eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMaszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 71. Data: 2009-09-08 11:16:30
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "Robbo" <n...@y...com>

    > Po co grupowej? Wywiady może przeprowadzić jedno osoba.
    > A gdybyś chciał przeprowadzić eksperyment, to spóźniłeś się o
    > osiemnaście lat. :)

    Masztu nie ma, więc eksperymentu się nie zrobi.
    Wywiadu nie ma sensu robić, bo kto uwierzy prostemu wieśniakowi.
    Pozostają dwa wyjścia: przeprowadzić obliczenia
    matematyczne (z czym może być ciężko);
    przeprowadzić eksperyment przy mniejszym maszcie,
    gdzieś w Polsce.




  • 72. Data: 2009-09-08 12:11:10
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Atlantis napisał:

    > Niemniej wytworzenie się osobnego ośrodka słuchu odbierającego sygnał
    > m.cz. pozyskiwany z detektora i biegnący po nerwie z zęba? Nie... To
    > brzmi aż nazbyt fantastycznie. ;P

    Był taki facet, de Martinwille się nazywał. On to po raz pierwszy zrobił
    urządzenie do zapisywania dźwięku. Było to na długo przed Edisonem, a po
    prawdzie, to Edison musiał zrzynać od de Martinwille'a -- zamienił tylko
    szklany okopcony walec i świńską szczeninę na wałek woskowy i stalową igłę.

    Z fonoautografem problem był taki, że nikt nie miał pomysłu jak jego
    zapis odtworzyć. Wynalazcy to zbytnio nie przeszkadzało. Wyobraził
    sobie, że ludzie w końcu nauczą się słuchać oczami, a te jego zygzaczki
    będą drukowane w książkach i sprzedawane po księgarniach. Nie wiem ile
    czasu spędził wpatrując się w porysowane szklane walce i usiłując
    wzbudzić w sobie doznania estetyczne równe tym, jakie ma się słuchając
    kwartetu smyczkowego.

    Z wiarą w to, że czasowy przebieg elektryczny mózg zamieni na wrażenia
    słuchowe jest tak samo. Mózg ma zdolnośći adaptacyjne, ale fizjologia
    słuchu to zupełnie co innego niż zapis i transmisja dźwięku metodami
    analogowymi.

    -- Jarek

    PS
    Całkiem niedawno udało się po upływie półtora wieku odtworzyć
    nagrania ze szklanych walców. Były zaskakująco dobrej jakości.


  • 73. Data: 2009-09-08 12:56:16
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: "W.Bicz" <o...@o...pl>

    Atlantis pisze:
    >
    >
    > A słyszenie głosów??? Załóżmy, że prąd wyindukuje się w maleńkiej
    > plombie i w niej jakimś cudem dokona się detekcja sygnału. Co potem? Jak
    > przekształci się na drgania w uchu? Wasze pomysły? ;)

    Takie przekształcenie wydaje się być dość realistyczne. Wystarczy, że
    wytworzy się niewielki obszar wypełniony przez ciecz w miarę przewodzącą
    (o co w ciele ludzkim bardzo łatwo). Wskutek przepływu nawet małych
    prądów możemy wytworzyć zmiany objętości tej cieczy i uzyskać drgania.

    Podobny efekt jest wykorzystywany w drukarkach plujkach.

    Ponieważ przewodzenie dźwięku przez kości jest bardzo dobre, efekt może
    być słyszalny.

    Czy coś takiego naprawdę wystąpiło to już zupełnie inna sprawa.

    W. Bicz


  • 74. Data: 2009-09-08 13:11:03
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Konop <k...@g...pl>

    Robbo pisze:
    > Witam,
    >
    > Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
    > mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
    > "podbierali" energię do świecenia żarówek.
    > Czy ktoś może wiec coś więcej na ten temat?
    > Czy to rzeczywiście miało miejsce?
    >
    > Robbo
    >
    >
    A ja mam od razu pytanie - może ktoś odpowie ;)... jak nie - założę nowy
    wątek ;D...

    Jak to jest z takimi masztami?? Są wykonane z metalu... więc co, same są
    anteną? Czy antena idzie w środku albo na nich? Wówczas ten masz
    odbierałby cały sygnał ;)... a jak on jest anteną - to co, sygnał
    dochodzi tylko z jednej strony? Nie z dwóch? Jak się rozwiązuje problem
    kabli do oświetlenia ostrzegawczego, skoro metalowy kabel o długości
    1/2lamda albo obecnie 1/4lambda też odbiera ładnie sygnał?? :)...

    Pytam, po przy okazji minionej rocznicy dużo się mówiło i pisało o
    gliwickiej radiostacji i ponoć wykonano ją z drewna tylko i wyłącznie
    dlatego, żeby nie było problemów z umieszczeniem anteny w środku... no i
    oryginalnie oświetlenia na maszcie nie było (obecnie jest, ale nie ma
    anteny 120m, więc nie przeszkadza)...

    To jak to jest?? :D...

