Czy oprócz poniżej wymienionych miast znacie jakieś inne gdzie obowiązują
jednocześnie dwa lub więcej różnych kierunkowych (ale nie chodzi mi możliwość
połączenia się z abonentem przez wybranie któregokolwiek z kierunkowych) w stylu że
część miasta ma kierunkowy "a" inna "b" a inna "c" warunek oba kierunkowe muszą być
jednakowej długości.

Z moich obserwacji takie miasta to:
Moskwa +7 495, 499 oraz 496, 498 (dla regionu moskiewskiego)
Zurych +41 43, 44

oraz dawniej Londyn +44 71, 81 a później +44 171, 181 w przyszłości miało być +44 20
i 22 (w obu przypadkach +7D) ale skończyło się na +44 20 (+8D)

Swoją drogą to ciekawe czemu miało być akurat 20/22 a nie 20/21 czy 21/22 :)

do góry

W dniu 2016-10-31 o 22:20, moje12a pisze:
> Czy oprócz poniżej wymienionych miast znacie jakieś inne gdzie
> obowiązują jednocześnie dwa lub więcej różnych kierunkowych (ale nie
> chodzi mi możliwość połączenia się z abonentem przez wybranie
> któregokolwiek z kierunkowych) w stylu że część miasta ma kierunkowy
> "a" inna "b" a inna "c" warunek oba kierunkowe muszą być jednakowej
> długości.

W wielkich miastach USA to raczej jest norma...

W takim Nowym Yorku masz podział i "w poziomie" (różne dzielnice mają
różne kierunki) jak i "w pionie" (w tej samej dzielnicy są różne
kierunki, wymieszane).

MJ

do góry

Użytkownik "moje12a" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:81cc1071-7a2f-4fad-bdf2-5f4dafc064de@go
oglegroups.com...
>Czy oprócz poniżej wymienionych miast znacie jakieś inne gdzie
>obowiązują jednocześnie dwa lub więcej różnych kierunkowych (ale nie
>chodzi mi możliwość połączenia się z abonentem przez wybranie
>któregokolwiek z kierunkowych) w stylu że część miasta ma kierunkowy
>"a" inna "b" a inna "c" warunek oba kierunkowe muszą być jednakowej
>długości.

Kiedys tak miala Warszawa. Ale dlugosc byla chyba inna - o ile
kojarze, to stare numery byly 022, a nowe 026 - i po Warszawie przed
reforma wybierane jako 6xxxxxx - a stare tylko 6 cyfr.

J.

do góry

>
> Kiedys tak miala Warszawa. Ale dlugosc byla chyba inna - o ile kojarze,
> to stare numery byly 022, a nowe 026 - i po Warszawie przed reforma
> wybierane jako 6xxxxxx - a stare tylko 6 cyfr.

Z tym że, OIDP, było raczej tak, że kierunkowy dla numerów
sześciocyfrowych był 22, zaś siedmiocyfrowych - 2. Lokalnie w użyciu
były równocześnie numery sześcio- i siedmiocyfrowe, które na początku
zaczynały się tylko od 6. Potem pojawiły się zaczynające się od 7.


>
> J.
>

do góry

Uncle Pete napisał:

>> Kiedys tak miala Warszawa. Ale dlugosc byla chyba inna - o ile kojarze,
>> to stare numery byly 022, a nowe 026 - i po Warszawie przed reforma
>> wybierane jako 6xxxxxx - a stare tylko 6 cyfr.
>
> Z tym że, OIDP, było raczej tak, że kierunkowy dla numerów
> sześciocyfrowych był 22, zaś siedmiocyfrowych - 2. Lokalnie w użyciu
> były równocześnie numery sześcio- i siedmiocyfrowe, które na początku
> zaczynały się tylko od 6. Potem pojawiły się zaczynające się od 7.

