eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMała garażowa firma z produkcją urządzeń.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 78

  • 51. Data: 2021-03-01 19:33:41
    Temat: Re: Mała garażowa firma z produkcją urządzeń.
    Od: "Grzegorz Niemirowski" <g...@g...net>

    heby <h...@p...onet.pl> napisał(a):
    > Tak. Aby nie być gołosłownym: Znam człowieka który "produkował" krzesła
    > ciosane z drewna, artystyczne. Dla sąsiadów głównie. Sąsiedzie jak widać
    > jak to sąsiedzi doniesli do US. Tam zinterpretowali te kilka krzeseł w
    > roku (ponoć mniej niż 10, to starszy pan i struga wolniej) jako nie
    > zgłoszoną DG i przywalili kary oraz zaległy podatek. Sprawa zakończyła się
    > komornikiem.

    Po co nam o tym opowiadasz? Facet chciał przycwaniakować, olał przepisy i
    dostał karę. A Ty ciągle rozkminiasz czy Cię rozstrzelają jak zrobisz
    literówkę na fakturze.

    > Nie zdziwie się że sam fakt posiadania takowej może być uznany jako
    > posiadanie narzędzi do produkcji.

    Przyłączam się do opinii, że to już trolowanie.

    --
    Grzegorz Niemirowski
    https://www.grzegorz.net/


  • 52. Data: 2021-03-01 19:36:53
    Temat: Re: Mała garażowa firma z produkcją urządzeń.
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 01/03/2021 17:29, Mario wrote:
    >> Zależy. Jesli nie posiadasz wstydu, kwalifikacji, kompetencji to są wo
    >> warunki wręcz wymarzone do wybrania uczelni jako płatnika ZUSu.
    > Nie wiem co ma do tegoi wstyd i kompetencje - a raczej ich brak.  Znam
    > trochę ludzi pracujących na uczelniach. Są dość kompetentni i albo
    > pracują w jakichś firmach zewnętrznych albo robią dla nich zlecenia.
    > Obawiam się że gdyby władze uczelni chciały ich tych możliwości
    > pozbawić, to wszyscy którzy coś tam potrafią poszliby do przemysłu.

    Ależ oczywiście, osób stojących w rozkroku jest bardzo wielu.

    To na którą stronę się przechylą zależy od wielu rzeczy, ale z moich
    obserwacji jest tak że zdolne osoby szybko tworzą sobie warunki aby
    zarabiać olewając "naukę i dydaktykę" jak najszerzej. Mogą wchodzić w
    grę różne pozaracjonalne powody jak np. powołanie do dydaktyki czy
    potrzeba dowartościowania się. Niektórzy trzymają taki etat zdecydowanie
    za długo, bo im szkoda odejść.

    Gdzieś tam istnieje grupa ludzi bez wstydu, kompetencji i kwalifikacji,
    bywa że z tytułami prof, których końmi nie zaciągniesz do przemysłu.
    Głównie dlatego że od dawnia wypadli z obiegu i obecnie liczą lata do
    emerytury w ciepłym gniazdku, nie potrzebują zmian. Wielu z nich ma
    rózne biznesy na boku i uczelnia służy głównie do płacenia ZUSu. W
    podzięce ich obecnośc daje punkty a więc mozliwość doktoryzacji czy
    nadawania magistra. Więc w zasadzie wszystcy są zadowoleni.

    Ten temat pojawiłsię tutaj zupełnie na boku i nie widzę sesu go ciągnąć
    w tym wątku.

    Podkolorowałem, ale to charakterystyczne dla mnie.

    > No ale to ty przy okazji relacji pracodawca-pracobiorca poruszyłeś temat
    > pracy dodatkowej pracowników uczelni.

    Nie, jak go nie poruszyłem. Poruszony został temat zakazów pracy poza
    etatem i tutaj idealnym przykładem są uczelnie, gdzie praktycznie każda
    ma taki zakaz i wszycy maja to w d...


  • 53. Data: 2021-03-01 22:24:07
    Temat: Re: Mała garażowa firma z produkcją urządzeń.
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Mon, 1 Mar 2021 17:01:47 +0100, heby <h...@p...onet.pl> wrote:
    > Sporo takich sztuczek jest opisana w książce "Biznes w kraju
    > dziadów".
    > https://kamilcebulski.pl/ksiazki/biznes-w-kraju-dzia
    dow/

    Polecam też "Jak kraść"
    https://ksiegarnia.pwn.pl/Jak-krasc,68915578,p.html

    --
    Marek


  • 54. Data: 2021-03-01 22:34:20
    Temat: Re: Mała garażowa firma z produkcją urządzeń.
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 01/03/2021 19:33, Grzegorz Niemirowski wrote:
    > Po co nam o tym opowiadasz? Facet chciał przycwaniakować, olał przepisy
    > i dostał karę. A Ty ciągle rozkminiasz czy Cię rozstrzelają jak zrobisz
    > literówkę na fakturze.

    Chciałbym nieprzycwaniakować ponieważ w w/w wspomianym przypadki "kilka
    w roku" skończyło się stwierdzeniem że to DG. Co jest DG a co nie, to
    chyba dość płynna granica i zależna od stanu emocjonalnego kontrolera.
    Przepis jest mocno naciągalny.

    >> Nie zdziwie się że sam fakt posiadania takowej może być uznany jako
    >> posiadanie narzędzi do produkcji.
    > Przyłączam się do opinii, że to już trolowanie.

    Tylko tyci tyci, to usenet.


  • 55. Data: 2021-03-01 22:46:48
    Temat: Re: Mała garażowa firma z produkcją urządzeń.
    Od: "Grzegorz Niemirowski" <g...@g...net>

    heby <h...@p...onet.pl> napisał(a):
    > Chciałbym nieprzycwaniakować ponieważ w w/w wspomianym przypadki "kilka w
    > roku" skończyło się stwierdzeniem że to DG. Co jest DG a co nie, to chyba
    > dość płynna granica i zależna od stanu emocjonalnego kontrolera. Przepis
    > jest mocno naciągalny.

    Ale na podstawie czego to stwierdzasz? Po pierwsze masz konkretną kwotę. Po
    drugie podałeś przykład faceta, który 1) mocno przekroczył granicę 2) nie
    płacił podatków. Przecież nie było tak, że zrobił o jedno krzesło za dużo.

    Prowadzenie działalności w Polsce jest trudne ale nie popadajmy w paranoję.

    --
    Grzegorz Niemirowski
    https://www.grzegorz.net/


  • 56. Data: 2021-03-01 23:32:09
    Temat: Re: Mała garażowa firma z produkcją urządzeń.
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>

    W dniu 2021-03-01 o 10:01, heby pisze:
    > popełniam straszliwe przestępstwo skarbowe

    W PL zawsze popełniasz jakieś przestępstwo.
    Wystarczy, że w swojej firmie nie będziesz mieć instrukcji użytkowania
    czajnika, albo dokumentacji technicznej płynu do naczyń.
    Nie - to nie żart.

    W PL nie da się być ze wszystkim w porządku. Politycy przez lata ciężko
    na to pracowali.


  • 57. Data: 2021-03-02 00:05:24
    Temat: Re: Mała garażowa firma z produkcją urządzeń.
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    niedziela, 28 lutego 2021 o 17:17:09 UTC+1 heby napisał(a):
    > Cześć.
    >
    > Zastanawiam się właśnie nad mała produkcją w wolnym czasie. Mam rynek
    > zbytu i mam nakleślone potencjalne zyski. To raczej coś pokroju hobby
    > bardziej, nie utrzymuje się z tego. Mam etat w "normalnej" pracy, a
    > tutaj chodzi o to czy warto zając się dodatkowym tematem.
    >
    > Pytanie: czy ktoś mógłby podrzucić pomysłami jak wyglada obecnie problem
    > z otwarciem małej firmy działajace w branży "kupuję części i sprzedaje
    > urządzenia z nich zrobone, czasami coś naprawię" z punktu widzenia typu
    > działalności, przepisów, CE, recyclingu? Zaznaczam że to urządzenia na
    > rynek "retro computing" wiec nie wiem czy do końca się łapię na normalne
    > CE. Ogólnie masa ludzi produkuje rózne moduły, zamienniki, urządzenia do
    > retro computing i nie dam wiary że robią badania CE, a faktury
    > wystawiają. Ktoś przymyka oko, czy niepotrzebne?
    >
    > Może ktoś się podzielić doświadczeniami? Zastanawiam się czy warto w to
    > uderzyć, pod kątem finansowym chyba tak, ale mnie interesuje ta częśc
    > papierowo-logistyczna i zderzenie z prawem z perspektywy kogoś kto robi
    > śladową ilość w wolnym czasie.
    Zainteresuj się dotacjami na otworzenie firmy. Jak dobrze wycelować to 50 tysięcy
    można przytulić. Nie ma obowiązku przez rok zarobienia złotówki. Po roku można
    sprzedać to co się kupiło jak swoje.