    Pozdrawiam
    Konop


  • 75. Data: 2009-09-08 13:54:05
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: __Maciek <i...@c...org>

    Tue, 08 Sep 2009 15:11:03 +0200 Konop <k...@g...pl> napisał:

    >Jak to jest z takimi masztami?? Są wykonane z metalu... więc co, same są
    >anteną?

    Tak. maszt w Gąbine stał na trzech porcelanowych izolatorach.


    >odbierałby cały sygnał ;)... a jak on jest anteną - to co, sygnał
    >dochodzi tylko z jednej strony?

    Jednym biegunem jest odizolowany od ziemi maszt, a drugim ziemia.


    >dochodzi tylko z jednej strony? Nie z dwóch? Jak się rozwiązuje problem
    >kabli do oświetlenia ostrzegawczego, skoro metalowy kabel o długości
    >1/2lamda albo obecnie 1/4lambda też odbiera ładnie sygnał?? :)...

    Może w takim razie tylko prowadzą kabel i podłączają go tylko do
    żarówek, a do zasilania 230V nie, bo nie trzeba, i tak świeci ;-))


  • 76. Data: 2009-09-08 13:55:22
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: __Maciek <i...@c...org>

    Tue, 08 Sep 2009 12:32:42 +0200 "Zygmunt M. Zarzecki"
    <z...@m...zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.n
    a.com> napisał:

    >> Kto się zajmie organizacją autokaru?
    >
    >Art.

    To nie pręg tylko pme, a Arta tu nie ma.


  • 77. Data: 2009-09-08 14:10:17
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Robbo pisze:

    > przeprowadzić eksperyment przy mniejszym maszcie,
    > gdzieś w Polsce.

    Z tym też może być problem. Te które się nie przewróciły teraz w
    większości robią za konstrukcję nośną dla dipoli nadawczych UKF, BTSów,
    tudzież anten operatorów sieci radiowych. Tak skończył RON Malczewskiego
    w Krakowie. Tak samo wygląda sytuacja z masztem w Olsztynie - obecnie
    najwyższy w Polsce, robi naprawdę spore wrażenie. ;)

    Chyba jedyna szansa to Raszyn. ;)


  • 78. Data: 2009-09-08 14:52:48
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan W.Bicz napisał:

    > Wskutek przepływu nawet małych prądów możemy wytworzyć zmiany
    > objętości tej cieczy i uzyskać drgania.

    Jak się nazywa to zjawisko fizyczne, które powoduje zmiany objętości
    cieczy pod wpływem małych prądów?

    > Podobny efekt jest wykorzystywany w drukarkach plujkach.

    Chyba nie jestem na bieżąco. Bo znane mi drukarki plwają wskutek drgań
    kryształów piezoelektrycznych pobudzanych napięciem. A te wcześniejsze
    podgrzewały tusz, czasem mocą tak dużą, że aż część rozpuszczalnika
    parowała.

    --
    Jarek


  • 79. Data: 2009-09-08 15:44:54
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "nuclear2001" <n...@p...onet.pl>


    >>dochodzi tylko z jednej strony? Nie z dwóch? Jak się rozwiązuje problem
    >>kabli do oświetlenia ostrzegawczego, skoro metalowy kabel o długości
    >>1/2lamda albo obecnie 1/4lambda też odbiera ładnie sygnał?? :)...
    >
    > Może w takim razie tylko prowadzą kabel i podłączają go tylko do
    > żarówek, a do zasilania 230V nie, bo nie trzeba, i tak świeci ;-))
    >

    wg mnie nie ma to żadnego znaczenia - wpływ anteny jest identyczny dla
    każdego z 2 przewodów zasilających żarówkę, jakkolwiek nie chce mi się nad
    tym zastanawiac ale chybva warto byłoby tą linię zasilić przez trafo
    separujące



  • 80. Data: 2009-09-08 15:51:24
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: "W.Bicz" <o...@o...pl>

    Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan W.Bicz napisał:
    >
    >> Wskutek przepływu nawet małych prądów możemy wytworzyć zmiany
    >> objętości tej cieczy i uzyskać drgania.
    >
    > Jak się nazywa to zjawisko fizyczne, które powoduje zmiany objętości
    > cieczy pod wpływem małych prądów?


    >
    >> Podobny efekt jest wykorzystywany w drukarkach plujkach.
    >
    > Chyba nie jestem na bieżąco. Bo znane mi drukarki plwają wskutek drgań
    > kryształów piezoelektrycznych pobudzanych napięciem. A te wcześniejsze
    > podgrzewały tusz, czasem mocą tak dużą, że aż część rozpuszczalnika
    > parowała.
    >
    Wszystko zależy od wielkości prądu i objętości cieczy.

    Zjawisko odgadłeś niniejszym.

    Można na pewno uzyskać niezłe efekty dźwiękowe w ten sposób, choć
    jeszcze lepsze w momencie, kiedy przepływ prądu powoduje wytworzenie gazu.

    Czy to ma sens w tym przypadku, nie potrafię ocenić.

    W. Bicz

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: