-
121. Data: 2009-09-13 11:49:02
Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
Od: "Zibias" <q...@p...onet.pl>
> On Wed, 9 Sep 2009 23:48:27 +0200, Zibias wrote:
>>>>http://sv.wikipedia.org/wiki/Fil:Grimeton_VLF_ve
rtical.JPG
>>> Swoja droga ciekaw jestem o co tu chodzi, bo patrzac od gory:
>>> -taka kombinowana 6 drutowa linia, ok widac taka ma byc,
>>> -lacznik z relatywnie cienkiego drutu
>>> -krotki odcinek kombinowanej linii .. tak krotki ze az ciekaw jestem
>>> czy byl sens stosowac,
>>> -znow lacznik
>>> -no i jakas bardzo dziwaczna konstrukcja nad cewka .. o co tu chodzi ?
>>>
>>To była dosyć specyficzna konstrukcja zbliżona do dipola poziomego.
>>Na wysokich słupach (10 wież po ponad 120m) wisiały przewody, chyba 8
>>sztuk.
>>Ta cewka to układ sprzęgający. Całość była zasilana z generatora...
>>mechanicznego ;-) Częstotliwość pracy - 17,2kHz.
>
> Ale mnie o co innego:
> -taka ambitna linia .. a za chwile lacznik z grubego drutu [linki ?]
> -taka ambitna linia .. a w sumie krotsza niz laczniki z obu stron
> -a tego nad cewka to juz nie bardzo pojmuje jakie ma zadania ..
>
Tu masz zdjecia lini zasilającej masztu w Konstantynowie:
http://echo-gabina.zcentrum.pl/galerie/rcn/rcn_24.ht
ml
http://echo-gabina.zcentrum.pl/galerie/rcn/rcn_25.ht
ml
i cała galeria:
http://echo-gabina.zcentrum.pl/galerie/rcn/index_05.
html
-
122. Data: 2009-09-14 19:54:27
Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
Od: Jaroslaw Rafa <r...@w...krakow.pl>
Robbo <n...@y...com> wrote:
> wywoływało to zakłócenia w pracy nadajnka i efekt był taki że w okolicach
> Gąbina wszyscy mieli prąd za darmo żeby nie podłączali zarówek korzystając z
> potężnego pola elektromagnetycznego Radia Warszawa I.Z tego samego powodu
> nie było metalowych siatek ogrodzeniowych w okolicy.Kopały tak potężnie że
> zagrażały życiu."
Przynajmniej z tymi siatkami to brednia.
Bylem w poblizu tego masztu. Teren bezposrednio dookola niego byl
ogrodzony siatka i nic nie kopalo. Wiec tym bardziej trudno zeby kopalo w
wiekszej odleglosci. Dookola pobliskich domow tez byly normalne siatki.
Natomiast faktem jest ze z uwagi na silne pole elektryczne od furtki w
ogrodzeniu do drzwi budynku w ktorym pracowala obsluga nadajnika prowadzil
druciany korytarz - klatka Faradaya... A na ekranowanie samego budynku
poszlo ponoc - wedlug tego co mowil straznik - wiele ton metalu...
Pozdrowienia,
Jaroslaw Rafa
r...@a...krakow.pl
--
Zapraszam na moja nowa strone: http://www.ap.krakow.pl/~raj/
-
123. Data: 2009-09-14 19:58:00
Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
Od: Jaroslaw Rafa <r...@w...krakow.pl>
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Czyli tak szacujac ze odbieralo sie 10mW, to 100W byloby w
> odleglosci ~100x blizszej, czyli 3km.
> Tyle to chyba bylo ogrodzone ?
Ogrodzone bylo jakies kilkaset metrow, <1km w kazdym razie.
W kazdym razie szosa przechodzila w takiej mniej wiecej odleglosci od
masztu,mozna bylo go sobie pieknie ogladac...
Pozdrowienia,
Jaroslaw Rafa
r...@a...krakow.pl
--
Zapraszam na moja nowa strone: http://www.ap.krakow.pl/~raj/
-
124. Data: 2009-10-05 10:24:43
Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
Od: Verox <a...@b...veroxsystems.com>
On Tue, 08 Sep 2009 10:30:46 +0200, gary napisał:
> Atlantis pisze:
>> Robbo pisze:
>>
>>> Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
>>> mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
>>> "podbierali" energię do świecenia żarówek.
>>
>> Jak? Drogą indukcji? IMHO rodzima wersja starej miejskiej legendy. W
>> nieco innej wersji sprawdzili ją nawet Pogromcy Mitów - tam był gość,
>> którzy rzekomo miał działkę położoną pod linią wysokiego napięcia i
>> używał swojego żelaznego ogrodzenia (w innej wersji specjalnej cewki) do
>> pozyskiwania za darmo energii elektrycznej na działce.
>> Legenda szła dalej mówiąc, iż za "kradzież" energii został skazany. ;P
>>
>> Seria prób przeprowadzonych przez twórców programu pokazała, że cała
>> historyjka jest bzdurą.
>>
>> BTW wokół masztu w Konstantynowie nie było żadnej strefy ochronnej? ;P
>> Zresztą nawet gdy mieszkało się w pobliżu silnego nadajnika AM to z
>> wypromieniowaną przez niego energią można było zrobić co najwyżej jedno
>> - słuchać sobie transmisji na detektorze kryształkowym. ;)
> Dawno temu jako chłopak, odbierałem w krakowie IV program PR na falach
> średnich właśnie takim odbiornikiem detektorowym, moc była na tyle duża
> że wystarczało do zasilania diody LED (żółtej)
> Więc kto wie jak by w Gąbinie wycelować w nadajnik antenę ferrytową
> (było dawniej coś takiego :)
> może dało by się uzyskać trochę więcej energii niż dla mojej diody LED.
Odbierałeś z nadajnika w Koszęcinie, 1080 kHz, 750kW out, Mieszkałem jakieś 6
km od nadajnika, świetlówki podłączone do antent ,,inverted V'' świeciły.
Radia robiło się z W-66 i diody germanowej, jedna końcówka do rynny, druga do
ust i grało :-))
--
[tomek <at> sikornik <dot> net] vy 73! de SP9UOB
Proud to be 100 percent microsoft free. op. Tomek
-
125. Data: 2009-10-05 10:26:22
Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
Od: Verox <a...@b...veroxsystems.com>
On Tue, 08 Sep 2009 12:32:42 +0200, Zygmunt M. Zarzecki napisał:
>
>> Kto się zajmie organizacją autokaru?
>
> Art.
> ;-)
Nie wywołuj Art'a z las^H^H^Hpręga
--
[tomek <at> sikornik <dot> net] vy 73! de SP9UOB
Proud to be 100 percent microsoft free. op. Tomek