  • 58. Data: 2021-03-02 00:22:04
    Temat: Re: Mała garażowa firma z produkcją urządzeń.
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello heby,

    Monday, March 1, 2021, 7:20:26 PM, you wrote:

    >>> Zapomniałeś: i regularnie robi jakieś płytki pobierając za to pieniądze.
    >> Regularnie to znaczy 4 płytki w roku?
    > Tak. Aby nie być gołosłownym: Znam człowieka który "produkował" krzesła
    > ciosane z drewna, artystyczne. Dla sąsiadów głównie. Sąsiedzie jak widać
    > jak to sąsiedzi doniesli do US. Tam zinterpretowali te kilka krzeseł w
    > roku (ponoć mniej niż 10, to starszy pan i struga wolniej) jako nie
    > zgłoszoną DG i przywalili kary oraz zaległy podatek. Sprawa zakończyła
    > się komornikiem.
    > Nie abym oceniał całościowo US na tym przykładzie, ale ten akurat dał mi
    > do myślenia. I to nie stara sprawa, ze 3 lata temu to było. Innymi słowy
    > o ile krzesła są jeszcze w zasiągu pojmowania sędziego, to lutownica
    > jest już odległa abstrakcją. Nie zdziwie się że sam fakt posiadania
    > takowej może być uznany jako posiadanie narzędzi do produkcji. Trudno
    > uznać to za równorzędne do wyszywania serwetek przy serialu.

    Nie chcę sobie wyobrażać, jakie kary musiałby mi przywalić sędzia,
    jakby zobaczył moje narzędzia i magazyn części...

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 59. Data: 2021-03-02 00:24:50
    Temat: Re: Mała garażowa firma z produkcją urządzeń.
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Grzegorz,

    Monday, March 1, 2021, 10:46:48 PM, you wrote:

    >> Chciałbym nieprzycwaniakować ponieważ w w/w wspomianym przypadki "kilka w
    >> roku" skończyło się stwierdzeniem że to DG. Co jest DG a co nie, to chyba
    >> dość płynna granica i zależna od stanu emocjonalnego kontrolera. Przepis
    >> jest mocno naciągalny.
    > Ale na podstawie czego to stwierdzasz? Po pierwsze masz konkretną kwotę. Po
    > drugie podałeś przykład faceta, który 1) mocno przekroczył granicę 2) nie
    > płacił podatków. Przecież nie było tak, że zrobił o jedno krzesło za dużo.

    Ale gdzie jest granica? Polskie prawo nie określa jej w żaden sposób.

    > Prowadzenie działalności w Polsce jest trudne ale nie popadajmy w paranoję.

    Dla mnie paranoją jest karanie za 10 krzeseł rocznie.


    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 60. Data: 2021-03-02 01:46:26
    Temat: Re: Mała garażowa firma z produkcją urządzeń.
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Mon, 1 Mar 2021 19:20:26 +0100, heby <h...@p...onet.pl> wrote:
    > Tak. Aby nie być gołosłownym: Znam człowieka który "produkował"
    > krzesła
    > ciosane z drewna, artystyczne. Dla sąsiadów głównie. Sąsiedzie jak
    > widać
    > jak to sąsiedzi doniesli do US. Tam zinterpretowali te kilka
    > krzeseł w
    > roku (ponoć mniej niż 10, to starszy pan i struga wolniej) jako nie
    > zgłoszoną DG i przywalili kary oraz zaległy podatek. Sprawa
    > zakończyła
    > się komornikiem.

    Oj tam, są przykłady i w drugą stronę. W pewnej sprawie dot.
    stwierdzenia prowadzenia DG (co miało być na korzyść pozwanej
    przedsiębiorczyni przez ZUS,) orzeczono brak DG. Nie pamiętam już
    szczegółów dot. po co było ważne orzeczenie, że to co robi pozwania
    pani to podlega pod DG. Otóż pani robiła wisiorki i sprzedawała je na
    odpustach. Sędzia orzekł, circa jebałt "że to nie była DG bo wisiorki
    były tak brzydkie, że na pewno nikt tego by nie kupił".

    --
    Marek

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: