Pan J.F. napisał:

>> Nie orzekam czy numeracja geograficzna jest zła czy dobra, stwierdzam
>> tylko, że wśród telefonów prywatnych jest przeżytkiem. Mamy niegeograficzne
>> komórki, więc co by szkodziło, gdyby takie były również telefony domowe?
>
> W zasadzie nic.
> Choc czasem dobrze jest wiedziec w jakim rejonie jest rozmowca.

Przecież można zapytać. Często słyszę takie pytanie, gdy ktoś dzwoni na
moją komórkę.

>> Geograficzna ma sens w lokalnych usługach. Takich numerów nie potrzeba
>> lokalnie więcej niż kilkaset, góra kilka tysięcy. Mogą być ekstra płatne
>> (utrzymanie numeru, nie połączenie z nim!), bo to biznes. A wyróżnikim
>> może być kod pocztowy, bo te numerki są powszechnie znane, a jak nie, to
>> łatwo je poznać.
>
> A jak ktos kiedys wpadnie, ze moze by tak kodu pocztowego nie
> zmieniac, bo to utrudnia zycie ? :-)

To wtedy kupuje sobie skrytkę pocztową. Znana sprawa. Od lat.

--
Jarek

do góry

Dnia Sat, 5 Nov 2016 15:10:47 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> Nie orzekam czy numeracja geograficzna jest zła czy dobra, stwierdzam
>>> tylko, że wśród telefonów prywatnych jest przeżytkiem. Mamy niegeograficzne
>>> komórki, więc co by szkodziło, gdyby takie były również telefony domowe?
>>
>> W zasadzie nic.
>> Choc czasem dobrze jest wiedziec w jakim rejonie jest rozmowca.
>
> Przecież można zapytać. Często słyszę takie pytanie, gdy ktoś dzwoni na
> moją komórkę.

Mozna, ale czasem lepiej wiedziec zanim sie odbierze ... albo zanim
zadzwoni.

Znajduje np jakas firme, miesci sie w Chrzaszczyzewie, tel NNxx... i
wszystko jasne :-)
Kodow poocztowych tak nie pamietam.

>>> Geograficzna ma sens w lokalnych usługach. Takich numerów nie potrzeba
>>> lokalnie więcej niż kilkaset, góra kilka tysięcy. Mogą być ekstra płatne
>>> (utrzymanie numeru, nie połączenie z nim!), bo to biznes. A wyróżnikim
>>> może być kod pocztowy, bo te numerki są powszechnie znane, a jak nie, to
>>> łatwo je poznać.
>>
>> A jak ktos kiedys wpadnie, ze moze by tak kodu pocztowego nie
>> zmieniac, bo to utrudnia zycie ? :-)
>
> To wtedy kupuje sobie skrytkę pocztową. Znana sprawa. Od lat.

To nadal komplikacja, a po co - nie ma poczta komputerow czy co ?

J.

do góry

Pan J.F. napisał:

>>>> Nie orzekam czy numeracja geograficzna jest zła czy dobra,
>>>> stwierdzam tylko, że wśród telefonów prywatnych jest przeżytkiem.
>>>> Mamy niegeograficzne komórki, więc co by szkodziło, gdyby takie
>>>> były również telefony domowe?
>>>
>>> W zasadzie nic.
>>> Choc czasem dobrze jest wiedziec w jakim rejonie jest rozmowca.
>>
>> Przecież można zapytać. Często słyszę takie pytanie, gdy ktoś dzwoni
>> na moją komórkę.
>
> Mozna, ale czasem lepiej wiedziec zanim sie odbierze ... albo zanim
> zadzwoni.

W przypadku komórek tak nie ma. A to większość rozmów, przynajmniej
w moim przypadku. Ale jeśli *ja* dzwonię z mojego numeru stacjonarnego
(na +4822), to najprawdopodobniej dzwonę z zagranicy. Tyle nam z tej
geograficzności zostało.