Nie do końca tak. Gdy pojawiły się numery zaczynające się od 7,
to *NIE* były to numery z miasta Warszawy. Były one numerami
podwarszawskimi. Kręciło się normalnie, bez kierunkowego, ale
opłata była już międzymiastowa -- jeden impuls co minutę czy co
pół, a nie co trzy minuty, jak w lokalnych. Lokalne warszawskie,
po wyczerpaniu zasobów "szóstki", pojawiły się z "ósemką". A potem
jeszcze inne. Ja mam "siódemkę", jako podwarszawskie dziedzictwo,
oraz "dwójkę"

--
Jarek

do góry

Użytkownik "Uncle Pete" <4...@g...com> napisał w wiadomości
news:nvdjf3$pi9$1@node2.news.atman.pl...
> >
>> Kiedys tak miala Warszawa. Ale dlugosc byla chyba inna - o ile kojarze,
>> to stare numery byly 022, a nowe 026 - i po Warszawie przed reforma
>> wybierane jako 6xxxxxx - a stare tylko 6 cyfr.
>
> Z tym że, OIDP, było raczej tak, że kierunkowy dla numerów
> sześciocyfrowych był 22, zaś siedmiocyfrowych - 2. Lokalnie w użyciu były
> równocześnie numery sześcio- i siedmiocyfrowe, które na początku zaczynały
> się tylko od 6. Potem pojawiły się zaczynające się od 7.

Pierwsze, to OIDP, dodano 6 Ursusowi, oraz, nie było mnie w Warszawie wtedy,
uruchomiono pierwsze 7-cyfrowe, 610xxxx Pentaconta 1000C Szembeka, po ok. 30
latach średnio się pamięta szczegóły, nie mając od ponad 15 lat styczności z
zawodem... Sukcesywnie dodawano szóstkę z przodu, urywając dwójkę z
kierunku. Ale niektóre CA wyłamywały się ze wzorca, np. 129xxx.
Do firmowych dawano piątkę i nie są mi znane prywatne numery na 225xxxxxx,
niektóre powstawały jako nowe, a niektóre dostawały z przodu, choć np.
Polskie radio dostało szóstkę. Do podmiejskich dodano siódemkę, tak ok. '94,
ósemkę zaczęto chyba dodawać ok. '93, jak wygaszono ruch miasto-miasto, sam
byłem w ekipie, która przygotowywała system zapowiedzi. Dzięki prostemu
mykowi mocno oszczędzono na translacjach do "gadałek" - zablokowano
impulsowanie wybierakom, a na przekaźnik A dano zapowiedź (przekaźnik ten
prócz impulsowania, służy również jako trafo m.cz.).
Ostatnie, co było, później już nie śledziłem z braku dobrego dojścia, to
numery 7xxxxxx również w samej Warszawie, nadal nieczęste.

Żałuję, że "skleroza" zaciera szczegóły i daty, choć myślę, że jakbym wrócił
do telekomunikacji to bym sobie to i owo poprzypominał.

--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrno1kl98.khh.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Nie do końca tak. Gdy pojawiły się numery zaczynające się od 7,
> to *NIE* były to numery z miasta Warszawy. Były one numerami

No, "siódemki" rzeczywiście były z początku tylko podwarszawskie, poprzez
proste dodanie jej z przodu.
Dopiero niejako na sam koniec, pojawiły się także w Warszawie, choć nadal
nie jest to powszechne.

> podwarszawskimi. Kręciło się normalnie, bez kierunkowego, ale
> opłata była już międzymiastowa -- jeden impuls co minutę czy co
> pół, a nie co trzy minuty, jak w lokalnych. Lokalne warszawskie,

Raczej podmiejskim skasowano taksowanie strefy pierwszej zamiejscowej, zanim
dodano siódemkę do numeru, jakoś niedługo przedtem... Pamiętam, że koledze
rodziła się córka w '94, byłem odbierać ze szpitala żonę jego, jako, że
interesują mnie napotkane automaty, a był to mały AW-7, zakręciłem
podmiejskiego i dostałem, a jeszcze było 6-cyfrowo.

> po wyczerpaniu zasobów "szóstki", pojawiły się z "ósemką". A potem
> jeszcze inne. Ja mam "siódemkę", jako podwarszawskie dziedzictwo,
> oraz "dwójkę"

Teraz to wszystko przemieszane, jak kisiel w garnku.

