-
11. Data: 2013-03-12 01:39:31
Temat: Re: Magnes jako dar Boży
Od: bartekltg <b...@g...com>
W dniu 2013-03-12 00:39, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Mon, 11 Mar 2013, bartekltg wrote:
>
>> Jak mierzyli moc na wyjściu? Podłącali woltomierz, spisywali
>> wynik, potem podłączali amperomierz, wyniki mnożyli.
>
> No co.
> Dokładnie to mierzyli co trzeba - moc POZORNĄ.
> I niech mi jeden z drugim napisze że nie, to kondensatorem
> potraktuję, będzie własnopalczaście sprawdzał cosinus fi.
Pod warunkiem, że urządzenie utrzymało obroty, a nie
jestem tego pewien (już się wcześniej zastanawiałem,
ale przypomnieć sobie nie mogę).
>> ;D
>
> :D
>
> Nie doradziłeś im aby, żeby napięcie na amperomierzu pomnożyli
> przez prąd na woltomierzu?
> Mina by była ciekawa ;)
Jakoś odpuściłem:(
Zresztą, kolega parę wykładów wcześniej, siedząc w pierwszym
rządzie, spadł z krzesła i zaczął się turlać. Musieliśmy się
z powrotem zakonspirować;)
pzdr
bartekltg
-
12. Data: 2013-03-12 10:41:03
Temat: Re: Magnes jako dar Boży
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik Pitlab napisał:
>>> Jak mierzyli moc na wyjściu? Podłącali woltomierz, spisywali
>>> wynik, potem podłączali amperomierz, wyniki mnożyli.
>> A co mieli robić. Może powinni dzielić?
>
> Nawet nie elektronik rozumie że mierzyli napecie bez obciążenia a potem
> prąd zwarcia. Te dwa parametry mierzone osobno nie mają nic wspólnego z
> mocą. Trzeba jednocześnie mierzyc prąd i napięcie.
Nie wspomniałeś co i jak podłączali, w takim wypadku przyjmujemy że
prawidłowo.
--
AlexY
http://nadzieja.pl/inne/spam.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
13. Data: 2013-03-12 12:39:41
Temat: Re: Magnes jako dar Boży
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Grzegorz" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:khl9qu$qh1$1@news.dialog.net.pl...
> Przy okazji szukania materiałów nt silników tarczowych trafiłem na takie
> coś:
> http://www.zbawienie.com/energia.htm
>
> [...]
> "Czyli... silnik elektryczny z neodymowymi magnesami dając 1000 W pobierze
> jedną dziesiątą energii z sieci."
>
> Strona utrzymana w atmosferze światowego spisku.
>
> Autora nie znam.
O kurwaaa... gdzie takie zioło sprzedają??
Bioreeeęę!!! Spróbuję po raz pierwszy!
(A na poważnie - krótko - uwierzę, jak zobaczę to w działaniu i potwierdzę
pomiarami).
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
14. Data: 2013-03-12 12:46:22
Temat: Re: Magnes jako dar Boży
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "bartekltg" <b...@g...com> napisał w wiadomości
news:khlgdo$glo$1@node1.news.atman.pl...
...
> "Grawitacja to energia, moje kółko będzie się wiecznie obracać
> i dawać energię" - gość miał przepiękne rysunki techniczne
> (widać jakiś starszy inżynier), ale problemy z liczeniem
> momentów sił.
To jak ten inzynier obronbił pracę, skoro miał kłopot z tym, co już w
podstawówce jest poruszane? :P
>
> Albo goście z maszynką silnik pneumatyczny - pompa
> -Silnik wykonuje pracę i kręci pompą. Pompa dopompowuje
> zbiornik zasilający silnik, utrzymując w nich stałe ciśnienie.
> - I to działa?
> - tak.
> - Na pewno, działa i było testowane
> - tak
> [zamyślam się, nagle słyszę warkot]
> - A co to?
> - Aaa, to kompresor dopompowuje zbiornik, co jakiś czas
> musimy go doładować, bo układ nie jest jeszcze doskonały.
Już by lepiej teściową nakarmili grochówką/fasolówką, do tego porcyjka
fasolki po bretońsku, rura wiadomo gdzie i mieli by stałe dopompowywanie, a
przy odrobinie szczęścia odbyło by się to znacznie ciszej, tylko miejsce
musiało by być na wszelki wypadek przewiewne raczej :)
>
> Byli też spece od silników elektrycznych+prądnica, chyba silnik
> Adamsa to się nazywało. Dużo cewek, niezbyt optymalnie ułożonych
> (jak trochę jak w modelu prezentującym działanie silnika,
> zamkniętych magnetowodów niet etc ).
> I silnik był nadsprawny. Mierząc natężenie z baterii na wyjściu,
> mnożąc przez napięcie wychodziła moc pobierana.
Dotąd niby się zgadza, iloczyn napięcia i prądu...
> Jak mierzyli moc na wyjściu? Podłącali woltomierz, spisywali
> wynik, potem podłączali amperomierz, wyniki mnożyli.
> ;D
Tej... czyżby amperomiar przypinali w miejscu woltomierza, czyli równolegle?
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
15. Data: 2013-03-12 13:19:12
Temat: Re: Magnes jako dar Boży
Od: bartekltg <b...@g...com>
W dniu 2013-03-12 12:46, Anerys pisze:
>
> Użytkownik "bartekltg" <b...@g...com> napisał w wiadomości
> news:khlgdo$glo$1@node1.news.atman.pl...
> ...
>> "Grawitacja to energia, moje kółko będzie się wiecznie obracać
>> i dawać energię" - gość miał przepiękne rysunki techniczne
>> (widać jakiś starszy inżynier), ale problemy z liczeniem
>> momentów sił.
>
> To jak ten inzynier obronbił pracę, skoro miał kłopot z tym, co już w
> podstawówce jest poruszane? :P
Mógł już zapomnieć. Z drugiej strony, nawet mnie jeszcze
uczyli rysunku technicznego w liceum (końcówka starego programu),
więc może po protu talent do tego miał.
>
> Już by lepiej teściową nakarmili grochówką/fasolówką, do tego porcyjka
> fasolki po bretońsku, rura wiadomo gdzie i mieli by stałe
> dopompowywanie, a przy odrobinie szczęścia odbyło by się to znacznie
> ciszej, tylko miejsce musiało by być na wszelki wypadek przewiewne
> raczej :)
Z energii odnawialnych dominowała tam energia słoneczna.
Stanowiska biopaliw nie pamiętam ;-)
>
>>
>> Byli też spece od silników elektrycznych+prądnica, chyba silnik
>> Adamsa to się nazywało. Dużo cewek, niezbyt optymalnie ułożonych
>> (jak trochę jak w modelu prezentującym działanie silnika,
>> zamkniętych magnetowodów niet etc ).
>> I silnik był nadsprawny. Mierząc natężenie z baterii na wyjściu,
>> mnożąc przez napięcie wychodziła moc pobierana.
>
> Dotąd niby się zgadza, iloczyn napięcia i prądu...
>
>> Jak mierzyli moc na wyjściu? Podłącali woltomierz, spisywali
>> wynik, potem podłączali amperomierz, wyniki mnożyli.
>> ;D
>
> Tej... czyżby amperomiar przypinali w miejscu woltomierza, czyli
> równolegle?
Tak. Raz w zaciski woltomierz, raz amperomierz.
:)
pzdr
bartekltg
-
16. Data: 2013-03-12 13:38:23
Temat: Re: Magnes jako dar Boży
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "bartekltg" <b...@g...com> napisał w wiadomości
news:khn6g2$u5j$1@node2.news.atman.pl...
>> To jak ten inzynier obronbił pracę, skoro miał kłopot z tym, co już w
>> podstawówce jest poruszane? :P
>
> Mógł już zapomnieć. Z drugiej strony, nawet mnie jeszcze
Sorry, ale zapomnieć podstawy... To niech to umieści w swoim portfolio, abym
wiedział, ze w razie potrzeby mam go omijać, jak zapomni coś jeszcze?
> uczyli rysunku technicznego w liceum (końcówka starego programu),
> więc może po protu talent do tego miał.
Talent, to dla przyjaciół, znajomych, rodziny. Talent trzeba rozwijać,
pracować nad nim. A verbum nobile, więc będąc inżynierem, ma niejako moralny
obowiązek pamiętać. A jak nie, to jest cała wuchta literatury, którą można
się wesprzeć.
>> ciszej, tylko miejsce musiało by być na wszelki wypadek przewiewne
>> raczej :)
>
> Z energii odnawialnych dominowała tam energia słoneczna.
> Stanowiska biopaliw nie pamiętam ;-)
Coś tam pewnie od teściowej by się wymyśliło, żeby dosilić :))
>>> Jak mierzyli moc na wyjściu? Podłącali woltomierz, spisywali
>>> wynik, potem podłączali amperomierz, wyniki mnożyli.
>>> ;D
>>
>> Tej... czyżby amperomiar przypinali w miejscu woltomierza, czyli
>> równolegle?
>
> Tak. Raz w zaciski woltomierz, raz amperomierz.
O KURWA... wymiękłem... Nie mówili potem w dzienniku przy prognozie pogody,
że w... zanotowano niewyjaśnione wyładowania atmosferyczne? :)
> :)
:O :) :D :DD ROTFLMAO!
Nie na darmo mówi się, że z niego/niej jest (tu specjalność) jak z koziej
dupy trąba (kto widział kozią dupę, jeszcze lepiej to rozumie(1))... A potem
tacy szpecyjalyści budują nam mosty, lotniska (w Modlinie...), projektują
budowle, leczą nas, itd, itp... to już wolałbym do szeptuchy pójść, jest
bardziej przewidywalna.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
(1) Kozy to bardzo fajne zwierzaki. I pamiętają osoby, które lubią,
osobiście sprawdzone :) Stąd wiem właśnie, jak wygląda... no, pisałem :)