> Znajduje np jakas firme, miesci sie w Chrzaszczyzewie, tel NNxx...
> i wszystko jasne :-)
> Kodow poocztowych tak nie pamietam.

Ja ani nie pamiętam kodów strefowych, ani nie wiem gdzie to Chrząszczyzewo,

>>>> Geograficzna ma sens w lokalnych usługach. Takich numerów nie potrzeba
>>>> lokalnie więcej niż kilkaset, góra kilka tysięcy. Mogą być ekstra płatne
>>>> (utrzymanie numeru, nie połączenie z nim!), bo to biznes. A wyróżnikim
>>>> może być kod pocztowy, bo te numerki są powszechnie znane, a jak nie, to
>>>> łatwo je poznać.
>>>
>>> A jak ktos kiedys wpadnie, ze moze by tak kodu pocztowego nie
>>> zmieniac, bo to utrudnia zycie ? :-)
>>
>> To wtedy kupuje sobie skrytkę pocztową. Znana sprawa. Od lat.
>
> To nadal komplikacja, a po co - nie ma poczta komputerow czy co ?

Ma. Poczty w niektórych krajach wpadły na pomysł takiej usługi:
korespondencję przychodzącą otwieramy, wszystko skanujemy, a skany
wysyłamy emailem na wskazany adres.

Jarek

--
Chrzęskrzyboczek pacionkociewiczarokrzysztofoniczny.

do góry

Pan J.F. napisał:

>>>> Nie orzekam czy numeracja geograficzna jest zła czy dobra,
>>>> stwierdzam tylko, że wśród telefonów prywatnych jest przeżytkiem.
>>>> Mamy niegeograficzne komórki, więc co by szkodziło, gdyby takie
>>>> były również telefony domowe?
>>>
>>> W zasadzie nic.
>>> Choc czasem dobrze jest wiedziec w jakim rejonie jest rozmowca.
>>
>> Przecież można zapytać. Często słyszę takie pytanie, gdy ktoś dzwoni
>> na moją komórkę.
>
> Mozna, ale czasem lepiej wiedziec zanim sie odbierze ... albo zanim
> zadzwoni.

W przypadku komórek tak nie ma. A to większość rozmów, przynajmniej
w moim przypadku. Ale jeśli *ja* dzwonię z mojego numeru stacjonarnego
(na +4822), to najprawdopodobniej dzwonię z zagranicy. Tyle nam z tej
geograficzności zostało.

> Znajduje np jakas firme, miesci sie w Chrzaszczyzewie, tel NNxx...
> i wszystko jasne :-)
> Kodow poocztowych tak nie pamietam.

Ja ani nie pamiętam kodów strefowych, ani nie wiem gdzie to Chrząszczyzewo,

>>>> Geograficzna ma sens w lokalnych usługach. Takich numerów nie potrzeba
>>>> lokalnie więcej niż kilkaset, góra kilka tysięcy. Mogą być ekstra płatne
>>>> (utrzymanie numeru, nie połączenie z nim!), bo to biznes. A wyróżnikim
>>>> może być kod pocztowy, bo te numerki są powszechnie znane, a jak nie, to
>>>> łatwo je poznać.
>>>
>>> A jak ktos kiedys wpadnie, ze moze by tak kodu pocztowego nie
>>> zmieniac, bo to utrudnia zycie ? :-)
>>
>> To wtedy kupuje sobie skrytkę pocztową. Znana sprawa. Od lat.
>
> To nadal komplikacja, a po co - nie ma poczta komputerow czy co ?

Ma. Poczty w niektórych krajach wpadły na pomysł takiej usługi:
korespondencję przychodzącą otwieramy, wszystko skanujemy, a skany
wysyłamy emailem na wskazany adres.

Jarek

--
Chrzęskrzyboczek pacionkociewiczarokrzysztofoniczny.