--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)

do góry

HF5BS pisze:

>> Nie do końca tak. Gdy pojawiły się numery zaczynające się od 7,
>> to *NIE* były to numery z miasta Warszawy. Były one numerami
>
> No, "siódemki" rzeczywiście były z początku tylko podwarszawskie,
> poprzez proste dodanie jej z przodu.
> Dopiero niejako na sam koniec, pojawiły się także w Warszawie,
> choć nadal nie jest to powszechne.

Pojawiły się? Jakoś nie kojarzę takich przypadków. Gdzie?
Po prostu pytam, bo nie wiem.

>> podwarszawskimi. Kręciło się normalnie, bez kierunkowego, ale
>> opłata była już międzymiastowa -- jeden impuls co minutę czy co
>> pół, a nie co trzy minuty, jak w lokalnych. Lokalne warszawskie,
>
> Raczej podmiejskim skasowano taksowanie strefy pierwszej zamiejscowej,
> zanim dodano siódemkę do numeru, jakoś niedługo przedtem... Pamiętam

Nie, zdecydowanie, nie. Kolejność była odwrotna!

> koledze rodziła się córka w '94, byłem odbierać ze szpitala żonę jego,
> jako, że interesują mnie napotkane automaty, a był to mały AW-7,
> zakręciłem podmiejskiego i dostałem, a jeszcze było 6-cyfrowo.

Z całą pewnościę w 1981 roku dzwoniłem do kolegi w Legionowie bez
kierunkowego -- a kasowali za czas rozmowy. Co było dla mnie pewnym
zaskoczeniem, bo wtedy jeszcze miejscowe połączenie to była jedna
jednostka taryfikacyjna, niezależnie od czasu gadania.

>> po wyczerpaniu zasobów "szóstki", pojawiły się z "ósemką". A potem
>> jeszcze inne. Ja mam "siódemkę", jako podwarszawskie dziedzictwo,
>> oraz "dwójkę"
>
> Teraz to wszystko przemieszane, jak kisiel w garnku.

Inaczej to widzę. Komuś za bardzo zależało na zorganizowaniu tego
po wojskowemu, pod jeden sztrychulec. Jest 49 stref całkiem bez
sensu wydzielonych, bo w większości wieje pustką, a w warszawskiej
22 wykorzystano niemal wszystko. Warszawa od samego początku powinna
miec krótszy kierunkowy (2) i dłuższe numery lokalne.

--
Jarek

do góry

W dniu czwartek, 3 listopada 2016 10:48:45 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> HF5BS pisze:
>
> Inaczej to widzę. Komuś za bardzo zależało na zorganizowaniu tego
> po wojskowemu, pod jeden sztrychulec. Jest 49 stref całkiem bez
> sensu wydzielonych, bo w większości wieje pustką, a w warszawskiej
> 22 wykorzystano niemal wszystko. Warszawa od samego początku powinna
> miec krótszy kierunkowy (2) i dłuższe numery lokalne.
>
> --
> Jarek

Fakt tyle że obecnie zaczyna brakować kierunkowych pod które mógłbyś przenieś obecnie
kierunkowe zaczynające się od "2"
20 - DialUP
23 - ciechanów
24 - Płock
25 - Siedlce
26 - MON
27 - ???
28 - ???
29 - Ostrołęka

bo 5,6,7 i 8 są już zapełnione. 1 - nie powinna być używana natomiast w przypadku
części numerów na 3 i 4 masz oznaczenie RT (a nie R) a reszta już jest w użyciu.

Choć akurat przyszłość dla warszawy nie jest problemem gdyż wystarczyło by dodać
drugi WSN=21 co daje kolejne ponad 9 mln numerów

do góry

moje12a napisało:

> 5,6,7 i 8 są już zapełnione. 1 - nie powinna być używana natomiast
> w przypadku części numerów na 3 i 4 masz oznaczenie RT (a nie R)
> a reszta już jest w użyciu.

450 dopiero co zostało przydzielone sieci P4 jako kolejny zakres komórkowy.

--
Jarek

do góry