasu olejami w autach sam
się zajmuję. I wcale nie muszę pytać ile było przejechanie i kiedy była
poprzednia wymiana. Mocno przepracowany olej z silników spalinowych ma
swoje cechy,.