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrno1rg49.skd.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Za duży pierdolnik przy analizie. Lepiej wydłużyć o tę jedną cyfre
>> i uprościć rozkminę numeru - w najgorszym razie ograniczymy się
>> dwucyfrowo do strtefy numeracyjnej.
>
> Ale ile można wydłużać! Już mamy miliardową pojemność numeracji. Jakoś

Dotąd, aż całkowita (z prefiksami MM i MN włącznie) długość numeru osiagnie
14, czy 15 cyfr. U mnie chyba było 14 magazynów (jeden na cyfrę) w
rejestrach "miejskich".
Dziś do Lądka musiałbym magazynować 13 cyfr, do USA 12, takowoż chyba do
Czech i Rosji, do Danii 11.

> te dziewięć cyfr znoszę, choć przy dużej dyscyplinie osiem by starczyło.

A 9 cyfr pojemności, to miałem na rejestrach "międzymiastowych".

> Dodanie dziesiątej uznaję za średnio udany pomysł.

No, też nienajlepiej widzę. Ale 8 cyfr całkowitej długości to już IMHO za
mało. Zmieściło by się, ale mielibyśmy wtedy gównienie w rzeźbie, aby nowe
podzakresy poupychać w dziurach. Jesteśmy jednak krajem chyba większym od
Danii, która ma 8 cyfr numeru krajowego. Aha, czy w Austrii jest jeszcze
kierunek krajowy 222? Przez jakiś czas funkcjonował w tle, równolegle do
oficjalnej jedynki... Bo jak jest, to mamy zajęte 14 cyfr... 43 222
xxxxxxx - łatwo policzyć, jest 14 cyfr, a to może się chyba nie zmieścić.

--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)

do góry

Dnia Sat, 5 Nov 2016 18:52:26 +0100, HF5BS napisał(a):
> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
>> Dodanie dziesiątej uznaję za średnio udany pomysł.
> No, też nienajlepiej widzę. Ale 8 cyfr całkowitej długości to już IMHO za
> mało. Zmieściło by się, ale mielibyśmy wtedy gównienie w rzeźbie, aby nowe
> podzakresy poupychać w dziurach. Jesteśmy jednak krajem chyba większym od
> Danii, która ma 8 cyfr numeru krajowego.

Mamy tylko 38 mln obywateli.
To ile mozna miec numerow ... dwa komorkowe i dwa stacjonarne
(prywatny i sluzbowy) .. 100 mln mogloby byc za malo, ale 9 cyfr
starczy ... byle dobrze dzielic :-)

J.

do góry

U nas nie umieją dwóch awiz do skrzynki doręczyć.
BTW w Stanówku skanują bez otwarcia kopert wszystko jak leci, oczywiście nie poczta
;-)


-----
> Poczty w niektórych krajach wpadły na pomysł takiej usługi:
> korespondencję przychodzącą otwieramy, wszystko skanujemy, a skany wysyłamy emailem
na wskazany adres.

do góry

Przez durnie wysokie stawki abo telepsa, no i do tego rzekomy telepieski francowaty
"bmt" neostrady na isdn.


-----
> Pewne zawirowanie wprowadzilo ISDN - linii np 5, a numerow 100... ale to tez juz
chyba sie zatrzymalo.

do góry

Sześciocyfrowe numery do licznej rodziny pamiętałem wszystkie, siedmiocyfrowych już
nie, nie mówiąc o komórkach.
Tak, wiem, wiek robi swoje ;-)


-----
> Bywało, że osoby się myliły, albo gubiąc jakąś cyfrę po drodze, albo podwójnie
wybierając.

do góry

P.S. zacznij cytowac porzadnie.


Jak ktos potrzebuje 5 linii ISDN, to abonament raczej nie jest
problemem.

Użytkownik "ąćęłńóśźż" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:obq6mn$aj4$...@n...news.atman.pl...
>Przez durnie wysokie stawki abo telepsa, no i do tego rzekomy
>telepieski francowaty "bmt" neostrady na isdn.


-----
> Pewne zawirowanie wprowadzilo ISDN - linii np 5, a numerow 100...
> ale to tez juz chyba sie zatrzymalo.

J.

do góry